Projekt
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Seria prozatorska pod redakcją Piotra Mareckiego
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Ha!art
- Data wydania:
- 2020-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-01-01
- Liczba stron:
- 348
- Czas czytania
- 5 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366571204
- Tagi:
- satyra sztuka współczesna
Tu musisz być kimś, żeby nie być nikim. W centrum świata znajduje się Instytucja - miejsce, które decyduje o karierze, czyli życiu. Żeby wejść do wielkiej gry trzeba mieć co najmniej aparycję i determinację, dobrze jest też znać parę najważniejszych osób w mieście. Najlepsi spośród aspirujących mają również potencjał, dzięki któremu długo mogą utrzymać status dobrze zapowiadających się, a nawet coś zarobić. Większość bezpowrotnie wypada z tej gry natychmiast po trzydziestce i zostaje odcięta od szansy realizacji kolejnych projektów. Każdy, z lepszym lub gorszym skutkiem, stara się po prostu przetrwać, a jeden z nich - znaleźć jeszcze w tym sens.
"W świecie, którego sensem jest gonitwa za realizacją wymarzonych projektów, człowiek nie cofnie się przed niczym: kłamstwem, manipulacją, szantażem a także przed świadomym wplątaniem się w skomplikowaną sieć intryg. Wielka kariera zdaje się być przecież na wyciągnięcie ręki: jeszcze tylko jedna rozmowa, jedno zaaranżowane spotkanie, jeden zaakceptowany wniosek...Pojawia się pytanie: jaki jest cel tych zabiegów? Gdzie w tym wszystkim sens? Portret własny hermetycznego środowiska, chyba każdego. Napisany szyderczo i ku przestrodze".
Janek Owczarek
***
"Wyrazisty, nowatorski głos. Ożywczy eksces na polu literackim spłaszczonym przez walec oczywistych powieści".
Łukasz Zawada
***
"Czy nie można żyć normalnie? Bez żadnych osiągnięć?"
Aleksandra Małecka
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 69
- 44
- 19
- 8
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo bezpośrednia satyra dzisiejszego świata korporacji, gdzie sensem pracy i życia jest realizowanie projektów. Jako osobę pracują w korporacji, znającą ten świat od podszewki i bardzo świadomą pewnych jego schematów i "uroków", ta książka bardzo mnie bawiła. Dla mnie jako człowieka, który wolałby się jednak skupić na wyższych wartościach w życiu niż osiąganie lepszego statusu społecznego i wyższych stanowisk od innych jest też ona bardzo przykra. Niemniej, bardzo mocna książka.
Bardzo bezpośrednia satyra dzisiejszego świata korporacji, gdzie sensem pracy i życia jest realizowanie projektów. Jako osobę pracują w korporacji, znającą ten świat od podszewki i bardzo świadomą pewnych jego schematów i "uroków", ta książka bardzo mnie bawiła. Dla mnie jako człowieka, który wolałby się jednak skupić na wyższych wartościach w życiu niż osiąganie lepszego...
więcej Pokaż mimo toBardzo sprawnie, lekko i celnie Anna Sudoł opisuje artystyczny światek (nie tylko) Warszawy. Bucerka, pozerka, sporo mitomanii i przerost ambicji - wszystko to zarysowuje raczej smutny obraz młodej sceny polskiej kultury. Ale czy przez to mniej trafny? Sporo tutaj humoru, (auto)ironii, przerysowanych postaci, które łatwo spotkać w podobnych kręgach. Powieść Sudoł pozbawiona jest poczucia wyższości, to raczej wiwisekcja pustej w środku wydmuszki,ktora jednak niepozbawiona jest empatii.
Bardzo sprawnie, lekko i celnie Anna Sudoł opisuje artystyczny światek (nie tylko) Warszawy. Bucerka, pozerka, sporo mitomanii i przerost ambicji - wszystko to zarysowuje raczej smutny obraz młodej sceny polskiej kultury. Ale czy przez to mniej trafny? Sporo tutaj humoru, (auto)ironii, przerysowanych postaci, które łatwo spotkać w podobnych kręgach. Powieść Sudoł pozbawiona...
więcej Pokaż mimo toProjekt, projekt, projekt... Nie ma chyba strony gdzie nie ma tego słowa (dla którego notabene nie określono znaczenia). Niezbyt wciągająca historia, zakończenie beznadziejne, brak jakiejś puenty bądź tego nie wychwyciłem. Generalnie nie polecam.
Projekt, projekt, projekt... Nie ma chyba strony gdzie nie ma tego słowa (dla którego notabene nie określono znaczenia). Niezbyt wciągająca historia, zakończenie beznadziejne, brak jakiejś puenty bądź tego nie wychwyciłem. Generalnie nie polecam.
Pokaż mimo toNie bardzo ta książka przypadła mi do gustu. Ludzie tu wykreowani są bardzo nienaturalni. Ciągle ktoś pod kimś dołek kopie, wikła się w układy, oszukuje, kłamie. Wszystko to jakieś beznadziejne. Nie moja tematyka, nie. Jednak chyba szkoda było na nią czasu
Nie bardzo ta książka przypadła mi do gustu. Ludzie tu wykreowani są bardzo nienaturalni. Ciągle ktoś pod kimś dołek kopie, wikła się w układy, oszukuje, kłamie. Wszystko to jakieś beznadziejne. Nie moja tematyka, nie. Jednak chyba szkoda było na nią czasu
Pokaż mimo toSudoł przeprowadza czytelnika_czkę przez utrwalone i pozornie nienaruszalne w artystycznym świecie kanały przepływu osób, słów, pieniędzy i prestiżu. Książka piekielnie inteligentne rozpoznaje ten świat i jest wymarzonym, poręcznym literackim exemplum dla krytyków takiego stanu rzeczy.
Wada: osadza go na niemiłosiernie drewnianym stelażu językowym. Sprawozdawczy, a czasami wręcz protokolarny styl być może miał służyć wykreowaniu bezdusznej kafkowskiej atmosfery. W praktyce sprawia, że ciężko przyswoić tę opowieść (nienależącą do najkrótszych) albo przejąć się losem bohaterów_ek.
Sudoł przeprowadza czytelnika_czkę przez utrwalone i pozornie nienaruszalne w artystycznym świecie kanały przepływu osób, słów, pieniędzy i prestiżu. Książka piekielnie inteligentne rozpoznaje ten świat i jest wymarzonym, poręcznym literackim exemplum dla krytyków takiego stanu rzeczy.
więcej Pokaż mimo toWada: osadza go na niemiłosiernie drewnianym stelażu językowym. Sprawozdawczy, a czasami...
Bardzo rzadko czytam beletrystykę tak z przypadku, nie poleconą mi nigdy przez nikogo. Jest ku temu ważny powód: na ogół takie kupowanie kota w worku kończy się poczuciem bezsensu i zmarnowanego czasu (i pieniędzy). Nie inaczej było tym razem - może tylko pieniądze udało się coś uratować, bo zapłaciłem w promocji ArtRage 1 zł za dwie książki.
Książka może nie jest zła. Rozumiem intencję autorki chcącej pokazać na czym polega legendarny wyścig szczurów, podkładanie sobie nawzajem nóg i nieustannej walce "kto kogo wygryzie", w której jedyną regułą jest brak reguł.
Jednak wykonanie tego woła o pomstę do nieba.
Zacznijmy od samego sposobu pokazania świata przedstawionego. Jest on całkowicie anonimowy. Postacie mają imiona (i tylko imiona!),pracują w tajemniczej Instytucji (nawet nie wiemy czym się ona zajmuje),a osią wszystkiego jest Wielki Projekt będący owocem ambicji jednego z pracowników. Dobrze, że chociaż wiemy, że akcja dzieje się w Warszawie, a nie w Mieście. Taka konwencja powoduje drętwość dialogów, które siłą rzeczy stają się ogólnikowe i sztuczne. Przykład? Do obcej osoby w autobusie: "Cześć, jestem Aurelia? - TA AURELIA? Czytałem twoje recenzje!". Albo kiedy zatrzymany przez policję podaje swoje dane osobowe: Aleksander. Także dywagacje o projektach, wykresach itp. stają się jałowymi dywagacjami, ponieważ z racji braku szczegółów brak im głębi, autentyczności, możliwości wejścia czytelnika w świat.
Także sposób budowania wątków i ich rozwiązywania pozostawia wiele do życzenia. Taka np. Aurelia tworzy ogromne zamieszanie i zdaje się, że za chwilę namiesza bardzo ostro i wszystko wywróci do góry nogami po czym autorka, jakby nie wiedząc co zrobić ze stworzoną przez siebie intrygą, błyskawicznie (jakby na kolanie) tworzy zupełnie niewiarygodną sytuację, dzięki której Aurelia znika z pola widzenia czytelnika.
Językowo książka też nie urzeka, sporo winy mają wspomniane drętwe dialogi o niczym, ale też kto spodziewa się elegancji, szyku, piękna albo też czegoś jeszcze więcej: refleksji albo emocji to zdecydowanie nie ten adres.
Na plus postacie - dość spójne, oryginalne, ciekawe i zapadające w pamięć, jednak brak im głębi. Oprócz nazwiska przydałoby się jakieś tło rodzinne, przeżycia z przeszłości sugerujące dlaczego mają taką, a nie inną motywację, więcej monologów wewnętrznych itp.
Podsumowując: Fabuła w lepszym opakowaniu może i dałaby radę, ale styl bardzo do poprawy. Całość niestety przypomina przydługawe wypracowanie licealistki. Jestem na NIE.
Bardzo rzadko czytam beletrystykę tak z przypadku, nie poleconą mi nigdy przez nikogo. Jest ku temu ważny powód: na ogół takie kupowanie kota w worku kończy się poczuciem bezsensu i zmarnowanego czasu (i pieniędzy). Nie inaczej było tym razem - może tylko pieniądze udało się coś uratować, bo zapłaciłem w promocji ArtRage 1 zł za dwie książki.
więcej Pokaż mimo toKsiążka może nie jest zła....
Piękna książka. I bardzo smutna.
Piękna książka. I bardzo smutna.
Pokaż mimo toPowieść ukazuje bezsens w jaki zatraca się obecnie duża część świata. Pogoń za pracą, wyścig w którym nie liczą się ludzie.
Skłania do refleksji i czyta się bardzo przyjemnie!
Powieść ukazuje bezsens w jaki zatraca się obecnie duża część świata. Pogoń za pracą, wyścig w którym nie liczą się ludzie.
Pokaż mimo toSkłania do refleksji i czyta się bardzo przyjemnie!
,,Tu musisz być kimś, żeby nie być nikim. W centrum świata znajduje się Instytucja - miejsce, które decyduje o karierze, czyli życiu."
Słowa takie jak projekt, Wielki Projekt, Instytucja to nie są miałkie elementy historii przedstawionej w tej książce. Są to elementy, które władają życiem bohaterów w sposób absolutny, momentami wręcz pokusiłabym się o stwierdzenie, że absurdalny.
Życie Karola, Mateusza, Kostka, Mileny, Romy to ślepa gonitwa do osiągnięcia celu. Tylko jakiego? Do robienia projektów. Tylko jakich? Czy to jest istotne? Na początku miałam co do tego mieszane uczucia. Później zrozumiałam, że ta wiedza nie jest mi do niczego potrzebna. W tej książce nie chodzi o to CO robią bohaterowie tylko o to JAK to robią.
Jeśli robisz projekty i działasz w Instytucji to jesteś kimś. No właśnie i tutaj kolejne pytanie... co to oznacza? KIMŚ czyli KIM?
Są ludzie, którzy na piedestale swojego życia stawiają karierę zawodową i to jest jak najbardziej ok. Zaczyna się robić niepokojąco w momencie, kiedy zamiast skupiać się na swoim kawałku przestrzeni osoby te przerzucają swoje działania na próbę eliminacji konkurencji. Do czego są zdolni aby osiągnąć swój cel?
I jeszcze jedna rzecz - wizualizacja przyszłości - zapewne jest to swego rodzaju motywacyjny napęd ale czy warto się w tym zatracać do cna kiedy w rękach mamy coś co jest być może przysłowiową gruszką na wierzbie?
Czy pomoc innym... retrospekcja do dzieciństwa... emocje... to słabości, które tylko dekoncentrują lub stawiają w złym świetle?
Jest też dwóch bardzo ciekawych bohaterów - Adam i Ludwik. Oni wydają się być bardziej refleksyjni... czy to tylko złudzenie?
Bardzo dobra książka przedstawiająca hermetyczne środowisko.
Zawiera też fragmenty, w których pojawia się szantaż emocjonalny, gonitwa i bitwa myśli, dysonans poznawczy, próżność, a wszystko - w moim odczuciu - owinięte jest kokardą powitą z kłamstwa.
Pozycja jasna ale nieoczywista.
,,Tu musisz być kimś, żeby nie być nikim. W centrum świata znajduje się Instytucja - miejsce, które decyduje o karierze, czyli życiu."
więcej Pokaż mimo toSłowa takie jak projekt, Wielki Projekt, Instytucja to nie są miałkie elementy historii przedstawionej w tej książce. Są to elementy, które władają życiem bohaterów w sposób absolutny, momentami wręcz pokusiłabym się o stwierdzenie, że...
Projekt. Słowo klucz. W powieści pada setki razy, jak dla mnie z wielkim nadmiarem. Hasło często stosowane w korporacjach, gdzie młodzi ludzie ścigają się między sobą w realizacji określonych projektów. Kto będzie pierwszy, kto zrobi ciekawszy i bardziej nowatorski, ten będzie na piedestale.
Autorka zabiera nas do świata wielkiej i prestiżowej Instytucji. To miejsce, gdzie rozdawane są karty decydujące o karierze, o byciu kimś. Kto jest bliżej szefa i jest sprawniejszy organizacyjnie ten ma większą szansę na wybicie się i zrobienie kariery. Do tego koniecznie trzeba znać odpowiednie osoby, które wiele znaczą, a jeszcze więcej mogą zrobić. Bohater, Ludwik, zapowiada przygotowanie Wielkiego Projektu, który wyniesie go na wyżyny kariery, a może nawet pozwoli zająć miejsce w strukturach Instytucji. Ale temat jest objęty tajemnicą, o czym przekonany jest tylko Ludwik. A tak naprawdę wszyscy wkoło mówią o tym projekcie i każdy chciałby wziąć w nim udział. Ale jak to zrobić, aby być pierwszym i tym jedynym? Jak wyeliminować konkurencję? Do jakich sztuczek trzeba się posunąć, aby zasłużyć na udział w tym szumnie zapowiadanym zadaniu?
Projekt doskonale obnaża korporacyjne oblicze ciągłej pogoni za czymś lepszym, doskonalszym i nieosiągalnym. Widzimy oczami autorki jakimi zasadami kierują się młodzi ludzie, mianujący się wybrańcami losu. Liczne kłamstwa, manipulacje, oszustwa i intrygi są na codziennością, rządzą ich emocjami i resztami przyzwoitości. Ci bohaterowie czują się bogami obecnych współczesnych czasów i wybrańcami losu. Ich relacje i zachowania zasługują na potępienie i są żałosne. Ich maluczkość, przez nich niezauważalna, ośmiesza ich w oczach innych przyzwoitych obywateli. Są zepsuci, butni i pyszni. Drwią z innych, którzy nie są w ich szeregach. Co w ich mniemaniu świadczy o pozycji człowieka? Ogromne i nietuzinkowe mieszkanie w prestiżowej dzielnicy, krzykliwie obrazy na ścianach własnego loftu, najnowsze buty na nogach, znajomości z celebrytami, najlepiej o międzynarodowej sławie. Czy liczy się dla nich uczciwość, prawość i szacunek dla drugiego człowieka? Niestety, nie w tych kręgach. Tutaj nie ma miejsca dla przyjaciół, każdy jest konkurentem drugiego i potencjalnym wrogiem. Każdy – oczywiście potajemnie - dąży do zdobycia miejsca na szczycie, manipulując wszystkimi wkoło, każdemu przedstawiając inną wersję wydarzeń, buntując jednego przeciwko drugiemu. To wszystko takie niesmaczne i okrutne, wręcz obrzydliwe. Mnie taki świat drażni, denerwuje i sprawia, że tracę zaufanie do ludzi, podchodzę do nich z dystansem i obojętnością. Dla mnie są żałośni i naprawdę nieszczęśliwi. Nie znają prawdziwego życia i nawet nie próbują żyć kierując się uczciwymi zasadami.
Projekt zasługuje na szczególną uwagę właśnie w dzisiejszych czasach, ciągłej pogoni za lepszym życiem, za posiadaniem jeszcze więcej i więcej, za byciem na topie i szczycie. Ta lektura skłania do refleksji zwłaszcza pod kątem stanu relacji międzyludzkich, zasad postępowania i hierarchii wartości. Warto wspomnieć, że autorka mimowolnie, może niechcący, a może celowo, porusza bardzo trudne i ważne tematy. A mianowicie podejście do aborcji, do miłości, do drugiej bliskiej osoby, igranie z uczuciami innych.
Świetna diagnoza młodego pokolenia, zniewolonego przez ład korporacyjny. Specyficzny i charakterystyczny język, ukazujący indywidualizm pokolenia młodych wilków magnetycznie przyciąga uwagę. Godna poświęcenia jej kilku chwil.
Projekt. Słowo klucz. W powieści pada setki razy, jak dla mnie z wielkim nadmiarem. Hasło często stosowane w korporacjach, gdzie młodzi ludzie ścigają się między sobą w realizacji określonych projektów. Kto będzie pierwszy, kto zrobi ciekawszy i bardziej nowatorski, ten będzie na piedestale.
więcej Pokaż mimo toAutorka zabiera nas do świata wielkiej i prestiżowej Instytucji. To miejsce, gdzie...