rozwińzwiń

Produkcja masowa

Okładka książki Produkcja masowa Ewa Kozieradzka
Okładka książki Produkcja masowa
Ewa Kozieradzka Wydawnictwo: SEQOJA literatura piękna
276 str. 4 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
SEQOJA
Data wydania:
2024-02-29
Data 1. wyd. pol.:
2024-02-29
Liczba stron:
276
Czas czytania
4 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367935067
Tagi:
thriller szatan pomidory kurczaki Horror Mrok
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
11 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
560
462

Na półkach:

Macie czasami tak, że okładka lub tytuł sugeruje Wam jedno, a podczas czytania okazuje się, że książka jest zupełnie o czymś innym? Ja miałam właśnie tak w przypadku tej lektury. Spodziewałam się lekkiej historii, a tak naprawdę dostałam prawdziwy rollercoaster emocjonalny. Zaciekawieni? Mam nadzieję, że tak ;) Zatem usiądźcie wygodnie i zapraszam do zapoznania się z moją opinią.

"Produkcja masowa", to książka, w której głównym bohaterem jest Janek. Na początku poznajemy go jako małego chłopca, który przebywa w domu dziecka. Jest to rozsądny chłopiec, który zawsze wyciąga swojego przyjaciela z wszelkich problemów. Następnie akcja przenosi się o kilka lat, a Janek staje się Janem. Ma żonę Wiktorię oraz córeczkę Julkę, która jest dla niego całym światem. Stara się, by jego latorośl miała jak najlepsze dzieciństwo i była szczęśliwa. Wymyśla jej nawet różnego rodzaju bajki na dobranoc, a potem je opowiada. Ma ułatwione zadanie, bo na co dzień uczy w szkole języka polskiego. Jednak pewnego dnia zostaje zwolniony z posady nauczyciela. Zastanawia się jak i gdzie znajdzie nową pracę. Bo wzięte kredyty, zaciskają na jego szyi coraz ciaśniejszą pętlę... W końcu trafia do firmy Greka o nazwisku Katsaros. I dostaje pracę. Nie spodziewa się jednak, jakiego typu zadania będzie musiał wykonywać... I jak to wpłynie na jego życie.. Jesteście ciekawi? Chcecie poznać bliżej tę historię? Jeśli tak, to sięgnijcie po tę książkę.

Nie zdradzam Wam więcej, bo powiedziałabym za dużo, a nie chcę niepotrzebnie spojlerować. Mogę Wam tylko powiedzieć, że jest to debiut. I to naprawdę mocny. Autorka z impetem przedziera się do świadomości czytelnika. Może być on trochę zniesmaczony tym co czyta, albo nawet przerażony. Choć nie ma tutaj zbyt dużo scen brutalnych, to powiem Wam, że jest to prawdziwy rollercoaster emocjonalny. "Wjeżdża" na psychikę bardzo mocno. Naprawdę. Niech nie zwiedzie Was okładka ani tytuł. To NIE JEST słodka czy cukierkowa historia. Przeciwnie. To powieść o przekraczaniu własnych granic. O tym, co tak naprawdę jesteśmy w stanie zrobić, by przetrwać. Sposób, w jaki Autorka kreuje bohaterów, oraz ciąg zdarzeń wokół nich sprawia, że czytelnik, mimo pewnych oporów, czyta tę historię z rosnącym zainteresowaniem. Dobrze się czyta tę lekturę, choć poruszany temat nie jest łatwy. Pragnę pogratulować Autorce finału tej historii. Niesamowicie mnie on zaskoczył. I można powiedzieć, że całkowicie wywiódł w pole. Absolutnie się tego nie spodziewałam. Gdy skończyłam książkę, zadałam sobie pytania : ale jak to możliwe? Jak to się stało? Czy ja coś przeoczyłam? Ale nie, przecież wszystko układało się w całość. I nagle wszystko stało się jasne. Będę z Wami całkowicie szczera. To zakończenie naprawdę mną wstrząsnęło.

Nie umiem tego wyrazić, ale ta publikacja bardzo zaskakuje. Zwłaszcza na końcu. Dlatego sądzę, że powinniście się z nią zapoznać. Autorka jak na debiut, wybrała bardzo odważną tematykę. Podziwiam, że stworzyła taką historię, bo nie każdy umiałby to opisać. Tym bardziej, że sposób, w jaki przedstawiona jest cała opowieść, jest dość intrygujący a zarazem taki subtelny i wyrafinowany.

Cieszę się, że mogłam zapoznać się z tą książką. Choć jest ona tak odmienna od tych, które czytałam do tej pory. Ta powieść mocno oddziałuje na psychikę i sprawia, że człowiek się zastanawia. Jakie granice tak naprawdę są nieprzekraczalne? Kiedy odkrywamy ten moment, w którym jesteśmy pewni, że nie jesteśmy już nic więcej w stanie zrobić? Czy wszelkie nasze uczynki możemy usprawiedliwiać? Do czego mogłoby nas to doprowadzić? Z tymi pytaniami Was zostawię. Liczę, że sięgniecie po lekturę i będziemy mogli wymienić się spostrzeżeniami na jej temat. Bardzo jestem ciekawa waszych odczuć i opinii. Autorce raz jeszcze serdecznie gratuluję a Wydawnictwo Seqoja bardzo dziękuję za egzemplarz recenzencki. Przyznaję 8 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐ /10 punktów i z niecierpliwością czekam na następne publikacje Pani Ewy, bo jestem niezmiernie ciekawa, czym jeszcze mnie zaskoczy :)

Macie czasami tak, że okładka lub tytuł sugeruje Wam jedno, a podczas czytania okazuje się, że książka jest zupełnie o czymś innym? Ja miałam właśnie tak w przypadku tej lektury. Spodziewałam się lekkiej historii, a tak naprawdę dostałam prawdziwy rollercoaster emocjonalny. Zaciekawieni? Mam nadzieję, że tak ;) Zatem usiądźcie wygodnie i zapraszam do zapoznania się z moją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
98
32

Na półkach: ,

Dziwne to było. Nie przypadła mi do gustu zupełnie.

Dziwne to było. Nie przypadła mi do gustu zupełnie.

Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

"Produkcja masowa" to jedna z tych książek, które wciągają czytelnika od pierwszej strony i trzymają go w napięciu aż do samego końca. Autorka w precyzyjny sposób ukazuje historię głównego bohatera, analizuje głębokie emocje i zadaje istotne pytania o to, jakie siły kształtują nasze życie. Momentami mroczna i tajemnicza atmosfera książki przeplata się z sielskim klimatem Podlasia i sprawia, że czytelnik zostaje wciągnięty w wir wydarzeń, niejednokrotnie brutalnych i szokujących, jednak niepozbawionych znaczenia i uniwersalnego przekazu, bliskiego dziełom twórców egzystencjalizmu.

Niezwykle przemyślana narracja prowadzi czytelnika przez labirynt zagadek i niedopowiedzeń, które ostatecznie przyjmują formę niezwykle spójnego i kompletnego obrazu. Każdy kolejny rozdział stawia nowe pytania i zmusza do wnikliwego analizowania postaci, ich motywacji, systemów wartości i środowiska, które wpływa na kształtowanie ich osobowości. Zaskakujące zwroty akcji oraz nieprzewidywalność zakończenia sprawiają, że "Produkcja masowa" to lektura, którą przeczytamy przynajmniej dwa razy: pierwszy raz - dla narracyjnej i fabularnej przyjemności, drugi raz - aby, znając zakończenie, prześledzić historię w poszukiwaniu wskazówek, które do niego prowadzą.

Podsumowując, książka nie tylko wciąga swoim niezwykłym klimatem, ale także imponuje przemyślaną kompozycją i bardzo dobrym poziomem języka, który już dawno przestał być publikacyjnym standardem. Gorąco polecam każdemu, a sama głęboko liczę, że autorka “Produkcji masowej” jeszcze nie raz nas zaskoczy.

"Produkcja masowa" to jedna z tych książek, które wciągają czytelnika od pierwszej strony i trzymają go w napięciu aż do samego końca. Autorka w precyzyjny sposób ukazuje historię głównego bohatera, analizuje głębokie emocje i zadaje istotne pytania o to, jakie siły kształtują nasze życie. Momentami mroczna i tajemnicza atmosfera książki przeplata się z sielskim klimatem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Jedna z najlepszych pozycji, jaką ostatnio miałam okazję przeczytać. :)
Czyta się ją szybko z ogromnym zaciekawieniem i skupieniem. 🩶
Debiut bardzo obiecującej autorki, czekam na więcej :)

Jedna z najlepszych pozycji, jaką ostatnio miałam okazję przeczytać. :)
Czyta się ją szybko z ogromnym zaciekawieniem i skupieniem. 🩶
Debiut bardzo obiecującej autorki, czekam na więcej :)

Pokaż mimo to

avatar
26
6

Na półkach:

Polecam. Szybka, lecz zmuszająca do myślenia lektura naszpikowana niespodziankami. Książka zmusza do refleksji nad naturą ludzką, ukazując ją wielokrotnie formie jakiej zdecydowanie nie chcielibyśmy oglądać, więc zdecydowanie nie jest dla każdego.

Polecam. Szybka, lecz zmuszająca do myślenia lektura naszpikowana niespodziankami. Książka zmusza do refleksji nad naturą ludzką, ukazując ją wielokrotnie formie jakiej zdecydowanie nie chcielibyśmy oglądać, więc zdecydowanie nie jest dla każdego.

Pokaż mimo to

avatar
91
12

Na półkach:

Recenzja krótka, gdyż w przypadku tej książki łatwo o spojlery. Nie dajcie się zwieść różowej okładce i spokojnym pierwszym stronom. Po lekturze tej książki mrok zostanie z wami na dłuższą chwilę, a myśli będą się kłębić. Świetny debiut autorki.
I na koniec najważniejsze. Nie ufajcie pomidorom 😏

Recenzja krótka, gdyż w przypadku tej książki łatwo o spojlery. Nie dajcie się zwieść różowej okładce i spokojnym pierwszym stronom. Po lekturze tej książki mrok zostanie z wami na dłuższą chwilę, a myśli będą się kłębić. Świetny debiut autorki.
I na koniec najważniejsze. Nie ufajcie pomidorom 😏

Pokaż mimo to

avatar
20
20

Na półkach:

“Mijali się bez słowa, jakby jedno żyło w realnym wymiarze białostockim, a drugie w równoległym świecie duchów” – tymi słowami autorka powieści “Produkcja masowa” opisuje codzienność swoich bohaterów…
Które z nich żyje “w realnym wymiarze białostockim”? Moim zdaniem chodzi tu o Wiktorię – urodziwą, lecz niezwykle oziębłą żonę sympatycznego Janka. Ta młoda kobieta obsesyjnie dba o wygląd – odżywia się tylko pęczniejącą w lodówce owsianką – i zdecydowanie ignoruje swojego męża.
Trzeba przyznać, że niewiele ich łączy. Wiktoria jest córką zamożnych rodziców, on zaś wychował się w domu dziecka. Janek ukończył bardzo niepraktyczny kierunek – filologię polską – i marzy o tworzeniu scenariuszy filmowych, ona zaś wykonuje prozaiczne zajęcie: dba o urodę klientek w gabinecie estetycznym.
Zakochali się w sobie, to pewne, uczucie jednak nie wytrzymało w zderzeniu, jak to mówią, z rzeczywistością. Niedługo po przyjściu na świat jedynego dziecka, rudowłosej, niepodobnej do rodziców Julki ich drogi całkiem się rozeszły. Wiktoria nie widzi starań swojego męża, który tak bardzo odciąża ją przy córeczce. Młoda kobieta żyje we własnym, starannie izolowanym od “mężowego” świecie.
“Jej rzeczywistość była dla niego zagadką, której nie chciał odkrywać” – czytam. Janek starał się nie wchodzić w konflikty z odchudzającą się, sfrustrowaną brakiem większej ilości pieniędzy żoną i sam zajmował dzieckiem… Taki układ sprawdzał się do czasu, stracił posadę w szkole. Stało się tak z winy uczennicy Laury, która, jak się wydaje, pomogła w zastawieniu na niego osobliwej pułapki…
Janek znajduje w końcu pracę, która niezbyt odpowiada jego kwalifikacjom. Godzi się na dobrze płatne zajęcie kierowcy w firmie, zajmującej się wytwarzaniem kosztownych produktów żywnościowych. Nie wygląda groźnie, prawda? Nic bardziej mylnego: w “Produkcji masowej” zło czai się wszędzie. Ukrywa się w odciętej nodze kota, którego okalecza chłopiec z domu dziecka… W oczach dzieci, które patrzą na dręczenie żywej żabki.
Chodzi za nami po ulicy, pragnąc zaciągnąć w różne dziwne miejsca… Ludzie w powieści Ewy Kozieradzkiej są zadziwiająco bezbronni – można z nimi zrobić wszystko! To bardzo niepokojące, zwłaszcza że nie wiadomo, gdzie szukać źródła tego zła? Czy jest ono “gdzieś indziej” – a może w nas samych?
“Produkcja masowa” to książka znakomita. Debiut naprawdę godny uwagi! Po przeczytaniu powieści nadal kłębią mi się w głowie pytania, dotyczące bohaterów… A zwłaszcza tego głównego, sympatycznego, opiekującego się córeczką Janka. Nic więcej nie powiem, oprócz tradycyjnego: z czystym sumieniem zapraszam do przeczytania tej arcyciekawej pozycji! Czas, który jej poświęcimy nie będzie z pewnością godny pożałowania… Osobiście mam nadzieję, że ten znakomity debiut nie przejdzie niezauważony!

“Mijali się bez słowa, jakby jedno żyło w realnym wymiarze białostockim, a drugie w równoległym świecie duchów” – tymi słowami autorka powieści “Produkcja masowa” opisuje codzienność swoich bohaterów…
Które z nich żyje “w realnym wymiarze białostockim”? Moim zdaniem chodzi tu o Wiktorię – urodziwą, lecz niezwykle oziębłą żonę sympatycznego Janka. Ta młoda kobieta obsesyjnie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
509
509

Na półkach:

Debiut z fajerwerkami, w dodatku trudno, pisząc recenzję, nie spalić tutaj kolejnych suspensów, gdyż narracja po prostu naszpikowana jest niespodziankami. To powieść współczesna, o pokoleniu 30-latków, których wybujałe marzenia już na starcie zderzają się z mało romantyczną rzeczywistością.

Janek, wychowanek bidula, który sam określa mianem „meksyku”, jest spokojnym, refleksyjnym mężczyzną, w dodatku polonistą, co w dzisiejszym świecie raczej niepraktyczne, mężem i ojcem. Miłość w jego życiu trwała krótko, o ile w ogóle była to miłość, a nie zwykłe zauroczenie zakończone ciążą. Teraz on i jego skupiona na własnej urodzie, lodowato wyniosła żona mijają się w mieszkaniu niczym nie przepadający za sobą współlokatorzy. Całe uczucie skupia więc Janek na córce, kilkuletniej Julce.

W wyniku niespodziewanych okoliczności Janek traci pracę w szkole. To dla niego cios z wielu powodów, tym najboleśniejszym jest bezlitośnie drenujący jego portfel kredyt hipoteczny. Wchodzimy więc z impetem w naszą rzeczywistość, tak jak wpadają w nią młodzi ludzie, a ci nieśmiali, mniej zaradni, wrażliwsi, szybko w niej toną. Ideały rozbijają się o przyziemność. Nasz bohater szuka więc jakiegokolwiek zatrudnienia. Kredyt sam się nie spłaci.

Dalej akcja rozkręca się błyskawicznie, a kolejno następujące po sobie wydarzenia wprawiają czytelnika po prostu w osłupienie. Janek zostaje kierowcą w firmie bogatego Greka. Powieść, z początku obyczajowa, przeistacza się, rozrasta, staje się po kolei, dramatem, thrillerem, zahacza po drodze o horror z klasycznym motywem snu, koszmaru sennego, będącego niekiedy samospełniającą się przepowiednią, a nie tylko odreagowaniem i odwzorowaniem naszych dziennych lęków. Sceny są bardzo wizyjne, wręcz szalone i nadzwyczaj niepokojące. Przedstawiają przemoc w szokująco wymyślnej formie, zło w człowieku, ale też to czające się za oknem, za drzwiami, próbujące dostać się do środka, zaglądać w zakamarki, do szuflad. To mroczne, pełne lęku sny, po których nawet najgorszy dzień wita się z ulgą.

Część bohaterów to sieroty. W domu dziecka przeżyli dzięki wzajemnemu wsparciu, w życie zaś weszli bez dobrych wzorców do naśladowania i bez pomocy rodziców. Trudny start, bogaty zbiór doświadczeń, uczyniły z nich twardych ludzi, którzy liczą tylko na siebie. I są zdolni do wielu kompromisów, by przeżyć. Autorka ukazała też walkę dobra i zła, jaką toczymy sami ze sobą. Trudno nie ulec szatańskim podszeptom, nie zawsze też da się okiełznać ciemności, jakie kryją się w nas samych. To z reguły ciężka próba i nie zawsze zwycięska. A jednak czasem dobro w nas jest silne, to moc zdolna zatrzymać rękę unoszącą się już w złych zamiarach. Dwoistość ludzkiej natury, z różnych przyczyn nie zawsze od nas zależna, to jedno, a chore idee nadpotęgi, które dają nam władzę nad życiem i śmiercią, prawo do segregowania ludzi na lepszych i gorszych, decydowania o ich losie wedle własnych kalkulacji, to sprawa jeszcze inna. Dochodzi jeszcze widoczny wokół konsumpcjonizm, zmieniający człowieka w drapieżnego łowcę dóbr luksusowych, hedonistę, wiecznie głodnego nie tylko rzeczy, ale też władzy, zaszczytów i prestiżu, zapatrzonego we własną wyjątkowość. Autorka przedstawiła w powieści tę kwestię wyjątkowo drastycznie.

To, co najbardziej mnie uderzyło, to doskonale uchwycona ludzka zdolność racjonalizacji niemal wszystkiego, przedziwna umiejętność zamykania oczu wtedy, gdy coś mogłoby zburzyć nasz spokój, nawet jeśli wiemy, że jest to ewidentne zło. Nie sposób nie docenić analizy psychiki człowieka, o jaką pokusiła się autorka, różnych jej aspektów, można się zastanawiać, co tutaj jest bardziej chore, bardziej zdeformowane… maszeruje przed nami cała galeria dręczących nas demonów, ale też ludzkich potworów, zupełnie realnych i bezrefleksyjnych. Ilość i różnorodność zgnilizny, jaka może nagromadzić się w człowieku, by siać zniszczenie jest dołująca. Dołączmy jeszcze do tego ciągłe zaskakiwanie czytelnika, zwroty akcji, kilkukrotną konieczność zmiany perspektywy, wątek kryminalny z elementami pułapki bez wyjścia, atmosferę grozy, która powoduje, że już zaczynamy wierzyć w działanie samego diabła… No i jeszcze charakterystyczną oniryczną aurę, przenikanie się jawy i snu, wizji i rzeczywistych obrazów, z tym że nie wiemy sami, co jest z tego gorsze, bardziej zatrważające… Otrzymujemy w efekcie naprawdę mocny debiut, o jakim nieprędko uda się nam zapomnieć. Nie czytajcie więc „Produkcji masowej” po zmroku, dobrze Wam radzę.

Debiut z fajerwerkami, w dodatku trudno, pisząc recenzję, nie spalić tutaj kolejnych suspensów, gdyż narracja po prostu naszpikowana jest niespodziankami. To powieść współczesna, o pokoleniu 30-latków, których wybujałe marzenia już na starcie zderzają się z mało romantyczną rzeczywistością.

Janek, wychowanek bidula, który sam określa mianem „meksyku”, jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4
4

Na półkach:

Książka pochłonęła mnie. Nie mogłem się oderwać.
Wkrótce na spokojnie przeczytam ponownie.

Książka pochłonęła mnie. Nie mogłem się oderwać.
Wkrótce na spokojnie przeczytam ponownie.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    13
  • Chcę przeczytać
    12
  • Chcę w prezencie
    1
  • 0_chcę przeczytać - papier
    1
  • A_do kupienia (papier)
    1
  • Poszukiwane
    1
  • Posiadam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Produkcja masowa


Podobne książki

Przeczytaj także