Dossier K.

Okładka książki Dossier K. Imre Kertész
Okładka książki Dossier K.
Imre Kertész Wydawnictwo: W.A.B. Seria: Fortuna i fatum biografia, autobiografia, pamiętnik
192 str. 3 godz. 12 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Seria:
Fortuna i fatum
Tytuł oryginału:
K. Dossie
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2008-07-18
Data 1. wyd. pol.:
2008-07-18
Liczba stron:
192
Czas czytania
3 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374144711
Tłumacz:
Elżbieta Sobolewska
Tagi:
literatura węgierska wywiad
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
56 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
265
265

Na półkach:

Imre Kertész, węgierski laureat literackiej nagrody Nobla przeprowadza wywiad ze sobą. Wspomina życie z okresu dyktatury faszystowskiej, pobytu w Auschwitz, Buchenwaldzie, opowiada o naznaczeniu komunizmem.
Wiele miejsca poświęca literaturze, pytania lub odpowiedzi padają przez pryzmat cytatów z twórczości Kertésza, ale również Borowskiego, Miłosza, Platona, Schopenhauera i innych.

Nie czuje się Żydem (ani ortodoksyjnym ani zasymilowanym),po początkowej fascynacji komunizmem przychodzi krytyka i zwątpienie. Mówi również o początkach pracy twórczej, pierwszych miłościach, rozczarowaniach, fascynacjach,  osamotnieniu. Wszystko to zmierza w stronę poszukiwania tożsamości,  zdefiniowania się w świecie, w którym nie czuje przynależności, doznaje rozczarowań lub nie jest z nim emocjonalnie związany.

Nie brak miejsc, w  których mówi o sobie w megalomański czy groteskowy sposób, jednak zawsze na plan pierwszy wychodzi doświadczenie lagru. Opresyjny system Kadara przypomina mu obóz koncentracyjny, w efekcie skłania do podjęcia twórczości literackiej naznaczonej zniewoleniem, pozbawieniem nadziei, kafkowską absurdalnością świata. 

Ciekawą myślą jest również stwierdzenie, że przeżycie obozu to wyjątek, odstępstwo od reguły,  szczęśliwy zbieg okoliczności. Jednak obóz tkwi w nim do końca życia, a opór, jaki spotyka ze strony innych ludzi, tylko wzmacnia jego obecność i wolę opisywania świata przez pryzmat różnych form zniewolenia.

Imre Kertész, węgierski laureat literackiej nagrody Nobla przeprowadza wywiad ze sobą. Wspomina życie z okresu dyktatury faszystowskiej, pobytu w Auschwitz, Buchenwaldzie, opowiada o naznaczeniu komunizmem.
Wiele miejsca poświęca literaturze, pytania lub odpowiedzi padają przez pryzmat cytatów z twórczości Kertésza, ale również Borowskiego, Miłosza, Platona, Schopenhauera i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1178
732

Na półkach:

Nie mogę oprzeć się wrażeniu pojawiającemu się zawsze podczas lektury książek tego noblisty, że mam do czynienia raczej ze swego rodzaju dziennikarstwem niż z prozą artystyczną, i że autor mógłby być dowolnej narodowości, że Węgier i madziarskości próżno tu szukać. Nie nazwałbym tego stwierdzenia zarzutem, takie to pisarstwo może być i takie właśnie jest cenne, tyle że ja chciałbym więcej, więcej wyrafinowania w stylu i więcej "lokalnego kolorytu", bo po to przecież mn. sięgam po prozę tłumaczoną. Narzekać nie ma po co, wydaje się u nas sporo świetnej literatury węgierskiej, także w świetnych tłumaczeniach tej samej co tutaj Elżbiety Sobolewskiej, możemy zatem nurzać się w prozie węgierskiej do woli i mieć nadzieję, że którego dnia Nobla dostanie tym razem nie poprawność polityczna (Holocaust i Żydzi),lecz soczysta węgierskość, np. w postaci Nádasa albo Dragomána, jeśli napisze trochę więcej. Proszę mnie źle nie zrozumieć, sprawa ludobójstwa i żydowskich losów jest ważna, ale węgierskość też jest ważna, a ona, ta węgierskość, jeszcze Nobla nie dostała (a dla choćby Pétera Esterházy'ego już na to za późno).

Nie mogę oprzeć się wrażeniu pojawiającemu się zawsze podczas lektury książek tego noblisty, że mam do czynienia raczej ze swego rodzaju dziennikarstwem niż z prozą artystyczną, i że autor mógłby być dowolnej narodowości, że Węgier i madziarskości próżno tu szukać. Nie nazwałbym tego stwierdzenia zarzutem, takie to pisarstwo może być i takie właśnie jest cenne, tyle że ja...

więcej Pokaż mimo to

avatar
674
258

Na półkach: ,

Po wstrząsającym kontakcie z lekturą „Losu Utraconego” chciałem dowiedzieć się czegoś więcej o autorze tej fenomenalnej książki, a także poznać inne pozycje z jego dorobu literackiego. Najlepszą drogą do tego wydawało mi się przeczytanie autobiografii Imre Kertesza. Autor dokonał przeglądu swego życia poprzez wywiad-rzekę, który przeprowadził z samym sobą. Dla mnie jest to nieco dziwny i mocno megalomański pomysł. W rezultacie w tekście mamy nieco farsy, gdy Kertesz często kryguje się z odpowiedziami albo wręcz ucieka od klarownego wyjaśnienia swoich poglądów.
Z tekstu dowiadujemy się o kolejnych życiowych wyborach autora, dotyczących zawodu, pracy, wyboru życiowej partnerki i kształtowania się namiętności do różnych dziedzin kultury, jak muzyka klasyczna czy literatura. Bardziej ciekawe były dla mnie momenty opisujące zmagania autora z próbą ułożenia sobie nowego życia będąc pod ciężarem przeżyć obozowych. Próby aklimatyzacji w smutnym dla siebie świecie, w którym pozostał prawie sam, pozbawiony większej części swojej rodziny i przyjaciół. Młodzieńcze zafascynowanie „nową religią” czyli komunizmem, który obiecywał zbudować lepszy nowy świat i wspólnotę wszystkich ludzi ponad państwami i narodami. Na samym końcu należy wspomnieć o tym, że represje, holocaust i odrzucenie prze chrześcijańskie otoczenie paradoksalne obudziło w autorze samoświadomość narodową, dumę z przynależności do niej i chęć jej kultywowania.
Generalnie uważam, ze Imre Kertesz jest fenomenalnym pisarzem, ale tylko jednego tematu. Jego wkład w tzw. „tematykę obozową” jest bezsprzeczny. Jeżeli chodzi o inne zagadnienia to jest tu już niestety gorzej. Mimo wszystko warto zapoznać się z tą autobiografią, bo jak każda biografia wielkiego człowieka może sporo nauczyć.

Po wstrząsającym kontakcie z lekturą „Losu Utraconego” chciałem dowiedzieć się czegoś więcej o autorze tej fenomenalnej książki, a także poznać inne pozycje z jego dorobu literackiego. Najlepszą drogą do tego wydawało mi się przeczytanie autobiografii Imre Kertesza. Autor dokonał przeglądu swego życia poprzez wywiad-rzekę, który przeprowadził z samym sobą. Dla mnie jest to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
64
64

Na półkach:

Dialog z samym sobą nigdy nie był łatwy. Trudniej chyba w nim o jednoznaczne rezultaty, mimo, że pytający i odpowiadający to ta sama osoba. Specyfika tej rozmowy, polega w przeważającej mierze na uświadomieniu sobie, że nawet tak paradoksalnie „otwarta formuła” nie jest w stanie wyzwolić z człowieka jego „najgłębszych” odczuć, które ten sobie ledwo uświadamia. No, może poza jedną ideą – wiarą w świat, sformułowaną przez Jeana Amer'ego, która pozwoliła przetrwać autorowi Auschwitz. Kiedy powojenne lata, za sprawą opresji systemu Kadara, niczym za sprawą proustowskiej magdalenki, ożywiły wspomnienia obozowe, Kertész „temperuje ołówek i rozkłada na stole białe kartki”. To, co pcha go do pisania nazywa „egzystencjalnym lękiem”, „czynnością przymusową”.

Wyraźnie zaznacza, że: „wolę patrzeć śmierci w oczy, gdyż wtedy życie jest dla mnie pełniejsze i daje więcej radości.” Bo: „Jeśli bowiem mamy umrzeć, mamy prawo, a nawet obowiązek odważnie myśleć.” Potem tłumaczy, że doświadczenie kazało mu podejrzewać, że: „świat istnieje dopóty, dopóki ja istnieję, i tylko tak istnieję, jak ja umiem go sobie wyobrazić.” Pewność zyskuje po lekturze „Krytyki praktycznego rozumu”.

Kertész ożywia niemal każdy skrawek własnego życia: nastoletnie doświadczenia obozowe, relacje z rodzicami, wiarę w system, rozczarowanie, początki pracy twórczej, osamotnienie i zapomnienie, nędzę i najmniej „wielką nagrodę”.

Dialog z samym sobą nigdy nie był łatwy. Trudniej chyba w nim o jednoznaczne rezultaty, mimo, że pytający i odpowiadający to ta sama osoba. Specyfika tej rozmowy, polega w przeważającej mierze na uświadomieniu sobie, że nawet tak paradoksalnie „otwarta formuła” nie jest w stanie wyzwolić z człowieka jego „najgłębszych” odczuć, które ten sobie ledwo uświadamia. No, może poza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
318
30

Na półkach: ,

Książka jest dialogiem, choć mnie wygląda jak rozmowy serca z rozumem, które dociekliwie próbuje wyjawić na światło dzienne poglądy i odczucia umysłu.
Rozmowy nie są łatwe, co więcej momentami wprawiają w osłupienie stawiane stwierdzenia i zmuszają do zadania sobie pytania co my myślimy na ten temat, czy w rzeczywistości kiedykolwiek zastanowiliśmy się nad takim poglądem.
W książce mamy przedstawioną historię noblisty, żyjącego wśród budapesztańskich Żydów, opowiada o zachowaniach, odczuciach, próbie walki każdego dnia, o wyzwoleniu z obozu i próbie powrotu do życia , które " to było preludium powrotu do innego świata, a kiedy zamiast ojca czy macochy zobaczyłem obcą osobę, było to przeżycie niczym trzęsienie ziemi", "nie wiedziałem, że ojciec nie żyje."
Przedstawia książki, osoby, muzykę; rzeczy i postaci, które odegrały decydującą rolę w jego życiu. Dzięki nim, dzięki książką zrozumiał, że "literatura jest całkowitym przewrotem, zabójczym ciosem w samo serce, że uczy i dodaje człowiekowi odwagi, choć jednocześnie jest niczym śmiertelna choroba."
Opisuje swoje książki i czym one w rzeczywistości są, ile mają w sobie ficji, ile czerpią z własnych przeżyć, czy są próbą rozgrzeszenia własnej przeszłości.
"W fikcji potrafiłem wyobrazić sobie język, osobę i myśli takiej właśnie postaci, ale nie umiałem się z nią utożsamić; chcę przez to powiedzieć, że tworząc postaci, musiałem zapomnieć o sobie."
"Jeśli zaś idzie o moją osobę, o mnie, który to wszystko przeżył i swoje przeżycia wykorzystał jako materiał do powieści: otóż ja przyjemnie się rozpłynąłem między fikcją a faktami, zwanymi też rzeczywistością."
Przedstawia otwarte spojrzenia na swoje życie, w taki sposób, jakby nie interesowało go spojrzenie reszty świata i tak właśnie jest.
Przyznaje się, spowiada przed samym sobą, że "powoli pojmowałem, że nigdy nie zrozumiem swej młodości. Nie wiem dlaczego postępowałem tak, jak postępowałem, ani dlaczego stałem się tym, kim jestem."
"Wszystko robiłem przez pomyłkę. W ogóle żyłem w stanie permanentnego błędu."
Na stronach książki wielokrotnie pojawiała się niewiadoma, co dalej zrobić z własnym życiem, jak ona ma wyglądać. Według Kertesz'a "nikim się nie rodzimy, ale jeśli uda się nam odpowiednio długo pozostać przy życiu, nie unikniemy tego, żeby się w końcu kimś stać..."
Rozmowy są na wiele tematów, przedstawiają wiele obrazów z ciężkiego życia, z podejmowania różnych wyborów i życia wśród różnych ludzi.
Zdecydowanie polecam, ja z pewnością wróce do książki, żeby znów zawładnęła myślami.

Książka jest dialogiem, choć mnie wygląda jak rozmowy serca z rozumem, które dociekliwie próbuje wyjawić na światło dzienne poglądy i odczucia umysłu.
Rozmowy nie są łatwe, co więcej momentami wprawiają w osłupienie stawiane stwierdzenia i zmuszają do zadania sobie pytania co my myślimy na ten temat, czy w rzeczywistości kiedykolwiek zastanowiliśmy się nad takim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
413
10

Na półkach: ,

Wywiad Kertesza z Kerteszem (który wystepuje w podwójnej roli - dociekliwego dziennikarza i pisarza). Dobra pozycja wyjściowa do zapoznania się z twórczością Autora.

Wywiad Kertesza z Kerteszem (który wystepuje w podwójnej roli - dociekliwego dziennikarza i pisarza). Dobra pozycja wyjściowa do zapoznania się z twórczością Autora.

Pokaż mimo to

avatar
507
111

Na półkach: ,

Imre Kertesz Dossier K. udowadnia, że obóz można przeżyć. Jednak już do końca trzeba w nim żyć.

http://chlopodkultury.blogspot.com/2015/03/dossier-k-imre-kertesz.html

Imre Kertesz Dossier K. udowadnia, że obóz można przeżyć. Jednak już do końca trzeba w nim żyć.

http://chlopodkultury.blogspot.com/2015/03/dossier-k-imre-kertesz.html

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    121
  • Przeczytane
    80
  • Posiadam
    41
  • Literatura węgierska
    4
  • 2018
    3
  • Judaica
    2
  • Biografie
    2
  • 2013
    2
  • Ulubione
    2
  • Literatura powszechna
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dossier K.


Podobne książki

Przeczytaj także