ta książka jest okrutnie absurdalna. nienawiść między dziewczynami jest bezpodstawna

ta książka jest okrutnie absurdalna. nienawiść między dziewczynami jest bezpodstawna

Taka średnia, nic nie wniosła i nie dawała mi radości z czytania, ale lekka i język nawet ładny

Taka średnia, nic nie wniosła i nie dawała mi radości z czytania, ale lekka i język nawet ładny

Pewnego dnia Shara bez wyjaśnienia całuje Chloe i... znika. A jedyną osobą, która jest w stanie rozwiązać zagadkę jej zniknięcia, jest Chloe. Dlaczego Shara ją pocałowała? Książka, co do której mam mieszane uczucia. Z jednej strony ciekawa , główny wątek dobry.

Pewnego dnia Shara bez wyjaśnienia całuje Chloe i... znika. A jedyną osobą, która jest w stanie rozwiązać zagadkę jej zniknięcia, jest Chloe. Dlaczego Shara ją pocałowała? Książka, co do której mam mieszane uczucia. Z jednej strony ciekawa , główny wątek dobry.

O nie, nie będę wspierać takich książek, w których sprowadza się piękny polski język do jakiś dziwnych słowotworów tylko po to, żeby nie urazić osób niebinarnych. Jeśli ktoś chce być uważane za "ono" to nie ma sprawy. Nie mam nic przeciwko osobom trans jako ludziom. Jest mi obojętne czy ktoś jest homo czy hetero, albo jeszcze coś innego. Niech każdy będzie kim chce. Natomiast nie podoba mi się tworzenie nowych słów pod te osoby. Język polski robi się bowiem dziwaczny przez takie zwroty jak: byłom, odkryłom, sprawdziłom. To nie brzmi jak modne gender, to brzmi raczej jak mowa wieśniaka. Albo osoba uczniowska zamiast uczeń czy uczennica. A mój faworyt to: "to jest moje przyjacioło". Brzmi to tak samo śmiesznie jak panie ministry albo chirurżki. Lektura książki przez to mocno mnie zmęczyła. Jest to sprowadzanie na siłę języka do tak dziwnych form, że brzmią i wyglądają one śmiesznie, a przecież osoby te chyba chcą być traktowane poważnie. Tak samo opis autorki na okładce (tak, ja piszę "autorki" a nie osoby autorskiej) - Casey Mcquiston urodzone i wychowane w Luzjanie 🤦‍♀️ Nie. Stanowcze nie. Pewnie takie osoby poczują się urażone, jeśli tak to przepraszam, ale nie mogą też zmuszać innych żeby używali takich form językowych. Ja na pewno nie zamierzam.

O nie, nie będę wspierać takich książek, w których sprowadza się piękny polski język do jakiś dziwnych słowotworów tylko po to, żeby nie urazić osób niebinarnych. Jeśli ktoś chce być uważane za "ono" to nie ma sprawy. Nie mam nic przeciwko osobom trans jako ludziom. Jest mi obojętne czy ktoś jest homo czy hetero, albo jeszcze coś innego. Niech każdy będzie kim chce....

Jak dla mnie średniawka. Ciężko było się w nią na początku wciągnąć. Potem czytało się fajnie, ale po odłożeniu nie czułam potrzeby powrotu do niej. Głównie poboczni bohaterowie robili tu robotę.

Jak dla mnie średniawka. Ciężko było się w nią na początku wciągnąć. Potem czytało się fajnie, ale po odłożeniu nie czułam potrzeby powrotu do niej. Głównie poboczni bohaterowie robili tu robotę.

Pełna ciepła, poprawiająca humor z okropną, zarozumiałą główną bohaterką i bez niepotrzebnych przerysowań.

Książka jest dokładnie tym, o czym wspomina sama autorka - teen dramą dla queerowych dzieciaków, bo one też zasługują na swoje teen dramy, ale nie zmęczyła mnie, choć już dawno nie jestem w ostatniej klasie liceum.

Jest w niej fragment, w którym główna bohaterka mówi z przekąsem, że zaprasza wszystkich queerów ze swojej miejscowości (w stanie Alabama - dodajmy),żeby w jej domu zobaczyli pierwszą niedołującą wizję przyszłości w swoim zyciu. I o tym jest ta książka.

Polecam.

Pełna ciepła, poprawiająca humor z okropną, zarozumiałą główną bohaterką i bez niepotrzebnych przerysowań.

Książka jest dokładnie tym, o czym wspomina sama autorka - teen dramą dla queerowych dzieciaków, bo one też zasługują na swoje teen dramy, ale nie zmęczyła mnie, choć już dawno nie jestem w ostatniej klasie liceum.

Jest w niej fragment, w którym główna bohaterka...

Wątek śledztwa oraz całego zaginięcia bardzo fajny, jednak z czasem stało się to wszystko nudne, bez sensu i tak naprawdę cały ten moment kulminacyjny wcale nim nie był. Podobał mi się w tej książce element LGBT i tego jak swobodnie to tam występowało. Książka fajna na zabicie czasu.

Wątek śledztwa oraz całego zaginięcia bardzo fajny, jednak z czasem stało się to wszystko nudne, bez sensu i tak naprawdę cały ten moment kulminacyjny wcale nim nie był. Podobał mi się w tej książce element LGBT i tego jak swobodnie to tam występowało. Książka fajna na zabicie czasu.

Świetna książka, wciągająca i dobrze napisana fabuła, super wątek romantyczny - spodziewany, ale spokojny i realistyczny. Poza tym bardzo ciekawa, a zarazem prawdziwa tematyka. Polecam <3

Świetna książka, wciągająca i dobrze napisana fabuła, super wątek romantyczny - spodziewany, ale spokojny i realistyczny. Poza tym bardzo ciekawa, a zarazem prawdziwa tematyka. Polecam <3

Całość do złudzenia przypomina papierowe miasta od Johna Greena. Poza tym po prostu ok.

Całość do złudzenia przypomina papierowe miasta od Johna Greena. Poza tym po prostu ok.

🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤

🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤