Ta książka jest czymś do czego naprawdę chce się wracać za każdym razem gdy przejedziesz dłonią po jej okładce
Każda książka z tej serii pozostawia w czytelniku pewien niedosyt dzięki którym z prawdziwą ekscytacją oczekujesz kolejnej części
Powiedzenie o tej książce że jest dobra , byłoby dla niej obrazą gdyż według mnie to określenie jest dla niej niewystarczające,
z tego właśnie powodu polecam wam ją z całego serca

Ta książka jest czymś do czego naprawdę chce się wracać za każdym razem gdy przejedziesz dłonią po jej okładce
Każda książka z tej serii pozostawia w czytelniku pewien niedosyt dzięki którym z prawdziwą ekscytacją oczekujesz kolejnej części
Powiedzenie o tej książce że jest dobra , byłoby dla niej obrazą gdyż według mnie to określenie jest dla niej niewystarczające,
z tego...

Niestety zawiodłam się. Historie robią się coraz bardziej schematyczne, a Anita to pani od wszystkiego, taka złota rączka czy liga sprawiedliwości w jednym. Za dużo tego koloryzowania i podnoszenia rangi jej mocy. Sporo się dzieje, poznajemy osławioną Radę, przed którą wszyscy drżą, ale kto czytał poprzednie tomy niestety sam może się spodziewać jak to się skończy. Wszystko zaczyna być przewidywalne.

Niestety zawiodłam się. Historie robią się coraz bardziej schematyczne, a Anita to pani od wszystkiego, taka złota rączka czy liga sprawiedliwości w jednym. Za dużo tego koloryzowania i podnoszenia rangi jej mocy. Sporo się dzieje, poznajemy osławioną Radę, przed którą wszyscy drżą, ale kto czytał poprzednie tomy niestety sam może się spodziewać jak to się skończy. Wszystko...

Kolejny tom serii o Anicie Blake, od którego nie mogłam się oderwać.
Kłopoty gonią kłopoty. Tym razem do St. Louis przybywa Rada Wampirów, których nawet Jean-Claude się obawia. Dodatkowo tajemnicze podpalenia i ataki na wampiry sprawiają, że Anita, po raz kolejny będzie musiała sięgnąć po niestandardowe sposoby, by pomóc wszystkim zainteresowanym.
Jak zawsze mroczne, krwawo i ekscytująco. Trzyma w napięciu.
Polecam

Kolejny tom serii o Anicie Blake, od którego nie mogłam się oderwać.
Kłopoty gonią kłopoty. Tym razem do St. Louis przybywa Rada Wampirów, których nawet Jean-Claude się obawia. Dodatkowo tajemnicze podpalenia i ataki na wampiry sprawiają, że Anita, po raz kolejny będzie musiała sięgnąć po niestandardowe sposoby, by pomóc wszystkim zainteresowanym.
Jak zawsze mroczne, krwawo...

Lubię serię o Anicie Blake, ale ten tom nieco mnie rozczarował... Akcja toczy się szybko, jest wciągająca, ale sama Anita stała się zbyt seksualna... niekonsekwentna... nieprzekonująca...? Może poczułam przesyt panną Blake i muszę od niej odpocząć. Jak wiadomo, przeżarcie nigdy nie przynosi niczego przyjemnego:)

Lubię serię o Anicie Blake, ale ten tom nieco mnie rozczarował... Akcja toczy się szybko, jest wciągająca, ale sama Anita stała się zbyt seksualna... niekonsekwentna... nieprzekonująca...? Może poczułam przesyt panną Blake i muszę od niej odpocząć. Jak wiadomo, przeżarcie nigdy nie przynosi niczego przyjemnego:)

Trochę długo mi zeszło z 7 tomem ale może to już zmęczenie materiału. Wiecie jak to jest jak serię czyta się jeden po drugim...
W tej części poznajemy dawnego przyjaciela? kochanka? Jean-Claude'a, który pała do niego nienawiścią za wydarzenia sprzed 200 lat. Dodatkowo w mieście pojawia się seria podpaleń (trzeba pamiętać, że ogień jest śmiertelnie niebezpieczny dla wampirów). Richard cały czas dąsa się o to, że Anita wybrała nieboszczyka zamiast kudłatego. A przy okazji do miasta zawitała Rada, czyli najwyższy organ władzy wampirów. Ale co to dla egzekutorki?! Asher został udobRUCHANY, podpalenia to dzieła Sługi Bożego? (cokolwiek to oznacza w kontekście wampira),naczelny kudłacz musi znaleźć nową dziewczynę bo obecna/była ukochana woli ze zmarłymi, ale czy na 100%???? Poza tym Anita szarogęsi mu się w stadzie i nie chodzi tu tylko o deklaracje ochrony, ona przywołuje duchy zmarłych członków watahy! A Rada? Cóż to dla egzekutorki? Przepis na sukces to trochę ich wkurzyć, trochę połechtać, trochę pogrozić i odrobinę wystraszyć. Jakie to proste jak masz metr pięć w kapeluszu :)
Miłośnikom serii polecam!

Trochę długo mi zeszło z 7 tomem ale może to już zmęczenie materiału. Wiecie jak to jest jak serię czyta się jeden po drugim...
W tej części poznajemy dawnego przyjaciela? kochanka? Jean-Claude'a, który pała do niego nienawiścią za wydarzenia sprzed 200 lat. Dodatkowo w mieście pojawia się seria podpaleń (trzeba pamiętać, że ogień jest śmiertelnie niebezpieczny dla...

W "Całopalnych ofiarach" Anita po raz pierwszy: musi zmierzyć się z Radą Wampirów; być lupą wilkołaków; stać się leoparde lionne dla lampartów, które osierociła; zmierzyć się z bólem zdradzonego przez nią Richarda; pokazać sobie i światu, że potwory są jej przyjaciółmi. Dzieje się dużo i szybko. Jedyny mały minus, poza oczywiście kulawymi opisami otoczenia i fatalnym doborem strojów, daję za nadmierny rozrost mocy naszej małej animatorki. Powoli zbyt wiele się w niej zaczyna mieścić i zalatuje Marysią - Zuzanną. Autorka zapomniała, że brak wad może stać się u bohatera największą wadą.

W "Całopalnych ofiarach" Anita po raz pierwszy: musi zmierzyć się z Radą Wampirów; być lupą wilkołaków; stać się leoparde lionne dla lampartów, które osierociła; zmierzyć się z bólem zdradzonego przez nią Richarda; pokazać sobie i światu, że potwory są jej przyjaciółmi. Dzieje się dużo i szybko. Jedyny mały minus, poza oczywiście kulawymi opisami otoczenia i fatalnym...

W mieście pojawia się największy "boogeyman" wszystkich wampirów - Rada Wampirów. Zasiadają w niej tylko najsilniejsze i najbardziej okrutne osobniki. Żadnemu nie można ufać, nie można stracić czujności nawet na moment. Miejsce w radzie jest wymarzonym celem, ale zarazem największą trwogą każdego wampira. Zwolniony nareszcie po 4000 lat stołek czeka na kandydata. Ich cel niespodziewanej wizyty był oczywisty, albo Jean-Claude zasiądzie w radzie albo może się pożegnać z wiecznością. Mówią, że chcą zagrać w grę, jednak każdy wie, że nie jest to jedynie subtelna gra wstępna. Rada, łatwo się nie ugina, ich wyroki są ostateczne. Nastał czas na to, aby Anita, Richard oraz Jean-Claude zagrali w śmiercionośną grę, gdzie stawką jest wszystko.

W mieście pojawia się największy "boogeyman" wszystkich wampirów - Rada Wampirów. Zasiadają w niej tylko najsilniejsze i najbardziej okrutne osobniki. Żadnemu nie można ufać, nie można stracić czujności nawet na moment. Miejsce w radzie jest wymarzonym celem, ale zarazem największą trwogą każdego wampira. Zwolniony nareszcie po 4000 lat stołek czeka na kandydata. Ich cel...

Jest to chyba najgorsza z książek jaka posiadałam we własnych łapkach. Az szkoda ze moje oczy musiały to czytać. Głowna bohaterka to typowa mery sou. która potrafi wszystko jest wszystkim itp. Charakter ma tak zły, że nie szło zdzierżyć. A niestety była główną postacią wokół której kręcił sie świat. Mocno zniechęca. Postacie drugoplanowe jeszcze wydawały sie, ze faktycznie coś potrafią, maja jakieś ograniczenia, ale były tak nieważna w stosunku to naszego pępka świata, ze to jakaś masakra.
Jedynie sie cieszę, że nie wydałam na nią wiećej niż 5 zł...
Bo na prawdę więcej nie warto.

Jest to chyba najgorsza z książek jaka posiadałam we własnych łapkach. Az szkoda ze moje oczy musiały to czytać. Głowna bohaterka to typowa mery sou. która potrafi wszystko jest wszystkim itp. Charakter ma tak zły, że nie szło zdzierżyć. A niestety była główną postacią wokół której kręcił sie świat. Mocno zniechęca. Postacie drugoplanowe jeszcze wydawały sie, ze faktycznie...

Poprzednie tomy są zdecydowanie lepsze: Mniej przewidywalne i znacznie mniej schematyczne. Czytałam głównie z sympatii dla postaci Anity oraz mojego ulubionego wampirka, ponieważ fajerwerków nie było. Ta część to właściwie taki przerywnik w moim odczuciu: zapychacz pomiędzy przeszłością a przyszłością.

Bardzo brakowało mi tego, co urzekło mnie w początkach serii: czarny humor, cięte riposty i masa przerażających niespodzianek. Sposób, w jaki bohaterka wychodzi z opresji, przypomina mi niezwyciężoną Mary Sue lub Boba Budowniczego: Zawsze da radę! Gdzie tu dreszczyk emocji, gdy nim scena się rozkręci, ty już wiesz, że postać główna wyjdzie o własnych siłach ze szpitala? No właśnie – nie ma.

Aczkolwiek nie można powiedzieć, że źle się czytało. Po prostu oczekiwałam czegoś lepszego, widząc na okładce nazwiska Hamilton i Black.

Poprzednie tomy są zdecydowanie lepsze: Mniej przewidywalne i znacznie mniej schematyczne. Czytałam głównie z sympatii dla postaci Anity oraz mojego ulubionego wampirka, ponieważ fajerwerków nie było. Ta część to właściwie taki przerywnik w moim odczuciu: zapychacz pomiędzy przeszłością a przyszłością.

Bardzo brakowało mi tego, co urzekło mnie w początkach serii: czarny...

Kolejna część, w której to Anita odwala całą brudną robotę, bo Jean-Claude nie może jej pomóc... Coraz bardziej umacniam się w przekonaniu, że nie zależy mu na głównej bohaterce, a na mocy, którą dzięki niej może zyskać. Na Richardzie również się zawiodłam. Mam nadzieję, że wkrótce pojawi się ktoś trzeci, kto będzie dla niej większą podporą niż jej obecni "mężczyźni". Duże nadzieje wiązałam też z pojawieniem się wampirów należących do Rady, ale oczywiście Anita bez problemu ich przegnała i ukarała za wszelkie krzywdy, które spotkały jej przyjaciół. Mam jednak nadzieję, że autorka wróci do wskrzeszania zombie i prawdziwych, kryminalnych zagadek.

Kolejna część, w której to Anita odwala całą brudną robotę, bo Jean-Claude nie może jej pomóc... Coraz bardziej umacniam się w przekonaniu, że nie zależy mu na głównej bohaterce, a na mocy, którą dzięki niej może zyskać. Na Richardzie również się zawiodłam. Mam nadzieję, że wkrótce pojawi się ktoś trzeci, kto będzie dla niej większą podporą niż jej obecni...