Super pomysł, ale realizacja słabiuchna.

Super pomysł, ale realizacja słabiuchna.

Ciepło, spokój, Jane Austen, wspólnota, miłość, troska, angielska wieś, okres powojenny. No czego chcieć więcej?? Polecam!

Ciepło, spokój, Jane Austen, wspólnota, miłość, troska, angielska wieś, okres powojenny. No czego chcieć więcej?? Polecam!

Bardzo kojąca lektura, mimo różnych, większych i mniejszych, opisanych życiowych dramatów. Dla mnie dużym plusem było oczywiście to, że punktem wyjścia było dziedzictwo Jane Austen, której powieści uwielbiam.

Bardzo kojąca lektura, mimo różnych, większych i mniejszych, opisanych życiowych dramatów. Dla mnie dużym plusem było oczywiście to, że punktem wyjścia było dziedzictwo Jane Austen, której powieści uwielbiam.

Miła i ciepła książka. Spokojna, oddająca taką powtarzalną, monotonną, ale w pozytywnym znaczeniu atmosferę angielskiej wsi. Bardzo lubię motyw literatury będącej narzędziem do zwierania znajomości i nawiązywania relacji.
Nie jestem entuzjastką audiobooków, nie jestem w stanie zaangażować się i skupić jak w książce czytanej. "Towazystwo Jane Austen" było jednak książką, którą przyswoiłam bardzo dobrze, nie ma tutaj szalonych zwrotów akcji, intensywności. Nie znaczy to jednak, że książka jest o niczym, w ten spokój wsi są wkomponowane prawdziwe problemy, może nie w realnym wymiarze, ale nie miała to być książka głęboko analizująca psychikę postaci.
W gruncie rzeczy czuję się trochę tak, jakbym przeczytałam coś Jane Austen, a to chyba wystarczający komplement.

Miła i ciepła książka. Spokojna, oddająca taką powtarzalną, monotonną, ale w pozytywnym znaczeniu atmosferę angielskiej wsi. Bardzo lubię motyw literatury będącej narzędziem do zwierania znajomości i nawiązywania relacji.
Nie jestem entuzjastką audiobooków, nie jestem w stanie zaangażować się i skupić jak w książce czytanej. "Towazystwo Jane Austen" było jednak książką,...

Wyrzucam ten audiobook z mojej biblioteki. Przerwałam słuchanie, gdy zaczęło się robić zbyt dziwnie i niesmacznie. Doczytałam streszczenie i upewniłam się, że nie chcę tego kończyć.
Bohaterów mnóstwo, akcji mało. Niektóre pomysły wzięte z księżyca.
Liczne porównania do mojego ulubionego "Stowarzyszenia Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek": lata 40. XX w., trauma wojny, mała społeczność, nieśmiały farmer, znana kobieta z zewnątrz i jej przyjaciel gej. Tylko że w "Stowarzyszeniu Miłośników..." ten nieśmiały farmer nie tworzy jawnej i szczęśliwej pary z gejem, a tu owszem. Zupełnie oderwane od ówczesnych realiów (penalizacja homoseksualizmu) i kompletnie nie po drodze z powieściami Austen.
Jedyne, co doceniam: wiernie przedstawiona topografia Chawton, z domkiem Jane, dworem Knightów, kościółkiem i cmentarzem. To akurat autorka raczyła dopracować, w przeciwieństwie do reszty.

Wyrzucam ten audiobook z mojej biblioteki. Przerwałam słuchanie, gdy zaczęło się robić zbyt dziwnie i niesmacznie. Doczytałam streszczenie i upewniłam się, że nie chcę tego kończyć.
Bohaterów mnóstwo, akcji mało. Niektóre pomysły wzięte z księżyca.
Liczne porównania do mojego ulubionego "Stowarzyszenia Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek": lata 40. XX...

Jakaż to miła lektura! Taka cieplutka i milutka. Coś dla miłośników Jane Austen, do których się zaliczam i ja!

Jakaż to miła lektura! Taka cieplutka i milutka. Coś dla miłośników Jane Austen, do których się zaliczam i ja!

Książka o sile i mądrości "wspólnoty" ...

Książka o sile i mądrości "wspólnoty" ...

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Sporo czasu zajelo mi polubienie sie z ta historia. Wciaz uwazam ze byla w jakims stopniu mdła, ale jednoczesnie lektura sprawila mi przyjemnosc.

Sporo czasu zajelo mi polubienie sie z ta historia. Wciaz uwazam ze byla w jakims stopniu mdła, ale jednoczesnie lektura sprawila mi przyjemnosc.

Nie spodziewałam się mojego aż tak pozytywnego zaskoczenia i odbioru tej książki! Po "Towarzystwo Jane Austen" Natalie Jenner sięgnęłam nic o niej nie wiedząc i niczego konkretnego się po niej nie spodziewając. Teraz, po przeczytaniu, uważam ją za jedną z lepszych powieści obyczajowych, po które sięgnęłam w 2023, a przy okazji zaliczam ją do moich tegorocznych odkryć czytelniczych.
I nawet nie wiecie, jak się cieszę, że to dopiero pierwszy tom!
***
Osoby i wydarzenia opisane w powieści są fikcyjne, jednak samo "Towarzystwo Jane Austen", jak i opisane miejsca jak najbardziej realne.

Książka ta, to suma rozważań pisarki nt. charakterów i postępowania bohaterów wszystkich sześciu powieści Jane Austen, niełatwa próba analizy białych plam z życiorysu pisarki oraz powołane do życia na kartach książki niezwykłe historie kilku bohaterów, którzy w różnym stopniu zmagają się ze swoimi traumami. Bohaterów tych łączy jedno - miłość do książek Jane Austen, jak i uwielbienie dla tej wyjątkowej XIX-wiecznej pisarki. Każdy z nich nosi też piętno osobistej straty, z którą musi sobie poradzić.

Powieść ujmuje ciepłem, głębią przemyśleń nt. życia, dojrzałością w spojrzeniu na konsekwencje I i II wojny światowej. Natalie Jenner kreśli niesamowitych bohaterów, z którymi z miejsca można się zaprzyjaźnić, współczuć im i kibicować.

Niezwykłej aury dodaje klimat malutkiej angielskiej wsi Chawton, która emanuje staroświeckim urokiem. Wspaniałym punktem wyjścia zaś jest uczczenie pamięci pisarki, chęć ocalenia i zadbania o jej dziedzictwo i stworzenie Towarzystwa Jane Austen, której twórczość jest wciąż popularna i ponadczasowa.

Powieść czytało mi się wspaniale. Ośmiu członków Towarzystwa rozgościło się w moim sercu wygodnie. Od dawna marzę, aby zwiedzić Chawton, a książka moje pragnienia spotęgowała. Może kiedyś...

Jeśli podoba Wam się moja recenzja, to zapraszam po więcej:
https://www.instagram.com/anemonenemorose/

Nie spodziewałam się mojego aż tak pozytywnego zaskoczenia i odbioru tej książki! Po "Towarzystwo Jane Austen" Natalie Jenner sięgnęłam nic o niej nie wiedząc i niczego konkretnego się po niej nie spodziewając. Teraz, po przeczytaniu, uważam ją za jedną z lepszych powieści obyczajowych, po które sięgnęłam w 2023, a przy okazji zaliczam ją do moich tegorocznych odkryć...