Przygoda z Drizztem trwa. Kolejny tom "połknięty" błyskawicznie.
Podoba mi się że możemy bliżej poznać przyjaciół Drizzta.
Oceniam ten tom tak samo jak poprzednie czyli bardzo dobrze.

Przygoda z Drizztem trwa. Kolejny tom "połknięty" błyskawicznie.
Podoba mi się że możemy bliżej poznać przyjaciół Drizzta.
Oceniam ten tom tak samo jak poprzednie czyli bardzo dobrze.

Kolejny bardzo przyjemny tom. Co prawda motywacja Drizzta moim zdaniem była naciągana i nie pasująco do charakteru postaci, jednak bardzo szybko przymknąłem na to oko. Polecam jako szybką przygodówkę.

Kolejny bardzo przyjemny tom. Co prawda motywacja Drizzta moim zdaniem była naciągana i nie pasująco do charakteru postaci, jednak bardzo szybko przymknąłem na to oko. Polecam jako szybką przygodówkę.

Miejscami boleśnie, ale da się czytać.

Miejscami boleśnie, ale da się czytać.

Żałoba i strata. Główne dwa uczucia, które odbierają dalszą chęć do życia, do szczęścia. Cattie-Brie i Bruenor nie potrafią sobie z nimi poradzić. Natomiast Drizzt, pewien że atak drowów na Mitthrilowe Halle jest winą jego obecności w tym mieście wyrusza tam, gdzie to wszystko się zaczęło. Nie może się spodziewać, bo skąd, że Pasibrzuch zdradzi jego sekret i ktoś jeszcze wyruszy do stolicy drowów.

Ehhh ... no i Entreri w kolejnej historii :)

Kolejna książka z FR o przyjaźni i tego, co jesteśmy w stanie dla przyjaciół zrobić. Gdzie zawędrować i co poświęcić. Żałoba jest ważna, lecz należy pamiętać, by się w niej nie zatracić...

Żałoba i strata. Główne dwa uczucia, które odbierają dalszą chęć do życia, do szczęścia. Cattie-Brie i Bruenor nie potrafią sobie z nimi poradzić. Natomiast Drizzt, pewien że atak drowów na Mitthrilowe Halle jest winą jego obecności w tym mieście wyrusza tam, gdzie to wszystko się zaczęło. Nie może się spodziewać, bo skąd, że Pasibrzuch zdradzi jego sekret i ktoś jeszcze...

- przeczytana drugi raz (2011)

- przeczytana drugi raz (2011)

Zacząć przygodę z serią od 8 tomu? Czemu nie!
Błądząc letnim porankiem w bibliotece wpadła mi do rąk właśnie ta książka. A było to jeszcze w okresie, gdy świat Forgotten Realms jawił mi się jako coś wspaniałego. Jakże dawno to było...
Postać Drizzta jest już kultowa w świecie RPG. Wystarczy wspomnieć wiele jego gościnnych występów w przeróżnych dziełach (choćby w sadze Baldurs Gate).
Jest to postać niezwykle złożona i skomplikowana a w tej książce możemy zobaczyć jedną z wielu JEGO przygód.
Czy książkę da się przeczytać bez znajomości uniwersum?
Da i nawet to przejdzie! Świat jest opisany barwnie, walki dla znawcy średniowiecznych traktatów walki mieczem wydadzą się komiczne ale są przyjemne i wpasowują się w stylistykę. Mamy tu elfy, krasnale, magie, intrygi jednym słowem to co tygryski lubią najbardziej.
Czy należy zacząć od pierwszego tomu?
Jeśli jesteś obcykany w różnych edycjach D&D i tamtejszych światach i wiesz choć w zarysie kim są drowy dasz radę jednak stracisz wiele.
Czytając to dzieło wyczuwasz, że jest to część cyklu i jakie takie należy je traktować.
Do podróży nadaje się ta książka jednak nie jest to dzieło do którego się wraca. ( Jak niemal do większości książek tego typu).

Zacząć przygodę z serią od 8 tomu? Czemu nie!
Błądząc letnim porankiem w bibliotece wpadła mi do rąk właśnie ta książka. A było to jeszcze w okresie, gdy świat Forgotten Realms jawił mi się jako coś wspaniałego. Jakże dawno to było...
Postać Drizzta jest już kultowa w świecie RPG. Wystarczy wspomnieć wiele jego gościnnych występów w przeróżnych dziełach (choćby w sadze...

Drizzt trafia do Menzoberranzan, a na pomoc wybiera mu się nie kto inny jak Catie'brie.
W tym tomie możemy bardziej wejść w głowę dwudziestoletniej dziewczyny wychowanej przez twarde krasnoludy, która dopiero co straciła miłość swego życia. Jako jedyny cel wyznacza sobie odbicie najwierniejszego przyjaciela.
Tom zapiera dech w piersi szczególnie, gdy weźmiemy pod uwagę iż Catie'brie tak naprawdę do pięt nie dorasta drowom. Idzie niczym bezbronna sarna w paszczę lwa, a jednak nie ulega strachowi.

Drizzt trafia do Menzoberranzan, a na pomoc wybiera mu się nie kto inny jak Catie'brie.
W tym tomie możemy bardziej wejść w głowę dwudziestoletniej dziewczyny wychowanej przez twarde krasnoludy, która dopiero co straciła miłość swego życia. Jako jedyny cel wyznacza sobie odbicie najwierniejszego przyjaciela.
Tom zapiera dech w piersi szczególnie, gdy weźmiemy pod uwagę iż...

Świetna książka przygodowa, czytałem będąc w gimnazjum i na tamten moment była super frajdą.

Świetna książka przygodowa, czytałem będąc w gimnazjum i na tamten moment była super frajdą.

Moja przygoda z Drizztem dalej trwa! Przyznam, że znudziło mi się już czytanie jak to drow renegat ucieka przed swym mrocznym dziedzictwem, które nie daje za wygraną, dlatego ,,Bezgwiezdna Noc" nie należała do moich ulubionych części opowieści o Mrocznym Elfie.
Och, i jeszcze Artemis Entreri! Nie ukrywam, że lubię najemnego zabójcę, ale bez przesady! On się tłucze z Drizztem bodajże trzy książki! Mogłoby to-to w końcu paść!
Cóż, moją pierwszą reakcją na widok okładki, były słowa: ,,To on jeszcze nie padł?"
Nie przepadam również za czytaniu o tym, jak to Drizzt gonił za drowami w Podmroku. Jakoś nie przepadam za tym mrocznym miejscem, wolę jak się tłuką na otwartej przestrzeni.
Muszę jednak dodać, że oczywiście ciekawie napisane i jest dużo akcji. A jak ktoś lubi czytać o zabawie w berka z Mrocznymi Elfami w Podmroku i ciągłej walce najemnego zabójcy z Drizztem, polecam jak najbardziej.

Moja przygoda z Drizztem dalej trwa! Przyznam, że znudziło mi się już czytanie jak to drow renegat ucieka przed swym mrocznym dziedzictwem, które nie daje za wygraną, dlatego ,,Bezgwiezdna Noc" nie należała do moich ulubionych części opowieści o Mrocznym Elfie.
Och, i jeszcze Artemis Entreri! Nie ukrywam, że lubię najemnego zabójcę, ale bez przesady! On się tłucze z...

fajna książka, ale i tak jedna z słabszych z dziedzictwa

fajna książka, ale i tak jedna z słabszych z dziedzictwa