Książkę przeczytałam dlatego, że zaciekawiła mnie swoim opisem oraz wzmianką, że jest ona dla fanów Punk 57 oraz Dręczyciela ❤️‍🔥

Historia Grace i Sebastian posiada motyw hate - love, który jest jednym z moich ulubionych 🧡To kolejny powód przeczytania tej książki.

Książka opowiada o losach Grace, która po kilku latach nieobecności wraca do swojego dawnego miasta. Po trudnych chwilach w swoim życiu chce pozostać niewidoczna. Jednak nie zdaje sobie sprawy, że już pierwszego dnia po powrocie do szkoły zostaje zauważona przez jednego chłopaka, którego lepiej omijać szerokim łukiem. Wystarczy jedno jego spojrzenie, aby Grace wiedziała, że to mężczyzna, który nie odpuszcza tak łatwo i zrobi wszystko, aby ją mieć.

Tak jak mówiłam, książka bardzo zaciekawiła mnie opisem. Miała wszystko, czego oczekiwałam od takiej książki.

Fabuła jest naprawdę ciekawa. Skupia się na bohaterach oraz ich relacji. Dodatkowo lekki styl pisania autorki, wpływa na plus tej książki.

Niestety czytając tę książkę, przez pierwsze 70 stron miałam ochotę zostawić ją i nie czytać więcej. Męczyłam się, przewracając strony.

Jednak z coraz większą ilością przebytych stron historia nabrała tempa i zaczęła mi się podobać. Chciałam coraz więcej.

Większość historii jest napisana z perspektywy głównej bohaterki, która nie powiem, ale w niektórych sytuacjach mnie zaczynała irytować. Myślała „nie”, robiła „tak”. Wiem, że niektóre jej odpowiedzi czy sytuacje były kierowane całą tą toksyczną relacją, ale jednak Grace nie zdobyła mojego serca.

Natomiast Sebastian… hmm co ja mogę o nim powiedzieć. Jest dość specyficzny i zdecydowanie na początku był tą osobą, którą miałam ochotę rozstrzelać. Arogancki dupek, który uważa, że wszystko mu wolno. Takie o nim zdanie miałam. Jednak po wgłębieniu się w książkę zaczęłam wszystko rozumieć i nawet mu współczuć. Było mi chłopaka żal. A potem skradł moje serce. Może nie każdy to zrozumie, ale odczułam od niego to coś, co zwróciło moją uwagę. Od początku zauważyłam jego szczerą miłość do Grace ❤️



Na plus jest również to, że autorka pokazała relacje Grace z jej mamą 👩‍❤️‍👩 Czytelnik miał, pełną wizję, jak obie te postacie radzą sobie ze wszystkim, co je spotkało w ciągu tych lat.

Nie zapomnijmy o Gabrielu. Ten facet to istna bomba 🤣 Jest on wszędzie. Ten śmieszek poprawia humor nawet w najgorszy dzień w życiu. Nie da się go nie lubić 😁

Historia nie należy do słodkiego typu romansu, gdzie wszystko jest przewidywalne już od samego początku. Ten dreszczyk emocji, który zafundowała nam autorka, sprawia, że książki posiadają swą oryginalność 🫶

Mimo że ta książka nie należy do moich ulubionych, to myślę, że w przyszłości przeczytałabym kolejne historie spod pióra autorki 🥰

Książkę przeczytałam dlatego, że zaciekawiła mnie swoim opisem oraz wzmianką, że jest ona dla fanów Punk 57 oraz Dręczyciela ❤️‍🔥

Historia Grace i Sebastian posiada motyw hate - love, który jest jednym z moich ulubionych 🧡To kolejny powód przeczytania tej książki.

Książka opowiada o losach Grace, która po kilku latach nieobecności wraca do swojego dawnego miasta. Po...

Ona po powrocie chciała być niewidzialna. Nie chciała przykuwać uwagi. Ale już pierwszego dnia zostaje zauważona przez niego. Sebastian Vega obserwuje dziewczynę i na ma zamiaru dać jej spokoju.

Akcja jest naprawdę dobrze rozbudowana, wciągająca a bohaterowie naprawdę z charakterem i z tą tajemniczością. Bash nie jest typowym prześladowcą, bo ma wiele pozytywnych stron, i co warto podkreślić nie jest to książka z nie wiadomo jaką relacją hate-love. Jest tego naprawdę na naszym rynku dużo, i to naprawdę książek z chorymi relacjami, ale tutaj takiej nie było.

Tutaj mamy bohaterów po przejściach, mających wiele sekretów, ale także z przyciąganiem, które jest naprawdę silne. Naprawdę miło się ją czytało, jako ktoś szuka licealnych klimatów z wciągającym miłosnym wątkiem.

Fajnie spędziłam z nią czas.
8/10.

Ona po powrocie chciała być niewidzialna. Nie chciała przykuwać uwagi. Ale już pierwszego dnia zostaje zauważona przez niego. Sebastian Vega obserwuje dziewczynę i na ma zamiaru dać jej spokoju.

Akcja jest naprawdę dobrze rozbudowana, wciągająca a bohaterowie naprawdę z charakterem i z tą tajemniczością. Bash nie jest typowym prześladowcą, bo ma wiele pozytywnych stron, i...

Zanim zaczęłam czytać „Start a fire”, widziałam na jej temat trochę opinii, głównie pozytywnych, ale to uznanie koleżanki sprawiło, że byłam tej historii bardzo ciekawa.

I tak naprawdę to chyba sama się nie spodziewałam tego, jak ta książka mi się spodoba! Zdecydowanie jest to jedna z lepszych historii z gatunku „new adult”, jakie w ostatnim czasie przeczytałam, choć zdaje sobie tez sprawę z tego, że nie jest to książka idealna.

Już na samym początku książki jesteśmy świadkiem intrygującego zachowania głównego bohatera, który z nieznanych powodów postanawia utrudnić życie Grace, która po dwóch latach wraca do swojej starej szkoły.

„Start a fire” to książka, która przedstawia wiele toksycznych zachowań i w żaden sposób nie można ich akceptować, niemniej z czasem mamy okazje dowiedzieć się, dlaczego Sebastian postępuje właśnie w taki sposób.

Podobało mi się to, że mimo wątku szkoły, który bardzo często przewija się w literaturze dla młodych ludzi, to jednak mamy tu też naprawdę fajny obraz sztuki, gdyż naszych bohaterów zdecydowanie można nazwać artystami.

Znalazłam też w tej książce trudne tematy jak choroba, pogodzenie się ze śmiercią bliskiej osoby, czy też naukę akceptacji samego siebie.

Podoba mi się styl, jakim posługuje się autorka, bo jest lekki, ale dopracowany, dzięki czemu też czytało mi się historie Grace i Sebastiana naprawdę dobrze. Było kilka rzeczy, które wyprowadzały mnie z równowagi, zwłaszcza niektóre zachowania Sebastiana sprawiały, że gdybym mogła, to zdzieliłabym go czymś po głowie. Ale też takie złe emocje są potrzebne w książkach. Mnie osobiście bardzo nakręcały i tylko szybciej chciałam wiedzieć co wydarzy się dalej.

Mnie ta historia naprawdę się podobała. Spędziłam z bohaterami świetne chwile, choć miałam kilka momentów, gdy brała mnie ochota odłożenia tej historii na bok.

Mam nadzieję, że ukażą się u nas jeszcze inne książki autorki, zwłaszcza kolejne tomy serii „The Savage Crew”.

Jeśli nie mieliście jeszcze okazji czytać tej książki, a lubicie powieści takie jak „Dręczyciel”, to myślę, że historia Grace i Sebastiana może wam się spodobać.

Polecam.

Zanim zaczęłam czytać „Start a fire”, widziałam na jej temat trochę opinii, głównie pozytywnych, ale to uznanie koleżanki sprawiło, że byłam tej historii bardzo ciekawa.

I tak naprawdę to chyba sama się nie spodziewałam tego, jak ta książka mi się spodoba! Zdecydowanie jest to jedna z lepszych historii z gatunku „new adult”, jakie w ostatnim czasie przeczytałam, choć zdaje...

No właśnie, bo ostatnio w moje ręce trafiają same młodzieżówki. Nie wiem czy to jakiś znak od tego z góry, żebym poczuła się znowu jak nastolatka bez trójki dzieci. 🤪
„Start a Fire” Julia Wolf, znacie ten tytuł?
.
Grace po dwóch latach wraca do swojej dawnej znienawidzonej szkoły. Stare nieciekawe znajomości, w które tym razem nie chce się mieszać. Pragnie być w cieniu i oddać się nauce. Jednak Sebastian, szkolny Bad Boy zauważa ją od razu i ma całkiem inne plany.
.
Julia Wolf ma lekkie i przyjemne pióro. Bardzo szybko wciągnęła mnie w swój wykreowany świat, który naprawdę bardzo dobrze stworzyła. Szkoła, młodzieżowe problemy i relacja, która rozwija się powoli, ale w ciekawy sposób. Grace i Sebastian to postacie, których szybko nie rozszyfrujecie. Każde ma swoją przeszłość. Każde swoje wycierpiało. Jednak razem łapią nić porozumienia. Między nimi nie bucha uczuciami czy pozytywnymi emocjami. Z początku wręcz nie pałają do siebie sympatią. Ta relacja jest wymuszona, niechciana, ale z czasem.. Obserwowanie tej przemiany jest pouczającym i wciągającym doświadczeniem. Bo ta relacja tak naprawdę nie jest taka prosta, jak na początku mogłoby mi się wydawać.
.
Jeśli szukacie ciekawej młodzieżówki to ta pozycja jest warta uwagi. Wielkiego „wow” na mnie nie zrobiła, ale spędziłam z nią przyjemnie czas. W bohaterach się nie zakochałam, ale doceniam za świetne i wyraziste wykreowanie. Fabuła mnie jakoś nie zaskoczyła, ale autorka wplotła w nią wartościowe treści. Także, jeśli interesuje Was klimat szkolny to jestem na tak! 😁

No właśnie, bo ostatnio w moje ręce trafiają same młodzieżówki. Nie wiem czy to jakiś znak od tego z góry, żebym poczuła się znowu jak nastolatka bez trójki dzieci. 🤪
„Start a Fire” Julia Wolf, znacie ten tytuł?
.
Grace po dwóch latach wraca do swojej dawnej znienawidzonej szkoły. Stare nieciekawe znajomości, w które tym razem nie chce się mieszać. Pragnie być w cieniu i...

Książka "Start a fire" rozpoczyna serię #thesavagecrew, do jej sięgnięcia zachęcił mnie intrygujący opis i wzmianka, że jest idealna dla fanów książki "Punk 57", a ta historia akurat bardzo mi się podobała. Znajdziemy tutaj motyw hate - love, który ja osobiście bardzo lubię w powieściach new adult. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny co sprawia, że książkę czyta się niezwykle szybko. Fabuła została w ciekawy sposób nakreślona i dobrze poprowadzona, jednak w moim odczuciu była dosyć przewidywalna. Historia ta została przedstawiona w głównej mierze z perspektywy głównej bohaterki - Grace, co pozwoliło mi lepiej ją poznać, dowiedzieć się co czuje, myśli, z czym się boryka, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć jej postępowanie oraz decyzję, chociaż przyznaję, że nie ze wszystkim się zgadzałam. Oboje są charakterni i bardzo wyraziści, a relacje pomiędzy nimi należy do gatunku tych skomplikowanych, czasami nawet miałam wrażenie, że jest nawet toksyczna... Jednak czuć było między nimi wyraźną chemię, przyciągnie, co wywoływało lawinę skrajnych emocji, zarówno w nich samych jak i Czytelniku. Może nie poczułam jakiejś większej sympatii do tych bohaterów i pewnie szybko o nich zapomnę, ale mimo wszystko miło spędziłam czas z tą książką i chętnie w przyszłości sięgnę po kolejną powieść autorki.

Książka "Start a fire" rozpoczyna serię #thesavagecrew, do jej sięgnięcia zachęcił mnie intrygujący opis i wzmianka, że jest idealna dla fanów książki "Punk 57", a ta historia akurat bardzo mi się podobała. Znajdziemy tutaj motyw hate - love, który ja osobiście bardzo lubię w powieściach new adult. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i...

Jestem lekko spóźniona na imprezę z Bashem i Grace, ale z drugiej strony, w sumie bylo warto poczekać. Nie często zdarzają się tak duże niespodzianki czytelnicze jak Start A Fire, wśród tych tytułów, które zalegają od wieków na moim TBR.

Książka była dla mnie dużym pozytywnym zaskoczeniem ponieważ bardzo rzadko sięgam po nowych autorów, których nie znam tylko i wyłącznie z polecenia znajomych. Julia Wolf była moim skokiem na głęboką wodę, która wciągnęła mnie w świat jeh bohaterów - historię Basha i Grace przeczytałam w jeden wieczór (nie zdarza się to często 😅🙈).

Start A Fire to bully romance, ale jednak ciut mniej mroczny niż inne książki z tego rodzaju. Oczywiście są emocje i jest też gorąco, a historia tej pary dosłownie płynie poprzez strony. Oboje są młodymi ludźmi, którzy mimo niewielu lat mają już za sobą pierwsze wzloty i upadki, głównie spowodowane rodzinnymi historiami. Bardzo mi się podobało to, że autorka nie uczyniła ich bardziej dorosłymi, niż są ludzie w ich wieku. Popełniają głupie błędy, kochają intensywnie i przeżywają wszystko w sposób bardzo realny, co pozwala lepiej ich zrozumieć.

Od pierwszych stron nie mogłam odłożyć tej książki choćby na chwilę, choć high school drama ściele się gęsto to jednak wszystko zostało super wyważone. Bash jest tym bohaterem, którego kocha sie i nienawidzi jednocześnie... Grace jest czasami zbyt łagodna ale mimo wszystko wie jak "zapyskowac". Ona i Bash to super połączenie, nie mogę sie doczekać na więcej!

Jestem lekko spóźniona na imprezę z Bashem i Grace, ale z drugiej strony, w sumie bylo warto poczekać. Nie często zdarzają się tak duże niespodzianki czytelnicze jak Start A Fire, wśród tych tytułów, które zalegają od wieków na moim TBR.

Książka była dla mnie dużym pozytywnym zaskoczeniem ponieważ bardzo rzadko sięgam po nowych autorów, których nie znam tylko i wyłącznie z...

Start a fire.
Książka, którą czytałam jakiś czas temu. Książka, której recenzji nie napisałam od razu. Książka, która wiem, że mi się podobała. Jednocześnie nie pamiętamy z niej zbyt dużo.

Ostatnio coraz bardziej podobają mi się historie, których akcja dzieje się w nazwijmy to środowisku edukacyjnym. I chodzi mi zarówno o licea czy szkoły wyższe. I to była jedna z rzeczy jakie skusiły mnie do przeczytania tej książki.

Pisząc opinię o tej książce musiałam wróci do niektórych jej fragmentów by móc sobie przypomnieć jak dokładnie toczyły się losy bohaterów w tej historii.

I jeśli o nią chodzi tu mamy historię opartą na motywie szkolnego dręczyciela. I ostatnio czytałam książkę "Deviant King", która porusza ten sam motyw. Jednak w tym przypadku historia jak i jej poprowadzenie jest zupełnie inne. Owszem Sebastian wzbudza w Grace przerażenie i strach, to ich relacje uznałabym za bardziej łagodną i mniej destrukcyjną. Dlatego tę książkę polecała bym dla kogoś, kto chce zacząć książki w takich klimatach.

Relacja głównych bohaterów była specyficzna. Podszyta strachem, przerażeniem a jednocześnie jakimś przyciąganiem między nimi.

Książkę uważam za bardzo przyjemna lekturę do czytania, która nie zajmie zbyt dużo czasu. W mojej głowie może zbyt mocno nie wryła się w pamięć, jednak wiem, że spędziłam przy niej miło czas. Styl pisania autorki jest przyjemny, więc z całą pewnością sięgnę po kolejne książki z tej serii.

Start a fire.
Książka, którą czytałam jakiś czas temu. Książka, której recenzji nie napisałam od razu. Książka, która wiem, że mi się podobała. Jednocześnie nie pamiętamy z niej zbyt dużo.

Ostatnio coraz bardziej podobają mi się historie, których akcja dzieje się w nazwijmy to środowisku edukacyjnym. I chodzi mi zarówno o licea czy szkoły wyższe. I to była jedna z rzeczy...

Świetna książka polecam

Świetna książka polecam

Nie wiedziałam czego się spodziewać po tej książce, to było moje pierwsze spotkanie z tą autorką. Nie powiem pióro Julii Wolf jest naprawdę przyjemnie, czyta się lekko, ale „Start a Fire” to literatura młodzieżowa bohaterowie chodzą do liceum przez co mamy tutaj do czynienia z zachowaniami typowymi dla nastolatków. Przyznaje że niektóre mnie troszeczkę denerwowały, a może raczej nie były dla mnie zrozumiałe przez co dało mi to do myślenia że ten gatunek już chyba nie jest dla mnie, troszeczkę z tego wyrosłam. Co muszę zauważyć, mimo że jest to Young Adult, mamy tutaj do czynienia z scenami seksu, no i moim zdaniem jak na taką literaturę to nie jest ich mało, więc jest to lektura z nutą pikanterii.
Przyznaję, wciągała mnie ta książka i historia bohaterów mimo, że miałam tam lekkie zastrzeżenia do ich zachowań, ale być może komuś innemu nie będą one przeszkadzały. To jest tylko mój odbiór, więc pamiętajmy o tym by do końca nie kierować się czyimiś odczuciami. Relacja pomiędzy głównymi bohaterami to zdecydowanie hate-love, bo na początku mamy do czynienia z nienawiścią. To co dzieje się pomiędzy nimi jest na pewno nietypowe, nie jest to słodki romans dwójki nastolatków, raczej mroczny, a w grę wchodzi obsesja.
Z racji, że nie jest to typowa młodzieżówka, o czym przekonywałam się z każdą przeczytaną stroną, to nie wiedziałam, czego się po tej lekturze spodziewać. Dodało to fajnej nutki niepewności, wzbudzało ciekawość tego, co będzie dalej i dzięki temu przestałam nieco zwracać uwagę na te zachowania.

Myślę, że mogę polecić wam tę lekturę, ale pamiętajmy, że tyle ile osób to tyle może być opinii. Na pewno sięgnę po kolejne książki tej autorki, a z tego co się orientuję, „Start a Fire”, to jest pierwszy tom serii, więc czekam na kolejny.

Nie wiedziałam czego się spodziewać po tej książce, to było moje pierwsze spotkanie z tą autorką. Nie powiem pióro Julii Wolf jest naprawdę przyjemnie, czyta się lekko, ale „Start a Fire” to literatura młodzieżowa bohaterowie chodzą do liceum przez co mamy tutaj do czynienia z zachowaniami typowymi dla nastolatków. Przyznaje że niektóre mnie troszeczkę denerwowały, a może...

🌺 Recenzja 🌺

Grace Patel po długiej nieobecności wraca do starej szkoły. Pragnie, by tym razem wszystko potoczyło się inaczej, niż poprzednio. Jednak już po kilku pierwszych dniach, wie, że to będzie niemożliwe. Zwróciła na siebie uwagę samego Sebastiana Vegi, który wzbudzał strach u innych.

„Start a fire” to pierwszy tom z serii ”The Savage Crew”. Grace wraca do miejsca, z którym ma mieszane uczucia. Ostatni czas nie był dla niej łaskawy i dziewczyna jeszcze się po tym do końca nie pozbierała. Powroty nie są łatwe, a już z pewnością nie do środowiska rządzonym przez nastolatki, którzy czasami potrafią być naprawdę okrutni. Grace to dobra osoba, której nie zależy na popularności, a na zdobyciu edukacji. Chce pozostać niezauważona, ale wieść o jej powrocie rozchodzi się po starych znajomych, jak i zupełnie nowych osobach. Jedną z nich jest Sebastian. Bardzo tajemniczy chłopak, który obserwuje ją, nie odpuszczając ani na chwilę. Jest on dość intrygującą postacią, którą czytelnik chce jak najszybciej i jak najlepiej poznać, bo wie, że coś w sobie skrywa. Ich relacja mogła im dać ukojenie, ale z drugiej strony nie należała ona do łatwych. Oboje niosą ze sobą bagaż emocjonalny, który czasami ich mógł przytłaczać.

To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Julii Wolf i było one udane, ale nie zachwycające. Niestety nie do końca wczułam się w tę historię, choć przyznam, że miała ona swoje dobre momenty i wątki. Styl autorki był bardzo przyjemny, przez co książkę przeczytałam naprawdę szybko, ale bez większych uczuć, co być może było spowodowane bohaterami, którzy nie byli źli, ale nie wzbudzili we mnie dużych emocji. Jednak nie zrażam się i dam jeszcze szansę tej serii i autorce.

🌺 Recenzja 🌺

Grace Patel po długiej nieobecności wraca do starej szkoły. Pragnie, by tym razem wszystko potoczyło się inaczej, niż poprzednio. Jednak już po kilku pierwszych dniach, wie, że to będzie niemożliwe. Zwróciła na siebie uwagę samego Sebastiana Vegi, który wzbudzał strach u innych.

„Start a fire” to pierwszy tom z serii ”The Savage Crew”. Grace wraca do miejsca,...