Pierwowzory "Numeru" znamy z lat wcześniejszych (Zamiatin, Huxley, Orwell),książka Wolskiego sprzed 50-ciu lat, napisana w lekkiej, jak to u Wolskiego, formie bardzo aktualna.
Teorie spiskowe, wcześniej wywołujące uśmieszek, realizują się na naszych oczach, co już nie jest takie zabawne.

Pierwowzory "Numeru" znamy z lat wcześniejszych (Zamiatin, Huxley, Orwell),książka Wolskiego sprzed 50-ciu lat, napisana w lekkiej, jak to u Wolskiego, formie bardzo aktualna.
Teorie spiskowe, wcześniej wywołujące uśmieszek, realizują się na naszych oczach, co już nie jest takie zabawne.

Muszę przyznać, że fabuła wciąga. Trochę jednak "wymyślone" słowa przeszkadzają. Sama końcówka, hmm, spodziewałem się trochę innego rozwiązania.

Muszę przyznać, że fabuła wciąga. Trochę jednak "wymyślone" słowa przeszkadzają. Sama końcówka, hmm, spodziewałem się trochę innego rozwiązania.

Stara szkoła polskiej fantastyki nie zawodzi, mimo że temat ma praktycznie jeden. Tutaj mamy przypowieść o tym że autorzy doskonałych, w teorii, systemów nie są w stanie przewidzieć przyczynowo - skutkowego ciągu wydarzeń jaki zapoczątkowują. Ciekawie aktualne w dobie pierwszej generacji AI i algorytmów.

Stara szkoła polskiej fantastyki nie zawodzi, mimo że temat ma praktycznie jeden. Tutaj mamy przypowieść o tym że autorzy doskonałych, w teorii, systemów nie są w stanie przewidzieć przyczynowo - skutkowego ciągu wydarzeń jaki zapoczątkowują. Ciekawie aktualne w dobie pierwszej generacji AI i algorytmów.

Stara dobra szkoła dyktatorów, bez względu na to czy są z krwi i kości, czy z krzemu.

Stara dobra szkoła dyktatorów, bez względu na to czy są z krwi i kości, czy z krzemu.

Moja recenzja pod linkiem --> http://trzynasty-schron.net/ie_ksiazki_numer.htm

Moja recenzja pod linkiem --> http://trzynasty-schron.net/ie_ksiazki_numer.htm

Antyutopijna niedaleka przyszłość. Trzydzieści dziewięć miliardów ludzi skoszarowanych w 39 megablokach. Zamiast nazwiska numer, który przydziela się na podstawie testów na inteligencję, a który wyznacza miejsce w społeczeństwie, im mniejszy tym wyższe. Wszystkim i wszystkimi rządzi GLOK (GLObalny Komputer) nadzorowany przez pierwszą setkę. I wszystko wygląda doskonale. Tyle tylko, że GLOK chyba oszalał i chce zniszczyć ludzkość, a na jej miejsce stworzył doskonalszą rasę krzemowych myślaczy. A może tak się tylko wydaje?

Zaoglądnijcie resztowatość na http://niepamietnikfprefecta.blogspot.com/2014/02/niech-bawi-nas-to-co-jest-skad-wziac.html

Antyutopijna niedaleka przyszłość. Trzydzieści dziewięć miliardów ludzi skoszarowanych w 39 megablokach. Zamiast nazwiska numer, który przydziela się na podstawie testów na inteligencję, a który wyznacza miejsce w społeczeństwie, im mniejszy tym wyższe. Wszystkim i wszystkimi rządzi GLOK (GLObalny Komputer) nadzorowany przez pierwszą setkę. I wszystko wygląda doskonale....

Przepiękne studium tyranii.
Mniej obeznanym z dawnymi czasami podpowiem, że "Numer" był słuchowiskiem radiowym w doskonałej obsadzie. Szkoda, że nikt nie pomyślał o reedycji dźwiękowej. A może jest jakaś blokada dla wydawania satyr?

Przepiękne studium tyranii.
Mniej obeznanym z dawnymi czasami podpowiem, że "Numer" był słuchowiskiem radiowym w doskonałej obsadzie. Szkoda, że nikt nie pomyślał o reedycji dźwiękowej. A może jest jakaś blokada dla wydawania satyr?

Taki w sumie sci-fi Orwell z przymrużeniem oka.

Taki w sumie sci-fi Orwell z przymrużeniem oka.