Autorka przedstawia relacje dwojga ludzi z perspektywy obojga z nich. Ciekawie było poznać ich stosunek do siebie i zaobserwować wewnętrzna przemianę na przestrzeni lat.
Mimo, że Klaudia to zdecydowanie nie jest postać, która skrada sympatię czytelnika od pierwszych stron, to poznając ją bliżej, można powiedzieć, że da się lubić. Natomiast serce skrada Pani Dorotka. Dobra, ciepła i niezwykle mądra kobieta. Chętnie spędziłabym czas w jej pensjonacie.
Jest to opowieść zapadająca w pamięć. Uzmysławia, że każdy z nas zasługuje na drugą szansę. Zawiera w sobie pełno emocji, ukazuje co w życiu na prawdę ma znaczenie i uświadamia, że nie powinniśmy ulegać stereotypom.
Wciągająca fabuła, cudowny świąteczny klimat i to wszystko na tle pięknego Zakopanego. Nic tylko brać koc, ciepłą herbatę i sięgać po tę książkę w zimowy wieczór. A w zasadzie nawet ciepła herbata potrzebna nie jest, bo gorąca atmosfera między dwójką bohaterów z pewnością Was rozgrzeje.

Autorka przedstawia relacje dwojga ludzi z perspektywy obojga z nich. Ciekawie było poznać ich stosunek do siebie i zaobserwować wewnętrzna przemianę na przestrzeni lat.
Mimo, że Klaudia to zdecydowanie nie jest postać, która skrada sympatię czytelnika od pierwszych stron, to poznając ją bliżej, można powiedzieć, że da się lubić. Natomiast serce skrada Pani Dorotka. Dobra,...

Prosta historia o parze, która od samego początku się nie lubiła. Zamknięci w czterech ścianach w Zakopanem, zakochali się w sobie. Mało tego spędzili wspólne, namiętne chwile. Pojawiło się dużo nielogicznych połączeń. Szczególnie ciekawa jest nierealna przemiana bohaterki w zaledwie kilka dni. Okazuje się też, że genialny nerd, który pracuje nad stronami „www” (kto tak mówi? Na pewno nie nerdzi internetowi),jest mroczną, seksualną bestią. Scena w saunie była dla mnie bardziej śmieszna niż pikantna. Przyjemnie się ją czytało jako coś lekkiego i mało ambitnego do poczytania na święta. Wkurzające i nieco śmieszne było ich niezadowolenie z opłaconego wyjazdu do Zakopanego i zapieprzanie u właścicielki tegoż pensjonatu. Rąbanie drewna przez gości VIP? Słabo to widzę. Raczej nie polecam, ale jak lubicie ostre sceny, to daje neutral.

Prosta historia o parze, która od samego początku się nie lubiła. Zamknięci w czterech ścianach w Zakopanem, zakochali się w sobie. Mało tego spędzili wspólne, namiętne chwile. Pojawiło się dużo nielogicznych połączeń. Szczególnie ciekawa jest nierealna przemiana bohaterki w zaledwie kilka dni. Okazuje się też, że genialny nerd, który pracuje nad stronami „www” (kto tak...

Naprawdę nie wiem dlaczego już któryś roku z rzędu daję szansę tej autorce na święta. Kolejny raz zmarnowany czas przy Jej książce. To zdecydowanie najsłabsza świąteczna pozycja.
Ogólny zamysł strasznie niewiarygodny. Główna bohaterka irytująca. Główny bohater to ciepłe kluchy z odrzucający wyglądem. Zakończenie z kosmosu.
Nie polecam

Naprawdę nie wiem dlaczego już któryś roku z rzędu daję szansę tej autorce na święta. Kolejny raz zmarnowany czas przy Jej książce. To zdecydowanie najsłabsza świąteczna pozycja.
Ogólny zamysł strasznie niewiarygodny. Główna bohaterka irytująca. Główny bohater to ciepłe kluchy z odrzucający wyglądem. Zakończenie z kosmosu.
Nie polecam

Przełamałam się i sięgnęłam po świąteczną książkę.
Jak było? Początkowo dziwnie. Trudno było mi się odnaleźć w tym klimacie.

"Grudzień drugich szans" to historia o dwójce przyjaciół z dzieciństwa, których drogi rozeszły się wiele lat temu, a którzy spotykają się ponownie w jednym miejscu pracy. Bynajmniej nie łączy ich nawet sympatia, gdyż zmiana, jaka nastąpiła w Klaudii jest zupełnie nieakceptowalna dla Filipa. Wydaje się, że aktualnie różni ich niemal wszystko, ale szef robi im psikusa i wyznacza zadanie służbowe - podróż w okresie świątecznym do Zakopanego w celu badania rynku gastronomicznego. Dla niektórych mógłby być to wyjazd marzeń, ale jak wytrzymać kilka dni (w dodatku w święta) i współpracować z kimś, kogo trudno jest znieść?

Czy romans z motywem friends to lovers w aurze świątecznego Zakopanego to coś dla mnie? Zakopanego nie lubię, tłumów unikam, konsumpcjonizm, próżność, powierzchowność Klaudii doprowadzały mnie do szału. Zdecydowanie bliżej mi było do postaw i poglądów Filipa, ale wobec niego też mam pewne zastrzeżenia, bowiem został wykreowany w całkowicie wyidealizowany sposób.
Fabuła była dość przewidywalna przez co nie poczułam dreszczyku ekscytacji, ale drugą połowę książki czytało mi się znacznie lepiej niż pierwszą. Przy niektórych fragmentach zdarzyło mi się nawet uśmiechnąć. Doceniam wątek przemiany, jaka następuje w Klaudii, oczywiście w atmosferze magicznych świąt.
Książka jest lekka, dość przyjemna i czyta się ją szybko. Ostatecznie i mnie udzieliła się świąteczna atmosfera, a czy nie o to głównie chodzi w świątecznych książkach? 🙂

Będę próbować dalej z tym gatunkiem. 😉

Przełamałam się i sięgnęłam po świąteczną książkę.
Jak było? Początkowo dziwnie. Trudno było mi się odnaleźć w tym klimacie.

"Grudzień drugich szans" to historia o dwójce przyjaciół z dzieciństwa, których drogi rozeszły się wiele lat temu, a którzy spotykają się ponownie w jednym miejscu pracy. Bynajmniej nie łączy ich nawet sympatia, gdyż zmiana, jaka nastąpiła w Klaudii...

Totalnie nie dla mnie. Nicy ma fajne momenty, ale przez większość strasznie się wynudziłam, bohaterowie zwłaszcza Klaudia bardzo irytująca. Niczym mnie nie zachwyciła ani nie zaskoczyła. Okey do przeczytania, ale bez szału

Totalnie nie dla mnie. Nicy ma fajne momenty, ale przez większość strasznie się wynudziłam, bohaterowie zwłaszcza Klaudia bardzo irytująca. Niczym mnie nie zachwyciła ani nie zaskoczyła. Okey do przeczytania, ale bez szału

To było moje drugie spotkanie z twórczością autorki i w obu przypadkach padło na książki świąteczne. Muszę przyznać, że Anna Langner jest mistrzynią tego gatunku i kolejny raz świetnie się bawiłam czytając jej książę.

Wcześniej czytałam książkę „Niegrzeczni chłopcy dają najlepsze prezenty”, która bardzo mi się podobała i uznałam, że warto przeczytać kolejną od tej autorki. To była dobra decyzja, bo historia Klaudii i Filipa była ciepła i romantyczna.

Czytając tę książkę poczułam klimat świąt, a w wyobraźni odpłynęłam do Zakopanego otulonego śniegiem i pełnego uśmiechniętych turystów. Z tej historii również płynie fajny przekaz, by nie oceniać ludzi po wyglądzie, a także nie postrzegać przez pryzmat stereotypów.

Klaudia — jako mała dziewczynka była gruba i zakompleksiona. Przyjaźniła się z Filipem, bo on tak samo, jak ona był inny i wyśmiewany. Razem łatwiej było im pokonywać trudności i iść przez życie.

Jako nastolatka Klaudia bardzo się zmieniła, schudła, zaczęła inaczej się ubierać, aż w końcu zmieniła też towarzystwo. Filip stał się dla niej niewidzialny, nudny i przewidywalny, to ona zniszczyła ich przyjaźń.

Filip Domański — od najmłodszych lat był popychadłem i całe życie miał pod górkę. Przyjaźń z Klaudią wiele dla niego znaczyła, a z czasem chłopak zaczął czuć do niej coś więcej. Z czasem ich drogi się rozeszły, ale los tak chciał, że ponownie się spotkali w miejscu pracy.

Oczywiście sama wspólna praca nic nie zmieniła, bo dorosła Klaudia stała się kimś zupełnie niepodobnym do dawnej dziewczynki, z którą Filip mógł spędzać każdą wolną chwilę. Dopiero wspólny wyjazd służbowy okazał się szansą na odnowienie relacji.

Kara, którą wymierzył Shulz Klaudii i Filipowi, tak naprawdę okazała się nagrodą dla tej dwójki. Dzięki wyjazdowi w góry mieli okazję powspominać stare dobre czasy, a przy okazji poznać się na nowo i zbliżyć do siebie.

Świąteczny czas, choinka i przygotowania do wigilii, a także wiele rozmów i kontakt z nowymi ludźmi sprawiły, że w każdym z nich nastąpiła jakaś przemiana. Dodatkowo wspólnie spędzony czas w drewnianym domku i jego romantyczny klimat pomogły Klaudii i Filipowi stworzyć silną więź.

W święta dzieją się cuda i spełniają marzenia, to taki magiczny czas. Dodatkowo spędzony w dobrym towarzystwie gwarantuje dobre wspomnienia. Kto by pomyślał, że zmiany na firmowej stronie, które wprowadził Filip wywołają lawinę zmian w jego życiu.

Jesteście ciekawi, co przeskrobała Klaudia z Filipem? Dlaczego szef za karę wysłał tę dwójkę do Zakopanego, jaki miał w tym cel? Kim jest Burzowa Chmurka i ile znaczy dla Klaudii?

Odpowiedzi znajdziecie w książce „Grudzień drugich szans”, którą z przyjemnością Wam polecam.

To było moje drugie spotkanie z twórczością autorki i w obu przypadkach padło na książki świąteczne. Muszę przyznać, że Anna Langner jest mistrzynią tego gatunku i kolejny raz świetnie się bawiłam czytając jej książę.

Wcześniej czytałam książkę „Niegrzeczni chłopcy dają najlepsze prezenty”, która bardzo mi się podobała i uznałam, że warto przeczytać kolejną od tej autorki....

Nadrabiając zaległą lekturę chciałam poczuć magię świąt i trochę się nastroić na nie. Książka niewymagająca, przewidywalna i prosta. Niczym nie zaskoczyła i może dlatego lekko i przyjemnie się przez nią płynęło.Idealna na ten przedświąteczny czas

Nadrabiając zaległą lekturę chciałam poczuć magię świąt i trochę się nastroić na nie. Książka niewymagająca, przewidywalna i prosta. Niczym nie zaskoczyła i może dlatego lekko i przyjemnie się przez nią płynęło.Idealna na ten przedświąteczny czas

Lubię proste historie, szczególnie te świąteczne, ale tak książka jest tak prosta, że aż infantylna. Mamy tutaj wszystkie motywy, które znamy ze świątecznych filmów: jest dwoje nielubiących się bohaterów, metamorfoza jednego z bohaterów i idylliczny obraz świąt w górach. Niestety wszystko to potraktowane bardzo powierzchownie, bohaterowie bez żadnej głębi i problemy, które powinny poruszyć, ale nie wywołują żadnych emocji.

Lubię proste historie, szczególnie te świąteczne, ale tak książka jest tak prosta, że aż infantylna. Mamy tutaj wszystkie motywy, które znamy ze świątecznych filmów: jest dwoje nielubiących się bohaterów, metamorfoza jednego z bohaterów i idylliczny obraz świąt w górach. Niestety wszystko to potraktowane bardzo powierzchownie, bohaterowie bez żadnej głębi i problemy, które...

Filip i Klaudia znają się od zawsze, ich przyjaźń wydawała się niezniszczalna. Filip zawsze był wyśmiewany przez rówieśników, tylko Klaudia zawsze go rozumiała. Głównie dlatego, że z niej też każdy się śmiał...

Przyszedł dzień, kiedy Klaudia zapragnęła zmiany w swoim życiu. Zakończyła przyjaźń z Filipem i bardzo się zmieniła.

W życiu nigdy nie wiesz, kiedy przeszłość da o sobie znać. Tak też było w ich przypadku. Po latach ich drogi znowu się krzyżują. Okazuje się, że zaczęli pracę w tej samej firmie. Klaudia za wszelką cenę, chce ukryć fakt, że zna Filipa. Jednak szef ma dla nich specjalne zadanie i będą musieli spędzić Boże Narodzenie razem w Zakopanem.

Wspólny wyjazd to największa kara, jaką mogli dostać. Jednak z czasem, wychodzi im na dobre.
Czy ich przyjaźń odrodzi się na nowo?

"Grudzień drugich szans" jest to moja druga książka tej autorki i wciągnęła mnie tak samo jak pierwsza. Ma w sobie cudowny klimat. Zakopane potrafi oczarować. Mnie szczególnie oczarował malowniczy domek, w którym mieszkali główni bohaterowie. Jak i cudowni gospodarze. Sama bardzo bym chciała, spędzić w takim miejscu Boże Narodzenie.

Filip i Klaudia znają się od zawsze, ich przyjaźń wydawała się niezniszczalna. Filip zawsze był wyśmiewany przez rówieśników, tylko Klaudia zawsze go rozumiała. Głównie dlatego, że z niej też każdy się śmiał...

Przyszedł dzień, kiedy Klaudia zapragnęła zmiany w swoim życiu. Zakończyła przyjaźń z Filipem i bardzo się zmieniła.

W życiu nigdy nie wiesz, kiedy przeszłość da...

Super książka. Czyta się szybko

Super książka. Czyta się szybko