Podhale. Wszystko na sprzedaż
Zakopane – niegdyś tygiel artystyczny, dziś "Las Vegas Podhala”. I choć mieszkańcy nie ustają w walce o kształt swojego miasta, wciąż przegrywają z właścicielami firm i inwestorami, którym zależy głównie na pomnażaniu majątku dzięki masowej turystyce.
Aleksander Gurgul przygląda się więc podhalańskiej patodeweloperce, przytacza litanię haseł reklamowych z zakopianki, zwanej przez internautów billboardzianką, rozlicza kierowców lokalnych busów i opisuje największe zaniedbania wynikające z ignorancji zarówno władz, jak i turystów. Nie boi się też trudnych tematów – pisze o przemocy domowej i wykorzystywaniu zwierząt. Z troską miłośnika i znawcy regionu zastanawia się nad przyszłością Podhala.
Książka Gurgula to opowieść o polskim kapitalizmie i jego pułapkach oraz reportaż o jednym z najliczniej odwiedzanych regionów w Polsce, w którym wszystko jest na sprzedaż. Wystarczy dodać parzenicę.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Piknie Wos witomy na Podhalu
„Ruch turystyczny na Podhalu generuje krociowe zyski w różnych branżach. Jedną z nich jest pamiątkarstwo, na które zwracał uwagę także Witkiewicz. Gdyby dzisiaj Witkiewicz przeszedł się po straganach na Krupówkach albo pod Gubałówką, pewnie złapałby się za głowę”.
Zakopane nazywane jest zimową stolicą Polski. Jednak być może trafniejsze byłoby określenie „turystyczna stolica”. Wszak Podhale to region szczególny, region, w którym sezon turystyczny trwa niemal cały rok. Górale żyją z turystów – to trywialne powiedzenie bardzo trafnie odzwierciedla rzeczywistość. Czy jednak Podhale to tylko turyści? Czy rozwój całego regionu ma się opierać tylko na turystyce? Czy w Zakopanem jest miejsce dla rdzennych mieszkańców? Z jakimi problemami mierzy się Podhale? Przed jakimi stoi wyzwaniami?
Próby odpowiedzi na te i wiele podobnych pytań podjął się Aleksander Gurgul w swoim reportażu pod ironicznym tytułem „Podhale. Wszystko na sprzedaż”. Ukazał się on nakładem Wydawnictwa Czarne. Autor jest dziennikarzem związanym z „Gazetą Wyborczą”. Przyznam szczerze, że miałem duże oczekiwania co do tej pozycji. Renomowane wydawnictwo tylko je rozbudziło. Tymczasem po skończonej lekturze mam wrażenie, że autor nie wyczerpał tematu. W mojej ocenie nie pokazał całej panoramy Podhala, skupiając się na najgłośniejszych sprawach, wielokrotnie już powtarzanych przez różne media. Przede wszystkim książce przydałyby się wstęp i zakończenie. Być może dzięki temu czytelnik zdołałby uniknąć wrażenia, że „Podhale” to zbiór luźno ze sobą powiązanych tekstów. Jakby brakło myśli przewodniej, za którą autor konsekwentnie by podążał.
Zamiast tego otrzymaliśmy niezwykle mocne otwarcie (według mnie aż za bardzo). Już na pierwszej stronie krew, śmierć, trupy, kostnica. Na mnie zrobiło to niekorzystne wrażenie, zupełnie jakby Aleksander Gurgul na siłę chciał czymś szokować. W kontekście tego, co pisze później o góralach sprzedających pewne zdjęcia, wydawać się to może wręcz niesmaczne.
W mojej ocenie autor ma tendencję do mocnego krytykowania. Wielu jego rozmówców – górali – krytykuje współczesny obraz Podhala. Narzekają na deweloperów, nowe inwestycje, gęstą zabudowę. Robią to ci sami ludzie, którzy od pokoleń żyją z turystów i na nich się bogacą. Powstaje zamknięty krąg i wydaje się, że nikt nie wie, jak go przerwać. Także autor książki, który tylko opisuje zjawiska. Zakopane zmienia swój charakter z powodu turystyki i chęci zarobku. Z drugiej strony miasto i cały region żyją z turystów. Taki mały paradoks. Pamiętamy, jak górale narzekali podczas pandemii, gdy turystów nie było w ogóle.
Szkoda, że autor tak mało pisze o zwykłych mieszkańcach Zakopanego i okolic. Jak funkcjonują w wiecznie zakorkowanym mieście? Czy nie irytują ich kolejki i tłumy przyjezdnych? Szkoda, że nie rozmawiał z ludźmi, którzy nie żyją z turystyki – a przecież i tacy mieszkają pewnie w Zakopanem. Bardzo mało jest o góralskiej tradycji i kulturze. Czy młodzi chętnie kultywują lokalne zwyczaje? Czy Podhale również się starzeje jako region? Czy sławna religijność górali jest taka sama w młodym pokoleniu? Aleksander Gurgul tych pytań w ogóle nie stawia.
Ogranicza się do krytykowania chińskich pamiątek ze straganów, deweloperki czy sprawy koni używanych na trasie do Morskiego Oka. Tematy te są dobrze znane opinii publicznej. Myślałem, że autor sięgnie głębiej, że pokaże mniej znane oblicze Podhala. Jednak tak się nie stało. Być może także dlatego, że reportaż jest mało obszerny – liczy nieco ponad dwieście stron. Obraz Podhala, który się z niego wyłania, rysuje się w dość ciemnych barwach.
„Podhale. Wszystko na sprzedaż” to niezła próba reporterskiego spojrzenia na ten niezwykły region naszego kraju. Uważam jednak, że autor nie wykorzystał całego potencjału tematu, którego się podjął. Otrzymaliśmy tym samym książkę dobrą, lecz nie wybitną.
Wojciech Sobański
Oceny
Książka na półkach
- 911
- 338
- 87
- 63
- 61
- 26
- 20
- 18
- 15
- 15
Cytaty
Wiele kobiet w tym regionie wciąż nie zgłasza przestępstw domowych policji, bo mundurowi w małych gminach są znajomymi ich rodziny, sąsiadam...
RozwińPrzyzwolenie na przemoc góralskie rody dziedziczą z pokolenia na pokolenie.
OPINIE i DYSKUSJE
Zaciekawiła mnie, bo nigdy nic nie czytałam o Zakopanem. Lekko się to czytało, a czy to prawda? Nie wiem, nigdy tam nie byłam więc ciężko mi cokolwiek porównywać.
Zaciekawiła mnie, bo nigdy nic nie czytałam o Zakopanem. Lekko się to czytało, a czy to prawda? Nie wiem, nigdy tam nie byłam więc ciężko mi cokolwiek porównywać.
Pokaż mimo toKontynuacja mojej podróży po Zakopanym (w którym nigdy nie byłam) zaraz po "Nieobecnym mieście".
Mam mieszane uczucia co do tej publikacji. Ukazuje wszystkie patologie Podhala zaczynając od patodeweloperki po sprzedaż tandetnych pamiątek.
Kontynuacja mojej podróży po Zakopanym (w którym nigdy nie byłam) zaraz po "Nieobecnym mieście".
Pokaż mimo toMam mieszane uczucia co do tej publikacji. Ukazuje wszystkie patologie Podhala zaczynając od patodeweloperki po sprzedaż tandetnych pamiątek.
„Zakopane – niegdyś tygiel artystyczny, dziś »Las Vegas Podhala«.” Reportaż Aleksandra Gurgula „Podhale. Wszystko na sprzedaż” równie dobrze mógłby nosić tytuł „Wszystkie patologie Podhala”, bowiem właśnie to przedstawia nam autor.
Opisywana jest patodeweloperka, która nieodwracalnie zmienia krajobraz miasta. Płonęły zabytki, perły podhalańskiej architektury, a w ich miejsce stawiane są wielkie hotele i pensjonaty. Zwrócono uwagę także na samowole budowlane, które bywały śmiertelnie niebezpieczne.
Pod lupą znalazła się również religijność górali. Wielu z nich jest wręcz hiperreligijnych, jednak nie przeszkadza to w akceptowaniu przemocy domowej oraz nadużywania alkoholu. Zakopane jako ostatnia gmina, dopiero w 2023 roku (czyli już po wydaniu tego reportażu) przyjęła uchwałę antyprzemocową. Jak możemy przeczytać: „przyzwolenie na przemoc góralskie rody dziedziczą z pokolenia na pokolenie.”. Z kolei alkohol jest częstym „lekiem” na marginalizowaną na Podhalu depresję, często prowadzącą do samobójstw.
Znalazły się tu także rozważania na temat nieodpowiedzialnych turystów, którzy wychodzą na szlaki nie zważając na zagrożenia, oraz wykorzystywania zwierząt, szczególnie koni na szlaku do Morskiego Oka.
W reportażu poruszono bardzo wiele wątków, jednak żaden z nich nie został pogłębiony. Przez brak wstępu i zakończenia książka sprawia wrażenie zbioru kilku oddzielnych tekstów. Nie było tu zaskoczeń, momentami wyczuwałam w tekście lekką stronniczość. Z pewnością nie można powiedzieć, że temat został wyczerpany. Niemniej może to być ciekawa pozycja dla osób, którym obce są podhalańskie zagadnienia.
„Zakopane – niegdyś tygiel artystyczny, dziś »Las Vegas Podhala«.” Reportaż Aleksandra Gurgula „Podhale. Wszystko na sprzedaż” równie dobrze mógłby nosić tytuł „Wszystkie patologie Podhala”, bowiem właśnie to przedstawia nam autor.
więcej Pokaż mimo toOpisywana jest patodeweloperka, która nieodwracalnie zmienia krajobraz miasta. Płonęły zabytki, perły podhalańskiej architektury, a w ich...
Zbiór wszystkich patologi Podhala o których chyba każdy słyszał. Przesłuchane….nadal w szoku, że takie sytuacje mają miejsce :(
Zbiór wszystkich patologi Podhala o których chyba każdy słyszał. Przesłuchane….nadal w szoku, że takie sytuacje mają miejsce :(
Pokaż mimo toMydło i powidło. Jak na wydawnictwo Czarne pozycja jest bardzo słaba. Autor nie miał pomysłu na reportaże więc opisał samowole budowlane, billboardy itd. przez prawie 200 stron o ciemnej góralskiej i chytrej naturze
Mydło i powidło. Jak na wydawnictwo Czarne pozycja jest bardzo słaba. Autor nie miał pomysłu na reportaże więc opisał samowole budowlane, billboardy itd. przez prawie 200 stron o ciemnej góralskiej i chytrej naturze
Pokaż mimo toTa książka to obowiązkowy modlitewnik, obok Biblii, dla każdego decydenta z Podhala. Zachwyt budzą tylko góry, reszta tematów poraża. Zamiast magii miejsca jest kult mamony.
Ta książka to obowiązkowy modlitewnik, obok Biblii, dla każdego decydenta z Podhala. Zachwyt budzą tylko góry, reszta tematów poraża. Zamiast magii miejsca jest kult mamony.
Pokaż mimo toTytuł mówi wszystko o tej książce a nawet można powiedzieć spojleruje, bo głównie jest tu mowa o pogoni za pieniądzem i wyciskania z turystyki 200%. Nic mnie w tej książce nie zaskoczyło czy zdziwiło, więc łatwo wypada z pamięci. Niczego nowego się nie dowiedziałam
Tytuł mówi wszystko o tej książce a nawet można powiedzieć spojleruje, bo głównie jest tu mowa o pogoni za pieniądzem i wyciskania z turystyki 200%. Nic mnie w tej książce nie zaskoczyło czy zdziwiło, więc łatwo wypada z pamięci. Niczego nowego się nie dowiedziałam
Pokaż mimo toKsiążka ciekawa, pokazuje inne spojrzenie na turystykę Tatr i potwierdza pewne stereotypy na temat mentalności mieszkańców Podhala. Miejscami "topornie" się czyta, brak spójności i płynności.
Książka ciekawa, pokazuje inne spojrzenie na turystykę Tatr i potwierdza pewne stereotypy na temat mentalności mieszkańców Podhala. Miejscami "topornie" się czyta, brak spójności i płynności.
Pokaż mimo toBardziej zbior niezaleznych artykulow niz ksiazka jakos spojna calosc. Potwierdza duzo stereotypow o mieszkancach podhala
Bardziej zbior niezaleznych artykulow niz ksiazka jakos spojna calosc. Potwierdza duzo stereotypow o mieszkancach podhala
Pokaż mimo toZakopane – piękne miasto u podnóża polskich gór. Każdy je zna, kiedyś tygiel artystyczny a dzisiaj „Las Vegas Podhala”. Mieszkańcy tego miasta starają się uratować je przed zmianami jakie chcą wprowadzić deweloperzy. Jednak jest to walka z wiatrakami. Inwestorom zależy jak zwykle na pieniądzach. Autor bardzo klarownie przedstawia „patodeweloperkę” w zakopanym. Również skupia się nad ilością reklam, które są umieszczane na każdym metrze tego pięknego miasta. Oprócz deweloperki i reklam, Gurgul skupia się nad problemem lokalnych kierowców busów, górali, którzy wykorzystują konie do przewozu turystów a także zwraca uwagę na spalanie śmieci w góralskich domach. Warto zauważyć, że region ten zarabia w największym stopniu z turystyki, a jedną z najbardziej rozwiniętych gałęzi handlu jest rękodzieło i jego dzisiejszy absurd.
Można śmiało powiedzieć, że książka Aleksandra Gurgula jest opowieścią o kapitalizmie jaki był na południu Polski. Autor skupia się nad układami i korupcją jaka ma miejsce w Zakopanem. Nie bez powodu książka ta ma podtytuł „wszystko na sprzedaż”. Oprócz spraw z tym związanych w książce tej mamy przedstawione sprawy jakie miały miejsce w ostatnich latach m.in. sprawa tragicznej śmierci osób na którą się przewróciła wiata. Muszę przyznać, że mam trochę mieszane uczucia do tej książki. Wydaje mi się, że autor skupił się na sprawach najgłośniejszych. Poza tym brakuje m i tutaj jakiejś spójności. Na pierwszy rzut oka są to luźno zebrany zbiór reportaży. Książka w porównaniu do innych reportaży Wydawnictwa Czarnego wypada raczej słabo.
Zakopane – piękne miasto u podnóża polskich gór. Każdy je zna, kiedyś tygiel artystyczny a dzisiaj „Las Vegas Podhala”. Mieszkańcy tego miasta starają się uratować je przed zmianami jakie chcą wprowadzić deweloperzy. Jednak jest to walka z wiatrakami. Inwestorom zależy jak zwykle na pieniądzach. Autor bardzo klarownie przedstawia „patodeweloperkę” w zakopanym. Również...
więcej Pokaż mimo to