rozwińzwiń

Mężczyzna o pięknym głosie. Opowieści o terapii, która łamie reguły

Okładka książki Mężczyzna o pięknym głosie. Opowieści o terapii, która łamie reguły Lillian B. Rubin
Okładka książki Mężczyzna o pięknym głosie. Opowieści o terapii, która łamie reguły
Lillian B. Rubin Wydawnictwo: Znak Literanova reportaż
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
The Man with the Beautiful Voice: And More Stories from the Other Side of the Couch
Wydawnictwo:
Znak Literanova
Data wydania:
2023-08-23
Data 1. wyd. pol.:
2023-08-23
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324092918
Tłumacz:
Aleksandra Żak
Tagi:
terapeuta pacjent
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
133 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
47
2

Na półkach:

Przy okazji pewnych styczniowych zakupów przygarnęłam do swojej biblioteczki pozycję dr Lillian B. Rubin. “Mężczyzna o pięknym głosie” początkowo uwiódł mnie swoim podtytułem: “Opowieści o terapii, która łamie reguły”. Doprawdy intrygująca zapowiedź, zwłaszcza dla kogoś, kto tę bardziej powszechną stronę psychoterapii już trochę zna. Zastanawiałam się, co według dr Rubin może się kryć w przytoczonych historiach. Po lekturze rozumiem skrajność opinii dotyczących książki. Również w moim odczuciu tytuł  zauważalnie ma swoje “wzgórki i doliny”. Momentami zanurzałam się w przywołanych historiach,zupełnie ignorując zewnętrzny świat, tak bardzo były one intrygujące. Zdecydowanie w tym momencie pragnę przywołać historię tajemniczej kobiety, która na terapię dla par przyprowadziła kochanka. To zaledwie wstęp, bo na kolejnych kartach czytelnik może zapoznać się z jej kolejnymi tajemnicami - również tymi dotychczas nierozwiązanymi. Pozycja ta nie jest jednolita pod względem poziomu przytoczonych opisów. Niektóre z rozdziałów nie wywarły na mnie żadnego wrażenia, a wręcz odliczałam strony dzielące mnie z ich końcem. Zbyt dużo słów, które można byłoby dosadniej wyklarować. Na pewno jest to tytuł, który porusza trudne zagadnienie, a mianowicie pokazuje, że nie zawsze (z różnych względów) możliwa jest skuteczna terapia w konkretnej relacji terapeuta-klient. Czasami wynika to z nieodpowiedniego doboru terapeuty, czasami z braku chęci osoby, która na terapię się zdecydowała. Myślę, że każda osoba pracująca z innymi,ma na swoim koncie mniejsze bądź większe niepowodzenia, ale nawet obecnie, głośno się o tym nie mówi. Trochę nie potrafię określić docelowej grupy odbiorców tego tytułu. Zastanawiam się, na ile przeciętny Kowalski jest zainteresowany wspomnianą tematyką oraz jak dużo osób “z branży” chciałoby przeczytać o niepowodzeniach innych?  W pełni rozumiem, że ta książka może odcisnąć swój ślad na osobach, które dotychczas nie czytały nic w tym zakresie tematycznym. Osobiście dla mnie była to pozycja, o której pewnie niestety niedługo zapomnę. Chociaż przyznaję, okładkę ma piękną...

Przy okazji pewnych styczniowych zakupów przygarnęłam do swojej biblioteczki pozycję dr Lillian B. Rubin. “Mężczyzna o pięknym głosie” początkowo uwiódł mnie swoim podtytułem: “Opowieści o terapii, która łamie reguły”. Doprawdy intrygująca zapowiedź, zwłaszcza dla kogoś, kto tę bardziej powszechną stronę psychoterapii już trochę zna. Zastanawiałam się, co według dr Rubin...

więcej Pokaż mimo to

avatar
38
38

Na półkach:

Zaskoczyła mnie ta książka. Chyba nie zwróciłam dostatecznej na podtytuł i oczekiwałam - wiadomo - opisu różnych przypadków terapeutycznych, tu jednak było coś więcej.
Oto psychoterapeutka, która podczas spotkań z pacjentami kieruje się nie tylko procedurami, ale też intuicją i nie waha się łamać / naginać reguł po to, by zbudować relację. Zdaję sobie sprawę, że tego typu granice są wypracowane po to, by chronić uczestników procesu terapeutycznego, ale jakoś mnie to ujęło. Bo może tego właśnie potrzebujemy i nie dostajemy tego gdzie indziej: akceptacji, współczucia, relacji nie tylko ujętej w ramy profesjonalizmu...
Na uwagę zasługuje również zaskakujący i totalnie dla mnie niezrozumiały problem passingu. Nie rozumiem i być może jako Polka wychowana w jednorodnym rasowo społeczeństwie chyba nie zrozumiem nigdy...

Zaskoczyła mnie ta książka. Chyba nie zwróciłam dostatecznej na podtytuł i oczekiwałam - wiadomo - opisu różnych przypadków terapeutycznych, tu jednak było coś więcej.
Oto psychoterapeutka, która podczas spotkań z pacjentami kieruje się nie tylko procedurami, ale też intuicją i nie waha się łamać / naginać reguł po to, by zbudować relację. Zdaję sobie sprawę, że tego typu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
342
19

Na półkach:

Książka zwyczajnie nudna. Na okładce zadano intrygujące pytania, jednak odpowiedzi są prozaiczne, a przedstawione przypadki pozbawione tajemnicy.
"Czy czasem wystarczy z kimś po prostu pomilczeć, żeby mu pomóc?" - Tak.
"Kim okaże się mężczyzna, którego uwodzicielskiemu głosowi w telefonie nie sposób się oprzeć?" - Nie, nie czarującym Tulipanem, mogącym owinąć sobie dowolną osobę wokół palca, tylko zwyczajnym mężczyzną z niepełnosprawnością.
Przyprowadzony przez kobietę na terapię par kochanek to również nie porywająca historia. Pomimo tego, że przez trzy pierwsze narracje nie trzeba było się przedzierać, tak kolejne kazusy o niczym.

Książka zwyczajnie nudna. Na okładce zadano intrygujące pytania, jednak odpowiedzi są prozaiczne, a przedstawione przypadki pozbawione tajemnicy.
"Czy czasem wystarczy z kimś po prostu pomilczeć, żeby mu pomóc?" - Tak.
"Kim okaże się mężczyzna, którego uwodzicielskiemu głosowi w telefonie nie sposób się oprzeć?" - Nie, nie czarującym Tulipanem, mogącym owinąć sobie dowolną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
17
14

Na półkach:

Każdy rozdział książki opowiada historię terapii innego pacjenta. Poprzedzają je i wieńczą krótkie rozdziały nakreślające refleksje autorki na temat psychoterapii, czynników leczących, błędów psychoterapeutów i nieadekwatnych dogmatów. Książka wzbudziła we mnie sporo wątpliwości i obiekcji. Wielokrotnie miałem wrażenie, że interwencje lub styl pracy obrany przez autorkę jest nadmiernym przekroczeniem granic i służy bardziej zaspakajaniu jej potrzeb, aniżeli wspieraniu pacjentów. Z jednej strony, jako że książka oryginalnie wydana została w 2004 roku, zawiera sporo polemiki z archaicznymi elementami psychoterapii psychoanalitycznej, od których już w miarę powszechnie się (zupełnie zasadnie) odchodzi. Z drugiej, wątki takie jak kontakt fizyczny, kontakt między sesjami, ujawnianie własnych doświadczeń, czy przyjaźń z pacjentami są jak najbardziej aktualne i dyskusja na temat tego, gdzie leżą etyczne granice i uzasadnione merytorycznie zasady jest niezwykle ważna, szczególnie w obliczu braku regulacji ustawowych wokół zawodu psychoterapeuty. Niestety, autorka raczej reprezentuje stanowisko że granice leżą tam, gdzie ona je wyznaczy. Przedstawia ona swój własny pogląd na to, jak terapia wyglądać powinna, a jak nie. Poparty jest on jej bogatym, ale jednak jedynie indywidualnym doświadczeniem. Brak w książce odniesień do badań, artykułów, czy innych opracowań. Jedynie kilkukrotne wtrącenia doświadczeń znajomych terapeutów, czy przytoczenie słów superwizora. Wartościowe w książce Lillian B. Rubin jest zwrócenie uwagi na to, jak ważna w terapii (i w życiu) jest relacja. Faktycznie jest to ważny element, który można zatracić stosując schematy, reguły i procedury terapeutyczne zgodnie z najnowszą wiedzą z zakresu psychoterapii. Wydaje mi się jednak, że jedno z drugim z zasady się nie wyklucza, a niestety autorka przytacza przykłady, w których buduje relacje z pacjentami kosztem przekraczania granic (np. opowiadając pacjentowi szczegółowo o własnych doświadczeniach z dzieciństwa). Owszem to zbliża w relacji i buduje więź, ale może prowadzić do uwikłania, które potem uniemożliwi inne korekcyjne doświadczenia (np. konfrontacji albo związane z wyrażaniem złości). Moim zdaniem całość ma trochę zabarwienie narcystyczne, a autorka nakreśla dychotomiczne podejście ja vs oni (w tym wypadku inni psychoterapeuci),w myśl: „ja odkryłam sposób i robię lepiej niż ci wszyscy inni co się stosują do jakichś ustalonych reguł”. A gdzie, jak nie w tak wrażliwym obszarze, jak psychoterapia, potrzebujemy rzetelnej wiedzy, merytorycznego podejścia i działań popartych czymś więcej, niż „ja tak czuję”. Szczególnie, gdy psychoterapeutą może być (dosłownie) każdy, z uwagi na brak ustawowych regulacji.

Każdy rozdział książki opowiada historię terapii innego pacjenta. Poprzedzają je i wieńczą krótkie rozdziały nakreślające refleksje autorki na temat psychoterapii, czynników leczących, błędów psychoterapeutów i nieadekwatnych dogmatów. Książka wzbudziła we mnie sporo wątpliwości i obiekcji. Wielokrotnie miałem wrażenie, że interwencje lub styl pracy obrany przez autorkę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

Książka ciekawa, dobrze i lekko się ją czyta, ale też w kilku miejscach pozostawiła rozczarowujący niedosyt. Niektóre historie pacjentów były opowiedziane z dużym naciskiem na początki współpracy z terapeutą, z nieco po macoszemu potraktowanym dalszym ciągiem. Duży plus za zwrócenie uwagi na to jak ważny jest pozawerbalny element terapii, choć lata po powstaniu tej książki jest to już chyba dość oczywiste.

Książka ciekawa, dobrze i lekko się ją czyta, ale też w kilku miejscach pozostawiła rozczarowujący niedosyt. Niektóre historie pacjentów były opowiedziane z dużym naciskiem na początki współpracy z terapeutą, z nieco po macoszemu potraktowanym dalszym ciągiem. Duży plus za zwrócenie uwagi na to jak ważny jest pozawerbalny element terapii, choć lata po powstaniu tej książki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
442
63

Na półkach:

Ciekawe ( i chyba dość niepopularne wśród psychoterapeutów ) poglądy autorki. Na plus to, że książka pomogła mi zrozumieć pewną zasadniczą dla mnie kwestię związaną z przekraczaniem granic klas społecznych.

Ciekawe ( i chyba dość niepopularne wśród psychoterapeutów ) poglądy autorki. Na plus to, że książka pomogła mi zrozumieć pewną zasadniczą dla mnie kwestię związaną z przekraczaniem granic klas społecznych.

Pokaż mimo to

avatar
255
211

Na półkach:

Przeczytałam w jeden dzień, bo opowieści dla kogoś kto sam pracuje z ludźmi są niesamowicie wciągające i ciekawe. Mam jednak niedosyt i szkoda, że jest tak niewiele pozycji ja rynku, które pokazują wnętrze terapii.

Przeczytałam w jeden dzień, bo opowieści dla kogoś kto sam pracuje z ludźmi są niesamowicie wciągające i ciekawe. Mam jednak niedosyt i szkoda, że jest tak niewiele pozycji ja rynku, które pokazują wnętrze terapii.

Pokaż mimo to

avatar
1813
478

Na półkach:

Za dużo o terapeutce, za mało o pacjentach... Ponadto rozdział "mężczyzna o pięknym głosie" strasznie mnie oburzył: autorka pisze, że w rozmowie telefonicznej mężczyzna przemawiał właśnie głosem pięknym i uwodzicielskim, a okazał się... niepełnoprawny! Czyli "zwiódł ją"! jak to - jakim głosem mają mówić niepełnosprawni? mają się jąkać i samym głosem dawać do zrozumienia, że są "gorsi"? Uwodzić mogą piękni, brzydcy już nie? Zszokował mnie też rozdział o mężczyźnie pochodzenie Afroamerykańskiego, który miał jednak wygląd białego, a nie mówić o tym w pracy "oszukał współpracowników" - serio, muszę mówić w pracy o swoim pochodzeniu? Czy to nie prywatna sprawa? Fakt, że ta historia rozgrywała się jakieś dwadzieścia lat temu, ale oczekiwałabym od terapeuty, by był trochę "do przodu"...

Za dużo o terapeutce, za mało o pacjentach... Ponadto rozdział "mężczyzna o pięknym głosie" strasznie mnie oburzył: autorka pisze, że w rozmowie telefonicznej mężczyzna przemawiał właśnie głosem pięknym i uwodzicielskim, a okazał się... niepełnoprawny! Czyli "zwiódł ją"! jak to - jakim głosem mają mówić niepełnosprawni? mają się jąkać i samym głosem dawać do zrozumienia, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
367
337

Na półkach: ,

Niezwykła książka napisana przez wyjątkową terapeutkę. Warta polecenia, jak rzadko która w obszarze tej tematyki, gdyż nie tylko inspiruje, ale budzi nasze uczucia i żywy wewnętrzny odzew.

Niekonwencjonalne podejście do terapii. "Naga prawda" o tym, co w terapii realnie możliwe a co jest tylko fantazją i ułudą lub zwodniczą obietnicą... oraz opisy kilku ciekawych przypadków psychoterapii, przeplatane bystrymi uwagami bardzo ludzkiej osoby, która sama przeszła niejedno i rozumie, że nie można kłaść pacjenta na ołtarzu teorii i techniki psychoterapeutycznej - wbrew pozorom, rzadko występująca świadomość, umiejętność i praktyka wśród terapeutów...

Książka wybitna i jednocześnie... tak zwykła, tak zwyczajna, można by powiedzieć...

Przeczytajcie, bo warto!
Nie tylko się czegoś dowiecie, ale również przeżyjecie w sobie...

Niezwykła książka napisana przez wyjątkową terapeutkę. Warta polecenia, jak rzadko która w obszarze tej tematyki, gdyż nie tylko inspiruje, ale budzi nasze uczucia i żywy wewnętrzny odzew.

Niekonwencjonalne podejście do terapii. "Naga prawda" o tym, co w terapii realnie możliwe a co jest tylko fantazją i ułudą lub zwodniczą obietnicą... oraz opisy kilku ciekawych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
420
265

Na półkach:

Bardzo ciekawy zestaw opowiastek terapeutycznych, które mierzą się z tematem wykraczania poza jedynie słuszną metodologię terapii, jak mniemam, psychodynamicznej.
Opowiada m.in. o pacjentce, z którą tygodniami milczała, o (tytułowym)mężczyźnie niepełnosprawnym, który skonfrontował ją z własnymi uprzedzeniami, o czarnym z białym "passingiem", z którym jako "ukryta" Żydówka mocno się utożsamiała, o dwubiegunowym pacjencie, który niestety popełnił samobójstwo i o przedziwnej kobiecie, która przychodziła na terapię par z kochankiem i zasadniczo oszukiwała terapeutkę w kwestii tego, kim jest naprawdę. Jest i wielce zdolna studentka, Latynoska, która staje się dla niej kimś w rodzaju kolejnej córki. Bardzo ciekawe spojrzenie zza kulis na "kontrowersyjne", a na pewno nieco ryzykowne aspekty terapii.

Bardzo ciekawy zestaw opowiastek terapeutycznych, które mierzą się z tematem wykraczania poza jedynie słuszną metodologię terapii, jak mniemam, psychodynamicznej.
Opowiada m.in. o pacjentce, z którą tygodniami milczała, o (tytułowym)mężczyźnie niepełnosprawnym, który skonfrontował ją z własnymi uprzedzeniami, o czarnym z białym "passingiem", z którym jako "ukryta"...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    332
  • Przeczytane
    147
  • Posiadam
    25
  • 2023
    16
  • Teraz czytam
    10
  • Psychologia
    9
  • Ulubione
    5
  • Chcę w prezencie
    4
  • Do kupienia
    3
  • Reportaż
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mężczyzna o pięknym głosie. Opowieści o terapii, która łamie reguły


Podobne książki

Przeczytaj także