polecam

polecam

Pierwsza trylogia A. Polte za mną.

Czy żałuję?

Zdecydowanie nie.

Historia lekka, wciągająca, z sarkazmem i nutą wredności. Nie poprzestanę tylko na niej - sięgnę po inne dzieła autorki i Wam też polecam to zrobić.

Pierwsza trylogia A. Polte za mną.

Czy żałuję?

Zdecydowanie nie.

Historia lekka, wciągająca, z sarkazmem i nutą wredności. Nie poprzestanę tylko na niej - sięgnę po inne dzieła autorki i Wam też polecam to zrobić.

Jak zwyklę fajna historia spod pióra Agaty choć nie ukrywam że Cal i O to zdecydowanie moja ulubiona para z tej serii

Jak zwyklę fajna historia spod pióra Agaty choć nie ukrywam że Cal i O to zdecydowanie moja ulubiona para z tej serii

Jak zawsze sie nie zawiodlam! Super ksiazka. Polecam!

Jak zawsze sie nie zawiodlam! Super ksiazka. Polecam!

Autorka ponownie tworzy niezwykłe postacie, ciekawe charaktery. Miło się czyta

Autorka ponownie tworzy niezwykłe postacie, ciekawe charaktery. Miło się czyta

Tak jak poprzednie części ta również mi przypadła do gustu.
Bardzo fajnie, że chociaż ta część przedstawia lost Dena i Elizabeth to też bardzo często widujemy Octavię i Cala. Dzięki temu widzimy jak ich związek się rozwija nawet po zakończeniu ich historii w poprzednim tomie.

Tak jak poprzednie części ta również mi przypadła do gustu.
Bardzo fajnie, że chociaż ta część przedstawia lost Dena i Elizabeth to też bardzo często widujemy Octavię i Cala. Dzięki temu widzimy jak ich związek się rozwija nawet po zakończeniu ich historii w poprzednim tomie.

Przyjemna książka z tej serii. Trochę słodka i cukierkowa, ale dotyka wielu ważnych problemów. Nie jest wymagającą, ale pozytywnie nastraja i daje nadzieję zagubionym duszom.

Przyjemna książka z tej serii. Trochę słodka i cukierkowa, ale dotyka wielu ważnych problemów. Nie jest wymagającą, ale pozytywnie nastraja i daje nadzieję zagubionym duszom.

Ich pierwsze spotkanie było niefortunne, dlatego mogłoby się wydawać, że następne będzie lepsze. Niestety Dennis kolejny raz się nie popisał i zamiast zaskarbić sobie sympatię Elizabeth, znowu ją zdenerwował. Chłopak nie zamierza się tak łatwo poddać i stara się zaprzyjaźnić z Elizabeth. To, co miało być na początku dobrą zabawą i ewentualną przyjaźnią, szybko przeradza się w głębsze uczucie. Oboje mierzą się jednak ze swoimi problemami i dlatego trudno im stworzyć poważniejszy związek. Pytanie brzmi czy będą na tyle silni, by walczyć o uczucie, które zrodziło się między nimi?

"Spróbuj mi zaufać" to trzecia część tego cyklu i muszę powiedzieć, że zdecydowanie najbardziej mi się ona podobała. Autorka przedstawiam nam historię Dennisa i Elizabeth, przyjaciół głównych bohaterów dwóch poprzednich książek, co zagwarantowało nam, że i oni dość często się pojawiali i odegrali znaczącą rolę w tej opowieści. Jak sam tytuł wskazuje motywem przewodnim, z którym mierzą się Dennis i Elizabeth jest zaufanie, ponowne otwarcie się na drugiego człowieka, ale również to jak ważne jest zrozumienie, że zwrócenie się do kogoś o pomoc nie jest niczym złym. I choć autorka porusza trudne tematy, nie brakuje tu powodów do uśmiechu, głównie za sprawą Dennisa i jego specyficznego, trochę sarkastycznego poczucia humoru. Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, to myślę sobie, że książka mogłaby być odrobinę krótsza, choć nie jest to minusem i nie wpływa na moją ocenę.

Ich pierwsze spotkanie było niefortunne, dlatego mogłoby się wydawać, że następne będzie lepsze. Niestety Dennis kolejny raz się nie popisał i zamiast zaskarbić sobie sympatię Elizabeth, znowu ją zdenerwował. Chłopak nie zamierza się tak łatwo poddać i stara się zaprzyjaźnić z Elizabeth. To, co miało być na początku dobrą zabawą i ewentualną przyjaźnią, szybko przeradza się...

Książka zaczęła się ciekawie, oczywiście bohaterzy musieli poznać się w pierwszym rozdziale.. ale żeby czekać do 40 rozdziału z pocałunkiem to trochę przesada. Ja rozumiem że oboje mają ciężkie przeżycia i Liz trudno zaufać innemu mężczyźnie, ale kurde nie trzeba tego uwzględniać w każdym rozdziale .. no ludzie! Fabuła zbyt przewidywalna jak dla mnie, od wypadu na kręgle już podwjrzewałam że to Keira i Tom zastraszają Liz, dziwi mnie tylko że sami na to nie wpadli, ale Dennis jako jedyny się domyślił, trochu za późno ale jednak. Mam wrażenie Den jest bohaterem tej książki, podobnie jak poprzednich. Chłopak ma tyle problemów, a i tak stawia innych na początku niż siebie - jego postać stworzona idealnie. Końcówka książki uważam że mogłabyś bardziej z przytupem ale no jest średnia, lecz mimo to zachęcam do poznania historii tej dwójki. 😀

Książka zaczęła się ciekawie, oczywiście bohaterzy musieli poznać się w pierwszym rozdziale.. ale żeby czekać do 40 rozdziału z pocałunkiem to trochę przesada. Ja rozumiem że oboje mają ciężkie przeżycia i Liz trudno zaufać innemu mężczyźnie, ale kurde nie trzeba tego uwzględniać w każdym rozdziale .. no ludzie! Fabuła zbyt przewidywalna jak dla mnie, od wypadu na kręgle...

polecam

polecam