rozwińzwiń

Gdyby drzewa mogły mówić

Okładka książki Gdyby drzewa mogły mówić Hubert Malek
Okładka książki Gdyby drzewa mogły mówić
Hubert Malek Wydawnictwo: Novae Res kryminał, sensacja, thriller
364 str. 6 godz. 4 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2023-04-20
Data 1. wyd. pol.:
2023-04-20
Liczba stron:
364
Czas czytania
6 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383134093
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
74 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
820
118

Na półkach: ,

Sięgając po ten tytuł liczyłam na naprawdę dobry thriller. I cóż… przeliczyłam się.

Zabrakło prawdziwego napięcia. Wartkiej akcji, którą autor sukcesywnie spowalniał opisami przyrody. Czasem po prostu tempo było dla mnie zbyt wolne. Plus dość mocno męczyła mnie postać głównego bohatera.

Sławek, wraz z rodziną, mieszka w małej miejscowości, pracując jako pilarz. Wiedzie na pozór szczęśliwe życie, ale pewnego styczniowego dnia ta sielanka zostaje zburzona. Podczas pracy znajduje zwłoki dziewczyny, co rozpoczyna w życiu jego i jego rodziny lawinę nieszczęść.

Policja nawet nie stara się znaleźć winnego. Prawie wszystko pasuje im do Sławka, znalazcy zwłok. Szczególnie, że wydał mi się taką ciepłą kluchą. Bez wyrazu. Oddany pracy i butelce piwa. A przez wydarzenia jakie go spotykają również do kieliszka.

Kto tak naprawdę stoi za tymi zbrodniami i dlaczego próbuje wmanewrować w to wszystko Sławka? Mężczyzna z każdym dniem traci coraz więcej… czy zostanie mu cokolwiek?

Sięgając po ten tytuł liczyłam na naprawdę dobry thriller. I cóż… przeliczyłam się.

Zabrakło prawdziwego napięcia. Wartkiej akcji, którą autor sukcesywnie spowalniał opisami przyrody. Czasem po prostu tempo było dla mnie zbyt wolne. Plus dość mocno męczyła mnie postać głównego bohatera.

Sławek, wraz z rodziną, mieszka w małej miejscowości, pracując jako pilarz. Wiedzie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
137
41

Na półkach: ,

Mocno mnie zmęczyła postać głównego bohatera. Przy okazji przypomniał mi się adekwatny dowcip jak rozmawiają dwie kobiety i jedna żali się na swojego męża: mój stary to taka pierdoła ale to taka, że jak by był konkurs na największa pierdolę to zająłby drugie miejsce. Jak to drugie - pyta ta pierwsza. A tamta odpowiada no drugie bo to taka pierdoła.

Mocno mnie zmęczyła postać głównego bohatera. Przy okazji przypomniał mi się adekwatny dowcip jak rozmawiają dwie kobiety i jedna żali się na swojego męża: mój stary to taka pierdoła ale to taka, że jak by był konkurs na największa pierdolę to zająłby drugie miejsce. Jak to drugie - pyta ta pierwsza. A tamta odpowiada no drugie bo to taka pierdoła.

Pokaż mimo to

avatar
540
517

Na półkach: , ,

Sławek Antochów jest pilarzem w leśnictwie Kurzajewo. Wraz z żoną Weroniką i dziećmi Matyldą i Waldkiem mieszkają w niewielkiej miejscowości, w której życie biegnie utartym torem.
Wszystko zmienia się, gdy pierwszego dnia po powrocie do pracy po przerwie świątecznej Sławek odkrywa w lesie ciało młodej dziewczyny. Wkrótce na jaw wychodzi, że dziewczyna była klasową koleżanką syna Sławka, Waldka. Obaj Antochowie stają się pierwszymi podejrzanymi w śledztwie. Sprawa komplikuje się, gdy Sławek odkrywa w lesie kolejne zwłoki. Kto i dlaczego morduje młode dziewczyny?

„Gdyby drzewa mogły mówić” to debiutancka powieści Huberta Maleka. Moim zdaniem powieść jest połączeniem powieści kryminalnej z powieścią obyczajową. Autor skupia się na historii rodziny Antochów, relacji rodzinnej, która nie należy do najłatwiejszej. Teściowie uważają, że zmarnował życie ich córce, która mogła trafić lepiej, Waldek, jest typowym zbuntowanym nastolatkiem, który woli towarzystwo kolegów i to oni są jego autorytetami, a nie rodzice, Sławek zbyt często sięga po alkohol, przez co jego żona zaczyna się oddalać od niego, jedynie najmłodsza córka Matylda, córeczka tatusia, kocha rodziców bezkrytycznie.
W wątku obyczajowym, autor skłania do refleksji, jak daleko posunie się rodzic, aby chronić swoje dzieci i czy wybory rodziców, nawet kierowane szlachetnymi pobudkami, są najlepsze.

Wątek kryminalny powieści, został poprawnie poprowadzony, choć śledztwo policji skupia się tylko na jednych podejrzanych. Nietrudno odgadnąć, kto stoi za zbrodniami. Pobudki gwałciciela i zabójcy są przedstawiane wprost. Jedyną niewiadomą, aż do końca jest, jak skończy się ta historia. I tu akurat autorowi udało się mnie zaskoczyć, takiego zakończenia się nie spodziewałam.

Jeśli chodzi o styl powieści, to jest zmienny, mamy epatujące okrucieństwem opisy okaleczonych dziewczyn, przeplatane wręcz lirycznymi opisami przyrody:
„Trzeba spojrzeć na las jako całokształt. (…) Spod liści zaczynają przebijać się nowe rośliny, które niebawem będą stanowić większość. Wszystko co martwe, zniknie pod nimi, dodając im siły do wzrostu. (…) Las rozbudzi się na nowo jak co roku i nie będzie w nim śladu po złych wydarzeniach. To, co złe i martwe, może jedynie pobudzić go do życia. Wyścig właśnie się zaczyna. Prawa natury są fascynujące, ale i okrutne.”

„Gdyby drzewa mogły mówić” Huberta Maleka to wciągająca lektura na zimowy wieczór, zwłaszcza, że akcja powieści dzieje się zimą, więc łatwiej jest się wczuć w jej atmosferę.
Jeśli macie ochotę na powieść obyczajową z moralnymi dylematami i niejednoznacznymi bohaterami, w której wątek kryminalnym jest zaciemniany, jak światło słoneczne, które nie umie przedrzeć się przez korony drzew i nie dociera do leśnego poszycia, to ta powieść jest dla Was.

Sławek Antochów jest pilarzem w leśnictwie Kurzajewo. Wraz z żoną Weroniką i dziećmi Matyldą i Waldkiem mieszkają w niewielkiej miejscowości, w której życie biegnie utartym torem.
Wszystko zmienia się, gdy pierwszego dnia po powrocie do pracy po przerwie świątecznej Sławek odkrywa w lesie ciało młodej dziewczyny. Wkrótce na jaw wychodzi, że dziewczyna była klasową koleżanką...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6142
3443

Na półkach:

Las jest jednym z moich ulubionych miejsc. Spędzamy tam sporo czasu o każdej porze roku. Kiedy córka nie chodziła jeszcze do szkoły potrafiłyśmy zniknąć w lesie na cały dzień. Wychodziłyśmy rano i wracałyśmy wieczorem. Zimą wracałyśmy w południe. Wymarznięte i szczęśliwe wędrowałyśmy po nierównym terenie i turlałyśmy się w śniegu. Kiedy zobaczyłam, że akcja powieści Huberta Malka rozgrywa się w lesie wiedziałam, że muszę ją przeczytać. „Gdyby drzewa mogły mówić” pochłonęłam w jedno popołudnie i muszę przyznać, że pisarz fantastycznie oddaje klimat zimowego lasu, małych miejscowości, prowincjonalnego życia, pokazuje piękno przyrody i patologię wynikającą z nadużywania alkoholu oraz nepotyzm w budżetówce. Sama lektura zaparła mi dech w piersiach.
Historia zaczyna się dość zwyczajnie. Sławek Antochów od rana zaczyna pracę w lesie. Podziwia przyrodę, opisuje swoją pracę, którą przerywa znalezienie czapki wśród drzew. Okazuje się, że pod śniegiem znajduje się ciało nastolatki. Po sekcji zwłok dowiadujemy się, że została brutalnie zgwałcona. Podejrzanym bardzo szybko zostaje pilarz, który znalazł ofiarę. Akcję przeplatają sceny z wydarzeń sylwestrowych. Widzimy dziewczynę uciekającą przed dwoma oprawcami. Niedługo pojawiają się kolejne ofiary. Podejrzany jest pilarz, który znalazł ciało i jego syn. Pętla wokół Sławka się zaciska, a mężczyzna coraz bardziej ucieka przed problemami w alkohol. Do tego równolegle śledzimy zachowanie psychopaty skupionego na żonie podejrzanego.
Hubert Malek świetnie buduje napięcie, podsuwa kolejne elementy układanki, pokazuje zależności w małej społeczności, porusza problem konfliktów rodzinnych, uprzedzeń, nałogów oraz bierności . Pisarz uświadamia nas jak bardzo szkodliwe może być bezczynne obserwowanie przestępstwa, do jak wielkiego zła może doprowadzić. Realistycznie pokazuje zachowanie ofiar. Do tego wchodzimy tu w obszar dylematów etycznych. Autor podsuwa nam pytania o to jak wiele my byśmy byli w stanie zrobić dla swoich bliskich. Ze względu na ofiary nie zabraknie też problemu poczucia straty, doświadczania żałoby.
„Gdyby drzewa mogły mówić” to fantastyczny i wciągający thriller psychologiczny z wątkiem kryminalnym oraz elementami powieści obyczajowej. Hubert Malek umiejętnie wykorzystuje opisy lasu, określonej scenerii do budowania napięcia. Akcja umieszczona wśród drzew w określonych porach dnia zimą pozwala na tworzenie atmosfery napięcia. Do tego przyroda wydaje się współgrać z wydarzeniami. Krótkie i mroczne zimowe dni, leśne pejzaże, w które wpisana jest wiele brutalnych historii, tereny na których rozgrywały się walki w czasie drugiej wojny światowej to ciąg nieznanych grobów, na których odnajdywane są nowe ciała. Autor uświadamia nas, że leśne drzewa zawsze były niemymi świadkami wielu tragedii. Ślady zbrodni zakrywa śnieg, ale później roztopy pozwalają na wyłanianie się kolejnych elementów. Autor świetnie oddaje działanie psychiki osoby, która doświadczyła traumatycznych wydarzeń oraz ciągłego prześladowania i podważania autorytetu w pracy. Widzimy jak bardzo alkohol destrukcyjnie wpływa na życie rodzinne. Każdy z bohaterów zmaga się z wieloma problemami. Nawarstwienie ich prowadzi do skrajnych i gwałtownych zachowań. Każdy w pewien sposób jest osaczony przez tajemniczą postać. Do tego Hubert Malek zastosował tu polifonię i bohaterzy posługują się różnymi sposobami mówienia, mają inny zasób słów, inne słowniki osobiste, dzięki czemu bohaterzy są wyraziści. W połączeniu z podejmowanymi przez nich decyzjami postaci są spójne i bardzo wiarygodne, a każde ich działanie jest skutkiem poprzedniego i zastanych okoliczności. Szczególnie dobrze pokazano tu proces rozpadania się życia głównego bohatera, dla którego odnajdywanie kolejnych zwłok jest traumatycznym doświadczeniem, od którego chce uciec, ale wybiera najgłupszą drogę. Obserwujemy bezsilność najbliższych, stopniowe izolowanie się, a jednocześnie uczucie miłości powodujące rozerwanie między tym, co trzeba zrobić, a uczuciami.
Jeśli chodzi o wątek kryminalny mamy tu naprawdę bardzo dobrze i subtelnie oraz prosto nakreślony stan, w jakim znajdują się ciała ofiar. W powieści bardzo podobało mi się to, że zakończenie nie jest idealizowane, relacje między bohaterami nie są wygładzane, pisarz nie starał się pokazać, że po całym ogromie złych doświadczeń byli w stanie wrócić do momentu sprzed całego ciągu zdarzeń. Mamy tu osoby doświadczone i pokiereszowane przez uczestniczenie w zbrodniach. Dla mnie jako etyczki jest to książka niesamowicie bogata w różnorodne problemy społeczne. Zdecydowanie polecam.

Las jest jednym z moich ulubionych miejsc. Spędzamy tam sporo czasu o każdej porze roku. Kiedy córka nie chodziła jeszcze do szkoły potrafiłyśmy zniknąć w lesie na cały dzień. Wychodziłyśmy rano i wracałyśmy wieczorem. Zimą wracałyśmy w południe. Wymarznięte i szczęśliwe wędrowałyśmy po nierównym terenie i turlałyśmy się w śniegu. Kiedy zobaczyłam, że akcja powieści Huberta...

więcej Pokaż mimo to

avatar
67
59

Na półkach:

Książka napewno wciąga od pierwszych stron i nie odpuszcza do samego końca. Las, morderstwo, śledztwo ,opisany problem alkoholowy, który niszczy bohaterowi życie rodzinne to główne wątki opisane w książce. Lektura jest nieprzewidywalna, zakończenie naprawdę zaskakuje. Dobry thriller z motywem kryminalnym. Polecam

Książka napewno wciąga od pierwszych stron i nie odpuszcza do samego końca. Las, morderstwo, śledztwo ,opisany problem alkoholowy, który niszczy bohaterowi życie rodzinne to główne wątki opisane w książce. Lektura jest nieprzewidywalna, zakończenie naprawdę zaskakuje. Dobry thriller z motywem kryminalnym. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
477
224

Na półkach:

Książka zapowiadała się dobrze las, zima, zwłoki nastolatki. Niestety całokształt wyszedł według mnie na minus, autor chciał za dużo srok pociągnąć za ogon. Alkoholizm, wielopokoleniowe problemy rodzinne, chciane i niechciane ciążę, nepotyzm policji, a na samym końcu zbrodnie i szukanie sprawcy. No nie. Nie wiedziałam który temat jest wiodący, czy czytam kryminał, thriller czy poradnik. Nie podobało mi się, nie moja bajka.

Książka zapowiadała się dobrze las, zima, zwłoki nastolatki. Niestety całokształt wyszedł według mnie na minus, autor chciał za dużo srok pociągnąć za ogon. Alkoholizm, wielopokoleniowe problemy rodzinne, chciane i niechciane ciążę, nepotyzm policji, a na samym końcu zbrodnie i szukanie sprawcy. No nie. Nie wiedziałam który temat jest wiodący, czy czytam kryminał, thriller...

więcej Pokaż mimo to

avatar
185
81

Na półkach:

Po sylwestrze w lesie odnalezione zostaje ciało młodej dziewczyny. Po sekcji zwłok okazuje się, że została ona zgwałcona. Okoliczności śmierci są wyjaśniane a podejrzenie pada na osobę, która znalazła zwłoki oraz jego rodzinę. W między czasie dokonane zostają kolejne gwałty i porwania, w które zamieszana jest rodzina Antochów. W jaki sposób są związani z tą sprawą? Jaki motyw ma oprawca?

Historia pokazuje jak wielkim poświęceniem jest w stanie wykazać się człowiek, aby chronić swoją rodzinę. Nie zważając na nic. A także jaki wpływ na dzieci ma zachowanie dorosłych.

Mamy tutaj także ukazany wpływ nałogu alkoholowego na człowieka, rodzinę i normalne funkcjonowanie. Obserwujemy jak alkohol możne zapanować nad człowiekiem.

Możemy powiedzieć, że nasz bohater znalazł się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie. Tyle zbiegów okoliczności całkowicie zmieniło jego życie.

Mamy tutaj wtrącenia wydarzeń i przemyśleń ze strony prześladowcy i mordercy. Na początku nie wiedziałam jak się do tego odnieść. Z czasem zaczęłam te momenty dogłębnie analizować aby zrozumieć wszystko co mówią o motywach przestępcy. Jest to ciekawy sposób przedstawienia jego zachowań wplątany w losy rodziny Antochów.

Mimo, że stosunkowo szybko rozwiązałam zagadkę opisanych w książce przestępstw zachęcam Was abyście poznali tę historię.

Po sylwestrze w lesie odnalezione zostaje ciało młodej dziewczyny. Po sekcji zwłok okazuje się, że została ona zgwałcona. Okoliczności śmierci są wyjaśniane a podejrzenie pada na osobę, która znalazła zwłoki oraz jego rodzinę. W między czasie dokonane zostają kolejne gwałty i porwania, w które zamieszana jest rodzina Antochów. W jaki sposób są związani z tą sprawą? Jaki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
259
196

Na półkach:

Gdyby drzewa mogły mówić to...
co powiedziałyby o Tobie?

A co wiedzą o Sławku, głównym bohaterze powieści Huberta Malka?

Opowieść tu zawarta wymyka się jednoznacznej klasyfikacji.
Mamy tu oprócz zbrodni (co wskazywałoby na kryminał) również dogłębnie ukazane tło społeczne i bolączki ludzkości (m. in. alkoholizm, nepotyzm w policji),ale też elementy prozy poetyckiej.
Widać, że autor trochę jeszcze szuka swojej drogi, ale już ten debiut jest całkiem udany.
Powyższy miks wyszedł bardzo przyzwoicie, a ja po lekturze tej książki mam ogrom sympatii dla twórczości Huberta Malka i z pewnością będę obserwowała rozwój jego warsztatu pisarskiego.

Bardzo podobały mi się opisy przyrody, to najpiękniejsze w tej książce.
Psychopatyczny głos z offu był genialnym zabiegiem, budzącym niepokój i zagęszczającym atmosferę.
A bogate tło społeczno-obyczajowe było ukazane z prostotą, samo życie, chciałoby się rzec.

Cieszę się, że mogłam przeczytać tę powieść, autor zaintrygował mnie swoją opowieścią.
Czekam na więcej!

Gdyby drzewa mogły mówić to...
co powiedziałyby o Tobie?

A co wiedzą o Sławku, głównym bohaterze powieści Huberta Malka?

Opowieść tu zawarta wymyka się jednoznacznej klasyfikacji.
Mamy tu oprócz zbrodni (co wskazywałoby na kryminał) również dogłębnie ukazane tło społeczne i bolączki ludzkości (m. in. alkoholizm, nepotyzm w policji),ale też elementy prozy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
249
85

Na półkach:

Książka 'Gdyby Drzewa Mogły Mówić' to prawdziwa uczta dla miłośników thrillerów psychologicznych z wątkiem kryminału, ale to jedynie wierzchołek góry lodowej. Autor w sprytny sposób wykorzystuje opisy lasu i scenerii, by stworzyć duszną atmosferę, która sprawia, że czytelnik czuje się jakby był w samym sercu tajemniczego lasu.
Fabuła tej książki jest nieprzewidywalna i pełna zwrotów akcji. Główny bohater, Sławek, pogrąża się w alkoholizmie, a jego życie rozsypuje się na kawałki, zwłaszcza gdy znajduje zwłoki młodej dziewczyny. Autor wspaniale ukazuje, jak alkohol może destrukcyjnie wpłynąć na życie człowieka i jego relacje rodzinne. Emocje, które towarzyszą bohaterom, są naprawdę realistyczne, a to sprawia, że czytelnik utożsamia się z ich losami.
Jednym z największych atutów tej książki są dobrze poprowadzone wątki i opisy postaci. Sławek, policjant, syn Sławka, Waldek - każdy z nich ma swoje własne problemy, tajemnice i demonów przeszłości. To sprawia, że postacie są naprawdę realistyczne i wielowymiarowe.
Mroczna i duszna atmosfera książki sprawia, że czytelnik nie może oderwać się od lektury. Autor buduje napięcie i trzyma w niepewności co do tożsamości mordercy. To prawdziwie intrygująca historia, a 'plot twist', który jest w niej zawarty, zostawił mnie z zapartym tchem.
'Gdyby Drzewa Mogły Mówić' to książka, która przyciąga od pierwszej strony i nie odpuszcza aż do samego końca. Warto ją przeczytać, by poznać tajemnice, jakie kryje las, i przemyśleć, jak alkohol może zrujnować życie człowieka. Autorowi należą się pochwały za stworzenie tej wciągającej opowieści.

Książka 'Gdyby Drzewa Mogły Mówić' to prawdziwa uczta dla miłośników thrillerów psychologicznych z wątkiem kryminału, ale to jedynie wierzchołek góry lodowej. Autor w sprytny sposób wykorzystuje opisy lasu i scenerii, by stworzyć duszną atmosferę, która sprawia, że czytelnik czuje się jakby był w samym sercu tajemniczego lasu.
Fabuła tej książki jest nieprzewidywalna i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
152
141

Na półkach: , ,

https://www.instagram.com/biblioteczka.agi/

Gdyby drzewa mogły mówić to thriller psychologiczny, w którym wątek kryminalny jest motorem napędowym, ale jednocześnie jest gdzieś w tle. Tutaj przede wszystkim liczą się bohaterowie i ich postępowanie. Poruszane są bardzo trudne tematy, jak uzależnienie od alkoholu czy walka o rodzinę. Dosadnie możemy poznać skutki jednego niewinnego z pozoru kłamstwa, które zaważy na losie bohaterów.

Styl autora jest niesamowity. Dopiero w trakcie czytania zorientowałam się, że to debiut! Byłam zaskoczona, ponieważ książka jest napisana bardzo, hm, poważnie, jest to niesamowicie dojrzała lektura. Lektura, przy której nawet rzucona „kurwa” nie razi w oczy. Uwielbiam bohaterów, których stworzył autor. Są bardzo wyraziste, każde kolejne działanie jest skutkiem poprzedniego, żaden z bohaterów nie podejmuje decyzji niepasujących do postaci. Naprawdę wielkie brawa pod tym względem!

Sam wątek kryminalny jest dosyć brutalny – główny bohater, Sławek, z początkiem roku znajduje w lesie martwą nastolatkę. Dziewczyna chodziła do jednej klasy z jego synem, Waldkiem. Policja widzi w Sławku oraz w jego synu osoby podejrzane, ale bez dowodów ciężko coś zrobić. Kiepski początek roku to dopiero początek problemów Sławka i jego rodziny. Tym bardziej, że dziwnym zbiegiem okoliczności, Sławek, znajduje kolejne ciało. Znowu w lesie.

Przez większość książki miałam wrażenie, że płynę przez kolejne strony. Natomiast ostatnie kilkadziesiąt stron to ogrom emocji – to, gdy dowiadujemy się prawdy. Tylko czy po tylu kłamstwach prawda ma jakiekolwiek znaczenie? Czy rodzina okaże się tak silna, że pokonają wszystkie przeszkody? Tego wam nie powiem, bo musicie koniecznie sami sprawdzić.

Podsumowując – w tym roku mogę mieć kłopot z wybraniem najlepszych książek przeczytanych w 2023 roku, ale jednego mogę być pewna – Gdyby drzewa mogły mówić będzie w topce.

https://www.instagram.com/biblioteczka.agi/

Gdyby drzewa mogły mówić to thriller psychologiczny, w którym wątek kryminalny jest motorem napędowym, ale jednocześnie jest gdzieś w tle. Tutaj przede wszystkim liczą się bohaterowie i ich postępowanie. Poruszane są bardzo trudne tematy, jak uzależnienie od alkoholu czy walka o rodzinę. Dosadnie możemy poznać skutki jednego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    94
  • Przeczytane
    77
  • Posiadam
    11
  • 2023
    5
  • 2024
    3
  • Legimi
    2
  • Kindle
    2
  • Przeczytane 2024
    2
  • Teraz czytam
    1
  • Thriller, sensacja, kryminał
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Gdyby drzewa mogły mówić


Podobne książki

Przeczytaj także