rozwińzwiń

Dopóki rosną cytrynowe drzewa

Okładka książki Dopóki rosną cytrynowe drzewa Zoulfa Katough
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Dopóki rosną cytrynowe drzewa
Zoulfa Katough Wydawnictwo: We need YA literatura młodzieżowa
414 str. 6 godz. 54 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Tytuł oryginału:
As Long as the Lemon Trees Grow
Wydawnictwo:
We need YA
Data wydania:
2023-08-09
Data 1. wyd. pol.:
2023-08-09
Data 1. wydania:
2022-09-13
Liczba stron:
414
Czas czytania
6 godz. 54 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367551786
Tłumacz:
Dominik Górka
Tagi:
literatura kanadyjska literatura młodzieżowa
Średnia ocen

8,2 8,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Wyróżniona opinia i

Dopóki rosną cytrynowe drzewa



przeczytanych książek 101 napisanych opinii 101

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
224 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
22
13

Na półkach: ,

Piękna, wzruszająca i jednocześnie przygnębiająca opowieść. Wiele razy płakałam podczas czytania. O miłości, odwadze, honorze, śmierci, rodzinie, ojczyźnie i nadziei. Po przeczytaniu tej książki już zawsze cytryny będą kojarzyły mi się z nadzieją, a historia Syryjczyków jest dla mnie bliższa niż dotychczas. Dla zainteresowanych książkami o tematyce Bliskiego Wschodu i lubiących literaturę piękną - bardzo polecam. Będę do niej wracać.

Piękna, wzruszająca i jednocześnie przygnębiająca opowieść. Wiele razy płakałam podczas czytania. O miłości, odwadze, honorze, śmierci, rodzinie, ojczyźnie i nadziei. Po przeczytaniu tej książki już zawsze cytryny będą kojarzyły mi się z nadzieją, a historia Syryjczyków jest dla mnie bliższa niż dotychczas. Dla zainteresowanych książkami o tematyce Bliskiego Wschodu i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
237
100

Na półkach: ,

„Dopóki rosną cytrynowe drzewa, nadzieja nigdy nie umrze”.

Ta książka jest mocna, smutna, traumatyczna, ale niesamowicie cieszę się że ją przeczytałam.

Salama to młoda kobieta, której marzeniem jest skończyć studia farmaceutyczne i zacząć pracę
w zawodzie. Jako obywatelka Syrii toczy każdego dnia walkę o przetrwanie. Wojna zbiera surowe żniwo wśród cywilów, a ona zostaje wciągnięta do szpitala jako chirurg. Pomaga rannym, operuje, służy jak tylko może mimo braku kwalifikacji.

Dziewczyna cierpi na PTSD, przez co ma codzienne halucynacje pod postacią pewnego mężczyzny, który próbuje ją na każdym kroku złamać, pokazując jej świat i przyszłość od jak najgorszej strony.
Czy młoda farmaceutka przetrwa w kraju objętym wojną, któremu jest oddana bez reszty? Czy odnajdzie siłę i wsparcie w walce o lepsze jutro?

Historia Salamy była absolutnie piękna, choć nie raz złamała mi serce. Jestem w szoku jak można być niesamowicie oddanym ojczyźnie, która każdego dnia obdziera człowieka
z jakiejkolwiek nadziei. Główna bohaterka jest bardzo silna, ale każdego dnia jej trauma i to
z czym musi się mierzyć w szpitalu łamią ją kawałek po kawałku. Spotyka jednak na swojej drodze mężczyznę, który pomaga jej przywrócić radość i rozbudza w niej wiarę
w lepsze jutro. Salama będzie też niestety mierzyć się z ogromnym poczuciem winy, przez to co przyszło jej postawić na szali dla bezpieczeństwa własnego i bliskich. To jak dzielną jest kobietą, pokazuje tylko ile można
z siebie dać w imię miłości - nie tylko tej między dwojgiem ludzi. Czytajcie to, przygotujcie sobie paczkę chusteczek, ale na prawdę warto!

„Dopóki rosną cytrynowe drzewa, nadzieja nigdy nie umrze”.

Ta książka jest mocna, smutna, traumatyczna, ale niesamowicie cieszę się że ją przeczytałam.

Salama to młoda kobieta, której marzeniem jest skończyć studia farmaceutyczne i zacząć pracę
w zawodzie. Jako obywatelka Syrii toczy każdego dnia walkę o przetrwanie. Wojna zbiera surowe żniwo wśród cywilów, a ona zostaje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
209
135

Na półkach:

Rozczarowała mnie ta książka. Byłam przygotowana na emocjonalną miazgę i morze łez, a tymczasem trudno było mi dobrnąć do końca. Nie kwestionuję realizmu przedstawionej wojny, z resztą ten aspekt powieści wychodzi całkiem dobrze, czułam przeżywany przez bohaterów horror. Niestety przeciwwagą dla wojennej rzeczywistosci jest romans głównej bohaterki, który przypomina nudny, bo nawet nie łzawy, melodramat. Bardzo częste (i słabe) opisy uczuć i rozbudowane metafory odrealniają całą akcję, ale nie prowadzą do żadnego cudownego świata wyobraźni. Tworzą raczej niezamierzony rozdźwięk z dziejącą się wokół tragedią.

Rozczarowała mnie ta książka. Byłam przygotowana na emocjonalną miazgę i morze łez, a tymczasem trudno było mi dobrnąć do końca. Nie kwestionuję realizmu przedstawionej wojny, z resztą ten aspekt powieści wychodzi całkiem dobrze, czułam przeżywany przez bohaterów horror. Niestety przeciwwagą dla wojennej rzeczywistosci jest romans głównej bohaterki, który przypomina nudny,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
85
60

Na półkach:


avatar
829
115

Na półkach:

Ta książka niszczy emocjonalnie. Według mnie nie jest to pozycja dla osób 14+, jak zaznaczyło wydawnictwo, ale dla dorosłych z ukształtowaną osobowością. I tak będzie to dla nich trudne. Wiele jest tu brutalnych scen, emocji związanych z PTSD, historii cywilów żyjących w kraju objętym wojną. Coś strasznego. Nie pozostawia nam zbyt wiele nadziei. Czytałam w ciągłym napięciu czekając na najgorsze. Książkę polecam, ale bądźcie gotowi na silne emocje.

Ta książka niszczy emocjonalnie. Według mnie nie jest to pozycja dla osób 14+, jak zaznaczyło wydawnictwo, ale dla dorosłych z ukształtowaną osobowością. I tak będzie to dla nich trudne. Wiele jest tu brutalnych scen, emocji związanych z PTSD, historii cywilów żyjących w kraju objętym wojną. Coś strasznego. Nie pozostawia nam zbyt wiele nadziei. Czytałam w ciągłym napięciu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
560
231

Na półkach: , , , , ,

Popłakałam się na 35 stronie tej książki.

Potem na 60.

A potem przestałam już liczyć, bo wiedziałam, że nie ma to sensu, bo za kilka, może kilkanaście stron, to znowu się stanie, ta historia znowu złamie mi serce. Taka to jest właśnie książka.

Absolutnie pięknie napisana, mimo tego o jak okropnej sytuacji opowiada. Przepełniona cierpieniem, złością, smutkiem, ale też nadzieją, która może wydawać się czymś naiwnym w sytuacji bohaterów, a okazuje się czymś koniecznym do dalszego ich przeżycia.

Wątek romantyczny został tutaj przecudownie rozpisany. I to nawet mimo tego, że brakuje w nim aspektu fizyczności, do którego zdążyły mnie przyzwyczaić już inne powieści. Zamiast niej są tu bowiem znaczące gesty i piękne słowa. Jest napięcie, ale też intymność i w końcu prawdziwe relacja, o której czytając, czułam to, co, jej bohaterowie.

Jest to jednak przede wszystkim opowieść o wojnie, o byciu w ciągłym stanie zagrożenia życia. Nie jest to jednak jedna z tych powieści, które starają się to przedstawić czytelnikowi nieco łagodniej, tak by było mu łatwiej. Nie, ta książka chce, żeby jej czytelnik czuł wszystko. Jest tu bowiem kilka scen, w których czytamy o tym, jak bohaterka pomaga ciężko rannym, albo umierającym, w tym jedna, z udziałem dziecka, która uderzyła mnie naprawdę mocno.
Tym, co dodatkowo wpłynęło na moje wysokie emocje w trakcie czytania, jest fakt, że autorka jak sama twierdzi, oparła tę historię na prawdziwych wydarzeniach, nie mogłam więc potraktować jej książki jako po prostu fikcji literackiej.

„Dopóki rosną cytrynowe drzewa” to jednak nie tylko poruszająca, ale też bardzo męcząca emocjonalnie książka, bo właściwie niedająca momentów przerwy, w których nie musielibyśmy się martwić o bohaterów, do których przywiązałam się właściwie już od pierwszych stron. Przepiękna, choć trudna, zdecydowanie warta Waszej uwagi.

Popłakałam się na 35 stronie tej książki.

Potem na 60.

A potem przestałam już liczyć, bo wiedziałam, że nie ma to sensu, bo za kilka, może kilkanaście stron, to znowu się stanie, ta historia znowu złamie mi serce. Taka to jest właśnie książka.

Absolutnie pięknie napisana, mimo tego o jak okropnej sytuacji opowiada. Przepełniona cierpieniem, złością, smutkiem, ale też...

więcej Pokaż mimo to

avatar
43
41

Na półkach:

Opinia książki o farmaceutce od farmaceutki!

Nie zliczę ile razy zastanawiałam się nad tym, jak świat stoi na głowie, ale mimo wszystko trzymam się swojego jasnego światła - marzenia, uśmiechu bliskich, dotyku czworonożnego przyjaciela, smaku pistacjowych lodów.

I nagle trafiam na lekturę, w której główni bohaterowie – Salama i Kenan – mają tak mało światła w swoim życiu, że moje własne zaczyna mi doskwierać. Salama jest, tak samo jak ja, farmaceutką, lecz nasze obowiązki różnią się drastycznie. Osiemnastoletnia dziewczyna, jako niemal jedyna osoba z wykształceniem medycznym w bombardowanym Hims, została zmuszona do wykonywania skomplikowanych zabiegów i ratowania ludzkiego życia. Tylko kto zajmie się nią, kiedy niszczą ją wspomnienia traumatycznych przeżyć? Czy można znaleźć przyjaźń podczas rewolucji?

Powieść Zoulfy Katouh jest oparta na prawdziwych wydarzeniach i chodź miara „ważności” jest pojęciem względnym, to w tym przypadku mamy do czynienia z bezwarunkowo ważnym tematem. Książka otworzyła mi oczy na sytuację w Syrii i prawdziwe przeżycia imigrantów.

Cytrynowe drzewa stają się w książce metaforą nadziei – dopóki jest ona obecna w naszych sercach, dopóty mamy szanse na szczęście, wolność i miłość.

Polecam dawkę „Dopóki rosną cytrynowe drzewa”, gdy:
- walczysz z traumą,
- chcesz dowiedzieć się więcej o sytuacji Syryjczyków,
- potrzebujesz w swoim życiu cytrynowej nadziei.

Opinia książki o farmaceutce od farmaceutki!

Nie zliczę ile razy zastanawiałam się nad tym, jak świat stoi na głowie, ale mimo wszystko trzymam się swojego jasnego światła - marzenia, uśmiechu bliskich, dotyku czworonożnego przyjaciela, smaku pistacjowych lodów.

I nagle trafiam na lekturę, w której główni bohaterowie – Salama i Kenan – mają tak mało światła w swoim życiu,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
28
27

Na półkach:

Jestem zmęczona. Jestem zmęczona po przeczytaniu tej książki. Zmęczona ciągłym zbieraniem swojego serca w całość i sklejania go na nowo i na nowo. Jestem zmęczona płaczem i napięciem w mięśniach, które towarzyszyło mi podczas całej lektury. Jestem zmęczona oczekiwaniem na śmierć którejś z postaci, zmęczona czytaniem opisów masakr. Ogółem to jestem w szoku jak dosadna i przejmująca była to lektura (bo mówiąc szczerze ani opis ani okładka nie oddają tego co znajduje się w środku za co minus dla wydawnictwa). Sięgając po nią nie spodziewałam się że uderzy ona we mnie tak mocno, przyprawi o stres i napięcie, że zniszczy mnie i poturbuje moje serce jak rzadko która książka. Jestem zachwycona nią i przerażona jednocześnie, bo to historia inspirowana życiem i prawdziwymi tragediami Narodu Syryjskiego. Polecam tylko tym którzy czują się na siłach by to przeczytać.

Jestem zmęczona. Jestem zmęczona po przeczytaniu tej książki. Zmęczona ciągłym zbieraniem swojego serca w całość i sklejania go na nowo i na nowo. Jestem zmęczona płaczem i napięciem w mięśniach, które towarzyszyło mi podczas całej lektury. Jestem zmęczona oczekiwaniem na śmierć którejś z postaci, zmęczona czytaniem opisów masakr. Ogółem to jestem w szoku jak dosadna i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2314
1185

Na półkach: , ,

Salama to młoda Syryjka, której sielankowe życie z rodziną niszczy wybuch wojny i wprowadzenie dyktatury. Dziewczyna ze studentki farmacji staje się medyczką na pierwszej linii frontu, a z rodziny pozostaje jej jedynie Layla, szwagierka i najlepsza przyjaciółka, z którą związała się przysięgą – przyrzekła bratu, że zrobi wszystko, aby ocalić jego ukochaną i nienarodzone dziecko. Dlatego dziewczynę coraz częściej nawiedzają myśli o ucieczce za granicę, chociaż wie, że będzie to okupione wieloma wysiłkami i że może nigdy nie wrócić do ojczyzny.

Słyszałam o tej książce w samych superlatywach i przyznam, że przez to się jej bałam. Zwłaszcza że w ostatnim czasie rozczarowało mnie sporo pozycji, w których miałam się zakochać. Na szczęście, tym razem było inaczej. Rozumiem, dlaczego tak wiele osób pokochała ,,Dopóki rosną drzewa cytrynowe”. To mądra i poruszająca historia, która przywraca pamięć o wojnie w Syrii, o której mam wrażenie kilka lat temu dużo się mówiło, a teraz temat ucichł. Autorka zwraca uwagę na codzienność, pokazuje nam dziewczynę taką jak wiele – która miała marzenia, studiowała, plotkowała z przyjaciółką, ubóstwiała swoją rodzinę i po cichu chciała się zakochać, a która teraz jest zmuszana do cichego heroizmu, z którego nie zdaje sobie sprawy. Powieść porusza bardzo wiele tematów – trauma i niekiedy bolesne sposoby radzenia sobie z nią, używanie nowoczesnych mediów podczas walki zbrojnej, rozdarcie między patriotyzmem a chęcią ułożenia sobie życia w spokoju. Widzimy, do jak skrajnych zachowań są w stanie posunąć się ludzie, których bezpieczeństwo wisi na włosku. Warto też dodać, że Zoulfa Katouh sama pochodzi z Syrii i napisała tę powieść, by przybliżyć sytuację swojego kraju. Nie wiem, czy było to celowe, ale przybliżyła też kulturę. Salama z jednej strony jest nam bliska, a z drugiej wiele jej działań dla Europejczyków może być dziwne. Dziewczyna, mimo że studiowała i planowała pracę zawodową, ze spokojem podchodziła do planów swojej matki, która aranżowała jej małżeństwo. Naturalnym jest dla niej noszenie hidżabu i że mężczyzna nie zobaczy jej włosów przed ślubem. Ta książka pokazuje nam, że choć są rzeczy niedopuszczalne i okropne, to sam fakt, że czegoś nie rozumiemy, nie znaczy, że należy to potępić.

Co ważne – nie jest to książka, która stoi przekazywaną ideą i na tym opiera cały swój sens. Katouh zdecydowanie umie pisać i prowadzić fabułę. Akcja jest bardzo emocjonalna i pełna napięcia, a ostatnie rozdziały to całkowity rollercoaster, gdzie wciąż zastanawiamy się, czy Salamie i jej bliskim uda się przeżyć. I chociaż rozumiemy już realia i że nie ma tu miejsca na cukierkowość, to chcemy wierzyć, że tym bohaterom nic się nie stanie. Jak wspomniałam, Salama to bardzo ludzka bohaterka, z którą łatwo się utożsamić. Nie ma specjalnie wyróżniających się cech, ale dzięki temu ukazuje, jak wojna zmieniła życie prostych ludzi. Wątek miłosny z jednej strony jest przewidywalny, ale też oparty na motywie, którego raczej nie spotkamy w literaturze młodzieżowej (chociaż ta książka jest zdecydowanie 16+),a przede wszystkim subtelny, uroczy i jednocześnie realny i intensywny. Pięknie opisana jest też relacja Salamy i Layli, a rozwiązanie tego wątku wbija w fotel i wyciska łzy z oczu. Oprócz historii obyczajowych mamy tu też nutę realizmu magicznego, przez co ,,Dopóki rosną cytrynowe drzewa” kojarzyło mi się z ,,Ulissesem z Bagdadu” Schmitta.

Mimo trudnego tematu, lektura tej powieści była dla mnie pięknym przeżyciem. I jest to pierwsza od dawna książka, która tak mnie zachwyciła.

,, Nie możesz skupiać się na mroku i smutku(…) Przez to przeoczysz światło, nawet jeśli będzie oślepiająco intensywne.”

Salama to młoda Syryjka, której sielankowe życie z rodziną niszczy wybuch wojny i wprowadzenie dyktatury. Dziewczyna ze studentki farmacji staje się medyczką na pierwszej linii frontu, a z rodziny pozostaje jej jedynie Layla, szwagierka i najlepsza przyjaciółka, z którą związała się przysięgą – przyrzekła bratu, że zrobi wszystko, aby ocalić jego ukochaną i nienarodzone...

więcej Pokaż mimo to

avatar
27
25

Na półkach:

Lektura pozwala nam przenieść się w skórę osób które urodziły się w tym samym czasie co my, jednak nie w centrum Europy, a Bliskiego wschodu. Możemy poczuć tak i fatalizm wojen na bliskim wschodzie, jak i syryjską kulturę, a zdecydowanie jest to miejsce które pragnąłbym odwiedzić gdy będzie to łatwiejsze.

Lektura pozwala nam przenieść się w skórę osób które urodziły się w tym samym czasie co my, jednak nie w centrum Europy, a Bliskiego wschodu. Możemy poczuć tak i fatalizm wojen na bliskim wschodzie, jak i syryjską kulturę, a zdecydowanie jest to miejsce które pragnąłbym odwiedzić gdy będzie to łatwiejsze.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    930
  • Przeczytane
    250
  • Posiadam
    42
  • 2024
    17
  • Teraz czytam
    15
  • Legimi
    14
  • 2023
    14
  • Ulubione
    9
  • Chcę w prezencie
    8
  • Do kupienia
    5

Cytaty

Więcej
Zoulfa Katough Dopóki rosną cytrynowe drzewa Zobacz więcej
Zoulfa Katough Dopóki rosną cytrynowe drzewa Zobacz więcej
Zoulfa Katough Dopóki rosną cytrynowe drzewa Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także