,,Do mi­ło­ści zbęd­na jest siła. Mi­łość po­win­na zna­leźć nas sama. Za­pu­kać do serc i roz­go­ścić się bez za­pro­sze­nia. Bo jeśli bę­dzie­my ją gonić, zmu­szać, by nas od­wie­dzi­ła, nigdy do tego nie doj­dzie".

Teoretycznie czas na czytanie zimowo - świątecznych książek już minął. Ale nie zmienia to faktu, że mogę wam polecić idealną historię na ten okres, a kiedy ją przeczytacie to już wasza sprawa.
Tym bardziej, że ta książka rozpoczyna fenomenalną serię, którą warto poznać.

,,Mikołaj w prezencie" to historia, która otuliła mnie niczym miękki kocyk. Zabawna i romantyczna. Historia, która zafundowała mi niesamowitą rozrywkę. Była słodka niczym świąteczny sernik, a do tego napakowana ogromną dawką humoru, który by rozbroił największego gbura.
Książka ta sprawiła, że całkowicie się zatraciłam, przepadłam i tylko nabrałam ochoty na kolejne tomy. Śmiało mogę powiedzieć, że ta historia zapoczątkowała moją miłość do całej serii.

Z nią czas się zatrzymał. Lekkie pióro autorki oczarowało mnie od pierwszych zdań. Myślę, że i was ono kupi.
Zapiszcie sobie ten tytuł. Potem powiecie, że było warto.

Ps. Miłość od pierwszego spotkania występuje nie tylko w tej książce - właśnie tak miałam, gdy poznałam książki Magdy. Dlatego po historie przez nią napisane sięgam naprawdę chętnie.

,,Do mi­ło­ści zbęd­na jest siła. Mi­łość po­win­na zna­leźć nas sama. Za­pu­kać do serc i roz­go­ścić się bez za­pro­sze­nia. Bo jeśli bę­dzie­my ją gonić, zmu­szać, by nas od­wie­dzi­ła, nigdy do tego nie doj­dzie".

Teoretycznie czas na czytanie zimowo - świątecznych książek już minął. Ale nie zmienia to faktu, że mogę wam polecić idealną historię na ten okres, a kiedy...

Uwielbiam rodzinę Mach! Chętnie był poznała i Dalię jak i każdego z niej braci, pełniących tak ważne zawody. Co prawda - znowu romansidło i nie możliwe historie miłosne ale zdarzały się momenty, że chichrałam się w głos.

Uwielbiam rodzinę Mach! Chętnie był poznała i Dalię jak i każdego z niej braci, pełniących tak ważne zawody. Co prawda - znowu romansidło i nie możliwe historie miłosne ale zdarzały się momenty, że chichrałam się w głos.

Byłoby to nawet przyjemne i nieangażujące intelektualnie czytadełko. Niestety prostacki język, liczne wulgaryzmy w charakterze przecinków oraz obsesja na punkcie sernika i pośladków skutecznie zabijają przyjemność czytania.

Byłoby to nawet przyjemne i nieangażujące intelektualnie czytadełko. Niestety prostacki język, liczne wulgaryzmy w charakterze przecinków oraz obsesja na punkcie sernika i pośladków skutecznie zabijają przyjemność czytania.

Z Magdaleną Szponar spotkałam się pierwszy raz - książkę kupiłam w swoim ulubionym saloniku prasowym i to dlatego, że okładka i tytuł mają coś wspólnego ze świętami, a moja biblioteczka w tym kierunku świeci pustkami.

Akcja książki toczy się podczas Świąt Bożego Narodzenia i ciut dłużej.
Ona - z zawodu cukiernik, On - strażak. Słodko i gorąco jednocześnie.

Główni bohaterowie - Mikołaj i Dalia - nieco zbyt długo gdybają i zastanawiają się nad powodzeniem ich relacji. A w przypadku miłości od pierwszego wejrzenia nie ma co się zastanawiać (wiem to z doświadczenia 🤭).
Tempo wydarzeń i rozwoju uczuć - o szalonej prędkości, czyli tak jak lubię.
Najbardziej w oczy rzuca się relacja bohaterki z jej rodzeństwem, a konkretnie braćmi - przyznam się, że takie relacje w rzeczywistym moim otoczeniu strasznie mnie drażnią i tutaj było też to dla mnie problematyczne.

Krótkie zdania i rozdziały, lekkie dialogi, nawet wulgaryzmy momentami się sypią. Jak w normalnym życiu. Książkę czyta się szybko i bardzo przyjemnie - idealna na jeden/dwa wieczory żeby odpocząć. Bije od niej wiele ciepła.
Nie pamiętam, kiedy ostatni raz miałam niekontrolowane wybuchy śmiechu podczas czytania! 😃

Już mam przygotowaną na wierzchu kontynuację serii "Rodzeństwa Mach".

P.S.
Według mnie "Piła" to geniusz filmowy😃

Z Magdaleną Szponar spotkałam się pierwszy raz - książkę kupiłam w swoim ulubionym saloniku prasowym i to dlatego, że okładka i tytuł mają coś wspólnego ze świętami, a moja biblioteczka w tym kierunku świeci pustkami.

Akcja książki toczy się podczas Świąt Bożego Narodzenia i ciut dłużej.
Ona - z zawodu cukiernik, On - strażak. Słodko i gorąco jednocześnie.

Główni...

Bardzo przyjemna lektura :) lekka świąteczna książka, gorący i szybki romans. Idealna żeby przy niej odpocząć :)

Bardzo przyjemna lektura :) lekka świąteczna książka, gorący i szybki romans. Idealna żeby przy niej odpocząć :)

Miłość od pierwszego spotkania? Istnieje? Tutaj zdecydowanie tak I to w magicznym czasie świąt.
Szybki romans, trochę humoru i żyli długo i szczęśliwie... Dalia jest piękną panią cukiernik a Mikołaj seksownym strażakiem, czego chcieć więcej od ciepłej opowieści romantycznej

Miłość od pierwszego spotkania? Istnieje? Tutaj zdecydowanie tak I to w magicznym czasie świąt.
Szybki romans, trochę humoru i żyli długo i szczęśliwie... Dalia jest piękną panią cukiernik a Mikołaj seksownym strażakiem, czego chcieć więcej od ciepłej opowieści romantycznej

Turbo słodka jest ta książka. Nie czytałam opisu wcześniej, dlatego nie spodziewałam się, że dostanę coś takiego. Mikołaj okazał się ultra cute facetem, a Dalia naprawdę fajną babką. Bracia Dalii też zostali bardzo fajnie wykreowani. Może część sytuacji była trochę absurdalna, ale naprawdę w miarę kleiła się ta historia i nastroiła mnie na dalsze czytania tej serii.

Turbo słodka jest ta książka. Nie czytałam opisu wcześniej, dlatego nie spodziewałam się, że dostanę coś takiego. Mikołaj okazał się ultra cute facetem, a Dalia naprawdę fajną babką. Bracia Dalii też zostali bardzo fajnie wykreowani. Może część sytuacji była trochę absurdalna, ale naprawdę w miarę kleiła się ta historia i nastroiła mnie na dalsze czytania tej serii.

Idealna książka na okres przedświąteczny. Historia miłości cukierniczki i strażaka.

Idealna książka na okres przedświąteczny. Historia miłości cukierniczki i strażaka.

Taka sobie książka. Momentami czułam się tak, jakbym czytała proste opowiadanie z wattpada. Prosty język, prosta fabuła, prości bohaterowie, prosta relacja - jakoś mnie to nie przekonało. Doczytane do końca, żeby nie zostawiać niedokończonego.

Taka sobie książka. Momentami czułam się tak, jakbym czytała proste opowiadanie z wattpada. Prosty język, prosta fabuła, prości bohaterowie, prosta relacja - jakoś mnie to nie przekonało. Doczytane do końca, żeby nie zostawiać niedokończonego.

Trafiłam na tą książkę w momencie kiedy potrzebowałam czegoś właśnie takiego, zabawnego romantycznego i hot.

Trafiłam na tą książkę w momencie kiedy potrzebowałam czegoś właśnie takiego, zabawnego romantycznego i hot.