rozwińzwiń

Wieża Zielonego Anioła: Płonąca wieża

Okładka książki Wieża Zielonego Anioła: Płonąca wieża Tad Williams
Okładka książki Wieża Zielonego Anioła: Płonąca wieża
Tad Williams Wydawnictwo: Rebis Cykl: Pamięć, Smutek i Cierń (tom 3.4) fantasy, science fiction
334 str. 5 godz. 34 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Pamięć, Smutek i Cierń (tom 3.4)
Tytuł oryginału:
To Green Angel Tower; Part IV
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
1994-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1994-01-01
Liczba stron:
334
Czas czytania
5 godz. 34 min.
Język:
polski
ISBN:
8371201044
Tłumacz:
Paweł Kruk
Tagi:
pamięć smutek i cierń fantasy wieża zielonego anioła
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
279 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
772
95

Na półkach:

To finał i dlatego oceniam przede wszystkim jako część cyklu, a nie tylko pojedynczą książkę. Pod wieloma względami to idealny finał – przede wszystkim autor doskonale gra czytelnikowi na nosie. Czegoś się spodziewamy, opierając się na konwencjach gatunkowych i całym dotychczasowym rozwoju fabuły, a dostajemy coś zupełnie innego, a jednak perfekcyjnie logicznego. Autor pozostaje w schematach fantasy posttolkienowskiego, ale jednocześnie je wygina i kreatywnie wykorzystuje. A zatem musimy oglądać bitwę, ale prawdziwe rozstrzygnięcie następuje w bardziej kameralnej przestrzeni (jeśli można walącą się Wieżę Zielonego Anioła nazwać kameralną) i bardziej na płaszczyźnie duchowej niż materialnej. Jednak sama bitwa, mimo że ma rozmach, miejscami bardzo zgrzyta. Zdarzają się momenty komiczne tam, gdzie powinno być wzniośle i heroicznie – chociażby gdy ojciec Strangeyard chodzi wokół Isgrimnura „jak piesek obszczekujący byka” (a to moment dramatycznego wysiłku i rozpaczy). W ogóle cała ta bitwa wydaje się nieważna i mała, a jeśli to miał być odpowiednik bitwy u Czarnej Bramy Mordoru, to wypadło blado.
I jeszcze kilka uwag o całym cyklu. Światotwórstwo jest tu raczej proste, a nawiązania bardzo transparentne, nawet na płaszczyźnie imion. Erkynlad to Anglia czasów heptarchii, Rimmersgard to kraje wikingów, Hyanestir kraje celtyckie, a Nabban to jak sądzę Bizancjum. To bywa irytujące, bo autor pozostaje w rozkroku między „prawdziwą” fantastyką, a powieścią historyczną stylizowaną na fantasy w stylu Kaya. Dzięki temu jednak czytelnik nie czuje się zagubiony – nie trzeba szerokich wyjaśnień, od razu wiemy, czego się spodziewać w kwestii zwyczajów, religii czy kultury materialnej. Rasy fantastycznie nie są może wyjątkowo kreatywne, ale koncept jasnych i ciemnych elfów (czyli Sithów i Nornów),bezpośrednio zapożyczony z mitologii celtyckiej, został dobrze wyzyskany. Niby mamy klasyczny konflikt światła i ciemności, ale jest w tym kilka ciekawych zmian – chociażby to, że demoniczny antagonista był księciem jasnych elfów i tak naprawdę miał słuszność. Gdy pogrzebać w ogólnej filozofii, to okazuje się, że idzie w poprzek dziedzictwa Tolkiena (takiej analizy, choć powierzchownie, dokonał Majkowski w „W cieniu białego drzewa”). Ogólnie dobra rozrywka z kilkoma bardzo dobrymi momentami i kilkoma słabymi, przede wszystkim dłużyznami.

To finał i dlatego oceniam przede wszystkim jako część cyklu, a nie tylko pojedynczą książkę. Pod wieloma względami to idealny finał – przede wszystkim autor doskonale gra czytelnikowi na nosie. Czegoś się spodziewamy, opierając się na konwencjach gatunkowych i całym dotychczasowym rozwoju fabuły, a dostajemy coś zupełnie innego, a jednak perfekcyjnie logicznego. Autor...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4369
741

Na półkach:

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam

Pokaż mimo to

avatar
676
524

Na półkach:

To chyba jedyna część którą od A do Z przeczytałam z niesłabnącym zainteresowaniem.Nie ma tu dłużyzn,których mnóstwo było we wcześniejszych częściach.Wszystkie wątki zostają rozwiązane.Na jaw wychodzą tajemnice z przeszłości(np.grzech Camarisa czy pochodzenie Simona i tajemnica jego obrączki)...Wiele osób ginie,ale niektóre niejako wracają.Simonowi zostaje złożona propozycja z serii tych nie do odrzucenia...Na koniec książka daje dużo nadziei,również na naprawę stosunków sithijsko-ludzkich...

Jeżeli chodzi o cały cykl to ma on swoje słabe i mocne strony.Do tych mocnych można zaliczyć bardzo bogaty świat,dopracowany w wielu szczegółach.Pełno w nim rozmaitych magicznych ras,są fascynujące ludzkie postaci.Seria jest bardzo klimatyczna,nie brak w niej niesamowitych zwrotów akcji.Jest sporo mistycyzmu,magii,przepowiedni,wizji i wieszczych snów...To wszystko fajnie się wpisuje w klimat i nastrój książki.Dawne wierzenia czy niemal zapomniane legendy determinują życie bohaterów.Ci zresztą nie są jednolici,tak dobrzy jak i źli podlegają metamorfozie.Można zauważyć dojrzewanie Simona czy Jeremiasa,to jak z małych chłopców stają się dorosłymi mężczyznami,ale można też prześledzić zmianę np.Eliasa,to w jaki sposób żądza władzy go demoralizuje i zmienia z dobrego człowieka niemal w potwora...
Zakończenie jest majstersztykiem,wyraźnie czuć profesjonalizm autora,fakt,że wszystkie watki mają swoje wytłumaczenie i są w jakiś sposób rozwiązane.
Co do słabych stron serii będę monotonna.Sporo w niej dłużyzn,jakieś niepotrzebne piosenki(za przeproszeniem o doopie Maryni),
,czy opowieści,które niewiele wnoszą do treści,a niepotrzebnie wydłużają książkę.Chwilami są to zbędne,często powtarzane tłumaczenia znalezionych przepowiedni,czasem niepotrzebnie zawile przedstawia autor motywy postępowania bohaterów.Równie dobrze mogłoby tych elementów nie być,a czytałoby się znacznie lepiej...
Nie zawsze było ciekawie czy interesująco,ale na pewno było wyzwaniowo.To nie jest zła seria,choc przyznaję,że trochę mnie zmęczyła.Mimo wszystko nie żałuję ,że ją przeczytałam,choc autora do moich ulubieńców raczej nie zaliczę(w przeciwieństwie do bohatera,którego bardzo polubiłam).

To chyba jedyna część którą od A do Z przeczytałam z niesłabnącym zainteresowaniem.Nie ma tu dłużyzn,których mnóstwo było we wcześniejszych częściach.Wszystkie wątki zostają rozwiązane.Na jaw wychodzą tajemnice z przeszłości(np.grzech Camarisa czy pochodzenie Simona i tajemnica jego obrączki)...Wiele osób ginie,ale niektóre niejako wracają.Simonowi zostaje złożona...

więcej Pokaż mimo to

avatar
690
143

Na półkach: ,

Troszkę mnie końcówka rozczarowała (wszysko wydarzyło się na ostatnich 30 stronach),ale mimo wszystko świetna seria, czytałam ją jednym tchem. Bardzo przywiązałam się do świata i bohaterów.

Troszkę mnie końcówka rozczarowała (wszysko wydarzyło się na ostatnich 30 stronach),ale mimo wszystko świetna seria, czytałam ją jednym tchem. Bardzo przywiązałam się do świata i bohaterów.

Pokaż mimo to

avatar
272
11

Na półkach:

Długo oczekiwane przeze mnie zakończenie - wspaniałe, aczkolwiek przewidziałam co stanie się z naszym głównym bohaterem. W tej kwestii autor mógł się odrobinę więcej postarać i ukryć planowany przez niego finał. Poza tym - doskonałe rozwiązanie tajemnic pojawiających się w całym cyklu, brak sprzeczności i genialnie wykreowany świat, w którym zostali osadzeni bohaterowie.
Cała seria napisana jest z bajecznym rozmachem. Odnośnie stylu - czasami miałam wrażenie, że odczucia i emocje bohaterów są trochę przegadane, przez co wydawały mi się mało wiarygodne. I ostatnia uwaga, która również odnosi się do całej serii - miałam problemy, żeby przebrnąć przez gąszcz dziwnie brzmiących nazw i imion, co znacznie spowalniało prędkość czytania.
Szkoda, że nie przeczytam już dalszego ciągu przygód Seomana, bo byłaby to prawdziwa przyjemność, po tak długiej "wspólnej" wędrówce.

Długo oczekiwane przeze mnie zakończenie - wspaniałe, aczkolwiek przewidziałam co stanie się z naszym głównym bohaterem. W tej kwestii autor mógł się odrobinę więcej postarać i ukryć planowany przez niego finał. Poza tym - doskonałe rozwiązanie tajemnic pojawiających się w całym cyklu, brak sprzeczności i genialnie wykreowany świat, w którym zostali osadzeni bohaterowie....

więcej Pokaż mimo to

avatar
171
119

Na półkach:

Ocena dla całej sagi. Przebogaty świat, pełen różnych ras z niezwykłą historią, cała masa bohaterów na czele z Simonem który dojrzewa na naszych oczach. Dodatkowo zaskakujące zakończenie Pierwszorzędne fantasy

Ocena dla całej sagi. Przebogaty świat, pełen różnych ras z niezwykłą historią, cała masa bohaterów na czele z Simonem który dojrzewa na naszych oczach. Dodatkowo zaskakujące zakończenie Pierwszorzędne fantasy

Pokaż mimo to

avatar
217
104

Na półkach: , ,

Ze względu na to, iż ostatnia część sagi "Pamięć, Cierń i Smutek" została oryginalnie wydana w jednym tomie, zamieszczę tutaj opinię dotyczącą całej "Wieży Zielonego Anioła".

Przede wszystkim mam uwagę odnośnie kompozycji dzieła. Jest ono, jak obliczałem, około dwa razy większe od części poprzednich, zawiera cztery księgi. Zarówno "Smoczy Tron", jak i "Kamień Rozstania" dzieliły się na trzy księgi, każda z nich była również wyraźnie krótsza od ksiąg z "Wieży Zielonego Anioła". Nie sposób odnieść wrażenia (pogłębionego przez ostatnie polskie wydanie powieści, podzielonego na dwa tomy),iż dwie pierwsze księgi stanowią coś w rodzaju części trzeciej sagi, zaś dwie ostatnie stanowią jej finał, "właściwą" ostatnią część, zamykającą całą historię. Jest to widoczne w dynamice akcji, dramaturgii, strukturze samej fabuły. Równie dobrze mogłaby to więc być zamiast trylogii - tetralogia. Ciekawe co skłoniło Autora do przyjętego przez niego rozwiązania?

W tej części do końca zbliżają się przygody Seomana, Binabika, Miramiel i reszty ekipy. Wszyscy dążą do końca, ostatecznego wielkiego finału swojej przygody, a więc konfrontacji z głównymi antagonistami.

Co tu dużo mówić, Tad Williams pokazał w tej części w pełni swój talent i kunszt pisarski, konstruując doskonałą fabułę i ubierając ją w pierwszorzędną narrację. Historia została doskonale poprowadzona, losy poszczególnych postaci splątują się i rozplątują aż miło, im dłużej czytałem tym większy był mój podziw dla autora. Konstrukcja fabuły to słowem majstersztyk, wyraźnie czuć profesjonalizm i warsztat Autora. Ma się wrażenie że nie pisał to byle kto, ale prawdziwy fachowiec. Coś wspaniałego, istne dzieło sztuki. Trzeba powiedzieć, iż znajdują się tutaj wszystkie niezbędne elementy, jakich od zakończenia sagi zazwyczaj oczekuję. Jest rozmach, jest dramatyczna atmosfera, jest poczucie grozy - książka spełnia wszystkie wymagania, jakie można stawiać finałowi.

Ba! momentami atmosfera robi się mroczna, im "dalej w las" tym jej ta cecha staje się silniejsza, aż do dramatycznego finału, gdzie rozgrywające się wydarzenia powodowały u mnie mimowolne zaciskanie się dłoni na książce. Finał należy więc uznać jak najbardziej za satysfakcjonujący, zwłaszcza pod względem emocjonalnym, jak i pod kątem jego sprawnego poprowadzenia.

Postacie zostały poprowadzone w mojej opinii bardzo dobrze. Ci którzy mają dorosnąć dorastają, Ci, którzy muszą podejmować pewne wybory podejmują je i godzą się na ich konsekwencje. Główny bohater, po wszystkich wydarzeniach, staje się już definitywnie mężczyzną, do czego prowadząca go droga prowadziła go od począwszy "Smoczego Tronu".

Co mnie odrobinkę razi w całej sadze zresztą - w książce zdarzają się stosunkowo często nieco infantylne "momenty", zarówno widoczne w stylistyce, jak i samych postaciach, historii etc. Nie ma tu mowy o przesadzie, jednak czasami cała historia wydaje się starać pewne rzeczy przekazywać w sposób nieco złagodzony, tak jakby była kierowana do młodszego czytelnika. Jako czytelnik już nieco wyrobiony, uważam to za pewien mankament "Pamięci, Ciernia i Smutku". Gdyby Autor nie zmiękczał by łagodną formą podania w gruncie rzeczy "dorosłej" treści tylko przedstawił ją bardziej dosadnie (ale też przesady),seria nabrałaby dodatkowego kolorytu. Choć pewnie stałaby się mniej baśniowa patrząc na to z drugiej strony.

Jest to z całą pewnością najlepszy "odcinek" (nie lubię tego słowa) sagi. Wspaniała epicka przygoda, napisana z rozmachem, choć bez zbędnego i sztucznego patosu. Wszystko jest tak, jakie być powinno. Osobom, które skończyły "Kamień Rozstania" polecać nie muszę, tym fanom klasycznego fantasy, którzy z doskonałą sagą Tada Williamsa jeszcze się nie zapoznali, proponuje to zrobić.

Ze względu na to, iż ostatnia część sagi "Pamięć, Cierń i Smutek" została oryginalnie wydana w jednym tomie, zamieszczę tutaj opinię dotyczącą całej "Wieży Zielonego Anioła".

Przede wszystkim mam uwagę odnośnie kompozycji dzieła. Jest ono, jak obliczałem, około dwa razy większe od części poprzednich, zawiera cztery księgi. Zarówno "Smoczy Tron", jak i "Kamień...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
7

Na półkach: , ,

Ja osobiście posiadam serię wydaną tylko w czterech książkach.

Jak dla mnie super. Osobiście całą serie uważam za genialną, porównywalną z Władcą Pierścieni. Genialne, wyraziste postaci, które (nawet te nie lubiane) zrobiły na mnie wrażenie. Na dodatek zwieńczenie, którego w ogóle się nie spodziewałam. Nie było sytuacji, która by mnie nudziła, a serię przeczytałam chyba z pięć razy. Polecam każdemu, kto kocha fantastykę.

Ja osobiście posiadam serię wydaną tylko w czterech książkach.

Jak dla mnie super. Osobiście całą serie uważam za genialną, porównywalną z Władcą Pierścieni. Genialne, wyraziste postaci, które (nawet te nie lubiane) zrobiły na mnie wrażenie. Na dodatek zwieńczenie, którego w ogóle się nie spodziewałam. Nie było sytuacji, która by mnie nudziła, a serię przeczytałam chyba z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
16
16

Na półkach: , ,

Wieża Zielonego Anioła, tom IV to majstersztyk. Cała saga jest interesująca i klimatyczna, ale to co zrobił autor na końcu jest fantastyczne. Nagle trzeba jeszcze raz przemyśleć, czy aby na pewno dość wnikliwie śledziliśmy sagę, bo następuje świetnie przemyślany zwrot akcji. Szokuje, zachwyca!

Wieża Zielonego Anioła, tom IV to majstersztyk. Cała saga jest interesująca i klimatyczna, ale to co zrobił autor na końcu jest fantastyczne. Nagle trzeba jeszcze raz przemyśleć, czy aby na pewno dość wnikliwie śledziliśmy sagę, bo następuje świetnie przemyślany zwrot akcji. Szokuje, zachwyca!

Pokaż mimo to

avatar
111
106

Na półkach: ,

Książka na równym poziomie, a nawet wyprzedzająca o włos 'Władcę Pierścieni'. Nie ma w niej momentów, które nudziłyby mnie, rasy, mimo, ze podobne do powszechnie spotykanych, róznia sie od nich nie tylko nazwami, fabuła spójna i ciekawa.

Książka na równym poziomie, a nawet wyprzedzająca o włos 'Władcę Pierścieni'. Nie ma w niej momentów, które nudziłyby mnie, rasy, mimo, ze podobne do powszechnie spotykanych, róznia sie od nich nie tylko nazwami, fabuła spójna i ciekawa.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    384
  • Chcę przeczytać
    185
  • Posiadam
    104
  • Ulubione
    32
  • Fantasy
    24
  • Fantastyka
    15
  • Tad Williams
    5
  • Chcę w prezencie
    5
  • 2014
    3
  • Pamięć, Smutek i Cierń
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wieża Zielonego Anioła: Płonąca wieża


Podobne książki

Przeczytaj także