rozwińzwiń

Nie zwalaj winy na blond

Okładka książki Nie zwalaj winy na blond Aga Pawlikowska
Okładka książki Nie zwalaj winy na blond
Aga Pawlikowska Wydawnictwo: Szelest literatura młodzieżowa
524 str. 8 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Wydawnictwo:
Szelest
Data wydania:
2022-04-27
Data 1. wyd. pol.:
2022-04-27
Liczba stron:
524
Czas czytania
8 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365381156
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
30 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
260
95

Na półkach: , , ,

Zacznijmy może od początku ,,#Nie zwalaj winy na blond'' jest debiutem niemal dwudziestoletniej Agi Pawlikowskiej. Książka reklamowana jest jako powieść ,,dla młodzieży od młodzieży''. I w internecie możecie przeczytać, że będzie ,,błyskotliwa'', że znajdziecie w niej ,,wisielczy humor'' i że wprost nie odłożycie tej książki na bok, tak Was akcja wciągnie.

Mnie nie wciągnęła. Co więcej – już na samym początku pomyślałam, że może jednak jestem już na to za stara. Że może już nie powinnam czytać młodzieżówek, że powinnam dać sobie z tym spokój, że powinnam usiąść w cichym i ciemnym miejscu i ukoić zszargane nerwy Muminkami albo Kubusiem Puchatkiem, ale nie. Ze mną wszystko jest w porządku. To po prostu książka zalicza się do tych raczej marnych.


Styl
To, że coś jest ,,od nastolatków dla nastolatków'' nie oznacza, że możemy pisać jak nam się żywnie podoba. To znaczy – możemy. Ale nie powinniśmy się dziwić, gdy przyjdzie ktoś i skrytykuje nasz potoczny i luzacki styl. W książce bowiem możemy znaleźć takie perełki jak:
,,... z całej epy kopię Krystiana w jaja'' (i nie chodzi mi tu o wysublimowany opis ciosu uderzającego z całą siłą w czyjeś genitalia, nie. Chodzi o tą nieszczęsną ,,epę'', która może i gdzieś tam funkcjonuje – tak samo jak przerywnik w postaci słówka tej, którego używa autorka - ale brzmi koszmarnie i gwarantuję, że równie koszmarnie się zestarzeje, bo za sześć lat młodzież będzie patrzyła na to z uczuciem potwornego zażenowania, tak jak my patrzymy w ten sposób na ,,do diaska, motyla noga!'')
,,... prawie padając na ryj''
,,Wklepuję numer mieszkania Eli'' (gdzie wklepuje? Na czym wklepuje?)
albo ,,na niczym się nie naśmiałem tak jak na tym'' czy ,,maski nadawały anonimowości''.


Strefa 51 czyli ciekawe rzeczy, których dowiemy się z książki
Po pierwsze dowiadujemy się, że istnieje coś takiego jak ,,włosizm'', który jest... rasizmem włosów. I ja przepraszam bardzo, ale nie istnieje coś takiego, jak ,,rasizm włosów'', ,,rasizm wobec nieczytających'', ,,rasizm wobec antyszczepów''. Cytując Jacka Dehnela: ,,Rasizm, antysemityzm, homofobia, seksizm itd. – dotyczą cech wrodzonych lub niezmienialnych.''
Niezmienialnych, podkreślam.
A co, jak co, kolor włosów można zmienić bez większych problemów. I to nawet samodzielnie.
Ale dobrze, ktoś powie, że się czepiam, bo to może miał być ,,element humorystyczny'', a tu stara baba i nie rozumie.

No nie rozumie na przykład też tego fragmentu: ,,Swoją drogą, wszyscy mieliśmy wymrzeć na tego wirusa z Chin, covida, o którym jakiś czas temu mówiono, że rozprzestrzeni się na cały świat, a koniec końców żadnej pandemii nie było ani nic, nawet jednego kichnięcia (media naprawdę rewelacyjnie sprawdzają się w roli straszaków)''. [s.79] To też miało być zabawne? Jeśli tak, to jestem pewna, że wszyscy, którzy chorowali i wszyscy, którzy stracili bliskich z powodu tej choroby docenią ten wysublimowany i cięty dowcip.

Tak samo jak wszystkie osoby cierpiące z powodu chorób psychicznych, gdy przeczytają, że matka bohatera ,,od początku do tego dążyła. Żeby mnie wypchnąć na psychoterapię (aka godzinę dla przegrywów i psycholi)''. I naprawdę nie wiem teraz czy bardziej zaliczam się do przegrywów czy bardziej do psycholi jeśli co tydzień omawiam moje problemy z terapeutką? A co muszą pomyśleć te wszystkie nastolatki, które chciałyby – ale się boją – leczyć się z powodu lęków albo depresji? Że są – haha, ale świetny żart! - przegrywami i psycholami? No tak, taka postawa głównego bohatera z całą pewnością zachęci młodych ludzi do dbania o swoje zdrowie psychiczne.
Sarkazm, żeby nie było.

I zanim ktoś powie, że autorka jest młoda, niedoświadczona i tak dalej, i tak dalej, to ja chcę tylko przypomnieć, że istnieje redakcja, korekta i całe mnóstwo osób postronnych, które mogły wziąć ją na stronę i powiedzieć, że ,,hej, w sumie ta wstawka o psycholach jest niestosowna, wiesz, wytniemy ją''.
Już nie wspominając o tym, że ktoś powinien zwracać więcej uwagi na tekst, bo znajdziemy w ,,#Nie zwalaj winy na blond'' momenty w których główny bohater siedzi pod drzwiami, opierając się o nie, żeby siostra nie mogła wejść do mieszkania i chwilę później przeżywa zaskoczenie, bo jego koleżanka te drzwi otworzyła i wprowadziła Biankę do środka. Co więcej, nasz bohater sam się w tym nie zorientował, kumpel musiał mu o tym powiedzieć.
(Domniemywam więc, że w międzyczasie – w głowie autorki – Set opuścił posterunek przy drzwiach, ale zapomniała o tym napisać.)
Albo inna sytuacja: bohater wybiega ze szkoły, zostawiając tam swój plecak, chwilę siedzi w domu, chwyta plecak i wybiega na dwór. A potem wraca do domu z mamą, która zabrała jego plecak ze szkoły.
I teraz nie wiem – miał dwa różne plecaki? A jeśli tak, to co się stało z tym drugim? Bo od momentu opuszczenia mieszkania Eli nie pada o nim ani słowo.


Fabuła
Tu wcale nie jest lepiej. Po przeczytaniu blurbu byłam przekonana, że akcja zostanie poprowadzona dynamicznie, że będzie mi się czytać ,,lekko, łatwo i przyjemnie'', ale dość szybko okazało się, że się myliłam.
Złe przeczucia miałam już wtedy, kiedy zobaczyłam, że książka ma stron 500 a nie 300. I wiecie co? Gdyby tak całość trochę przeredagować, wyrzucić tonę zbędnych i nieśmiesznych żartów oraz powtarzających się przemyśleń bohatera to byłaby całkiem zajmująca, około 200 stronicowa lektura.

Całość, w każdym razie, kręci się dookoła relacji Bianki i Seta, którzy nienawidzą się wzajemnie bardziej, niż przeciętne rodzeństwo. I gdy pewnego razu Bianka postanawia dać bratu w twarz ten – wraz ze swoim arcyirytującym przyjacielem Harrym – postanawia się na siostrze odegrać. W ten sposób zostaje zapoczątkowany ruch #nzwnb, który ma na celu pogrążenie wszystkich oprawców.
I chociaż sam pomysł jest niezły, a tematyka social-mediów i obecności w nich jest ważna to wykonanie kuleje dlatego, że książka jest zwyczajnie zbyt długa, a przez to szybko staje się nudna.
Plus wprost nie sposób polubić któregokolwiek z bohaterów.


I do tego te przekleństwa... Nie mam nic do wyrazów niecenzuralnych, nie płonę dziewiczym rumieńcem widząc lub słysząc słowo ,,kurwa'', niech to jednak ma jakieś uzasadnienie w tekście. Niech to będzie jak ,,Ślepnąc od świateł'' Żulczyka w której to książce bohaterowie przeklinają, ale jest to dobrze osadzone w kontekście.
Tymczasem w książce Agi Pawlikowskiej przekleństwa pojawiają się... w sumie bez powodu i bez większego sensu. Tak jakby miały istnieć same dla siebie. Niech więc tak będzie.


Książki nie polecam, bo jest o wiele więcej lepszych, mądrzejszych i lepiej napisanych młodzieżówek.




*Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Zacznijmy może od początku ,,#Nie zwalaj winy na blond'' jest debiutem niemal dwudziestoletniej Agi Pawlikowskiej. Książka reklamowana jest jako powieść ,,dla młodzieży od młodzieży''. I w internecie możecie przeczytać, że będzie ,,błyskotliwa'', że znajdziecie w niej ,,wisielczy humor'' i że wprost nie odłożycie tej książki na bok, tak Was akcja wciągnie.

Mnie nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
26
15

Na półkach:

Gdy dowiedziałem się, że książka jest z wattpada... Wow. Styl pisarski, pomysł na fabułę i bohaterowie to coś niesamowitego. Jest to mieszanina komedii i sam nie wiem czego.

Sam motyw kanału na youtubie, robienia filmików krótkometrażowych i ogólnie social mediów był odświeżający i bardzo mnie wciągał.

Jest to jedna z niewielu książek z perspektywy nastolatka (nie nastolatki) w młodzieżówkach, czego strasznie mi brakuje. Pomysł na Harrego – ciemnoskórego rasistę, "włosistę", który mieszka w bogatej posiadłości z szopem praczem był ciekawy, chętnie poczytałbym o nim więcej.

8/10

Gdy dowiedziałem się, że książka jest z wattpada... Wow. Styl pisarski, pomysł na fabułę i bohaterowie to coś niesamowitego. Jest to mieszanina komedii i sam nie wiem czego.

Sam motyw kanału na youtubie, robienia filmików krótkometrażowych i ogólnie social mediów był odświeżający i bardzo mnie wciągał.

Jest to jedna z niewielu książek z perspektywy nastolatka (nie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
263
184

Na półkach:

"Nie zwalaj winy na blond" to debiut Agi Pawlikowskiej. Książka została napisana na telefonie. To nie oznacza, że jest słaba. Wręcz przeciwnie. Poruszone zostały ważne kwestie dotyczące młodych osób. Na każdym etapie życia pojawiają się problemy, ktorych nie należy bagatelizować.
Życie Seta i Bianki zmienia się kiedy ich tata ulega wypadkowi i zapada w śpiączkę. Bianka obwinia o to brata. Na kazdym kroku upokarza go. Ten postanawia się zemścić. Wspólnie z kolegą Harrym tworzy hasztag #niezawalajwinynablond i pod tą nazwą planuje zamieszczać filmiki.
Książka jest napisana w sposób zabawny i humorystyczny. Jednak czarny humor momentami przeraża. Autorka starała się w lekki i zabawny sposób pokazać problemy mlodych osób. Bianka i Set nie dostali pomocy w najważniejszym momencie i ich problemy zaczęły się nawarstwiać. Ból, samotność, brak pomocy ze strony rodziców sprawił, ze zaczeli ze sobą walczyć. To bardzo mądra i życiowa książka. Nastolatki potrafią być okrutne, ale tylko wtedy, gdy nie są rozumiane i wspierane. Myślę, że każdy dorosły powinien sięgnąć po tą pozycje i przekonać się jak jak wygląda świat nastolatków w dobie internetu. Czekam na kolejne książki autorki.

"Nie zwalaj winy na blond" to debiut Agi Pawlikowskiej. Książka została napisana na telefonie. To nie oznacza, że jest słaba. Wręcz przeciwnie. Poruszone zostały ważne kwestie dotyczące młodych osób. Na każdym etapie życia pojawiają się problemy, ktorych nie należy bagatelizować.
Życie Seta i Bianki zmienia się kiedy ich tata ulega wypadkowi i zapada w śpiączkę. Bianka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
88
70

Na półkach:

Głównym motywem książki jest kłótnia pomiędzy rodzeństwem. Tata Seta oraz Bianki od kilku lat jest w śpiączce, a siostra obwinia brata o jego wypadek. To prowadzi do ciągłego konfliktu pomiędzy nastolatkami. Set już nie wytrzymuję i postanawia podjąć działania przeciwko swojej siostrze. Pomaga mu w tym jego przyjaciel Harry, który jest tak nakręcony na zemstę, że nie zauważa jak wielkie szkody może ona wyrządzić. W ten sposób powstaje #Niezwalajwinynablond.

Przyjaciele na swoim kanale na Youtubie publikują kolejne filmiki ośmieszające Biankę, przez co tracą swoją przyjaciółkę Ele, która od początku jest przeciwna im pomysłom. Domowa kłótnia przeradza się w publiczny konflikt, w który angażuje się masa ludzi z internetu, stawiają się po jednej ze stron.

Gdybym nie wiedziała, to nie powiedziałabym, że jest to debiut autorki. Książka czyta się szybko, wręcz się przez nią płynie. Dużym minusem dla mnie są długie rozdziały, ale za to uwielbiam wstawki w postaci scenariuszy pisanych przez głównego bohatera. W książce mamy masę nawiązań do popkultury i niezwykle mi się to podobało. Język jest przyjemny, młodzieżowy, ale nie żenujący tak jak to czasami bywa.

Moim ulubionym bohaterem jest Harry, który swoim wywalenizmem i stylem bycia po prostu mnie urzekł. Halo, on ma szopa! Cała historia wciąga i pomimo swoich rozmiarów ciągle coś się dzieje. Jest to naprawdę przyjemna młodzieżówka dla nastolatków. Uczy nas, że zemsta wcale nie jest dobrym rozwiązaniem problemu, a przysłowiowe „oko za oko” nie zawsze powinno obowiązywać. Historia pokazuje ze relacje pomiędzy rodzeństwem nie zawsze są kolorowe i piękne, ale to właśnie najbliżsi potrafią być naszymi wrogami.

Jeśli szukacie czegoś na luźne dni w towarzystwie książki, gdzie zyskacie tylko czystą rozrywkę i masę humoru to książka idealna dla was. Dużym minusem dla niektórych może być fakt, że akcja książki rozgrywa się w Polsce. Bohaterowie (poza Harry’m) mają polskie imiona, całość rozgrywa się w Poznaniu, co mi osobiście nie przeszkadzało ale wiem, że dla niektórych czytelników jest to znaczący element.

*recenzja z instagrama lavra_books*

Głównym motywem książki jest kłótnia pomiędzy rodzeństwem. Tata Seta oraz Bianki od kilku lat jest w śpiączce, a siostra obwinia brata o jego wypadek. To prowadzi do ciągłego konfliktu pomiędzy nastolatkami. Set już nie wytrzymuję i postanawia podjąć działania przeciwko swojej siostrze. Pomaga mu w tym jego przyjaciel Harry, który jest tak nakręcony na zemstę, że nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
389
174

Na półkach: ,

Wiecie, że książkę "Nie zwalaj winy na blond" autorką, Aga Pawlikowska napisała na telefonie? Niemożliwe? A jednak.

Skierowana do nastoletnich czytelników historia opowiada o losach Bianki i Seta, rodzeństwa, którego życie gwałtownie się zmienia po wypadku, któremu ulega ojciec. Dziewczyna o wszystko obwinia brata i upokarza go na oczach innych. Chłopak mając już tego wszystkiego dość zakłada akcję w internecie #nzwnb i zamieszcza filmiki z zemst na siostrze. Jak daleko posunie się Set i jego przyjaciele? Czy Bianka zamierza siedzieć cicho i czy rodzeństwo wreszcie się dogada?

"Nie zwalaj winy na blond" to książka młodzieżowa, która pokazuje do czego może doprowadzić wzajemna nienawiść i jak bardzo nie jesteśmy anonimowi w Internecie. Autorka w ciekawy sposób podzieliła książkę, każda z części odpowiada kolejnym etapom wychodzenia z żałoby: zaprzeczeniu, gniewowi, targowaniu się, depresji i akceptacji. Znajdziecie w niej dużą dawkę dobrego humoru, nawiązań do seriali i filmów oraz problemów z jakimi boryka się młodzież. Uważam, że to młodzieżówka nie tylko dla młodzieży, którą warto się zainteresować. Liczę na to, że spędzicie z nią czas tak dobrze jak ja.

Wiecie, że książkę "Nie zwalaj winy na blond" autorką, Aga Pawlikowska napisała na telefonie? Niemożliwe? A jednak.

Skierowana do nastoletnich czytelników historia opowiada o losach Bianki i Seta, rodzeństwa, którego życie gwałtownie się zmienia po wypadku, któremu ulega ojciec. Dziewczyna o wszystko obwinia brata i upokarza go na oczach innych. Chłopak mając już tego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1461
1095

Na półkach: , ,

O tym, że lubię sobie od czasu do czasu przeczytać dobrą powieść młodzieżową, nie muszę chyba pisać w obszerny sposób. Myślę, że wystarczająco widać to po moich recenzjach i innych postach. Jakiś czas temu otrzymałam propozycję przeczytania i zrecenzowania właśnie powieści Agi Pawlikowskiej, czyli Nie zwalaj winy na blond. No, trzeba przyznać, że tytuł przyciąga wzrok. Czy sama treść okazała się równie ciekawa? Na to pytanie odpowiadam w tej recenzji.

Set ma siostrę. Siostrę z piekła rodem, która z całego serca go nienawidzi. Dlaczego? Kilka lat wcześniej ich ojciec został potrącony przez samochód, o co Bianka wini młodszego brata. Nastolatka nie traci czasu i skutecznie uprzykrza życie Setowi, najczęściej robiąc z niego pośmiewisko. Pewnego dnia Set stwierdza, że ma dość i w końcu przyszedł czas na zbuntowanie się przeciwko tyrance. Tak oto powstaje ruch #niezwalajwinynablond, gdzie przy pomocy najlepszego przyjaciela, nastolatek zamierza wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę i dokonać zemsty na siostrze. Jednak czy można to nazwać dobrym pomysłem? Do czego będzie w stanie posunąć się skrzywdzony nastolatek?

Zacznę może od tego, że rozpoczynając lekturę tej książki, nastawiłam się (dość błędnie, przyznaję) na lekką powieść o nastolatkach, którzy pod przykrywką humoru będą próbować zemsty na swoich oprawcach. Wszystko to oczywiście w atmosferze milszej niż tej, którą w rzeczywistości otrzymałam. Po lekturze pierwszego rozdziału wiedziałam już, że Set jest gotów zrobić naprawdę wiele, by utrzeć nosa Biance. Rozdział drugi tylko utwierdził mnie w tym przekonaniu i pokazał prawdziwą atmosferę powieści - pulsującą pod skórą nienawiść i strach przed tym, co może się jeszcze wydarzyć.

Głównym bohaterem jest Set, którego niestety nie potrafiłam polubić. Choć rozumiem jego zachowanie i uważam, że odwet na prześladowcach może być skuteczny, to jednak jego podejście do życia - niby ma wszystko gdzieś, a jednak przejmuje się wszystkim, a ponadto brak jakiejkolwiek stanowczości w stosunku do najlepszego przyjaciela, po prostu działały mi na nerwy. Co do jego przyjaciela, to Harry irytował mnie zdecydowanie bardziej i w moich oczach zapisał się tylko i wyłącznie jako rozpieszczony nastolatek, którego rodzice miesięcznie zarabiają masę forsy i nie muszą przejmować się przyziemnymi sprawami. Bianka ostatecznie wysunęła się ciut na prowadzenie, choć nadal nie potrafię zrozumieć, jak wiele nienawiści w niej mieszka, by po cichu zaczęła niszczyć życie Setowi (choć z wzajemnością). Najlepszą bohaterką książki okazała się Ela, dziewczyna o anielskiej cierpliwości, stanowcza i pełniąca funkcję jedynego głosu rozsądku w tym wszystkim.

Aga Pawlikowska ma bardzo przyjemne pióro, dzięki któremu lektura książki nie sprawiła mi większy momentów. Momentami miałam wrażenie, że jest ciut przegadana, ale z drugiej strony – autorka zahacza o dość niełatwą tematykę cyberprzemocy (i nie tylko),a tego przecież nie da się streścić na stu stronach. Dlatego też czapki z głów i szczerze gratuluję autorce podjęcia się takiego tematu.

Nie zwalaj winy na blond to książka, która z pozoru może wydawać się kolejną młodzieżówką, nie wnoszącą nic a nic do prawdziwego świata. Nic bardziej mylnego, ponieważ powieść ta pokazuje, jak wzajemna nienawiść może powolutku wyniszczać nas samych, a ponadto: nikt nie jest anonimowy w Internecie i każdy większy rozgłos bardzo szybko może skończyć się wręcz tragicznie. W pogoni za “fejmem” i rzeszą fanów niektórzy są w stanie zrobić wiele. Jak jednak poradzić sobie z tym wszystkim później? Doskonałe pytanie. Polecam Wam tę książkę, zwłaszcza jeśli jesteście fanami powieści młodzieżowych poruszających ważne tematy.

O tym, że lubię sobie od czasu do czasu przeczytać dobrą powieść młodzieżową, nie muszę chyba pisać w obszerny sposób. Myślę, że wystarczająco widać to po moich recenzjach i innych postach. Jakiś czas temu otrzymałam propozycję przeczytania i zrecenzowania właśnie powieści Agi Pawlikowskiej, czyli Nie zwalaj winy na blond. No, trzeba przyznać, że tytuł przyciąga wzrok. Czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1682
1673

Na półkach:

Blanka i Set są rodzeństwem. Jakiś czas temu ich ojciec miał wypadek, którego następstwem jest śpiączka. Dziewczyna oskarża o wszystko brata i wyżywa się na nim, upokarzając go publicznie. Kiedy na imprezie w ich domu dochodzi do kolejnego incydentu, w którym Set staje się pośmiewiskiem, chłopak wraz z przyjacielem wychodzą. Niedługo później zakładają ruch celem, którego jest odgrywanie się na swoich oprawcach. Czy to był dobry pomysł? Do czego posuną się młodzi ludzie? Jak skończy się historia Seta?

Książka niebanalna, poruszająca trudne tematy. Znajdziemy w niej przemoc, poniżanie, znęcanie się nad innymi, a jednocześnie również momenty, kiedy wielki uśmiech wpływa na usta. Jest to literatura młodzieżowa, napisana przez młodą osobę, co mnie osobiście się podobało. Czyta się ją szybko, a podczas czytania towarzyszy wile emocji.

Bohaterów mamy kilku, według mnie każdy jest na swój sposób ciekawy, dobrze wykreowany.

„Nie zwalaj winy na blond” to naprawdę udana książka dla młodzieży, którą polecam i to nie tylko młodym czytelnikom.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2022/06/NiezwalajwinynablondSzelest..html

Blanka i Set są rodzeństwem. Jakiś czas temu ich ojciec miał wypadek, którego następstwem jest śpiączka. Dziewczyna oskarża o wszystko brata i wyżywa się na nim, upokarzając go publicznie. Kiedy na imprezie w ich domu dochodzi do kolejnego incydentu, w którym Set staje się pośmiewiskiem, chłopak wraz z przyjacielem wychodzą. Niedługo później zakładają ruch celem, którego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
494
482

Na półkach:

„Nie zwalaj winy na blond” to książka skupiająca się na historii głównie Seta i Bianki. Bianka nienawidzi Seta. Set jest jej bratem. Kilka lat temu ich ojciec został potrącony przez samochód, o co Bianka obwinia swojego młodszego brata. Wykorzystuje każdą okazję do tego, żeby upokorzyć go publicznie. Pewnego dnia jednak przelewa czarę goryczy. Set - namówiony przez swojego najlepszego przyjaciela Harry'ego - postanawia się za to zemścić... I tak powstaje hasztag #niezwalawinynablond, który ma na celu zachęcić do zemsty na swoich oprawcach.
Gdy tylko zobaczyłam okładkę do „Nie zwalaj winy na blond” i przeczytałam opis to wiedziałam już, że muszę przeczytać tą historię. Nie miałam jednak jakiś szczególnych oczekiwań wręcz podchodziłam do niej bardzo neutralnie. Jak tylko zaczęłam czytać, tak przepadłam na amen bo ta historia jest naprawdę świetna. Zacznijmy od stylu pisania autorki, który bardzo mi podpasował. Mimo, że książka objętościowo jest ładną cegiełką to podczas czytania w ogóle tego nie czuć! Opisy i dialogi są tak luźno, zabawnie i przyjemnie napisane, że dosłownie przez tą książkę się płynie. Dodatkowo główni bohaterowie to nastolatki więc autorka świetnie się spisała w zarówno wykreowaniu ich jak i w sposobie w jaki się do siebie zwracali. Fabuła jest bardzo wciągająca i przede wszystkim ciekawa. Wiem, że dla niektórych może wydawać się banalna ale zapewniam was, że wcale taka nie jest. Nie raz pojawiały się plot twisty, których w ogóle się nie spodziewałam dzięki czemu nie brakowało dreszczyku emocji. A skoro o emocjach mowa tyle razy ile ja się śmiałam podczas czytania tej historii to coś genialnego! Nawet w autobusie pełnym osób nie mogłam się powstrzymać od śmiania bo niektóre momenty były zbyt genialne by się nie śmiać. Ale oczywiście prócz śmiechu były też inne emocje typu: smutek czy zdenerwowanie. Tak żeby nie było za nudno. Grupka naszych przyjaciół ma dość ciekawe życie a nasze rodzeństwo jedynym uczuciem jakim się darzy jest nienawiść. No właśnie przejdźmy do naszych bohaterów. Set czyli nasz główny bohater, który jest dość zagubiony ale mający cechy przez, które nie da się go nie lubić🥺 Oraz jego przyjaciele czyli Harry i Ela, skradli moje serce. Zwłaszcza Harry, który jest bardzo pozytywną i zabawną postacią i to chyba jego największa zaleta! No i oczywiście ma Szopa, przegenialnego zwierzaka, którego też kocham! Ela w ich paczce jest takim głosem rozsądku i też naprawdę ją polubiłam. Niestety Bianki nie polubiłam. Od samego początku nie pałałam do niej sympatią i mimo, że wiem, że jakieś swoje powody miała przez co zachowywała się tak a nie inaczej to i tak jej nie polubiłam. Zakończenie a bardziej ostatnie zdanie sprawiło, że (mam nadzieję) niedługo otrzymamy kontynuację!🙊
„Nie zwalaj winy na blond” to książka pełna humoru, rodzinnych dramatów bo relacja Blanki i Seta jest naprawdę ciężka i burzliwa oraz problemów z jakimi zmaga się młodzież. A to wszystko jest doprawione świetnymi opisami i świetnie wykreowanymi bohaterami. Bardzo miło spędziłam czas z tą książką i z ręką na sercu mogę wam ją polecić!💜

„Nie zwalaj winy na blond” to książka skupiająca się na historii głównie Seta i Bianki. Bianka nienawidzi Seta. Set jest jej bratem. Kilka lat temu ich ojciec został potrącony przez samochód, o co Bianka obwinia swojego młodszego brata. Wykorzystuje każdą okazję do tego, żeby upokorzyć go publicznie. Pewnego dnia jednak przelewa czarę goryczy. Set - namówiony przez swojego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1356
990

Na półkach: , , ,

Byłam zaskoczona, kiedy dowiedziałam się, że książkę napisała nastolatka. I to na telefonie. Chociaż tak naprawdę można poznać, że została napisana przez młodą osobę. Język, jakim posługują się młodzi bohaterowie powieści jest naturalny i młodzieżowy (chociaż zaskakuje ilość obecnych w nim przekleństw),a oni sami zostali dobrze sportretowani. Widać, że autorka dobrze zna realia, w jakich żyją, sprawy, które ich zajmują i ich sposób myślenia. Bohaterowie są wyraziści i zapadają w pamięć. Niejeden nastolatek odnajdzie w nich siebie i swoje problemy. Jeśli chodzi o język, muszę się jednak do czegoś przyczepić, chociaż nie planowałam i początkowo ten aspekt pominęłam. Ale ta sprawa nie daje mi spokoju. Fajnie, że język powieści jest młodzieżowy i na luzie, bo trafi do większości nastolatków. Nie czepiam się już nawet wulgarnego słownictwa, którego jest tu za dużo i do tego wrzucone jest kompletnie bez jakiegokolwiek kontekstu. Przekleństwa są, bo są. Ale ok. Na moje oko jednak miejscami jest trochę zbyt luzacko. Niektóre sformułowania używane przez młodych bohaterów powieści na pewno nie będą zrozumiałe dla dorosłego czytelnika, a za kilka lat, kiedy pokolenie autorki już nie będzie nastolatkami, mogą przestać je rozumieć współczesne nastolatki. Język jest trochę zbyt potoczny i za kilka lat będzie po prostu nieaktualny i przez to powieść nie jest zbyt uniwersalna. Jeśli chodzi o bohaterów, o ile nastolatki sportretowała autorka dobrze, chyba dlatego, że sama jest w podobnym wieku, trochę gorzej wyszła w powieści kreacja dorosłych, którzy powinni być odpowiedzialni i przede wszystkim interesować się tym, co wyprawiają ich dzieci. Tu nie do końca działało to prawidłowo.

Powieść porusza naprawdę ważne, nie tylko dla młodych, problemy. Za to plus. Mowa jest w niej o przemocy, prześladowaniu, znęcaniu się i o tym, że zemsta nigdy nie jest dobrą odpowiedzią. Dobrze pokazane zostało, co dzieje się z ofiarą nękania i do czego może się ona posunąć, aby odegrać się na prześladowcy. Dodatkowo powieść mówi wiele o relacjach rodzinnych i przyjacielskich i o tym, jak niewiele wiemy o osobach, z którymi żyjemy. To powieść o zemście, ale też o chęci zaistnienia w świecie. Obecne są tu media społecznościowe i w ogóle Internet. Fajne są odwołania do pop kultury, które nie tylko dodają tej powieści uroku, ale też odkrywane na kolejnych jej kartach stanowią dodatkowy smaczek. Powieść, mimo dość sporej objętości, czyta się sprawnie, a mimo licznych przekleństw w miarę przyjemnie. Ma na to wpływ na pewno humor, który towarzyszy perypetiom bohaterów na każdym kroku. Jednak tu również muszę się do czegoś przyczepić, niektóre żarty są zwyczajnie nie na miejscu i mogą spowodować więcej szkody niż pożytku. Czasami są wręcz żenujące. Ta powieść to z jednej strony wielowątkowa mieszanka, w której każdy będzie mógł znaleźć coś dla siebie. Z drugiej, jest niedopracowana. Sporo w niej niejasności, pojawiają się też błędy logiczne. Mimo to, jeśli chodzi o podjętą problematykę, autorka wie, o czym pisze. Zna problemy swojego pokolenia i potrafi opisać je w sposób przekonujący. Nie ocenia, nie moralizuje, nie poucza. Zachęca do myślenia i wyciągania własnych wniosków. Ale nad warsztatem musi jeszcze popracować.

Jak na debiut jest dobrze. Powieść nie jest pozbawiona wad, ale ma swoje plusy i nawet dobrze się ją czyta. Porusza szereg problemów, które dotyczą przede wszystkim młodych ludzi, co jest jej ogromną zaletą, bo może akurat dla kogoś okaże się pomocna. Myślę, że warto tę pozycję sprawdzić samodzielnie i ocenić, czy jest to coś dla nas.

Byłam zaskoczona, kiedy dowiedziałam się, że książkę napisała nastolatka. I to na telefonie. Chociaż tak naprawdę można poznać, że została napisana przez młodą osobę. Język, jakim posługują się młodzi bohaterowie powieści jest naturalny i młodzieżowy (chociaż zaskakuje ilość obecnych w nim przekleństw),a oni sami zostali dobrze sportretowani. Widać, że autorka dobrze zna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
242
123

Na półkach:

Znakomity portret młodych ludzi. Ciekawy język. Świetnie się czyta.

Znakomity portret młodych ludzi. Ciekawy język. Świetnie się czyta.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    34
  • Chcę przeczytać
    19
  • Posiadam
    6
  • 2022
    2
  • Przeczytane 2022
    1
  • Egzemplarz recenzencki
    1
  • Literatura młodzieżowa
    1
  • 2022 rok
    1
  • Powyżej 500 stron
    1
  • Samodzielne
    1

Cytaty

Więcej
Aga Pawlikowska Nie zwalaj winy na blond Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także