rozwińzwiń

Bomba w windzie

Okładka książki Bomba w windzie Łukasz Gołębiewski
Okładka książki Bomba w windzie
Łukasz Gołębiewski Wydawnictwo: Jirafa Roja literatura piękna
144 str. 2 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Jirafa Roja
Data wydania:
2011-01-26
Data 1. wyd. pol.:
2011-01-26
Liczba stron:
144
Czas czytania
2 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-61154-69-3
Średnia ocen

5,3 5,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,3 / 10
34 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
947
724

Na półkach: , ,

Powieść "Bomba w windzie" jest moim drugim spotkaniem z autorem Łukaszem Gołębiewskim, który w swoim dorobku ma kilkanaście pozycji w większości powieści, ale także opowiadań czy zbiorów wierszy. Ponadto autor jest także znany z pracy dziennikarskiej oraz wydawniczej m.in. z "Rzeczpospolitej" oraz "Magazynu Literackiego Książki".

Pierwszym spotkaniem z autorem była powieść "Melanże z żyletką" przeczytaną ponad 4 lata temu, którą mam z autografem, podobnie jak inną powieść "Xenna Moja miłość" po spotkaniu z nim na Targach Książki w Krakowie w 2014 roku.

Wracając do "Bomby w windzie" to książka nie należy do najłatwiejszych, ale zdecydowanie warto przeczytać tę licząca 130 stron powieść. Książka zaczyna się od tego, że bohater (z początku nie znamy nawet jego imienia i nazwiska) budzi się w szybie windy, która uległa awarii wskutek domniemanego ataku terrorystycznego w Londynie i wybuchu bomby.

W sytuacji zagrożenia i braku nadchodzącego ratunku Richard Burton zaczyna wspominać swoje dawne spotkania ze "śmiercią". Dzięki temu poznajemy kim był Richard przed wypadkiem, co robił i jakim był człowiekiem. Z kim się spotykał i jakie były jego relacje z kobietami a także z rodziną i przyjaciółmi w tym z... Łukaszem Gołębiewskim.

Wszystkie swoje przemyślenia Richard spisuje w ciemnościach, a notatki po pewnym czasie trafiają do autora "Bomby w windzie", który ostatecznie próbuje znaleźć odpowiedź co stało się z Richardem. Czy znajdzie odpowiedź dowiecie się po lekturze tejże powieści.

Jak już wspomniałem wcześniej nie jest ona najłatwiejsza, ale warto ją przeczytać, gdyż jest to historia o życiu a nie o śmierci, o poszukiwaniu i znajdywaniu, chociaż nie zawsze tego, czego tak naprawdę szukaliśmy.

Ocena: 6/10

https://ksiazkidanielaenglota.blogspot.com/2018/06/w-poszukiwaniu.html

Powieść "Bomba w windzie" jest moim drugim spotkaniem z autorem Łukaszem Gołębiewskim, który w swoim dorobku ma kilkanaście pozycji w większości powieści, ale także opowiadań czy zbiorów wierszy. Ponadto autor jest także znany z pracy dziennikarskiej oraz wydawniczej m.in. z "Rzeczpospolitej" oraz "Magazynu Literackiego Książki".

Pierwszym spotkaniem z autorem była...

więcej Pokaż mimo to

avatar
200
74

Na półkach:

Wielokrotnie podczas rozmów z maniakami książkowymi zostaję zapytana, czy znam tego czy innego autora. Zawsze wtedy odpowiadam, że osoboście nie (bo na przykład dany twórca nie żyje od pięćdziesiąciu lat, bądź wyjechał za granicę i nie dane mi było go spotkać). Dlatego nie zadawajcie mi głupich pytań typu: czy znam Szekspira, Dostojewskiego czy Szymborską... jakby nie patrzeć oni nie żyją. Znam ich twórczość, bo mówiono o nich w liceum, na studiach w mediach.
Jednak jak powszechnie wiadomo najlepsze lektury dopadają nas za szkolnymi murami, kiedy to czytelnik czyta to co chce i nie musi poddawać treści powieści jakimś podstawowym analizom, do których przydatne będą internet i śmieciowe pomoce szkolne, których to jestem przeciwniczką odkąd pamiętam.


Wróćmy jednak do Łukasza Gołębiewskiego, którego to miałam okazję poznać osobiście. A było to w czasach kiedy pracowałam w księgarni. Munioza stawiła się na to spotkanie kompletnie nieprzygotowana (wstydzę się do dzisiaj). W natłoku obowiązków zawodowych i zajęć prywatnych nie miałam nawet chwili, aby zapoznać się z biografią autora, jego działalnością kulturalną, o promowanej w 2011 roku "Bombie w windzie" nie wspominając. Nic to. spotkanie było krótkie, a ja żałowałam, że ten pełen wdzięku i oryginalności mężczyzna musi jechać dalej. Muniozę (znaną ze swej nieśmiałości) aż korciło, aby podejść, zamienić kilka zdań. Rozmawialiśmy o literaturze rzecz jasna. Mnie zachwycał Mario Vargas Llosa a Łukasza Wiesław Myśliwski. Pamiętam to dokładnie, jakby to było wczoraj. Gołębiewski grzecznie się pożegnał i pojechał, ruszył dalej. A że naturę ma punkową tak jak ja...
Wiedziałam, że prędzej czy później jakoś go "znajdę". Czy to na koncercie, czy w trasie czy wybiorę się na jakieś spotkanie autorskie.
Później z powodu życiowych perturbacji zupełnie zapomniałam o spotkaniu i publikacjach autora. Na studiach katowano mnie arcydziełami literatury staropolskiej. wiecie Bogurodzica i inne utwory wałkowane od postawówki. Prowadzący ćwiczenia sprawił, że moja miłość do literatury oziębła, zaś obrzydzenie do tego nadętego mężczyzny szczycącego się tytułem doktora jest tak wielkie, że gości w mym sercu po dziś dzień. Nie będę się rozwodzić nad wykładowcą, bo nie warto.
Pozdrawiam po punkowemu: środkowym palcem ;-)


Z gmachu Uniwersyteu przenoszę się myślami do Londynu i windy, gdzie poznaję Richarda Burtona. Postać niesłychanie zagadkową. Nasz bohater, z zawodu krytyk literacki, został uwięziony w szybie windy. Bez wody, bez jedzenia. Jak to się mówi w czarnej dupie. Pomimo swojego trudnego położenia Richard zdobywa się na pełną humoru podróż do przeszłości. Wspomina monotonię pracy dziennikarza, koncerty punk rockowe oraz kobiety, które to porządnie zawróciły mu w głowie.
"Bomba w windzie" urzekła mnie od pierwszych stron. Zachwycałam się każdym zdaniem, aż nie chciałam, aby ta powieść się skończyła, jednak ciekawość nie pozwalała mi odłożyć jej na później. Gdybym miała w jakiś sposób zaznaczyć najciekawsze momenty i arcyważne cytaty bałabym się, że liczba karteczek zniszczyłaby całkowicie tę liczącą około 130 stron książeczkę . a tego byśmy przecież nie chcieli...

Bomba w windzie to cudowne połączenie powieści obyczajowej i sensacyjnej. Nie jest to powieść o umieraniu, lecz o życiu. Troski i zmartwienia Richarda są bliskie niejednemu z nas. To historia nieszczęśliwego samotnika poszukującego wrażeń.
Podziwiam Łukasza Gołębiewskiego za to, że na tak niewielu stronnicach zawarł wszystko, co lubię w książkach najbardziej. Mam tutaj na myśli ciekawą fabułę, która sprawiła, że mój mózg popracował na wyższych obrotach oraz żarty, które warto powtarzać w gronie znajomych. . Bomba w windzie, pochłonęła mnie totalnie. Tego mi było trzeba.
Sztuką jest sprawić, że czytelnik zżywa się z głównym bohaterem tak bardzo, że ma ochotę płakać nad jego losem. Masa niejasności, zawirowań, niedopowiedzeń. Mistyfikacja totalna. A co jeśli Richard Burton nie istniał naprawdę? O co w tym wszystkim chodzi? Gdzie jest granica między światem rzeczywistym a fikcyjnym? Polecam tę książkę wszystkim, którzy narzekają na nudę i brak literackich doznań. Proza Łukasza Gołębiewskiego sprawiła, że kilka razy niebezpiecznie skoczyło mi ciśnienie. Jak to się w księgarni mawiało: "kawy nie trzeba pić". Ano nie trzeba. wystarczy dobra książka. tak niewiele, a tak wiele.

Zmęczenie daje o sobie znać. Dlatego też zakończenie będzie krótkie: czytajcie, bo warto.
polecam, Ewelina Karpiuk
Ja tymczasem biorę się za kolejną. pora na "Disorder i ja", ciekawe, czym mnie zaskoczy Gołębiewski.

Zagadką jest jak po trzech latach odnalazłam Łukasza? na pewno nie w warszawskiej ani londyńskiej windzie, nie na koncercie, ani w podróży. znalazłam go...

na fejsie. niech żyje Internet ! <3

Wielokrotnie podczas rozmów z maniakami książkowymi zostaję zapytana, czy znam tego czy innego autora. Zawsze wtedy odpowiadam, że osoboście nie (bo na przykład dany twórca nie żyje od pięćdziesiąciu lat, bądź wyjechał za granicę i nie dane mi było go spotkać). Dlatego nie zadawajcie mi głupich pytań typu: czy znam Szekspira, Dostojewskiego czy Szymborską... jakby nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
80
10

Na półkach:

Również pochłonięta. Mniej zaskakująca niż "Xenna.." ale mimo wszystko polecam.

Również pochłonięta. Mniej zaskakująca niż "Xenna.." ale mimo wszystko polecam.

Pokaż mimo to

avatar
2393
1776

Na półkach: , ,

Nie wiem jak mam zacząć tą recenzję. Szczerze mówiąc czytającą pozycję dostałam zupełnie coś innego niż oczekiwałam. Opis na okładce obiecywał przygodę, ale ja jej nie odkryłam… Ale może ona tam gdzieś jest, może ja jej nie odkryłam…

Książka zaczyna się w momencie gdy Richard budzi się w szybie windy po jakimś czasie od wybuchu bomby w windzie (najprawdopodobniej). Po chwili zdaje sobie sprawę, że jeśli go nie odnajdą to zginie. Z tą świadomością zaczyna wspominać swoją przeszłość i to ile razy otarł się już o śmierć i przeżył. Wspomina również swoje czyny, tro jaki był, jak postępował. Można by powiedzieć, że robił rachunek sumienia.

Książka mi się średnio podobała, ale miała coś takiego, że musiałam ją skończyć czytać. Jak już wspomniałam wcześniej książka średnio mi się podobała. Nie dostałam tego czego oczekiwałam. A dostałam historię człowieka (otego być może nie do końca prawdziwą),który tak naprawdę żył z dnia na dzień nie dbając o jutro. Zdanie innych ludzi się dla niego nie liczyło, ale żyć na cudzy koszt potrafił. Był bez celu do którego by mógł dążyć. Odebrałam go jako dorosłe dziecko, które nie chciało lub nie potrafiło dorosnąć. Wydaje mi się, że Richard zachorował przez swoje zachowanie, które dla mnie nie było normalne? Co było tego przyczyną i czy dało by się tego uniknąć? Tego nie wiem. Pobyt w szybie windy (a raczej wyobrażenie tego) skłonił go do przemyśleń nad swoim życiem. Czy to jednak coś dało?

Książkę przeczytałam dzięki portalowi Sztukateria oraz wydawnictwa Jirafa Roja!

Autor: Łukasz Gołębiewski
Tytuł: Bomba w windzie
Wydawnictwo: Jirafa Roja
Rok wydania: styczeń 2011
Liczba stron: 144

Nie wiem jak mam zacząć tą recenzję. Szczerze mówiąc czytającą pozycję dostałam zupełnie coś innego niż oczekiwałam. Opis na okładce obiecywał przygodę, ale ja jej nie odkryłam… Ale może ona tam gdzieś jest, może ja jej nie odkryłam…

Książka zaczyna się w momencie gdy Richard budzi się w szybie windy po jakimś czasie od wybuchu bomby w windzie (najprawdopodobniej). Po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
10
10

Na półkach:

bardzo dobra książka trzymająca w napięciu ale nie przypuszczałbym, że taki był sens fabuły jak się okazało na końcu. Fajnie i szybko się czytało

bardzo dobra książka trzymająca w napięciu ale nie przypuszczałbym, że taki był sens fabuły jak się okazało na końcu. Fajnie i szybko się czytało

Pokaż mimo to

avatar
73
28

Na półkach:

Myślałam, że poczytam sensację - a dostałam... no właśnie, powieść niepodobną do innych. Trochę trudniejszą w odbiorze - na pewno ciekawą. DOpiero co skończyłam czytać - może potrzeba mi trochę więcej czasu, żeby ją przetrawić

Myślałam, że poczytam sensację - a dostałam... no właśnie, powieść niepodobną do innych. Trochę trudniejszą w odbiorze - na pewno ciekawą. DOpiero co skończyłam czytać - może potrzeba mi trochę więcej czasu, żeby ją przetrawić

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    50
  • Chcę przeczytać
    23
  • Posiadam
    18
  • Teraz czytam
    2
  • #2018
    1
  • Polska
    1
  • Grunt to bunt
    1
  • 2013
    1
  • Lit. polska
    1
  • 2018
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Bomba w windzie


Podobne książki

Przeczytaj także