Późne słońce
- Kategoria:
- poezja
- Wydawnictwo:
- Wolno
- Data wydania:
- 2023-05-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-05-23
- Liczba stron:
- 56
- Czas czytania
- 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788396582249
- Tagi:
- poezja polska polska poezja współczesna
„Patrzyłem za tą kometą, za którą / i inni patrzyli, i myślałem: kim jest / ów obcy, który z nią przybywa?” – możemy przeczytać w wierszu otwierającym najnowszy tom Marcina Orlińskiego.
Późne słońce to poetycka opowieść o rzeczach wielkich i małych – ludziach, zwierzętach i kosmosie. Blokowisko na warszawskiej Pradze Południe, sznurówki odgryzione przez psa, śmierć irytującej sąsiadki, ogródek działkowy z rozpadającym się domkiem i śladami minionej epoki, kradzież samochodu, antydepresanty – to wszystko staje się pretekstem dla wiersza i refleksji o tym, co ludzkie i pozaludzkie. Do rozważań o późnym kapitalizmie, nieczułości liczb, a także o naszym miejscu we wszechświecie.
Wiersze Marcina Orlińskiego to zdarzenie na pograniczu języka i doświadczenia. Czasami przybierają formę skondensowanego eseju, innym razem ironicznego komentarza do społecznych zachowań i rzeczywistości. Autor bawi się słowem, ale traktuje je poważnie. Szuka, zadaje pytania, rejestruje docierające do niego sygnały, starannie dozuje emocje, poruszając się w obrębie oryginalnie dobranej formy.
Zbudowane z trzywersowych strof wiersze nie mają tytułów lub wszystkie mają ten sam tytuł, którym są trzy gwiazdki. Czytelnik nie powinien się zatem dziwić, kiedy na ostatnich stronach Późnego słońca nie znajdzie spisu treści, tylko właśnie spis… gwiazdek. Słowem, delikatny kosmos!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 7
- 6
- 2
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Och, jaki niezwykły to tom! Nie znam wszystkich książek Marcina Orlińskiego, ale już wiem, że czas nadrobić zaległości.
Gdyby chcieć przypisać jedno określenie dla „Późnego słońca” to naklejam kartkę z napisem: zaskoczenia!
Wkraczając w świat poetycki poszczególnego wiersza nie jesteśmy w stanie przewidzieć co oraz kogo tu napotkamy. Bo nie ma zapowiadającego treść tytułu, a i przebieg lirycznych zdarzeń często prowadzi do nieoczywistej puenty!
Bywa, że na tę „Ziemię, stację pod Słońcem, / dziurę zabitą dechami” zawita przybysz z bliżej nieokreślonej przestrzeni, nieustannie spotykamy tu „kosmitów pozastonożnych” czy „kosmitów ziemskich”. Samo zjawisko jest jednak tylko pretekstem do komentarza podmiotu na temat sytuacji bieżącej oraz kondycji świata i człowieka. Orliński pisze z niebywałą lekkością, z przekąsem, posługuje się m.in. delikatnym sarkazmem, toteż nie zawsze wiemy, czy w danym momencie jest poważny, czy może za jego wersami kryje się drwiący uśmiech.
Bo przecież humoru w tym tomie nie brakuje. Często jest przelotny, jako dodatek, sugestia czy równowaga dla swego rodzaju ciężaru treści. Czasem jednak (najpełniej widoczny w ostrej ironii) stanowi koncept wiersza – i tu żaden z czytelników nie ma już wątpliwości, że właściwie odgadł intencję autora.
Marcin Orliński lubi zabawy słowem, znaczeniem, rozmaite wieloznaczności i aluzje. Swój podmiot obdarzył naturą ryzykanta. „Ja” liryczne wygłasza śmiałe tezy, prowokuje, bada reakcje. Sięga głęboko do semantyki w swoich wyznaniach, udaremniając tym samym czytanie ich jedynie przez pryzmat wrażliwości czy emocjonalności. Poezja „Późnego słońca” to literatura do od-czytywania.
Poeta równie chętnie komunikuje się z odbiorcą poprzez symbole. To raczej łatwy kod do złamania. To służy do opowieści o tu i teraz, jak np. o pochłaniającym nas plastiku. Podmiot Orlińskiego uchyla też nieco ze swojej intymni. Wyznaje m.in.: „ja nie mam już duszy”; nie wstydzi się zwierzać również z rozmaitych słabości i niedomagań, z „rozwolnienia” czy „niewiedzy”.
Dużo tu także tematów współczesnych – podmiot chętnie podejmuje te palące zagadnienia, stawia sporo pytań, ale czy znajduje odpowiedzi?
Z pewnością podmiot lubi dużo wiedzieć. Wszystko go interesuje i chętnie wypowiada się na tematy ważne. Wydaje się, że nie do końca mu odpowiada nowoczesność, która coraz więcej wymaga od ludzi, nie dając zbyt wiele korzyści w zamian. To nie jest świat dla wrażliwych ludzi, chciałoby się powiedzieć. A podmiot czuje naprawdę sporo, choć czasem maskuje to kpiną, ironią czy uśmiechem. Swoją wrażliwość najpełniej bodaj objawia w wierszach o psach. Od razu wiemy, że mamy do czynienia z istotą czującą mocniej. Ale i tu, gdzie mowa o zwierzętach, Orliński wpuszcza strugę niejednoznaczności.
Takie są właśnie te wiersze! Angażują w pełni. Z każdej strony wyskakuje zadziorny podmiot i pyta: a tu? co miałem na myśli? a o co mi chodziło tam? na pewno o to? a może jeszcze o coś? i jeszcze? A my zatrzymujemy się w każdej z tych lirycznych przestrzeni – odkrywamy. Rozmyślamy, dopasowujemy i cieszy nas każda z potencjalnych możliwości. Z wdzięcznością więc taplamy się w słowach oraz otulamy nimi, albo przedzieramy w poszukiwaniu tych bardziej nam sprzyjających. Bo ja w „Późnym słońcu” czuję się jak na literackiej wyprawie – w jednym wierszu jest mi lepiej, inny gdzieś uwiera, jeszcze jakiś dezorientuje, a tu znów któryś rozwesela. A bywa, że i rozczulają mnie poetyckie wyznania, jak choćby to, w którym podmiot opisuje swoje osobiste uniwersum („***jest nas troje”) czy próbuje zdefiniować wewnętrzne ja („***Co leci przeze mnie”).
***
Na podłodze znajduję odgryzione
przez Rutę aglety. Jak się dowiaduję
od koleżanki, tak właśnie nazywają się
końcówki sznurowadeł.
Świat rozszerza się w chwili,
kiedy staje się go mniej.
W „Późnym słońcu” perspektywa się zmienia. Sporo tu rozważań o (uogólniam) kosmosie. Potem obszar tych refleksji się zawęża do Ziemi, Warszawy, Saskiej Kępy, bloku oraz ogródka działkowego. I tu kolejne zaskoczenie. Ciekawe jest to, że gdy podmiot obserwuje świat z poziomu najmniejszego zakątka, swojej małej zielonej odskoczni, to pojawiają się refleksje o charakterze uniwersalnym. Jeśli wspomina wszechświat, nawiązuje do jego majestatu i nieskończoności – zwykle skupia się również na problemach jednostki w nim umieszczonej.
A z czym mierzy się człowiek w poezji Orlińskiego? Ano, z życiem. Nęka go codzienność w wymiarze osobistym (jakieś intymne sprawy, lęki, pragnienia, obserwacje, często zwątpienie czy zagubienie) oraz globalnym – powraca co rusz temat ochrony przyrody (w tym dobra zwierząt),polityki, relacji interpersonalnych, filozoficzne dociekania o miejscu ludzi w planie kosmicznym. Można się zachwycać tą swoistą przeplatanką spojrzenia mikro- i makro- w „Późnym słońcu” !
Jestem pod ogromnym wrażeniem spójności tego tomu. Wszystko jest tak przemyślane, że samo odkrywanie tych powiązań już daje wiele frajdy. Niżej napiszę o kilku, więc jeśli chcesz samodzielnie je odkryć, nie czytaj dalej. [ciąg dalszy na blogu]
Och, jaki niezwykły to tom! Nie znam wszystkich książek Marcina Orlińskiego, ale już wiem, że czas nadrobić zaległości.
więcej Pokaż mimo toGdyby chcieć przypisać jedno określenie dla „Późnego słońca” to naklejam kartkę z napisem: zaskoczenia!
Wkraczając w świat poetycki poszczególnego wiersza nie jesteśmy w stanie przewidzieć co oraz kogo tu napotkamy. Bo nie ma zapowiadającego treść...