rozwińzwiń

Murder Falcon

Okładka książki Murder Falcon Daniel Warren Johnson
Okładka książki Murder Falcon
Daniel Warren Johnson Wydawnictwo: NAGLE! komiksy
208 str. 3 godz. 28 min.
Kategoria:
komiksy
Wydawnictwo:
NAGLE!
Data wydania:
2024-02-21
Data 1. wyd. pol.:
2024-02-21
Liczba stron:
208
Czas czytania
3 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367725217
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Z całej pety! Daniel Warren Johnson, Mike Spicer
Ocena 7,8
Z całej pety! Daniel Warren Johns...
Okładka książki Wonder Woman: Martwa ziemia Daniel Warren Johnson, Mike Spicer
Ocena 7,3
Wonder Woman: ... Daniel Warren Johns...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Junkyard Joe Gary Frank, Geoff Johns
Ocena 7,9
Junkyard Joe Gary Frank, Geoff J...
Okładka książki Falconspeare Warwick Johnson-Cadwell, Mike Mignola
Ocena 6,8
Falconspeare Warwick Johnson-Cad...
Okładka książki Jenny Finn Farel Dalrymple, Mike Mignola, Troy Nixey, Dave Stewart
Ocena 6,8
Jenny Finn Farel Dalrymple, Mi...
Okładka książki Batman: Pogromca sprawiedliwości. Tom 1 Eiichi Shimizu, Tomohiro Shimoguchi
Ocena 6,5
Batman: Pogrom... Eiichi Shimizu, Tom...

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
25
22

Na półkach:

Czasami trafia się opowieść, którą trudno porównać do innej, wcześniej przez nas czytanej. Historia najzwyczajniej w świecie atakująca swoją zajebistością. Taka opowieść należy do świata komiksowych perełek, outsiderów. Są to tytuły rodzące się z silnej pasji oraz - a może przede wszystkim? - z wewnętrznej potrzeby opowiadania o tematach, które się uwielbia. I taki jest właśnie komiks pana Daniela Warrena Johnsona. Tworzony przez artystę potrafiącego dać wyraz muzycznej obsesji 🙂 I to widać. Dosłownie z każdego kadru bije energia nie pozwalająca porzucić lektury.

"Murder Falcon" to album wypełniony po brzegi metalem. Muzyką napędzającą tytułowego bohatera do dawania potężnego łupnia potworom oraz muzyką łączą ludzi. Dzięki temu dwojakiemu spojrzeniu na metal dostajemy tak naprawdę dwie opowieści. Pierwsza z nich to komiks przygodowy, czerpiący garściami z fantasy. Druga porusza tematykę bardziej poważną, pokazuje jak niezmiernie istotne jest posiadanie - zwłaszcza w trudnych momentach życia - oparcia w bliskich a także kotwicy, która nie pozwala dawać za wygraną. Być może brzmi to trywialnie, być może naiwnie ale choć "Murder Falcon" to historia dotykająca prostych tematów to mimo wszystko arcyważnych.

Trzon fabularny opowieści został osadzony na motywach znanych, ogrywanych przez różnych twórców na różne sposoby. Okropne monstrum z innego wymiaru - koszmarny potwór żywiący się ziemskim strachem, przygnębieniem i innymi takimi 'fajnymi' uczuciami - kontra ekipa kozackich bohaterów mających wypasione moce. Nic niezwykłego, gdyby nie źródło wspomnianej energii. Źródło kryjące w muzyce. Na dobrą sprawę to z niej Daniel Warren Johnson uczynił bohatera komiksu. I podobnie jak miało to miejsce w albumie "Z całej pety" uczynił to w sposób niepozostawiający żadnych złudzeń, co do prywatnych pasji autora. Wybrzmiewających z albumu niczym czaderska solówka Jake’a.

Dobra opowieść, od początku do końca wypełniona niesamowitymi rysunkami. Można uznać, że to one nadają rytm opowieści. Kiedy trzeba pan Johnson potrafi uderzyć, kiedy trzeba umiejętnie tonuje dźwięki aby czytelnik nie dostał zapaści od szybkiego tempa akcji. Zdaje to rezultat. Nie każdego taka konwencja zauroczy - krzykliwa, chwilami niezbyt precyzyjna kreska, lekko skęcająca w stronę mangi - ale mnie osobiście historia zespołu Brooticus pochłonęła całkowicie. Jestem przekonany, że przyjdzie jeszcze dzień, w którym do niej wrócę.

Retro komiks
https://www.youtube.com/channel/UCKlWfXT2IZWj_SDoZ0Fg6KA

Czasami trafia się opowieść, którą trudno porównać do innej, wcześniej przez nas czytanej. Historia najzwyczajniej w świecie atakująca swoją zajebistością. Taka opowieść należy do świata komiksowych perełek, outsiderów. Są to tytuły rodzące się z silnej pasji oraz - a może przede wszystkim? - z wewnętrznej potrzeby opowiadania o tematach, które się uwielbia. I taki jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1442
1179

Na półkach:

Daniel Warren Johnson znowu to zrobił! Po genialnym "Z całej pety!" wydawnictwo Nagle! dostarczyło nam kolejny komiks tego autora, w którym ten - raz jeszcze - bierze na tapet totalnie przegięty, skrajnie absurdalnie pomysł ulepiony z popkulturowej papki... i rzeźbi z niego zaskakująco mądrą, przejmującą, na wskroś humanistyczną historię o pięknie życia, wadze relacji międzyludzkich, i o druzgocącej nieuchronności przemijania.

Na ten moment 7+/10 ode mnie, jednak niewykluczone, że jeszcze się to zmieni. Bo aż nie mogę się doczekać ponownej lektury - teraz, kiedy poznało się już finał, droga do niego może zostać odczytana w zupełnie inny sposób...

https://www.instagram.com/polishpopkulture/

Daniel Warren Johnson znowu to zrobił! Po genialnym "Z całej pety!" wydawnictwo Nagle! dostarczyło nam kolejny komiks tego autora, w którym ten - raz jeszcze - bierze na tapet totalnie przegięty, skrajnie absurdalnie pomysł ulepiony z popkulturowej papki... i rzeźbi z niego zaskakująco mądrą, przejmującą, na wskroś humanistyczną historię o pięknie życia, wadze relacji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
488
295

Na półkach:

Komiks jest napakowany ciężką muzyką, akcją, świetnymi postaciami, ale i genialnymi wątkami obyczajowymi. Całe te zagrożenie i potwory z kosmosu to tylko pretekst żeby opowiedzieć historię o stracie, chorobie, ale przede wszystkim nadziei i walce do samego końca! Kapitalna lektura.

-Is there heavy metal where we’re going?
-Oh, my son…like you wouldn’t believe.

Komiks jest napakowany ciężką muzyką, akcją, świetnymi postaciami, ale i genialnymi wątkami obyczajowymi. Całe te zagrożenie i potwory z kosmosu to tylko pretekst żeby opowiedzieć historię o stracie, chorobie, ale przede wszystkim nadziei i walce do samego końca! Kapitalna lektura.

-Is there heavy metal where we’re going?
-Oh, my son…like you wouldn’t believe.

Pokaż mimo to

avatar
221
217

Na półkach:

Jednym z najbardziej fascynujących aspektów komiksu jest sposób, w jaki Johnson eksploruje moc muzyki jako siły przeciwstawienia się złu. Metalowa muzyka staje się narzędziem walki, a dźwięki najróżniejszych instrumentów, od gitary, przez perkusję, aż po skrzypce, przynoszą nie tylko niszczycielską moc, ale również inspirują ludzi do podjęcia walki. Przesiąknięte dźwiękami metalu strony komiksu emanują energią i pasją, której zwyczajnie trudno się oprzeć. Moim ulubionym, szalonym zabiegiem było przeniesienie akcji na wody kontynentalne Japonii, na których nasza grupa bohaterów mierzy się z wielkimi kaiju we współpracy z japońską marynarką wojenną, która wyposażyła całą flotę lotniskowców w największe możliwe wzmacniacze akustyczne.

Więcej przeczytasz tutaj: https://popkulturowcy.pl/2024/02/20/murder-falcon-recenzja-komiksu-potega-metalu/

Jednym z najbardziej fascynujących aspektów komiksu jest sposób, w jaki Johnson eksploruje moc muzyki jako siły przeciwstawienia się złu. Metalowa muzyka staje się narzędziem walki, a dźwięki najróżniejszych instrumentów, od gitary, przez perkusję, aż po skrzypce, przynoszą nie tylko niszczycielską moc, ale również inspirują ludzi do podjęcia walki. Przesiąknięte dźwiękami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1072
92

Na półkach: , ,

Niesamowite jest to, jak idealnie trafiają do mnie szalone pomysły Daniela Warrena Johnsona. Pierwsza była Wonder Woman osadzonej w post apokaliptycznym świecie. Następnie przeczytałem „ Z całej pety”, czyli połączenie wrestlingu, fantasy i dramatu rodzinnego. Aktualnie jestem po lekturze „Murder Falcon”. Opowieści o tym jak każdy z nas czasem przechodzi ciężkie chwile w życiu. Spotyka nas to z różnych powodów i raczej nie mamy na to wpływu. Jednak zawsze musimy sobie z nimi poradzić. Każdy z nas robi to na swój sposób i głównie o tym jest ta historia. Całość natomiast została osadzona w świecie, w którym nasze koszmary i lęki zmaterializowały się i atakują nas w formie potworów. Natomiast jedyne co może je pokonać to muzyka metalowa.

Mógłbym się trochę przyczepić do fabuły, która została skonstruowana na zasadzie sztampowej sesji rpg. Gdzie świeżo co zebrana drużyna po przejściach musi odnaleźć magiczne artefakty i pokonać ostatniego bossa. Całość momentami wygląda jakby autor odhaczał po kolei checkpointy. Tylko po co skoro podczas całej lektury miałem wielki uśmiech na twarzy. Naprawdę polubiłem głównych bohaterów i dopingowałem ich poczynaniom. Przy okazji wzruszyłem się trzy razy. Cała ta historia jest zbieżna z moim życiem w kilku miejscach i pewnie dlatego bardziej do mnie dotarła. Mało tego, jedną stronę muszę pokazać mojemu przyjacielowi. Idealnie wyraża to co jest między nami.

Warto zwrócić również uwagę na rysunki, chociaż w tym przypadku nie jestem obiektywny. W końcu prace @danielwarrenart lubię od dawna. Zawsze jednak jestem pod wrażeniem jak wiele jest w nich ruchu i świetnych kolorów. Wielkie brawa dla @spicercolor za idealny dobór barw. Czuję tutaj klimat wyrwanej kartki ze szkicownika i odrobiny punkwoskiej zadziorności. Dla mnie coś wspaniałego. Sam komiks jest również głęboko zanurzony w popkulturze, a ich odnajdywanie to sama przyjemność. Jak chociażby skrzydła głównego bohatera w stylu Gundam lub warianty okładek nawiązujące do znanych płyt heavy metalu.

Oczywiście można się tutaj przyczepić do kliku rzeczy, ale szczerze nie wiem po co. Komiks ten to świetna, nie głupia rozrywka, która momentami daje też do myślenia. Z fantastycznym światem opartym na genialnym pomyśle, aby połączyć metal i radzenie sobie z problemami. Świetnie działa bo metal to wspaniała muzyka na całe życie. Z czystym serduchem polecam.

Niesamowite jest to, jak idealnie trafiają do mnie szalone pomysły Daniela Warrena Johnsona. Pierwsza była Wonder Woman osadzonej w post apokaliptycznym świecie. Następnie przeczytałem „ Z całej pety”, czyli połączenie wrestlingu, fantasy i dramatu rodzinnego. Aktualnie jestem po lekturze „Murder Falcon”. Opowieści o tym jak każdy z nas czasem przechodzi ciężkie chwile w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1411
58

Na półkach:

Co za intrygująca opowieść, z jednej strony zwariowana, totalnie pokręcona i efekciarska rozwałka przy akompaniamencie gitarowych riffów a z drugiej wzruszająca ale też podnosząca na duchu historia. Zakończenie totalnie mnie zaskoczyło, nie spodziewałem się zupełnie, że ta wariacka historia właśnie tak się zakończy.
Czytelnicy "Z Całej Pety!" rozpoznają tu z łatwością charakterystyczny styl, mega dynamiczne rysunki i multum efektownych starć. Pod względem wizualnym jest zdecydowanie na czym zawiesić oko. Dla mnie też ogromny plus za mnóstwo mniej lub bardziej oczywistych nawiązań do klasyki heavy metalu. A dołączona galeria okładek to już w ogóle złoto. ;)
Nie tak oczywiste jak mógłby sugerować opis ale zdecydowanie warte przeczytania!

Co za intrygująca opowieść, z jednej strony zwariowana, totalnie pokręcona i efekciarska rozwałka przy akompaniamencie gitarowych riffów a z drugiej wzruszająca ale też podnosząca na duchu historia. Zakończenie totalnie mnie zaskoczyło, nie spodziewałem się zupełnie, że ta wariacka historia właśnie tak się zakończy.
Czytelnicy "Z Całej Pety!" rozpoznają tu z łatwością...

więcej Pokaż mimo to

avatar
223
212

Na półkach:

Czasami lekarstwo na trapiące nas problemy możemy odnaleźć w najmniej spodziewanym miejscu. Takim lekarstwem może okazać się na przykład muzyka. W niesamowicie kolorowy, dynamiczny i oryginalny sposób obrazuje nam to najnowszy komiks wydawnictwa NAGLE!, pod jakże intrygującym tytułem Murder Falcon.

Murder Falcon to akcja na całego, ostra jazda bez trzymanki pełna dynamiki i kolorów. To również bardzo oryginalny hołd złożony pochodnej rocka, czyli heavy metalowi. Jeśli mieliście okazję czytać Z całej pety, to już wiecie z jakim stylem będziecie mieli tutaj do czynienia. Jeśli jednak jest to wasze pierwsze zetknięcie z twórczością Daniela Warrena Johnsona, to zapnijcie pasy bo czeka was całe mnóstwo emocji i jeszcze więcej przysłowiowej rozpierduchy.

Jake ma za sobą poważne życiowe przejścia. Na tyle poważne, że zrezygnował z tego co kochał najbardziej i za jego sprawą rozpadła się dobrze zapowiadająca się kapela heavy-metalowa. Los postanowił jednak coś z tym zrobić i to w najbardziej nieprzewidywalny z możliwych sposobów. Musiało bowiem niemal dojść do końca świata i pojawienia się nadprzyrodzonych istot na czele z Magnum Chaosem by ekipa znów zagrała razem, a przy okazji uratowała świat.


Najnowszy komiks wydawnictwa NAGLE! to w dużym skrócie historia o potędze rocka, wzbogacona o elementy fantasy, walkę dobra ze złem i zatrzęsienie akcji. Tytułowy Murder Falcon to jeden z bohaterów, przyzwany z innego wymiaru wojownik napędzany mocą wspomnianego gatunku muzycznego. Tak się składa, że Jake musi ponownie wziąć w swe ręce gitarę i zacząć na niej ostro łoić by sokół nabrał siły i rozprawił się z przeciwnikami. Wkrótce to samo dotyczy jego przyjaciół z kapeli, a nawet całej reszty świata!

Komiks wciąga już od pierwszych stron. Zupełnie nie spodziewamy się bowiem nagłego pojawienia się wielkiego, napakowanego sokoła z cybernetyczną ręką, który zyskuje siłę dzięki łojeniu na gitarze jak to bardzo często określa sam komiks. Szybko zdajemy sobie sprawę, że będzie to historia oryginalna i naładowana akcją. Nie oznacza to jednak, że brakuje tutaj głębi. Im dłużej znamy Jake’a tym lepiej poznajemy jego przeszłość. Autor bardzo sprytnie napisał jego wątek i najbardziej uważni czytelnicy będą zaskoczeni, gdy wszystkie karty go dotyczące zostaną odkryte.


Sama historia została napisana w bardzo przejrzysty i zrozumiały sposób. Znalazło się jednak miejsce na niejeden zwrot akcji. Niespodzianki i kupa emocji, zarówno tych pozytywnych jak i tych negatywnych, pełnych wspomnianego już przeze mnie dramatu. Styl Johnsona idealnie pasuje do jego fabuły. Jest taki żywy i dynamiczny, że nie sposób oderwać wzroku od komiksu!

Murder Falcon to nie tylko świetna rozrywka. To tytuł, który niejedną osobę wyciągnie z dołka i da motywację do działania. Pokazuje bowiem jak człowiek potrafi się zachować gdy jego świat zostaje wywrócony do góry nogami. Nasz bohater postępuje nieco bezmyślnie, nie biorąc pod uwagę uczuć swoich przyjaciół, co dodatkowo negatywnie się na nim odbija. Los pozwala mu jednak naprawić błędy przeszłości i pogodzić się z ukochanymi.


Szalenie spodobały mi się także walki z ogromnymi potworami rodem z komiksów o Godzilli oraz fantastyczny hołd dla metalowych muzyków złożony przez autora. Nie spodziewałem się, że w finałowej części komiksu ujrzę kilka znanych mi ze świata muzyki osobowości. Czytając komiks zyskuje się ogromne pokłady energii, aż chce się skakać, wrzeszczeć, niczym przy metalowej muzyce. Czuć ten klimat na całego. Myślę jednak, że nawet osoby, które z tym gatunkiem nie mają do czynienia docenią historię i jej pozytywne przesłanie.

Czasami lekarstwo na trapiące nas problemy możemy odnaleźć w najmniej spodziewanym miejscu. Takim lekarstwem może okazać się na przykład muzyka. W niesamowicie kolorowy, dynamiczny i oryginalny sposób obrazuje nam to najnowszy komiks wydawnictwa NAGLE!, pod jakże intrygującym tytułem Murder Falcon.

Murder Falcon to akcja na całego, ostra jazda bez trzymanki pełna dynamiki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2196
2020

Na półkach:

POPKulturowy Kociołek:

Fani komiksów powinni doskonale kojarzyć tego pana. Spod szyldu wydawnictwa Nagle Comics wyszedł już w końcu jeden z jego bardzo oryginalnych tytułów. Mowa o Z całej pety, czyli dynamicznej, rock’n’rollowej historii o rodzinie i wrestlingu. Jeśli mieliście okazję ją czytać i przypadła wam ona do gustu, to mam dla was bardzo dobre wieści. W Murder Falcon mamy co prawda zupełnie inną fabułę, ale klimat i ilustracje jak najbardziej dorównują poprzedniemu albumowi.

Głównym bohaterem komiksu jest Jake, były gitarzysta i lider obiecującego metalowego zespołu. W jego życiu miał jednak miejsce pewien dramat, który wywrócił je do góry nogami. Zrezygnował on z muzyki, choć widać, że miało to na niego negatywny wpływ. Teraz, za sprawą tych fantastyczno-naukowych okoliczności ponownie sięgnął on po gitarę. Jej dźwięki będą dodawać mocy tytułowemu Zabójczemu Sokołowi, który przybył z innego wymiaru, by zwalczyć niebezpieczeństwo zagrażające Ziemi.

Słowo przewodnie – akcja. Kto jak kto, ale Daniel Warren Johnson potrafi dostarczyć czytelnikowi dynamicznej, żywej i kolorowej rozrywki. Ilustracje są tutaj po prostu fantastyczne. Wręcz wyrywają się z kart komiksu, jakby chciały przeniknąć do naszej rzeczywistości. Czujemy każdy cios, który tytułowy bohater wymierza wrogowi z innego wymiaru. Czujemy emocje, z którymi zmaga się Jake. Murder Falcon to emocjonalna podróż, której klimat doskonale uwydatnia warstwa wizualna historii.

Jak wspomniałem, choć komiks przepełniony jest akcją, to ma również elementy dramatyczne. Te dwa elementy bardzo fajnie się komponują. Przyglądamy się jak Jake zbiera swoją dawną kapelę, której członkowie wesprą go w walce z międzywymiarowym zagrożeniem za pomocą mocy metalu. Na jaw wychodzi jednak prawda na temat relacji między nimi. Autor daje ujście ich negatywnym emocjom. Jednocześnie, podkreśla, jak ważna jest siła przyjaźni. Ta prawda nie ginie tutaj w tłoku, w szczególności w finale historii....

https://popkulturowykociolek.pl/murder-falcon-recenzja-komiksu/

POPKulturowy Kociołek:

Fani komiksów powinni doskonale kojarzyć tego pana. Spod szyldu wydawnictwa Nagle Comics wyszedł już w końcu jeden z jego bardzo oryginalnych tytułów. Mowa o Z całej pety, czyli dynamicznej, rock’n’rollowej historii o rodzinie i wrestlingu. Jeśli mieliście okazję ją czytać i przypadła wam ona do gustu, to mam dla was bardzo dobre wieści. W Murder...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    13
  • Chcę przeczytać
    8
  • Komiksy
    3
  • Posiadam
    3
  • Kupione w 2024
    1
  • W mieszkaniu
    1
  • Czekają na półce
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Komiks
    1
  • !2024 komiksy
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Murder Falcon


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...

Przeczytaj także