rozwińzwiń

Americana. Straszni ludzie z bronią

Okładka książki Americana. Straszni ludzie z bronią Rafał Wierzbicki
Okładka książki Americana. Straszni ludzie z bronią
Rafał Wierzbicki Wydawnictwo: Stary Wspaniały Świat literatura podróżnicza
298 str. 4 godz. 58 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
Stary Wspaniały Świat
Data wydania:
2021-09-02
Data 1. wyd. pol.:
2021-09-02
Liczba stron:
298
Czas czytania
4 godz. 58 min.
Język:
polski
ISBN:
9788395936920
Tagi:
Idaho Góry Skaliste
Średnia ocen

8,5 8,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,5 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
232
3

Na półkach:

Spoko ksiażka. Polecam filmy z wyprawy na youtube. I nowy kanał youtubowy Rufusa.

Spoko ksiażka. Polecam filmy z wyprawy na youtube. I nowy kanał youtubowy Rufusa.

Pokaż mimo to

avatar
3058
484

Na półkach: , , , ,

I to jest książka do czytania na każdą porę roku. Rufus opisuje kilka swoich wypraw do Idaho, gdzie można jeszcze spotkać tak opisywany u Coopera czy Curwoooda "wilderness". Co tu zresztą opisywać. Szkoda czasu. Weźcie i przeczytajcie.
Bardzo gorąco polecam.

I to jest książka do czytania na każdą porę roku. Rufus opisuje kilka swoich wypraw do Idaho, gdzie można jeszcze spotkać tak opisywany u Coopera czy Curwoooda "wilderness". Co tu zresztą opisywać. Szkoda czasu. Weźcie i przeczytajcie.
Bardzo gorąco polecam.

Pokaż mimo to

avatar
361
15

Na półkach: ,

Książka napisana dość lekkim językiem, czyta się to bardzo dobrze, nawet kiedy jestem obrażany, to nie biorę tego specjalnie do siebie. Czyta się jak dobrą książkę przygodową, a nie dokument.

Książka napisana dość lekkim językiem, czyta się to bardzo dobrze, nawet kiedy jestem obrażany, to nie biorę tego specjalnie do siebie. Czyta się jak dobrą książkę przygodową, a nie dokument.

Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

"Strasznych Ludzi z Bronią" przeczytałem w momencie, w którym od około miesiąca nie miałem możliwości wyrwać się z miasta i całe dnie spędzałem na organizacji i przygotowaniach do wszelakich zawodów, wydarzeń i prowadziłem akcje naborowe do mojej drużyny harcerskiej. Wieczorami, kiedy po wielu godzinach bezustannego mordowania się z koordynacją tego całego zamieszania miałem wszystkiego serdecznie dość, siadałem przy świetle biurowej lampy i przewracałem stronice owego dzieła, czerpiąc inspiracje i chłonąc ducha puszczy z każdym nowym rozdziałem. Po pewnym czasie już nie mogłem dłużej czytać o trudach, zmaganiach i głodzie samemu nie odczuwając nawet ich namiastki. Wygodne wnętrze domu i wszelkie dobra na wyciągnięcie ręki - to zaczęło mnie uwierać i nie dawało spokoju.
Ostatecznym skutkiem tej książkowej narkotyzacji był mój pierwszy wypad w teren w sezonie jesiennym. Zebrałem to, co miałem najstarszego spośród całego ekwipunku i poleciałem w las aby przetestować swoją i sprzętu wytrzymałość.
Każdemu, kto chce wyrwać się z codzienności, i czy to pod wpływem książki wyjechać w las, czy jedynie odpłynąć myślami w dalekie puszcze, serdecznie polecam tą pozycję.

"Strasznych Ludzi z Bronią" przeczytałem w momencie, w którym od około miesiąca nie miałem możliwości wyrwać się z miasta i całe dnie spędzałem na organizacji i przygotowaniach do wszelakich zawodów, wydarzeń i prowadziłem akcje naborowe do mojej drużyny harcerskiej. Wieczorami, kiedy po wielu godzinach bezustannego mordowania się z koordynacją tego całego zamieszania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
271
20

Na półkach:

Kawał dobrej historii do opowiedzenia! Opowieść z trzech wypraw do Idaho w USA. Pierwszy opis z wypraw zajmuje lwią część książki i jest najlepszy według mnie. Cięty język, spora dawka ironii i sarkazmu, wartko tocząca się akcja i sugestywne opisy przyrody sprawiają że jest to obowiązkowa pozycja dla wszystkich miłośników bushcraftu i leśnych wędrówek. Z pewnością przypadnie też do gustu każdemu kto czasem chciałby rzucić wszystko i wyjechać chociażby w przysłowiowe już Bieszczady :)

Kawał dobrej historii do opowiedzenia! Opowieść z trzech wypraw do Idaho w USA. Pierwszy opis z wypraw zajmuje lwią część książki i jest najlepszy według mnie. Cięty język, spora dawka ironii i sarkazmu, wartko tocząca się akcja i sugestywne opisy przyrody sprawiają że jest to obowiązkowa pozycja dla wszystkich miłośników bushcraftu i leśnych wędrówek. Z pewnością...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Straszny Rufus z bronią

To był nokaut. Nikomu nieznany koleś napisał, że spędził dwa miesiące w Górach Skalistych, gdzie obozował, polował, żył z darów natury. Na fejsbukowych grupach buszkraftowych zawrzało. Zawór bezpieczeństwa nie wytrzymał, gdy do opisów polowania czarnoprochowcem na wiewiórki i jelenie koleś dorzucił zdjęcia. A na nich wiewiórki, jelenie, pies i koleś. Rafał Wierzbicki, ale przedstawia się jako Rufus.
Po szoku przyszła refleksja. - Chłopie, powinieneś o tym książkę napisać – zachęcało Rufusa parę osób, w tym i ja.
I wreszcie napisał. I wydał w wydawnictwie Stary Wspaniały Świat.
----
Straszni ludzie z bronią” to opowieść o trzech wyprawach Rufusa do Idaho. Dlaczego właśnie Idaho? Bo właśnie tam znajduje się największa zielono-biała plama na mapie Stanów Zjednoczonych. Zieleń to las, a biel – zaludnienie. Jednym słowem – zadupie. Ale takie w amerykańskiej skali.
Hmm, dwa miesiące na zadupiu na pierwszy rzut oka nie brzmi jak materiał do ciekawej książki. Z drugiej strony taki na przykład „Walden” Henryka Dawida Thoreau powstał podczas dwuletniego pobytu autora na zadupiu właśnie.
Rufus obozuje, poluje, żywi się darami natury. Ta fraza pojawia się wielokrotnie, staje się hasłem, sloganem, prowokacyjnym wyzwaniem. Rzucanym jeszcze przed wyprawą, w odpowiedzi na pytania o sens wyjazdu na zadupie. „Obozować, polować, żywić się darami natury” wypowiedziane przez naukowca podczas bankietu wyprawionego z okazji obrony przezeń doktoratu brzmi jak herezja, burzy campusowy ład i porządek. „Obozować, polować, żywić się darami natury” w odpowiedzi na pytanie urzędnika o cel podróży to badanie legalności broni i związanych z nią zezwoleń.
Dopiero w Idaho „obozować, polować, żywić się darami natury” nie budzi zdumienia. Bo w tej krainie natura to polowanie i uprawa ziemniaków, a nie akademickie dyskusje i działania ekoterrorystów. Działania prowadzące do zakazu wyrębu lasu, skutkujące umieraniem zżeranych przesz szkodniki drzew. Znajome?
Samotny Polak z czarnoprochową strzelbą, zamierzający obozować, polować i żywić się darami natury, wzbudza wśród tubylców zainteresowanie i zrozumienie, a to prowadzi do bezinteresownego wsparcia. Ktoś pożycza broń, ktoś składany traperski domek i piec, ktoś dorzuca... psa. Reksio – bo tak go ochrzcił Rufus – to partner w obozowaniu, głodzie, szczęściu, zadumie, rozmowach. Ale nie w polowaniu – Reksio nie lubi broni, co wśród mieszkańców Idaho jest rzeczą rzadką. Broń jest tu wszędzie, w dużej ilości – po zamordowaniu przemysłu drzewnego myślistwo i obsługa myśliwych to główne zajęcie miejscowych. Tak, to właśnie straszni ludzie z bronią – tak nazwani przez znajomą Rufusa, panią profesor ze wschodniego wybrzeża – potrafiący w środku nocy wyskoczyć z ciepłego domu, by pomóc nieznajomemu przy awarii auta.
Samotność na zadupiu to otwieranie się narratora na naturę, ale przede wszystkim – na siebie. Toteż oprócz praktycznych porad – jak przyrządzać wiewiórki, jak (nie) wędzić jelenia, jak celować z dubeltówki – dostajemy rozważania na temat samodzielności, odpowiedzialności, etyki, wpływu diety na nastrój, stosunków polsko-niemieckich i psychologii związków.
Druga część książki to zapis dwóch kolejnych wypraw Rufusa nad Rzekę Bez Powrotu, sześć lat po pierwszej. Tym razem w duetach, w starym, traperskim stylu. Znów zmagania ze srogą pogodą, wydolnością, głodem, doprawione melancholią – kilku „strasznych ludzi” spotkanych przed laty wyjechało, swojskie miejsca zyskały nowe, kartongipsowy wystrój w miejsce myśliwskich trofeów. Na szczęście dzicz pozostaje dzika.
----
Kilka lat temu odezwał się do mnie koleś od fejsbukowej relacji z wyprawy w Góry Skaliste. Chciał oprawić na nowo wysłużony nóż leuku. Przyjąłem to zlecenie, ciesząc się dodatkowo na poznanie gościa, który tak „zamieszał” w polskim środowisku buszkraftowym.
W moim warsztacie pojawił się wysoki, chudy, nieco introwertyczny okularnik, zupełnie nie w typie Beara Gryllsa...
Trzy miesiące później siedzieliśmy przy wieczornym ognisku, po „bankiecie” kończącym zimowe szkolenie surwiwalowe.
- Rzucam pracę w Polskiej Akademii Nauk i zostanę wydawcą - powiedział Rufus. Może liczył na dobre rady w stylu „zastanów się dobrze, a stabilizacja” itp. Gdy opowiedział o swym szatańskim planie wydawania tłumaczeń XIX-wiecznych amerykańskich książek traperskich i podróżniczych, mogłem tylko zapewnić o trzymaniu kciuków.
Pół roku później dostałem do korekty pierwszą pozycję wydawnictwa Stary Wspaniały Świat - „Woodcraft” Nessmuka. Gdy chwilę po premierze książki Rufus przyznał, że zamawia dodruk, bo nakład się wyczerpał niemal w przedsprzedaży, mogłem mu tylko pogratulować odwagi w wyborze drogi.
Potem przyszły kolejne tłumaczenia, autorska „Subarctica” i wreszcie „Straszni ludzie...” - według mnie po prostu kawał dobrej literatury, będącej przykładem, że nie warto rozpatrywać dzieła w oderwaniu od autora.
Polecam.

Straszny Rufus z bronią

To był nokaut. Nikomu nieznany koleś napisał, że spędził dwa miesiące w Górach Skalistych, gdzie obozował, polował, żył z darów natury. Na fejsbukowych grupach buszkraftowych zawrzało. Zawór bezpieczeństwa nie wytrzymał, gdy do opisów polowania czarnoprochowcem na wiewiórki i jelenie koleś dorzucił zdjęcia. A na nich wiewiórki, jelenie, pies i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    57
  • Przeczytane
    28
  • Posiadam
    5
  • Chcę w prezencie
    2
  • Ulubione
    1
  • Nie posiadam
    1
  • Survival
    1
  • Wyp_z_BUWr
    1
  • Podróże
    1
  • Next buy
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Americana. Straszni ludzie z bronią


Podobne książki

Przeczytaj także