Władcy czasu
Wydawnictwo: Krajowa Agencja Wydawnicza Seria: Fantazja, Przygoda, Rozrywka fantasy, science fiction
195 str. 3 godz. 15 min.
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Fantazja, Przygoda, Rozrywka
- Wydawnictwo:
- Krajowa Agencja Wydawnicza
- Data wydania:
- 1979-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1979-01-01
- Liczba stron:
- 195
- Czas czytania
- 3 godz. 15 min.
- Język:
- polski
Spis treści:
Władcy czasu
Pojedynek
Szaleniec
Zwrotnica czasu
Kaczkonauci
Skrzydełko Hermesa
Zdarzenie w Krahwinkel
Ziemia jego przodków
Łyżka
Tam, gdzie słońce zachodzi seledynowo
Maszyna snów Spis treści:
Władcy czasu
Pojedynek
Szaleniec
Zwrotnica czasu
Kaczkonauci
Skrzydełko Hermesa
Zdarzenie w Krahwinkel
Ziemia jego przodków
Łyżka
Tam, gdzie słońce zachodzi seledynowo
Maszyna snów
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 50
- 28
- 21
- 5
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Kolejny zbiór nowel z gatunku sci-fi, bardzo przyjemnych do czytania w podróży tak jak w moim przypadku było. Najbardziej podobało mi się opowiadanie nr 1 czy tytułowi "Władcy czasu" o maszynie mogącej tworzyć tzw. "strefę czasu stałego". Również ciekawy był "Pojedynek" o starciu bestii-robotów oraz "Szaleniec" o twórcy wody w proszku.
Kolejny zbiór nowel z gatunku sci-fi, bardzo przyjemnych do czytania w podróży tak jak w moim przypadku było. Najbardziej podobało mi się opowiadanie nr 1 czy tytułowi "Władcy czasu" o maszynie mogącej tworzyć tzw. "strefę czasu stałego". Również ciekawy był "Pojedynek" o starciu bestii-robotów oraz "Szaleniec" o twórcy wody w proszku.
Pokaż mimo toBardzo przyjemne opowiadania, posiadające doprawdy drobne, nie psujące ogólnego odbioru wady.
Bodaj najlepszym, najbardziej dopracowanym tekstem jest "Maszyna snów", największa objętościowo i najpełniejsza - zarówno jeśli chodzi o psychologię postaci, jak i o odmalowany świat. Sama intryga jest może z dzisiejszego punktu widzenia lekko naciągana (autor przyjął założenie, że społeczeństwo można totalnie otępić kolorowymi snami) i w pewien sposób zbieżna z "Pamięcią absolutną", ale przez dobrze skonstruowaną narrację i umiejętne dawkowanie napięcia czyta się jednym ciurkiem.
Dobre też są - znacznie lżejsze w wymowie, momentami wręcz krotochwilne - "Pojedynek" (dwóch konstruktorów organizuje sobie na bezludnej wysepce pojedynek na własnoręcznie zbudowane roboty),"Zdarzenie w Krahwinkel" (kolejna cegiełka do przekonania, że kontakt z obcymi z kosmosu może się skończyć katastrofą),"Łyżka" (shorcik z dość przewidywalną, ale miłą puentą) i "Tam, gdzie słońce zachodzi seledynowo" (opowiadanie było kiedyś przerobione na komiks i wylądowało w jednym z numerów "Relaxu").
Pozostałe opowiadania pozostawiają mniej lub więcej do życzenia. Tytułowi "Władcy czasu" mają zbyt pospiesznie sklecone zakończenie (bo to, że są oparci na tuzinkowym pomyśle o niegodziwcach próbujących wykorzystać światły wynalazek w celach niecnych, akurat nie przeszkadza),"Zwrotnica czasu" sypie się logicznie, jeśli głębiej nad nią pomyśleć (co cofająca się w rozwoju osoba może pamiętać, jak może wpływać na inne osoby, i gdzie w ogóle znajduje się podczas tego wstecznego rozwoju?),"Ziemia jego przodków" oparta jest na ździebko wydumanym pomyśle i posiada puentę godną króciutkiego shorta, a nie pełnoprawnego opowiadania, "Skrzydełko Hermesa" nie wykorzystuje nawet połowy swojego potencjału, "Kaczkonauci" są przesympatyczni jako pijacka legenda, ale w tym zbiorze w ogóle nie powinni się znaleźć (ucieczka z niedużej oceanicznej wyspy na ogromnych kaczkach),zaś "Szaleniec" denerwuje bezsensownością koncepcji wody w proszku (niby wsadzenie każdej kropli w nieprzepuszczalną błonę miałoby ułatwić jej transport - tylko w jaki sposób, skoro ciężar i objętość pozostają te same?).
Jak już nadmieniłem - minusy te nie wpływają znacząco na przyjemność płynącą z lektury "Władców czasu" i w sumie warto zapoznać się z tym zbiorem. Jak na prozę sf epoki PRL to jest to naprawdę wyższa półka, a i na tle dzisiejszej produkcji wciąż wypada całkiem nieźle, nawet jeśli tu i ówdzie lekko trąci myszką.
Bardzo przyjemne opowiadania, posiadające doprawdy drobne, nie psujące ogólnego odbioru wady.
więcej Pokaż mimo toBodaj najlepszym, najbardziej dopracowanym tekstem jest "Maszyna snów", największa objętościowo i najpełniejsza - zarówno jeśli chodzi o psychologię postaci, jak i o odmalowany świat. Sama intryga jest może z dzisiejszego punktu widzenia lekko naciągana (autor przyjął założenie,...
Jak to ugryźć? – myślę sobie, gdy zamykam kolejny zbiór starych polskich opowiadań fantastycznonaukowych i dociera do mnie, jak łatwo jest kierować przeciwko nim kolejne zarzuty. A że to naiwne i do bólu przewidywalne, a że uproszczone i w sumie forsuje fałszywą wizję człowieka jako istoty dobrej, której obowiązkiem jest mierzyć cały wszechświat swoją własną miarą. A gdy pomyślimy jeszcze o szalenie optymistycznej wizji przyszłości, która rozkwitnie w ciągu zaledwie kilku pokoleń, mamy do czynienia z obrzydliwością w oczach fana sf. Tak, łatwo się nie da odeprzeć tych ciosów, precyzyjnych przecież bardzo.
Więc jak to ugryźć? „Władców czasu” Weinfelda znaczy się. Święty Augustyn napisał: „Czymże jest czas? Jeśli nikt mnie nie pyta, wiem. Jeśli pytającemu usiłuję wytłumaczyć, nie wiem.” Weinfeld napisał na temat czasu kilka opowiadań, ale myślę, że wiedział jeszcze mniej niż pytany Ojciec Kościoła. Zbiór opowiadań, których większość dotyka tytułowego zagadnienia, mnoży wariacje na jego temat, rozciąga ten motyw niemiłosiernie, choć w tekstach tego autora widać trud, jaki włożono, by nie powielać zgranych rozwiązań fabularnych. Trud, który niestety nie zawsze przekłada się na efekt końcowy.
Raz wybitnie szlachetni naukowcy tworzą mechanizm mogący zatrzymać czas na wybranym odcinku przestrzeni, innym razem zagubiony w czasoprzestrzeni nieszczęśnik potwierdza swoją historią ponure paradoksy podróży w czasie, mamy turystę, który musi wysłuchać alkoholowej spowiedzi… greckiego boga, Hermesa. Tak to właśnie wygląda, proszę państwa. To takie „opowieści niesamowite,” które od biedy można potraktować jako właśnie fantastykę naukową. Wystarczy kilka dobrze znanych i ogólnie dostępnych patentów, by już móc rozkręcić na tej bazie mniej lub bardziej pociągającą fabułę.
A czym jeszcze częstuje nas Weinfeld? W „Pojedynku” opisuje starcie dwójki dżentelmenów, którzy zamiast stawać osobiście na ubitej ziemi, posyłają w morderczy bój skonstruowane przez siebie automaty. W „Zdarzeniu w Krahwinkel” galaretowaty przybysz z gwiazd, który ku swojemu nieszczęściu wylądował w ogródku pewnego niemieckiego wieśniaka, zostaje niezbyt sympatycznie przywitany przez Ziemian. (Ach ta niemiecka subtelność…)
W najbardziej groteskowym tekście pt. "Kaczkonauci" słyszymy echa "morskich opowieści" starego marynarza, który jako rozbitek trafia na nieodkrytą przez ludzi wyspę-raj, skąd ucieka wykorzystując do tego ogromnych rozmiarów kaczki...
Ręce mi opadły. Nie wiem, czy to żart, czy efekt zakładu autora z samym sobą o to, czy uda mu się napisać najgłupsze opowiadanie od czasu (nomen omen) zakończenia II Wojny Światowej.
PS
Piszę te słowa w roku 2033. Książka jest wciąż tak samo kiepska...
Jak to ugryźć? – myślę sobie, gdy zamykam kolejny zbiór starych polskich opowiadań fantastycznonaukowych i dociera do mnie, jak łatwo jest kierować przeciwko nim kolejne zarzuty. A że to naiwne i do bólu przewidywalne, a że uproszczone i w sumie forsuje fałszywą wizję człowieka jako istoty dobrej, której obowiązkiem jest mierzyć cały wszechświat swoją własną miarą. A gdy...
więcej Pokaż mimo to