Był sobie trup

Okładka książki Był sobie trup Maja Tyszkiewicz
Okładka książki Był sobie trup
Maja Tyszkiewicz Wydawnictwo: Ridero IT Publishing Cykl: Bibliotekarka Baśka Złotko (tom 1) kryminał, sensacja, thriller
322 str. 5 godz. 22 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Bibliotekarka Baśka Złotko (tom 1)
Wydawnictwo:
Ridero IT Publishing
Data wydania:
2023-05-30
Data 1. wyd. pol.:
2023-05-30
Liczba stron:
322
Czas czytania
5 godz. 22 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383510705
Tagi:
komedia kryminalna
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
24 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
775
262

Na półkach: ,

Nie mój klimat. Ani ona zwariowana, ani komedia. Niby coś się dzieje, ale akcja jakąś taka rozwlekła. Postacie przerysowane i męczące. Opisy miejsc, a także ubiorów za długie i męczące. Nie urzekła mnie.

Nie mój klimat. Ani ona zwariowana, ani komedia. Niby coś się dzieje, ale akcja jakąś taka rozwlekła. Postacie przerysowane i męczące. Opisy miejsc, a także ubiorów za długie i męczące. Nie urzekła mnie.

Pokaż mimo to

avatar
476
475

Na półkach:

„I żadna z nich nie podejrzewała dokąd zaprowadzi je ta sprawa, ani w co się pakują...”.

Przygody Baśki i jej kompanii były nad wyraz intrygujące i pełne humoru. Kobiety szukały rozwiązania, a w międzyczasie raczyły się winem i pyszną szarlotką. W moim odczuciu autorce lepiej wychodzą zabawne historie z wątkiem kryminalnym niż same komedie. Może dlatego, że lubię zagadki. 😃 To debiut, jeśli chodzi o ten gatunek literacki, więc wykreowanie głównej bohaterki, żywiołowej babci, przyjaciółki i drugoplanowych postaci są udane, lecz muszę wspomnieć o braku interpunkcji w niektórych miejscach, czy wstawianie przecinków nie tam, gdzie trzeba (chociażby w przytoczonych cytatach) oraz powtarzających się słowach. Niemniej jednak polecam książkę na chwile rozluźnienia i spędzenia miło czasu. Takiego rozwiązania trudno się domyślić. Czekam na kolejne perypetie detektywów „Złotko i spółka”. Coś czuję, że będzie to ubaw po pachy!

„Nigdy nie wiemy przecież tak naprawdę, co siedzi w sercu drugiego człowieka. Nawet, gdy wydaje się nam, że znamy go na wylot”.

„I żadna z nich nie podejrzewała dokąd zaprowadzi je ta sprawa, ani w co się pakują...”.

Przygody Baśki i jej kompanii były nad wyraz intrygujące i pełne humoru. Kobiety szukały rozwiązania, a w międzyczasie raczyły się winem i pyszną szarlotką. W moim odczuciu autorce lepiej wychodzą zabawne historie z wątkiem kryminalnym niż same komedie. Może dlatego, że lubię zagadki....

więcej Pokaż mimo to

avatar
200
23

Na półkach:

Świetnie napisana historia pełna zabawnych sytuacji i dialogów. Ciekawe postacie, których nie da się nie polubić. W szczególności Pani Sławka zapada w pamięć, a każda scena z nią powoduje rozbawienie w czytelniku. Polecam 🙂

Świetnie napisana historia pełna zabawnych sytuacji i dialogów. Ciekawe postacie, których nie da się nie polubić. W szczególności Pani Sławka zapada w pamięć, a każda scena z nią powoduje rozbawienie w czytelniku. Polecam 🙂

Pokaż mimo to

avatar
1155
56

Na półkach:

Sympatyczna historia, udany debiut.

Sympatyczna historia, udany debiut.

Pokaż mimo to

avatar
401
254

Na półkach:

Bibliotekarka Baśka Złotko nie przypuszcza, że rozbita filiżanka kawy uwikła ją w aferę kryminalną. Gdy wspomniane wcześniej naczynie ląduje na balkonie pedantycznego sąsiada, kobieta postanawia iść i go przeprosić. Tam niestety znajduje zwłoki pana Kazika. Gdy informuje o sytuacji swoją babcię i przyjaciółkę Zośkę, razem próbują znaleźć mordercę mężczyzny...

Maja Tyszkiewicz to pseudonim Marianny Góralskiej stworzony na potrzeby tej serii, a "Był sobie trup" to jej pierwszy tom. Gdy zagadki kryminalne rozwiązują detektywi amatorzy, to już na samym początku możemy być pewni, iż będzie się działo, a nas czeka niesamowita komedia pełna pomyłek, wypadek oraz nieprzewidywalnych sytuacji. Autorka stworzyła niesamowitą intrygę, która wprost tryska humorem niczym gejzer strugami wody. Bohaterowie tworzą niesamowitą, nietuzinkową mieszankę wybuchową i wystarczy dosłownie mała iskra, żeby nastąpiła wielka eksplozja... śmiechu 🤣 Wśród nich niewątpliwie urzekła mnie babcia Sława, która jest postacią tak barwną jak rajski ptak. Jej styl inspirowany rolą serialową, ciągłe mylenie znanych powiedzonek, a także energia i zapał totalnie mnie rozbroiły i skradły czytelnicze serducho. Z Baśką też bym się z pewnością dogadała, bo tak samo jak ona bywam roztrzepana oraz zafiksowana na punkcie książek.

Lekturę czyta się bardzo szybko, odbiorca zostaje wciągnięty w wir wydarzeń oraz niespodziewanych zwrotów akcji. Mnie osobiście ta pozycja porwała jak wicher jesienne liście, wprost nie mogłam się od niej oderwać niczym spragniony od butelki wody. Momentami wręcz turlałam się ze śmiechu po kanapie tak mocno, aż w pewnym momencie znalazłam się na podłodze, lądując na miejscu, w którym plecy tracą swoją szlachetną nazwę 😉 Dobrze, że tylko Łatka mnie widziała i jak na dobrą kumpelę przystało nikomu nie powie 😂

Polecam wszystkim miłośnikom zarówno komedii jak i kryminału. To książka doskonała na każdą porę roku, zapewniająca znakomitą rozrywkę i mnóstwo chichotu. Z niecierpliwością będę wypatrywała kolejnej części, by dowiedzieć się co tam jeszcze "Złotko i spółka" nawijają...

Bibliotekarka Baśka Złotko nie przypuszcza, że rozbita filiżanka kawy uwikła ją w aferę kryminalną. Gdy wspomniane wcześniej naczynie ląduje na balkonie pedantycznego sąsiada, kobieta postanawia iść i go przeprosić. Tam niestety znajduje zwłoki pana Kazika. Gdy informuje o sytuacji swoją babcię i przyjaciółkę Zośkę, razem próbują znaleźć mordercę mężczyzny...

Maja...

więcej Pokaż mimo to

avatar
784
768

Na półkach:

Bardzo fajna i lekka komedia kryminalna. Dużo fajnych dialogów, wartkiej akcji, zabawnych sytuacji.
Chętnie sięgnę po kolejne pozycje tej autorki ;)

Bardzo fajna i lekka komedia kryminalna. Dużo fajnych dialogów, wartkiej akcji, zabawnych sytuacji.
Chętnie sięgnę po kolejne pozycje tej autorki ;)

Pokaż mimo to

avatar
112
61

Na półkach:

Książka zdecydowanie nie w moim stylu i zwykle po takie nie sięgam, ale skusił mnie fakt, że to powieść jednej z autorek z antologii, która bardzo przypadła mi do gustu. Przyznam, że pozytywne zaskoczenie i zawód jednocześnie. Plusem jest historia i bohaterki. Dialogi rodem z sitcomu i całkiem zabawna historia, ale jednej rzeczy nie mogę wybaczyć, czyli interpunkcji. Momentami aż trudno mi się czytało. Mimo wszystko polecam.

Książka zdecydowanie nie w moim stylu i zwykle po takie nie sięgam, ale skusił mnie fakt, że to powieść jednej z autorek z antologii, która bardzo przypadła mi do gustu. Przyznam, że pozytywne zaskoczenie i zawód jednocześnie. Plusem jest historia i bohaterki. Dialogi rodem z sitcomu i całkiem zabawna historia, ale jednej rzeczy nie mogę wybaczyć, czyli interpunkcji....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1703
1702

Na półkach: ,

Książkę czyta się lekko z wielu powodów. Po pierwsze mamy duży druk, który powoduje szybsze czytanie. Postacie są bardzo oryginalne, potrafią wywołać uśmiech na naszej twarzy nie tylko zabawnym zachowaniem, ale i wysławianiem się, gdyż potrafią przekręcać słowa, przeżywać rzeczy błahe i snuć własne mało inteligentne poglądy. Bywają uroczy, ale i czasami denerwujący dla innych postaci. Autorka postanowiła powplatać same zabawne historie, które niekiedy choć były żenujące, to potrafiłam parsknąć na nie śmiechem. Weźmy choćby scenę, kiedy pojawia się mega przystojny policjant, który wie, że kobiety mdleją na jego widok i pozwala każdej nacieszyć się swoim wyglądem. Że już nie wspomnę, że przyszedł w sprawie zabójstwa, a wdzięczył się niczym bóg seksu. Takich sytuacji jest naprawdę wiele. Opisana prostym stylem, gdyż i bohaterzy są zwyczajni. Czytający ma prawo czuć się przy nich mądry. Kolejnym plusem są porównania, które stosuje bardzo często. Niektóre bywają nam znane, ale wiele jest takich, które podejrzewam, że autorka sama wymyśliła. Kolejnym plusem jest opowieść, która nie jest napisana na siłę. Jest zabawna, śmieszna i taka zwyczajna jednocześnie. Zabawnym momentem był początek książki, kiedy sąsiadka na widok sztywnych nóg, które nie zamierzały się nigdzie wybierać, bo było im tam dobrze, postanowiła niemal obwąchać trupa, by sprawdzić, czy na pewno nim jest. Bo skoro wyglądał jak trup, to nie znaczy, że musiał nim być. Do tego trzeba było go oplotkować, bo że takie rzeczy się wydarzyły, to szok dla postaci. Świetnymi momentami była groza, która trwała krótko. Niby zabawna sytuacja, my skupialiśmy się na detalach, które są podkreślone i nagle dowiadywaliśmy się czegoś, co potrafiło nas na moment zmrozić. Choćby moment, kiedy sąsiadka znalazła pana Kazika martwego, opis całej sceny i koniec, że nie miała pojęcia, iż sprawca wciąż tam był. I nawet było napisane gdzie. W następstwie sama Baśka była nie tyle śledzona, co zaczynały się dziać dziwne rzeczy wokół niej. Wraz z szaloną przyjaciółką i babcią stanowiły niemal Drużynę A, która nie spocznie, póki nie zaspokoi swoich ciekawskich żądzy. Mega świetna książka, sami się przekonajcie!

Książkę czyta się lekko z wielu powodów. Po pierwsze mamy duży druk, który powoduje szybsze czytanie. Postacie są bardzo oryginalne, potrafią wywołać uśmiech na naszej twarzy nie tylko zabawnym zachowaniem, ale i wysławianiem się, gdyż potrafią przekręcać słowa, przeżywać rzeczy błahe i snuć własne mało inteligentne poglądy. Bywają uroczy, ale i czasami denerwujący dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
12
11

Na półkach:

Książka opowiada o młodej kobiecie Baśce, która dzięki filiżance kawy wplątuję się w śledztwo dotyczące śmierci.
Dziewczyna wraz ze swoją przyjaciółką-Zośką oraz swoją babcią-Sławką, zaczynają zabawę w detektywki i znajdują coraz to nowsze tropy.
Śledztwo prowadzi komisarz policji Marcel Kos, który zawraca Baśce w głowie.
Czy detektywki amatorki dojdą do sedna sprawy?
Czy odnajdą winnego?
Czy Baśka i komisarz mają szansę na happy end?

Jeśli chodzi o moją opinię, ta książka to naprawdę zabawna komedia kryminalna, która jest świetną odskocznią!
Napięcie prowadzone przez autorkę, było naprawdę genialne! Nie mogłam się oderwać od czytanych stron. Łamigłówka, którą Baśka ze swoją grupą próbowały rozwikłać była naprawdę ciekawa i intrygująca. Było kilku podejrzanych i kilka tropów.
Mi osobiście udało się odgadnąć kto jest winien morderstwom- z czego się bardzo cieszę! Zostało to bardzo dobrze rozegrane.

Rozdziały są krótkie, co jest na plus bo bardzo szybko się je czyta.
Z tego co wiem, jest to 1 tom komedii kryminalnej z Baśką Złotko. Już nie mogę się doczekać kolejnych tomów!
Bardzo polubiłam główne bohaterki. Były zwariowane, ciekawskie i pełne optymizmu co uwielbiam!
Bardzo polubiłam przyjaciółkę Baśki-Zośkę, która troszkę przypominała mnie😅
Fabuła sama w sobie jest naprawdę ciekawa i warta uwagi.
Zachęcam Was oczywiście do przeczytania a autorce składam najszersze gratulacje wczorajszej premiery! Oby tak dalej!🎉💚

Książka opowiada o młodej kobiecie Baśce, która dzięki filiżance kawy wplątuję się w śledztwo dotyczące śmierci.
Dziewczyna wraz ze swoją przyjaciółką-Zośką oraz swoją babcią-Sławką, zaczynają zabawę w detektywki i znajdują coraz to nowsze tropy.
Śledztwo prowadzi komisarz policji Marcel Kos, który zawraca Baśce w głowie.
Czy detektywki amatorki dojdą do sedna sprawy?...

więcej Pokaż mimo to

avatar
256
234

Na półkach: , , ,

Gratulację w dniu premiery !!!

Dzisiaj przedstawiam Wam książkę, która w trakcie czytania rozbawia, a do tego możemy razem z bohaterkami spróbować rozwiązać zagadki kryminalne.

Zapraszam Was do zapoznania się ze zwariowaną komedią kryminalną

"BYŁ SOBIE TRUP" od Mai Tyszkiewicz :)

Autorka zabiera nas do świata Baśki Złotko :)

Wszystko zaczęło się od rozbitej filiżanki z kawą. Bibliotekarka Basia w poniedziałek rano przed pracą jak co dzień raczy się upragnioną kawą. Przez przypadek filiżanka ląduje na balkonie Pana Kazika mieszkającego poniżej. Basia postanawia zejść do niego i ze zdziwieniem odnajduje zwłoki sąsiada. Przez przypadek zostaje wplątana w intrygę kryminalną i od tamtego momentu zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Baśka wraz ze swoją przyjaciółką Zosią oraz babcią Sławką postanawiają rozwiązać zagadkę śmierci sąsiada.

Co z tego wyniknie?

Przystojny komisarz Marcel Kos prowadzi śledztwo i niejednokrotnie jego cierpliwość będzie poddawana próbie.

Czy uda im się rozwiązać zagadkę śmierci sąsiada?

"Knuły coś to pewne, Marcel był tego świadomy, ale póki nie mieszały się w śledztwo za bardzo, nie zamierzał interweniować. Sam był ciekaw, jak daleko zabrnęły i, co udało im się już odkryć.

- Nic mi nie jest, panie komisarzu – zapewniła Baśka, nerwowo przestępując z nogi na nogę i jeszcze bardziej poczerwieniała."

"BYŁ SOBIE TRUP" pierwszy tom komedii kryminalnej o Baśce Złotko, przyjaciółce Zosi oraz babci Sławce. Zabawna, zwariowana, lekka fabuła wciąga od pierwszej strony, barwne bohaterki mają talent do znajdowania kłopotów, ale swoim stylem urzekają, a babcia Sławka wręcz powala swoją barwnością. Uwielbiam bohaterki wywołują cały czas uśmiech na twarzy, świetnie się bawiłam w trakcie czytania. Maja Tyszkiewicz gwarantuje świetną zabawę z nutką dreszczyku.

Intryga kryminalna, zwroty akcji, emocje i dobry humor z nutką romansu to podstawa najnowszej książki autorki. Jeżeli lubicie książki lekkie, zabawne z morderstwem w tle to książka "BYŁ SOBIE TRUP" jest dla was idealna.

Książka do poczytania po południu lub wieczór.

Można się odstresować, pośmiać się i mile spędzić czas z detektywkami :)

Relaks gwarantowany.

Książkę można przeczytać na #legimi #empikgo #taniaksiazka.pl #virtualo #ebookpoint.pl #ibuk.pl Papier dostępny na stronie #ridero

Dziękuję za możliwość współpracy :) Bardzo polecam :)

@sylwiassssss

Gratulację w dniu premiery !!!

Dzisiaj przedstawiam Wam książkę, która w trakcie czytania rozbawia, a do tego możemy razem z bohaterkami spróbować rozwiązać zagadki kryminalne.

Zapraszam Was do zapoznania się ze zwariowaną komedią kryminalną

"BYŁ SOBIE TRUP" od Mai Tyszkiewicz :)

Autorka zabiera nas do świata Baśki Złotko :)

Wszystko zaczęło się od rozbitej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    47
  • Przeczytane
    24
  • Posiadam
    5
  • 2024
    3
  • Ulubione
    2
  • 2023
    1
  • Komedie Kryminalne
    1
  • EmpikGo
    1
  • Krótkie
    1
  • Serie
    1

Cytaty

Więcej
Maja Tyszkiewicz Był sobie trup Zobacz więcej
Maja Tyszkiewicz Był sobie trup Zobacz więcej
Maja Tyszkiewicz Był sobie trup Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także