Wyspa rybaków. Gracjan Jordan i zapomniana opowieść o Międzyzdrojach

Okładka książki Wyspa rybaków. Gracjan Jordan i zapomniana opowieść o Międzyzdrojach Ewa Zamorska-Przyłuska
Okładka książki Wyspa rybaków. Gracjan Jordan i zapomniana opowieść o Międzyzdrojach
Ewa Zamorska-Przyłuska Wydawnictwo: Książnica Pomorska im. Stanisława Staszica reportaż
112 str. 1 godz. 52 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Książnica Pomorska im. Stanisława Staszica
Data wydania:
2023-09-06
Data 1. wyd. pol.:
2023-09-06
Liczba stron:
112
Czas czytania
1 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364070693
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Studium. Dwumiesięcznik literacko - artystyczny, nr 5 (35) 2002 Tomasz Cieślak, Maria Cyranowicz, Mirosław Gabryś, Anna Giemza, Maciej Gierszewski, Piotr Iwaszko, Marzena Jakubowska, Przemysław Jurek, Anna Kałuża, Krzysztof Karwowski, Konrad Cezary Kęder, Dariusz Kiełczewski, Jarosław Klejnocki, Agnieszka Kołodziejska, Abel Korzeniowski, Paweł Krupka, Paweł Lekszycki, Piotr Wiktor Lorkowski, Karol Maliszewski, Katarzyna Marczak, Jarosław Mikołajewski, Grzegorz Olszański, Joanna Orska, Maciej Osika, Marek Pacukiewicz, Edward Pasewicz, Redakcja Pisma Studium, Marcin Rumiński, Wojciech Rusinek, Piotr Śliwiński, Ireneusz Socha, Ewa Sonnenberg, Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki, Joanna Wichowska, Jakub Winiarski, Radosław Wiśniewski, Ewa Zamorska-Przyłuska
Ocena 7,0
Studium. Dwumi... Tomasz Cieślak, Mar...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1
1

Na półkach:

Dopiero w dniu 14 października 2023 r. znajomy poinformował mnie, że na tym portalu są dwa paszkwile dotyczące książki pt. „Wyspa rybaków”. Ostatni z dnia 27.9.2023 r. podpisany Nałogowy_czytelnik. Autor rzeczywiście musi być nałogowcem, ponieważ napisał swą „recenzję”zapewne pod wpływem. Ten utajniony Nałogowiec wysilił się na upolitycznienie „recenzji” zawierającej niespełna pół strony, gdzie najwięcej miejsca zajmuje przypomnienie maluczkim, kim
byli Putrament, Misiorny i co to były spółdzielnie w PRL-u. Ta niby-recenzja, oparta w całości na fałszu, nie dotyczy w gruncie rzeczy „Wyspy rybaków” Pani Zamorskiej-Przyłuskiej, lecz „Skali Beauforta” Gracjana Jordana. Zarzuty pod adresem Gracjana Jordana powstały w chorym umyśle Nałogowca. Napisał bowiem, że pisarz był partyjnym (PZPR) literatem z PRL, popieranym przez Jerzego Putramenta i Michała Misiornego. To są ordynarne kłamstwa i szkalowanie, nie poparte żadnymi faktami. Gracjan nie należał do PZPR, nie znał i nie miał nic wspólnego z Putramentem i
Misiornym. Jedyne zdanie dotyczące bezpośrednio „Wyspy rybaków”: „Autorka zachwyca się, że jej bohater miał w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku ponad dwa tysiące spotkań autorskich w szkołach”. Autorka sumiennie skopiowała tę informację z napisanego przez Gracjana życiorysu, załączonego do podania o zatrudnienie na stanowisku wykładowcy w szkole morskiej w Świnoujściu.
Te spotkania to była deska ratunku, aby nie umrzeć z głodu w miesiącach letnich (wówczas ryb było mało). Z liczbą spotkań dla efektu Gracjan przesadził. A czy to były spotkania prowadzące do
„komunistycznej indoktrynacji dzieci i młodzieży”? Nałogowiec winien zapoznać się zarówno z twórczością Gracjana Jordana, jak i z jego pamiętnikami ze spotkań. Ale po co? Najlepiej oczernić. Czy
to ktoś sprawdzi? Szkoda więcej brudzić papier na Nałogowca.

„Recenzja” podpisana JERZY z dnia 19.9.2023 r. Jerzy napisał tekst, który po wydrukowaniu 12-punktową czcionką nie zajmuje nawet jednej strony formatu A4 (chyba ciężka to była dla niego praca),ale zupełnie nie zrozumiał, o co w książce chodzi, nie zrozumiał, dlaczego tak poważna naukowa instytucja jak Książnica Pomorska tę pracę wydała. Jego nie obchodzi to, że autorka odkryła zupełnie zapomnianego pisarza związanego z ziemią, o której pisze teraz obszerne dzieło. Jego interesuje tylko życiorys i charakterystyka Gracjana Jordana, odkrytego na nowo literata. Nie znając zupełnie jego życiorysu konfabuluje, a nawet wie, o czym marzył Gracjan. Dla niego najbardziej ważne jest, jakim był mężem, bo małżeństwo się rozpadło. Tu odsyłam Jerzego do pisemek dla ludzi lubiących czytać "ta z tym a ten z tamtą i odwrotnie" Gdyby Jerzy uważnie przeczytał, to winien zapytać, jaką kobietą była żona i matka, skoro sąd przyznał opiekę nad trzyletnim dzieckiem OJCU. W tamtych czasach to wydarzenie kuriozalne. Zupełnie, ale to kompletnie nie zna twórczości Gracjana Jordana, lecz ma czelność napisać, że w wydanych pracach jest zawarty „robotniczy folklor”. Pytam, w których? Nie zna pewnie nawet tytułów wydanych prac i nie jest zdolny nawet określić, do jakiego gatunku należy niewydana powieść pt. „Skala Beauforta”. Słowem, nie ma niczego do powiedzenia na temat walorów literackich „Wyspy rybaków”, pewnie nie ma pojęcia o tym, przeszkadza mu natomiast, że autorka pochodzi z kulturalnego Krakowa i boi się, aby nie zadeptała wolińskich ścieżek przez drobiazgowe sprawdzanie miejsc o których pisze. Martwi się nawet, po co autorka kończy pisanie dzieła o literackim Wolinie i okolicach.
Święty papież Jan Paweł II powiedział: „najgorsze zło jakie wyrządził komunizm, to pozbawienie ludzi moralności” (dziś już zupełnie zapomniane i nie przytaczane). Sumienie to serce moralności, ale
sumienie tych „recenzentów” pozwala na paszkwile dotyczące wydanej książki „Wyspa rybaków” i równie pozwala na potwarz nieżyjącego już pisarza. Kłamstwa, brak wiedzy im nie przeszkadza.
Napisali zapewne na czyjeś zamówienie, aby odstraszyć czytelników od sięgnięcia po tę pozycję.
Daremnie, spotkanie autorskie w dniu 16 listopada 2023 r. udowodniło, jak wielkim zainteresowaniem cieszy się książka. Jeszcze jedno – mając 13 lat Gracjan Jordan znał i rozumiał wiersz, cytuję: „Czekamy na ciebie czerwona zarazo, abyś nas ocaliła od czarnej śmierci (…)”.
Pamiętał go do końca swego życia. Rozstrzygnięcie, kto i kiedy napisał ten wiersz, pozostawiam specjalistom od szkalowania – niech popracują.

Dopiero w dniu 14 października 2023 r. znajomy poinformował mnie, że na tym portalu są dwa paszkwile dotyczące książki pt. „Wyspa rybaków”. Ostatni z dnia 27.9.2023 r. podpisany Nałogowy_czytelnik. Autor rzeczywiście musi być nałogowcem, ponieważ napisał swą „recenzję”zapewne pod wpływem. Ten utajniony Nałogowiec wysilił się na upolitycznienie „recenzji” zawierającej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Książka-pomniczek dla partyjnego (PZPR) literata z PRL. Adept na literata nie zrobił kariery mimo poparcia Jerzego Putramenta i Michała Misiornego. Dla tych, co nie wiedzą kim byli ci panowie krótkie przypomnienie. Putrament, pół-Rosjanin, antysemita, komunista, agent NKWD, z ramienia PZPR nadzorował po wojnie działalność Związku Literatów Polskich. Opisany przez Miłosza w "Zniewolonym umyśle". Misiorny, partyjny aparatczyk, kierownik działu kulturalnego „Trybuny Ludu”, w stanie wojennym kierował redakcją filmową telewizji. Nawet oni nie zrobili z Gracjana Jordana literata. Autorka zachwyca się, że jej bohater miał w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku ponad dwa tysiące spotkań autorskich w szkołach. Partia nie dawała zginąć swoim wiernym działaczom i zmuszała dzieci i młodzież do uczestnictwa w tych spędach, na których prowadzono komunistyczną indoktrynację. Oczywiście "literata" wynagradzano za każde spotkanie. Nawet spółdzielniami rybackim będącymi kopiami wiejskich pegeerów zachwyca się autorka. Nic dziwnego, że książkę wydawca rozdaje za darmo.

Książka-pomniczek dla partyjnego (PZPR) literata z PRL. Adept na literata nie zrobił kariery mimo poparcia Jerzego Putramenta i Michała Misiornego. Dla tych, co nie wiedzą kim byli ci panowie krótkie przypomnienie. Putrament, pół-Rosjanin, antysemita, komunista, agent NKWD, z ramienia PZPR nadzorował po wojnie działalność Związku Literatów Polskich. Opisany przez Miłosza w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Nieduża objętościowo książka poświęcona jest Gracjanowi Jordanowi (1931-2021),warszawiakowi, który w 1958 roku przyjeżdża do Międzyzdrojów i pozostaje tu do 1981 roku. Z wykształcenia jest nauczycielem polonistą, z domu rodzinnego wynosi inteligencką tradycję i zamiłowanie do sztuki. O czym może marzyć młody człowiek w jego wieku? By zostać artystą, pisać książki. Autorka pracowicie zbiera wszystkie ślady jego obecności na wyspie Wolin. Od lat to teren jej badawczej i literackiej pasji. Zapiski, fotografie, relacje znajomych Jordana zajmują stronice książki. W czasach PRL chętnie promowano twórczość wyrosłą z doświadczeń pracy zawodowej, w tym przypadku rybaka. Jordan chce publikować i chociaż sam jest subtelnym inteligentem wychowanym na Conradzie, pisze i publikuje konkursowe opowiadania marynistyczne z robotniczym folklorem w tle. Pisze też powieść, ale widocznie nie na tyle dobrą, by zadowoliła ówczesnych redaktorów. Dziś ten niewydany maszynopis też nie ma szans na sukces. Ciekawy jest też ostatni warszawski rozdział życia Jordana. Autorce udaje się go odnaleźć w ostatnich tygodniach jego życia. Za późno na wywiad, na pogłębienie charakterystyki, pomocny jest tylko brat zmarłego, który chętnie dzieli się wspomnieniami i dokumentami. To nie jest z pewnością typowa książka o pisarzu, z której wyłaniałby się człowiek i jego dzieło. Dzieła właściwie nie ma, a i człowieka poznajemy tylko z drobnych epizodów. W Międzyzdrojach bierze ślub z repatriantką z Wilna. Chyba nie znajdują wspólnego języka, bo małżeństwo się rozpada, a mały chłopiec pozostaje pod opieką ojca. Ale jak się to stało? Jakim człowiekiem był bohater książki? Autorka starannie unika jakiejkolwiek syntezy. Wie, że do takich prawd nie można dotrzeć, nie snuje więc domysłów i nie wyraża nawet własnych opinii na temat jego twórczości. Dlaczego więc poświęca swojemu bohaterowi tyle uwagi? Czytelnikowi może się wydać to zainteresowanie przypadkowe. Zapewne trzeba poczekać na opublikowanie przez Autorkę wszystkich plonów poszukiwań literackiego Wolina i okolic. Ale i wtedy może się okazać, że nie sam efekt poszukiwań jest taki ważny, jak sam proces poznawczy, wymyślony w kulturalnym Krakowie, a zrealizowany na wolińskich ścieżkach przez drobiazgowe sprawdzanie miejsc, zdarzeń i życiorysów.

Nieduża objętościowo książka poświęcona jest Gracjanowi Jordanowi (1931-2021),warszawiakowi, który w 1958 roku przyjeżdża do Międzyzdrojów i pozostaje tu do 1981 roku. Z wykształcenia jest nauczycielem polonistą, z domu rodzinnego wynosi inteligencką tradycję i zamiłowanie do sztuki. O czym może marzyć młody człowiek w jego wieku? By zostać artystą, pisać książki. Autorka...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    5
  • Przeczytane
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wyspa rybaków. Gracjan Jordan i zapomniana opowieść o Międzyzdrojach


Podobne książki

Przeczytaj także