rozwińzwiń

Wirus Ebola w Helsinkach

Okładka książki Wirus Ebola w Helsinkach Taavi Soininvaara
Okładka książki Wirus Ebola w Helsinkach
Taavi Soininvaara Wydawnictwo: Kojro kryminał, sensacja, thriller
272 str. 4 godz. 32 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
Ebola-Helsinki
Wydawnictwo:
Kojro
Data wydania:
2010-11-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-11-01
Liczba stron:
272
Czas czytania
4 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788392823513
Tłumacz:
Bożena Kojro
Tagi:
literatura fińska epidemia
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
66 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2649
1547

Na półkach:

Historyjka szpiegowska a'la marzenie dużych chłopców, z wszelkimi atrybutami typu spiski tajnych agencji rządowych, seksowne "Jamesbondówny", terroryści, słowem agent 007 i Robert Langdom wymiękają. Ale nic to, w końcu Dan Brown potrafił takie cuda sprzedać w znośnej formie, a tu akcja mogłaby aspirować do miana wciągającej... Cały problem to poziom narracji zakrawający na wczesną podstawówkę. Być może to kwestia tłumaczenia, ale w połączeniu z łopatologicznym wykładaniem truizmów i naiwnym moralizatorstwem obstawiałabym raczej winę autora.

Historyjka szpiegowska a'la marzenie dużych chłopców, z wszelkimi atrybutami typu spiski tajnych agencji rządowych, seksowne "Jamesbondówny", terroryści, słowem agent 007 i Robert Langdom wymiękają. Ale nic to, w końcu Dan Brown potrafił takie cuda sprzedać w znośnej formie, a tu akcja mogłaby aspirować do miana wciągającej... Cały problem to poziom narracji zakrawający na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
17
17

Na półkach: ,

Nie mogę z czystym sumieniem zarekomendować jako arcydzieło, ale skoro tak rzadko wpadają w rękę książki fińskich autorów? I skoro dało się obejrzeć z przyjemnością filmy Aki Kaurismäki, czy Noc na Ziemi - część z Helsinek, ebola w Helsinkach robi się bardziej przyswajalna. Inaczej ujmując - wymaga nieco zacięcia, chyba w ten sposób. Poznawczo - na pewno ok, chociaż, hm, surowość formy wymaga dystansu...

Nie mogę z czystym sumieniem zarekomendować jako arcydzieło, ale skoro tak rzadko wpadają w rękę książki fińskich autorów? I skoro dało się obejrzeć z przyjemnością filmy Aki Kaurismäki, czy Noc na Ziemi - część z Helsinek, ebola w Helsinkach robi się bardziej przyswajalna. Inaczej ujmując - wymaga nieco zacięcia, chyba w ten sposób. Poznawczo - na pewno ok, chociaż, hm,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2315
2315

Na półkach: , ,

Intrygująca, niejednoznaczna, pełna zwrotów akcji książka. Fabuła jak z iście szpiegowskiego kryminału, akcja pędząca na złamanie karku. A początek całej historii daje ludzka głupota i fatalny w skutkach błąd, który nieuchronnie pociąga za sobą następne. Chciałoby się aż powiedzieć: zbrodnia rodzi zbrodnię. Niewątpliwie wiele w tym prawdy.

Książka łączy wątki naukowe, szpiegowskie, kryminalne, ale mamy tu też nieco gry wywiadów i elementów terrorystycznych. Spaja to wszystko w całość tytułowy wirus Ebola i jego potencjalne, delikatnie mówiąc zabójcze dla ludzkości, zastosowanie... I wspomniana już przeze mnie ludzka głupota, każąca wysokiemu oficerowi fińskich służb wykorzystać fakt wynalezienia szczepionki przeciw wirusowi do własnych celów, mających zabezpieczyć jego zagrożoną pozycję i wolność. Obserwowanie rozwoju wydarzeń mających źródło w tak prostym zjawisku jak ludzki strach i bezmyślność jest zdumiewającym i fascynującym doświadczeniem. Okazuje się bowiem, że nawet człowiek stojący na straży bezpieczeństwa własnej ojczyzny jest w stanie zaprzedać duszę diabłu... lub też, jak w tym przypadku, pogrążyć się we własnych słabościach, które czynią z niego w efekcie potwora.

Soininvaara nadał książce zawrotne tempo (akcja rozgrywa się na przestrzeni zaledwie kilku dni) wzbogacając ją przy tym o niezwykle wyraziste, pełne głębi (niekoniecznie w pozytywnym tego słowa znaczeniu) postacie. Dodają one powieści przede wszystkim charakteru, co wypada nad wyraz interesująco na papierze. Powodowany własną słabością i bezmyślnością generał fińskiej armii, wirusolog żyjący w nieudanym małżeństwie, skąpy szef służb wywiadowczych starający się za wszelką cenę ukryć swoje skłonności seksualne... już tylko tych trzech obecnych w książce bohaterów wystarczy, by uczynić ją co najmniej ciekawą. Interesujący zestaw, prawda? A inne, drugoplanowe postacie, wcale nie wypadają gorzej.

"Wirus Ebola w Helsinkach" to bardzo dobry thriller z elementami kryminału. Ciekawy, inteligentny, wielowątkowy, lecz jednocześnie napisany w sposób przejrzysty i zrozumiały - nie sposób się tu choćby na chwilę zgubić, czy stracić z oczu główny wątek, co jest niezwykle ważne dla czytelnika podczas lektury tego typu pozycji. Po prostu świetna książka, w sam raz na jeden-dwa jesienne wieczory.

Gorąco polecam.

Dziękuję Wydawnictwu Kojro za udostępnienie niniejszej książki.

Recenzja znajduje się także na moim blogu: http://cosnapolce.blogspot.com/2016/10/wirus-ebola-w-helsinkach-taavi.html
Zapraszam!

Intrygująca, niejednoznaczna, pełna zwrotów akcji książka. Fabuła jak z iście szpiegowskiego kryminału, akcja pędząca na złamanie karku. A początek całej historii daje ludzka głupota i fatalny w skutkach błąd, który nieuchronnie pociąga za sobą następne. Chciałoby się aż powiedzieć: zbrodnia rodzi zbrodnię. Niewątpliwie wiele w tym prawdy.

Książka łączy wątki naukowe,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
909
284

Na półkach: ,

Nie przepadam na kryminałami. Wiem, że tym stwierdzeniem narażam się czytelnikom tego gatunku, który obecnie króluje na rynku wydawniczym. Ja jednak nie podzielam tego trendu i chadzam swoimi czytelniczymi ścieżkami, które i tak doprowadziły mnie do książki z pogranicza sensacji i kryminału.

"Wirus Ebola w Helsinkach" znalazł się na mojej liście tylko i wyłącznie ze względu na tytułowe miasto. Dodatkiem był Fin- Taavi Soininvaara- jako autor. Gdyby nie fiński motyw, nie zerknęłabym nawet kątem oka na tę pozycję. Zdobycie jej w formie papierowej jest trudne, ale w końcu mi się udało. Niemniej, zanim przystąpiłam do lektury, książka swoje poczekała na półce.

Motywem przewodnim jest wirus Ebola-Helsinki, na który wirusolog Arto Ratamo po długim pracach wynajduje szczepionkę. Fakt ten jest ściśle tajny, ale zaangażowani w projekt pracownicy naukowi oraz powiadomieni wyżsi rangą pracownicy państwowi są nim wyjątkowo zainteresowani, chcąc coś na tym zyskać- pieniądze, awans lub szacunek. Najbardziej zainteresowany jest generał Raimo Siren, a ma ku temu swoje powody. W końcu haniebną rzeczą było skazanie starszego generała na więzienie za potrącenie młodej dziewczyny, prawda?

Akcja dzieje się niezwykle szybko, czasami aż za szybko. Mam też wrażenie, że autor stracił całkowicie poczucie czasu. W ciągu jednego dnia dzieje się nierealnie sporo, a jednocześnie odstępy godzinowe w przypadku naukowca są wypełnione pustką, choć w sytuacji, w jakiej się znalazł, tak być wcale nie powinno.

Największym plusem książki wydaje się być kreacja postaci. Większość z nich jest wyrazista, choć odrobinę papierowa i monotonna. Niektórzy są też nijacy i przesadnie stereotypowi, jakby autor nie miał na nich pomysłu. Z drugiej strony bohaterów jest tak wielu, że nie sposób spamiętać wszystkie nazwiska. Aspektem utrudniającym ten fakt jest podobieństwo niektórych nazwisk lub imion, a także wspomniana stereotypowość.

Sam pomysł na książkę wydawał się z początku interesujący i wciągający. Niestety, im dalej, tym bardziej było wszystko naiwne. Szczególnie końcówka została potraktowana po macoszemu, jakby autorowi spieszyło się z zakończeniem pracy i zaniesieniem tekstu do druku.

Jedynym powodem dotrwania do końca książki (oprócz jako jakiej ciekawości) była topografia Helsinek i okolic. Wyobrażam sobie jednak, że dla osoby niezwiązanej z fińskim tematem może być to nudne. Korzystniej wypadłoby opisywanie chociaż w kilku słowach poszczególnych miejsc, a nie rzucanie surowych nazw ulic i dzielnic, które większości czytelników nic nie mówią.

Podsumowując- książka może i jest ciekawa, jednak dla koneserów gatunku temat może być dziecinny i naiwny. Dla mnie najważniejszy był obraz Helsinek, który przedstawiony został poprzez znane mi już wcześniej nazwy. Nic odkrywczego. Jeśli ktoś nie ma jakiegoś ambitnego planu lub uzasadnionej motywacji, to spokojnie może sobie odpuścić lekturę "Wirusa Ebola w Helsinkach".

Nie przepadam na kryminałami. Wiem, że tym stwierdzeniem narażam się czytelnikom tego gatunku, który obecnie króluje na rynku wydawniczym. Ja jednak nie podzielam tego trendu i chadzam swoimi czytelniczymi ścieżkami, które i tak doprowadziły mnie do książki z pogranicza sensacji i kryminału.

"Wirus Ebola w Helsinkach" znalazł się na mojej liście tylko i wyłącznie ze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1308
708

Na półkach: , ,

Do przeczytania tej książki skusił mnie po części opis z tyłu okładki, a po części tytuł. Pomyślałam, że to lektura jakby na czasie, więc czemu by nie sięgnąć i nie zanurzyć w niej swego umysłu? Tak sięgnęłam, przeczytałam i takie odniosłam wrażenia...

"Wirus..." to pełna akcji i wielowątkowa książka. Fiński naukowiec-wirusolog Arto Ratamo pracujący w EELA dokonuje przełomowego odkrycia - wynajduje szczepionkę na wirus Ebola-Helsinki. Wysoko postawiony oficer w stopniu generała dowiaduje się o tym postanawia to wykorzystać na swój sposób. Wkracza do domu Arto i morduje jego żonę. Sam Ratamo cudem unika śmierci. Później dowiaduje się, że jego bezpośredni zwierzchnik nie żyje i to on jest podejrzewany o zabicie tak żony jak i profesora. Mało tego zostaje posądzony o zdradę i poszukiwany przez wszystkie tajne służby w kraju. Zaczyna się walka z czasem, walka o życie nawet miliona ludzi na świecie. W samym centrum tego chaosu Arto próbuje ujść cało z opresji, oczyścić się z zarzutów, a przede wszystkim ocalić życie swojej córeczki. Osaczony nawiązuje kontakt ze znaną dziennikarką śledczą Pirkko Jalavą, która jest jego ostatnią deską ratunku... W sprawę angażuje się fińska policja, wywiad oraz Jussi Ketonen szef agencji Bezpieczeństwa. Musi on stawić czoła zarówno zdrajcy jaki rosyjskiemu wywiadowi wojskowemu, który także próbuje dobrać się do wirusa Ebola-Helsinki. Jak potoczy się ta sprawa i jaki będzie jej finał?
"Wirus..." wciąga, przykuwa uwagę, pochłania i fascynuje. Wiele wątków i bardzo dynamiczna akcja przez całą książkę działa na jej korzyść. Całość dla miłośników kryminałów, sensacji i thrillerów. Nie powinna nikogo zawieść :)

Do przeczytania tej książki skusił mnie po części opis z tyłu okładki, a po części tytuł. Pomyślałam, że to lektura jakby na czasie, więc czemu by nie sięgnąć i nie zanurzyć w niej swego umysłu? Tak sięgnęłam, przeczytałam i takie odniosłam wrażenia...

"Wirus..." to pełna akcji i wielowątkowa książka. Fiński naukowiec-wirusolog Arto Ratamo pracujący w EELA dokonuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
487
145

Na półkach:

Trzyma w napięciu. Pokazuje niebezpieczeństwa związane z rozwojem nauki. Chociaż brakuje trochę szczegółowego opisu wirusa (ale to może tylko zboczenie zawodowe).

Trzyma w napięciu. Pokazuje niebezpieczeństwa związane z rozwojem nauki. Chociaż brakuje trochę szczegółowego opisu wirusa (ale to może tylko zboczenie zawodowe).

Pokaż mimo to

avatar
260
229

Na półkach:

Fińska sensacja to nie norweski kryminał. Diabeł tkwi w szczegółach jednak.

Fińska sensacja to nie norweski kryminał. Diabeł tkwi w szczegółach jednak.

Pokaż mimo to

avatar
262
43

Na półkach: , , ,

Już od okładki czułam, że to nie będzie przyjemne spotkanie. Spojrzałam na tytuł i pomyślałam sobie: "Wracamy do Sieci kłamstw". Niestety, nie bardzo się pomyliłam.

W życiu każdego człowieka przychodzi taki moment, że cały świat wali mu się na głowę. W którą stronę by nie spojrzał i tak czeka go błąd. W takim położeniu znalazł się Arto Ratamo - naukowiec, który stał się najważniejszym elementem w planie generała Raimo Sirena. Znajdując się w kłopotliwej sytuacji, dowódca operacyjny fińskich sił zbrojnych postanawia zrobić użytek ze szczepionki na wirusa Eboli, wynalezionego przez Ratama. Wirusolog, na którego oczach zostaje zabita własna żona musi ustrzec przed wielkim niebezpieczeństwem siebie i swoją córką. Jego jedynym sprzymierzeńcem jest Jussi Ketonen - szef fińskiej Agencji Bezpieczeństwa.

Męczyłam tę książkę, jak na siebie, bardzo długo. Liczyłam na to, że rozkręci się z czasem, ale na moje nieszczęście, nic się nie zmieniło. Czułam monotonię i nudę. Czytając, zdawałam sobie sprawę z tego, że są ludzie, którym ta książka przypadnie do gustu. Być może mogłaby się dla nich okazać nawet znakomitą powieścią. Ale ja się do nich nie zaliczam.

Przede wszystkim, najbardziej rzucającym się w oczy minusem są bohaterowie. Autor starał się przedstawić ich jako postacie zwyczajne, zmagające się z problemami codzienności. Tak więc Arto zajmuje się pracą, której nie lubi, żyjąc z żoną, której nie kocha, Siren dla swojej partnerki jest jak worek pieniędzy, Variala obawia się utraty pieniędzy, uważając, że jego druga połówka nie może nic o tym wiedzieć, a Ketonen na starość zajmuje się jedynie psem. W wirze tych niedogodności każdy z nich ma coś, co jest dla niego najważniejsze. Raimo i Ratamo swoje córki, a Pekka i Ketonen pracę.
Niestety, problemy emocjonalne bohaterów mogą jedynie zdołować czytelnika, a zainteresowania z pewnością w nim nie wzbudzą. Jedynie Arto może zaciekawić w pewien sposób, ale reszta jest zwyczajnie denerwująca.

Styl powieści jest dobry, ale nie najlepszy. Autor nie buduje nim napięcia, a jedyna sytuacja, w której chociaż trochę się to udaje, została bardzo szybko sprowadzona do parteru. Fabuła nędznie brnie do przodu, zabarwiona zbyt dużym natężeniem negatywnych myśli bohaterów i rozwiązuje się bez żadnego elementu zaskoczenia. Czytelnik nie ma szansy na snucie domysłów, ponieważ wszystko zostało mu podstawione na srebrnej tacy.

Podsumowując, książka jest poprawna stylistycznie i ma w sobie jakiś potencjał, ale raczej nie przypadnie do gustu osobom nastawionym na suspens. Polecę jedynie fanom niezaskakujących kryminałów i intryg wśród władzy. Ktoś, kto nie lubi prostych rozwiązań, nie powinien po nią sięgać.

Już od okładki czułam, że to nie będzie przyjemne spotkanie. Spojrzałam na tytuł i pomyślałam sobie: "Wracamy do Sieci kłamstw". Niestety, nie bardzo się pomyliłam.

W życiu każdego człowieka przychodzi taki moment, że cały świat wali mu się na głowę. W którą stronę by nie spojrzał i tak czeka go błąd. W takim położeniu znalazł się Arto Ratamo - naukowiec, który stał się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1140
950

Na półkach:

,,Generał Raimo Siren, dowódca operacyjny fińskiej armii, potrąca śmiertelnie rowerzystkę i ucieka z miejsca wypadku. Sąd i więzienie wydają się nieuniknione. Jednak generał dowiaduje się, że fiński wirusolog Arto Ratamo wynalazł właśnie lekarstwo ma zabójczy typ wirusa Ebola-Helsinki, który w połączeniu ze szczepionką można wykorzystać jako niebezpieczną i pożądaną broń biologiczną. Informacja o tym dociera także do pułkownika rosyjskiego wywiadu wojskowego..." Tekst z okładki

Siren potrącił dziewczynę i z obawy przed konsekwencjami uciekł z miejsca zdarzenia. Obawiał się, że ktoś z bliskich lub świadkow mógł rozpoznać jego samochód. Poza tym żona mogła zeznać, że widziała wgniecienie w karoserii pojazdu. Bał się przyznać do winy, gdyż wtedy straciłby posadę i poważanie, czekałyby go sąd i więzienie. Ratamo, jak i wielu jego kolegów z działu wirusologii pracowali nad odkryciem szczepionki przeciwko wirusowi Ebola-Helsinki, który dotykał także małpy, które zarażały ludzi. Ratamo po wielu miesiącach prób udało się wynaleźć ten specyfik. Wyprobował go na małpach, które wyzdrowiały. Nie zapisał jednak tego tak, jak powinien w specjalnym formularz tylko na kartce papieru. Gdy opowiedział o tym żonie ta nie uwierzyła mu. W pracy został wezwany do szefa, który postanowił wykorzystać tą szczepionkę do własnych celów. Zabronił Ratamo mówić o odkryciu komukolwiek, wiedziała tylko żona wynalazcy. Następnie spotkał się z Sirenem, który postanowił odkpić ją od niego. Czy tak się stanie? Do jakich celów ją wykorzysta?

Moim zdaniem książkę można określić , jako dobrą. Podobała mi się, jednak nie jestem nią tak zachwycona, abym nie mogła o niej zapomnieć. Fabuła bardzo mi się podobała, gdyż lubię takie książki. Napisana jest językiem prostym, zrozumiałym dla przeciętnego czytelnika. Akcja toczy się kilkuwątkowo, jednak bohaterowie są ze sobą powiązani, co jest dużym plusem. Książka podzielona jest na rozdziały, co znacznie ułatwia czytanie.

Moja ocena : 9/10

,,Generał Raimo Siren, dowódca operacyjny fińskiej armii, potrąca śmiertelnie rowerzystkę i ucieka z miejsca wypadku. Sąd i więzienie wydają się nieuniknione. Jednak generał dowiaduje się, że fiński wirusolog Arto Ratamo wynalazł właśnie lekarstwo ma zabójczy typ wirusa Ebola-Helsinki, który w połączeniu ze szczepionką można wykorzystać jako niebezpieczną i pożądaną broń...

więcej Pokaż mimo to

avatar
578
195

Na półkach: , , ,

Literatura fińska przez długi czas była dla mnie czarną magią i wielką niewiadomą. Jednak za sprawą kryminału "Wirus Ebola w Helsinkach który ostatnio przeczytałam ta sytuacja się zmieniła. Bardzo rzadko sięgam po książki twórcy kompletnie mi nie znanego . Preferuję powieści osób cenionych w literackim świecie. Lubię czytać książki wyróżnione prestiżową nagrodą lub poznawać kolejne dzieła pisarzy , którzy już wcześniej zdobyli moje uznanie. Nie mniej jednak czasami robię wyjątki oto jeden z nich.
Zanim opiszę swoje wrażenia z lektury przedstawię sylwetkę tego który napisał utwór. Być może część z Was wcześniej o nim nie słyszała. Tak więc Taavi Soininvaara ma 46 lat i z wykształcenia jest prawnikiem . Zanim zawodowo poświęcił się pisaniu pracował " w zarządach fińskich instytucji finansujących i spółek przemysłowych". Jednakże długo tam miejsca nie zagrzał i po sukcesie książki o której zaraz opowiem postanowił już tylko tworzyć.
Tyle słowem wstępu. Pora na to aby opowiedziała co myślę o tym skandynawskim kryminale. Powieść otwiera scena podobna do tych, które oglądamy w filmach akcji. Generał Raimo Siren pełniący funkcję głównego wodza fińskiej armii potrącając rowerzystkę przyczynia się do jej natychmiastowej śmierci. Mężczyzna wokół siebie nie widzi nic poza krwią. Strach wygrywa i sprawca ucieka z miejsca zdarzenia. Winny wie czeka go nie tylko grzywna ale i kara pozbawienia wolności. Czuje iż sprawiedliwość i tak zostanie wymierzona. Pomoc nadchodzi jednak w najlepszym momencie. Tamtejszy wirusolog odpracował właśnie lekarstwo na tytułową zarazę. Środek ten w połączeniu ze szczepionką można wykorzystać jako broń biologiczną. Osobiście czytając byłam mocno zaskoczona pomysłem autora na fabułę. Mimo to w ostatecznym rozrachunku wyszła całkiem niezła książka. Dużo zwrotów akcji , postaci pragnące pokrzyżować plany głównym zainteresowanym. Do tego dochodzi bardzo dobra narracja i pierwszoplanowy bohater, który ma w powieści najpełniejszy portret psychologiczny i wzbudza dość skrajne emocje.
Jak w każdej recenzji także i tutaj przychodzi czas na ocenę końcową. Książki tej nie polecę każdemu ale na pewno spodoba się ona wielbicielom powieści sensacyjnych i kryminalnych. Niektórym ogromne napięcie jakie tutaj widzimy może po prostu nie odpowiadać.

Literatura fińska przez długi czas była dla mnie czarną magią i wielką niewiadomą. Jednak za sprawą kryminału "Wirus Ebola w Helsinkach który ostatnio przeczytałam ta sytuacja się zmieniła. Bardzo rzadko sięgam po książki twórcy kompletnie mi nie znanego . Preferuję powieści osób cenionych w literackim świecie. Lubię czytać książki wyróżnione prestiżową nagrodą lub...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    88
  • Chcę przeczytać
    88
  • Posiadam
    41
  • Domowa biblioteczka
    6
  • 2011
    5
  • Chcę mieć
    2
  • Kryminał skandynawski
    2
  • Sprzedam/wymienię
    2
  • Ulubione
    2
  • Do recenzji
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wirus Ebola w Helsinkach


Podobne książki

Przeczytaj także