Cień Debory

Okładka książki Cień Debory Magdalena Mosiężna
Okładka książki Cień Debory
Magdalena Mosiężna Wydawnictwo: JanKa Cykl: Maryla i Debora (tom 2) literatura piękna
446 str. 7 godz. 26 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Maryla i Debora (tom 2)
Wydawnictwo:
JanKa
Data wydania:
2021-05-30
Data 1. wyd. pol.:
2021-05-30
Liczba stron:
446
Czas czytania
7 godz. 26 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362247790
Tagi:
powieść historyczna saga rodzina powieść psychologiczna polska literatura współczesna czasy stalinowskie wojna i odbudowa warszawa i okolice
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
24 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
703
432

Na półkach:

Książka bardzo dobra, czasy wojenne za nami,aby uczcić pamięć po ukochanej,Grzegorczyk zakłada wydawnictwo Debora, dowiadujemy się jak państwo traktuje własność prywatną,po prostu kłamie,nastąpiły czasy bezprawia,w każdej chwili można być zamkniętym przez smutnych panów,nikt nigdzie nie mógl być bezpieczny jeśli nie popierał polityki moskiewskiej,tyle lat po wojnie Polska wstąpiła do Uni europejskiej i doszedł PiS do władzy i mamy jeden wielki chaos,nieudolni aparatczycy rządzą krajem i jest jeden wielki bałagan

Książka bardzo dobra, czasy wojenne za nami,aby uczcić pamięć po ukochanej,Grzegorczyk zakłada wydawnictwo Debora, dowiadujemy się jak państwo traktuje własność prywatną,po prostu kłamie,nastąpiły czasy bezprawia,w każdej chwili można być zamkniętym przez smutnych panów,nikt nigdzie nie mógl być bezpieczny jeśli nie popierał polityki moskiewskiej,tyle lat po wojnie Polska...

więcej Pokaż mimo to

avatar
294
234

Na półkach:

Jestem zawiedziona. Tytuł mógłby sugerować, że jednak głównych bohaterek cyklu przeżyła obóz zagłady, jednak niestety tak się nie wydarzyło. Debora była ciekawą postacią i byłam zainteresowana jej dalszymi losami. Sięgnę po trzeci tom, ale już końcówka drugiego nie do końca mnie przekonuje.

Jestem zawiedziona. Tytuł mógłby sugerować, że jednak głównych bohaterek cyklu przeżyła obóz zagłady, jednak niestety tak się nie wydarzyło. Debora była ciekawą postacią i byłam zainteresowana jej dalszymi losami. Sięgnę po trzeci tom, ale już końcówka drugiego nie do końca mnie przekonuje.

Pokaż mimo to

avatar
1351
1349

Na półkach:

Opadł wojenny pył. Warszawa próbuje podnieść się z gruzów, a mieszkańcy wracają do stolicy, by odszukać pozostałości po swoim przedwojennym życiu. Wśród powracających jest Maryla. Kobieta postanawia wziąć udział w odbudowie ukochanej stolicy. Zatrudnia się przy porządkowaniu miasta, by następnie trafić do wydawnictwa, którego właścicielem jest Aleksander. Mężczyzna, z którym łączy ją wojenna historia. Spotkanie po wojnie okazuje się być trudne i wymagające ogromnego opanowania. Pamięć o nie tak dawnych wydarzeniach wciąż wypala się w pamięci bohaterów, decyzje podjęte w chwili próby ciążą na sercu, ale życie toczy się dalej. Trzeba przestać rozpamiętywać, ale czy jest to w ogóle możliwe?...

(cd recenzji na fb)

https://www.facebook.com/KsiazkaZamiastKwiatka/photos/a.967792129913564/6656350374391016/

Opadł wojenny pył. Warszawa próbuje podnieść się z gruzów, a mieszkańcy wracają do stolicy, by odszukać pozostałości po swoim przedwojennym życiu. Wśród powracających jest Maryla. Kobieta postanawia wziąć udział w odbudowie ukochanej stolicy. Zatrudnia się przy porządkowaniu miasta, by następnie trafić do wydawnictwa, którego właścicielem jest Aleksander. Mężczyzna, z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
186
168

Na półkach:

Maj. Kwitną bzy. Tegoroczny miesiąc zakochanych określiłabym jako chłodny. Temperaturowo wcale nie lepszy od poprzedniego, ale za to literacko… Fiu, fiu, kto by pomyślał…
W maju 2020 poznałam „Marylę i Deborę” Magdaleny Mosiężnej, a w maju tego roku „Cień Debory” przyjemnie przesłonił mi szarą aurę za oknami. Mimo że świat literackich bohaterów nie okazał się nazbyt kolorowy, to historia, którą opowiada Mosiężna, jest zdecydowanie warta poznania.
O postawach dwóch bohaterek, ich charakterach i ideałach pisałam w recenzji „Maryli i Debory” (https://czytamduszkiem.blogspot.com/2020/05/recenzja-przedpremierowa-magdalena.html). O tym, że poglądowo Maryla nie podbiła mojego serca (raczej miałam ochotę niepedagogicznie trzepnąć ją w jej piękną, acz momentami pustą główkę),też się wypowiadałam. Co więc ma w sobie ta kobieta, że mimo wad, mimo kontrowersji, jakie wywołuje we mnie jej zachowanie, z zaciekawieniem sięgam po kolejny tom jej historii? Sprawdźmy.
Gdy opadł bitewny pył z pierwszej części sagi, bohaterowie potargani szaleństwem wojennych burz wracają do domów, wracają do Warszawy, a właściwie do tego, co z niej pozostało. Wśród zgliszcz odnajdują się starzy przyjaciele, ale spośród tych samych zgliszcz wyrastają również gorliwi działacze nowego ładu, którzy po przejęciu władzy z werwą zelotów krzewią wzorzec socjalistycznego obywatela (z jego nie tylko robotniczo-chłopskim pochodzeniem, lecz także siermiężnym podejściem do wartości) i zajadle wypleniają „intelygienckie” naleciałości. Do stolicy wraz dziećmi i mężem przybywa także Maryla. Najbliższa rodzina w komplecie, więc wydawałoby się, że można zaczynać patrzeć w przyszłość. Ani jednak przeszłość nie jest tak łatwa do wygumkowania, ani teraźniejszość nie tak przychylna, jak by się w głębi serca pragnęło. Wszystko to za sprawą samej autorki, bowiem Mosiężna wyspecjalizowała się w rzucaniu kłód swoim bohaterom. Gdy tylko na horyzoncie pojawia się promyk nadziei, ta, niczym złośliwa Eris, przynosi im jak nie komplikację małżeńską, to – gdy ponownie zaświeci iskierka radości – w rewanżu po złapaniu przez nich niemal ostatnim tchem kruchej równowagi przeszkodę innego rodzaju. I tak w kółko.
Skoro już o bohaterach mowa, to trzeba powiedzieć, że nie są oni herosami w klasycznym ujęciu. Nie rzucają się z bagnetem na czołgi, nie szafują hasłami „Bóg. Honor. Ojczyzna”. Ich heroizm jest innego rodzaju. To powszedni trud zmagania się z rzeczywistością. To troska o dzieci, dom, rodzinę. To codzienne zmartwienia o przetrwanie i byt. Marylę, naznaczoną piętnem żony „bandyty” akowca, dotknie ostracyzm społeczny w pracy. Na własnej skórze doświadczy skutków peerelowskiego aparatu przesłuchań, będzie samotnie zmagać się z demonami przeszłości, niezrozumieniem najbliższych, opuszczeniem, ale – aż niemal ocierając się o zarzut egoistycznego pragmatyzmu czy wręcz oportunizmu – uparcie i skrycie nie podda się w staraniach o własne szczęście. I chyba ta umiejętność przetrwania, podnoszenia się z gruzów, nieidealna i nieidealistyczna chęć życia stanowi o jej sile. Z każdej sytuacji, choć poobijana, wychodzi wzmocniona. Jak to się dzieje? Może dlatego, że Mosiężna budując postać Maryli, z wyczuciem dobrała proporcje w dawkach ideałów, które – jak wiadomo – chleba nie dają, a tylko niepotrzebnie rozpalają myśli, i życiowych realiów, które to z kolei pozwalają te ideały realizować, o ile do obu zmiennych zastosuje się właściwe parytety. Takie podejście pozwala bohaterce przebrnąć obronną ręką przez różnorakie kryzysy, z którymi inni już tak sprawnie sobie nie poradzili. Ten wątek jeszcze rozwinę nieco później.
Inspirację do życiowych trosk bohaterów Mosiężna zdaje się czerpać w dużej mierze z historii. Nie, nie nazwałabym „Cienia Debory” powieścią historyczną, może raczej z tłem historycznym. Czytelnik znajdzie tu zarysowaną sprawę nacjonalizacji, sygnał o pogromie Żydów w Kielcach czy kwestię powstania PZPR. Autorka uchyla też rąbka świata wydawniczo-literackiego z postaciami takimi jak choćby Dąbrowska, Watt, Iwaszkiewicz, Broniewski czy Tuwim. Wszystkim wprowadzonym wydarzeniom towarzyszą określone emocje, ścierają się punkty widzenia, a przede wszystkim wpływają one na protagonistów, ich postawy i zachowania. Bo pamiętajmy, że u Mosiężnej – jak w życiu – nic nie jest dane na stałe. Radość z nastania nowych czasów może zamienić się w rozczarowanie światopoglądowe, a sympatia równie szybko może zostać zdemaskowana jako uprzejmy szpicel.
Warto również zaznaczyć, jak ważną rolę w powieści odgrywa sama Warszawa, a właściwie to, co po niej zostało. Mosiężna nie poświęca jej wiele słów (przecież to zaledwie cień dawnego miasta),ale… ale choć niezbyt widoczna, jest jednak niezaprzeczalnie odczuwalna. Autorka, sama nie będąc warszawianką, pisze z perspektywy współczesnej młodej kobiety o jednym z najbardziej dramatycznych okresów w historii Polski, a mianowicie o Warszawie w czasie wojny, o Warszawie z okresu powstania w 1944 r., a następnie o przywracaniu jej do życia. Czuje to miejsce tak wyraźnie, jakby się w nim urodziła. Oddaje puls i rytm miasta, potrafiąc uchwycić jego wibrującą esencję. W jej oczach powojenna Warszawa to nie przywalone ulice, a odradzające się arterie, to nie tylko kikuty drzew, a pączkujące nadzieje. Analogia między losami Maryli a Warszawy jest aż nazbyt wyraźna. Obie podnoszą się po klęsce. Jedna w wymiarze czysto symbolicznym, druga w wymiarze bardziej namacalnym, bo prawdziwego życia zwykłego człowieka.
U Mosiężnej panta rei, co chyba najwyraźniej widać w sylwetkach bohaterów. Na próbę życiowego ognia wystawia wszystkich bez wyjątku, nagina i hartuje. Nie znajdziecie w sadze podobnych charakterów, a jeśli już doszukacie się analogii, to i tak autorka poprowadzi ich drogi inaczej mentalnie, poglądowo lub kto ją tam jeszcze wie. Ponadto jej bohaterowie są bardzo mocno osadzeni w ówczesnych realiach i to one w dużej mierze wpływają na ich losy, zmuszają do działań, każą dokonywać wyborów, a dramaty, jakie przeżywają główni uczestnicy powieści, sprawiają, że stają się bardziej interesujący dla czytelnika, nawet jeśli nie uzyskują jego aprobaty moralnej.
Mosiężna prezentuje w mojej ocenie ciekawy sposób prowadzenia losów bohaterów. Przypomnę tylko, że w „Maryli i Deborze” bez uszczerbku dla fabuły tytułowe postaci spotkały się ze sobą ledwie na krótki czas, który jednakoż wystarczył im do skonfrontowania swojego podejścia choćby do takich kwestii jak, np. miłość, praca, życie i śmierć. Tam kontrast między nimi był wyraźnie zarysowany, w „Cieniu Debory” nieco przyblakł, lecz nadal jest dostrzegalny (mimo że osobiście Debora przecież nie pojawia się na kartach książki ani razu). Obecnie antynomii należy szukać w nadchodzącej zmianie systemu politycznego, który zapanował wraz z nastaniem pokoju, tworząc robotniczą ojczyznę z nową kategorią bohaterów i oprawców, z redefinicją ekonomii, sztuki, nauki, ba… wszystkich dziedzin życia, podporządkowanych rodzącym się dumnym obywatelom Polski Ludowej, a także lub może przede wszystkim w deprecjacji relacji międzyludzkich. Wychodzący spod ideologicznej sztampy i wychowywany na sztucznych założeniach społecznych peerelowski obywatel ma szansę na godne zasłużonego proletariusza mieszkanie, pracę, samochód, wpływy i pieniądze. Im bardziej zasłużony w oczach oficjeli, tym lepiej. (Oczywiście w rozsądnych socjalistycznych granicach, bo szczególne względy warto okazywać tylko specjalnym funkcjonariuszom zamkniętego układu, np. donosicielom.) Ten natomiast, który nie podporządkuje się rządom ludu, staje się wrzodem i wrogiem klasowym, którego należy wyciąć z korzeniami, lub w najlepszym razie zepchnąć na margines. W takich okolicznościach każdy z bohaterów wyznacza sobie własne granice pozwalające mu na przetrwanie i na osiągnięcie szczęścia. Każdy z nich musi odpowiedzieć sobie na pytanie, jakim wartościom, do jakiego stopnia i w jaki sposób hołduje, na czym mu zależy. Ile ze swojej wolności i ile siebie jest w stanie oddać, jaką cząstkę poświęcić, a jaką zachować, by nie zatracić własnej tożsamości – tej indywidualnej i tej społecznej.
U Mosiężnej czyste ideały odeszły w cień, bo nie wytrzymały konfrontacji z rzeczywistością, na scenie pozostali ledwie naśladowcy dawnych wizji. Ich niepodważalnym atutem jest jednak fakt, że w przeciwieństwie do kryształowych idealistów zwyczajnie przetrwali. Skoro przeżyli piekło wojny, pokonają i kolejne przeszkody. Jak widać, „Cień Debory” to lektura ze wszech miar aktualna także ze względu na ukazywanie przemian powodowanych opresyjnym systemem i zachodzących tak w społeczeństwie, jak i w jednostkach. Zasadniczo mechanizmy sprawowania władzy pozostają przecież te same niezależnie od czasu i miejsca.
Mosiężna zastosowała w „Cieniu Debory” podobną konstrukcję jak w „Maryli i Deborze”. Rozdziały poprzedzają odpowiednio dobrane cytaty z wierszy mające stanowić poetycką zapowiedź wydarzeń, choć pisanych prozą, to jednak nie zawsze prozaicznych. Jest – wydawałoby się – niezobowiązujący prolog i otwarte zakończenie. Po co zmieniać coś, co się, po pierwsze, sprawdziło, i, po drugie, stanowi wyróżnik autorki? Ale to nie wszystko. Mosiężna nie pozwalając wytchnąć swoim postaciom, sama również nie zasypia gruszek w popiele. Zachowując swój oryginalny styl, jednocześnie, jak mówi Kasia Sosnowicz z sieczyta.com, „rozwija skrzydła”. A ja w zupełności się z tą opinią zgadzam. U Mosiężnej wyczuwa się pogłębienie warsztatu, sceny wychodzące spod jej pióra stały się pełniejsze, a narracja nabrała płynniejszego rytmu. Dojrzałe dialogi, nadal bliższe literackiemu sercu Mosiężnej niż opisy, przyciągają nie tylko barwą ripost, lecz i siłą trafnej argumentacji. Ponadto da się również zauważyć pewność siebie autorki w kształtowaniu atmosfery i niuansowaniu emocji. W efekcie otrzymujemy żywą opowieść przykuwającą uwagę czytelników swą autentycznością, bo bohaterowie „Cienia Debory” to nie sztuczne i wzniosłe wzory postawione na piedestale do naśladowania, które trudno doścignąć i przy których czujemy się z własnymi wadami boleśnie mali, a popełniający błędy zwykli ludzie z krwi i kości, którym przyszło żyć w trudnych czasach i borykać się z problemami, na które nikt jeszcze nie wynalazł skutecznego remedium. To być może o odmiennych poglądach na życie koleżanka uprzykrzająca nam stosunki w pracy albo organizujący prowokacyjne bojówki radykalny polityk czy złamany ciężarem życia miły staruszek drepczący codziennie o tej samej godzinie ulicą. Ich dylematy są często naszymi rozterkami i dlatego tak chętnie w zaciszu własnych domów sięgamy po ich historie, skoro własne wciąż wymykają się nam spod kontroli.

Maj. Kwitną bzy. Tegoroczny miesiąc zakochanych określiłabym jako chłodny. Temperaturowo wcale nie lepszy od poprzedniego, ale za to literacko… Fiu, fiu, kto by pomyślał…
W maju 2020 poznałam „Marylę i Deborę” Magdaleny Mosiężnej, a w maju tego roku „Cień Debory” przyjemnie przesłonił mi szarą aurę za oknami. Mimo że świat literackich bohaterów nie okazał się nazbyt...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1003
799

Na półkach: ,

O tym jak trudno podnieść miasto z gruzów powojennej zawieruchy oraz o tym jak ciężko wyzbyć się traumatycznych przeżyć z niej wynikających opowie Magdalena Mosiężna w kontynuacji swojej debiutanckiej powieści – Maryli i Debory. Cień Debory, drugi tom sagi to powrót postaci znanych z pierwszej części, w tym głównie Maryli Wetlińskiej, która musi znaleźć w sobie siłę, by odbudować swoje życie na ruinach powojennej Warszawy, a także Kamila i Andrzeja, bohaterów powracających z frontu.

Po tej wojnie wstyd być człowiekiem.

Poskładanie życia, które podczas drugiej wojny światowej runęło niczym domek z kart, pozostawiając po sobie nie tylko ruiny miasta, przede wszystkim zaś zgliszcza w psychice, a nierzadko również blizny na ciele, to nie lada wyzwanie dla bohaterów. Pamięć o przeszłości kładzie się na nich niczym cień, nie pozwala na definitywne odcięcie się od niej i koncentrację na przyszłości. Ta jest bowiem równie niepewna, w znacznym stopniu uwarunkowana realiami rodzącej się Polski Ludowej. Pojawiające się nadzieje odbudowania zarówno zburzonego miasta, jak i życia przysłonięte zostają nadchodzącą groźną ideologią, polityką, która miast rodzić nadzieję, rozplenia kolejne opresje i niepokoje.

Maryla zmuszona zostaje skonfrontować się zarówno z przeszłością jak i przyszłością, a bilans zysków i strat to tak naprawdę dla niej oraz jej bliskich próba lojalności i wierności wobec najbliższej rodziny i przyjaciół, a także konfrontacja z własnymi ideałami i poszukiwanie w powojennym chaosie miejsca dla siebie. Alicja widzi je dla córki na wsi, gdzie sielska natura pozwoliłaby na odgrodzenie się od traum przeszłości. Maryla zaś pragnie czynnie wspomagać powstający z gruzów kraj, dlatego też swoje życie rozpoczyna od nowa w odbudowującej się mozolnie Warszawie. Nie bez znaczenia jest tutaj sam tytuł. Debora, bohaterka pierwszego tomu sagi, choć nieobecna już ciałem, pozostaje w pamięci Aleksandra, który zakładając wydawnictwo, upamiętnia jej cześć, nadając mu właśnie jej imię. To symboliczny wybór, podkreślający fakt, iż nie można definitywnie odciąć przeszłości grubą kreską.

Magdalena Mosiężna stawia mocny nacisk na tło historyczne. To pole, które opisuje z pietyzmem i nie lada dokładnością, dobrze wyważając je z rozwojem fabuły. Rozwój akcji jest miarowy, wiarygodnie ukazuje stopniowe dojrzewanie bohaterów do nowych warunków otoczenia. To cały wachlarz przemian, często z pogranicza moralnych, trudnych wyborów, które nie są odautorsko oceniane, a ukazują jedynie niełatwe oblicze komunistycznej rzeczywistości, z którą przychodzi skonfrontować się i w której muszą odnaleźć się bohaterowie Cienia Debory. Autorka z czułością i wyrozumiałością pochyla się nad etycznym aspektem wyborów swoich postaci, co jest swego rodzaju fenomenem, gdyż niełatwo w podobnych sytuacjach pozostać bezstronnym i obiektywnym.

Cień Debory to emocjonująca opowieść o sile, jaka tkwi w rodzinie i miłości. Mosiężna udowadnia, że wszelkie trudy, zarówno te wynikające z zawirowań historycznych, jak i te tkwiące w uwarunkowaniach społeczno-ekonomicznych, można przezwyciężyć, pozostając wyrozumiałym i cierpliwym wobec siebie, najbliższych, a także wobec niepewnej przyszłości. To ciepła, wyciszająca powieść nie tylko o trudnościach, jakie niesie za sobą konieczność odbudowywania życia ze zgliszczy, ale przede wszystkim o trudach, jakie niesie za sobą codzienność.

O tym jak trudno podnieść miasto z gruzów powojennej zawieruchy oraz o tym jak ciężko wyzbyć się traumatycznych przeżyć z niej wynikających opowie Magdalena Mosiężna w kontynuacji swojej debiutanckiej powieści – Maryli i Debory. Cień Debory, drugi tom sagi to powrót postaci znanych z pierwszej części, w tym głównie Maryli Wetlińskiej, która musi znaleźć w sobie siłę, by...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6030
1386

Na półkach: ,

„Cień Debory” to przede wszystkim książka o wstawaniu z kolan. Polaków i Polski. Oczywiście to jest jedna opowieść, bo to ludzie tworzą naród, ale też i państwo wpływa na losy pojedynczego człowieka. Jak pokazała historia oraz wtórująca jej literatura – okres po wojnie wcale nie był czasem szczęśliwego powrotu do normalnego, bezpiecznego życia. Ba, pod wieloma względami – dla niektórych – był o wiele gorszy. Bo kiedy w czasie wojny (w tym powstania) było się bohaterem, teraz trzeba się obawiać. To, co wtedy było chwalebne nagle okazuje się podejrzane. Zwycięstwo jest tylko pozorne.

(...)

„Cień Debory” to wreszcie książka o tym co ludzi łączy i co dzieli. Magdalena Mosiężna lawiruje między poplątanymi nitkami ludzkiego losu. Przygląda się, co wpływa na zaciskanie się więzów i na to, co je osłabia lub zupełnie niszczy. I znów to emocje wydają się kluczem do wszystkiego.

Więcej: http://dajprzeczytac.blogspot.com/2021/06/cien-debory-magdalena-mosiezna.html

„Cień Debory” to przede wszystkim książka o wstawaniu z kolan. Polaków i Polski. Oczywiście to jest jedna opowieść, bo to ludzie tworzą naród, ale też i państwo wpływa na losy pojedynczego człowieka. Jak pokazała historia oraz wtórująca jej literatura – okres po wojnie wcale nie był czasem szczęśliwego powrotu do normalnego, bezpiecznego życia. Ba, pod wieloma względami –...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Solidna, udokumentowana opowieść o powojennej warszawskiej inteligencji, jej dylematach, pułapkach, nadziejach, pokusach. Dobrze zbudowana intryga, ciekawe postacie, niejednoznaczne moralnie, budzące i współczucie, i irytację. Pojawiają się tez smaczki w postaci scenek z Broniewskim czy Tuwimem. Po dobrej debiutanckiej "Maryli i Deborze" Magdalena Mosiężna wzniosła się w drugiej powieści sagi na o wiele wyższy poziom. I zaistniała jako rasowa pisarka.

Solidna, udokumentowana opowieść o powojennej warszawskiej inteligencji, jej dylematach, pułapkach, nadziejach, pokusach. Dobrze zbudowana intryga, ciekawe postacie, niejednoznaczne moralnie, budzące i współczucie, i irytację. Pojawiają się tez smaczki w postaci scenek z Broniewskim czy Tuwimem. Po dobrej debiutanckiej "Maryli i Deborze" Magdalena Mosiężna wzniosła się w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
50
46

Na półkach:

Jest w tej powieści napięcie, są emocje i namiętności, jest zagrożenie życia i charakterne postaci, choć nie wszyscy bohaterowie pierwszego tomu, czyli "Maryli i Debory" przeżyli wojnę i powstanie. Wyeksponowanie w tytule drugiego imienia z pierwszej książki wiele znaczy. Z dużą zręcznością w budowaniu akcji, przenikliwością psychologiczną i rzetelnym stosunkiem do źródeł Magdalena Mosiężna portretuje trzy warszawskie rodziny w czasach rodzącego się stalinizmu - zagrożone aresztowaniami, rozbiciem, koniecznością wyjazdu, utratą pracy, utratą przyjaciół i bliskich. Nie każda z pokazanych dysfunkcji wynika z najgroźniejszych w tym czasie wstrząsów politycznych, bo zdarzy się i śmierć dziecka, i powojenna niepełnosprawność, i uzależnienie od narkotyków, ale to sejsmograf wyczulony na wstrząsy stricte polityczne zarejestruje dramat najboleśniejszy. I - czy paradoksalnie? - szanse na przetrwanie każdy z bohaterów zyska tym większe, im - poddany naciskom - okaże większe podobieństwo do Pascalowskiej trzciny miotanej przez wiatr: ugnie się pod razami zadawanymi przez ludzi owładniętych resentymentem albo zmanipulowanych oślepiającą ideologią. A potem sobie wybaczy lub będzie żył ze świadomością winy, budząc szacunek, empatię lub ściągając na siebie potępienie czytelników, choć sama autorka nikogo nie potępia (patrz wywiad na YT),a sytuacje przedstawia tak, że - jeśli się nie ulega rozpowszechnionym dziś skłonnościom katońskim - nietrudno bohaterów usprawiedliwić lub przynajmniej zrozumieć ich decyzje.
Jak widać, autorki tego cyklu historycznego nie interesuje historia jako czysta abstrakcja, choć z pietyzmem rejestruje jej prawa i wydarzenia, które tworzą znaczące tło (prześladowanie AK, nacjonalizację, porachunki inteligenckie). Interesują ją zaplątani w historię ludzie: czasem nieugięci i mocni jak twierdze, a czasem - pogubieni i słabi. Bo dobrze wiedzą, że w każdej chwili może im ktoś odebrać majątek, ich podsłuchać, oskarżyć, znieważyć, poniżyć. Kawał dobrej powieści psychologicznej - z historią w tle.

Jest w tej powieści napięcie, są emocje i namiętności, jest zagrożenie życia i charakterne postaci, choć nie wszyscy bohaterowie pierwszego tomu, czyli "Maryli i Debory" przeżyli wojnę i powstanie. Wyeksponowanie w tytule drugiego imienia z pierwszej książki wiele znaczy. Z dużą zręcznością w budowaniu akcji, przenikliwością psychologiczną i rzetelnym stosunkiem do źródeł...

więcej Pokaż mimo tovideo - opinia

Książka na półkach

  • Przeczytane
    28
  • Chcę przeczytać
    25
  • 2023
    2
  • Posiadam
    2
  • 2021
    2
  • Książki 2024
    1
  • Wygrane w konkursie/recenzenckie
    1
  • Ebook
    1
  • Pozostałe
    1
  • Do kupienia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Cień Debory


Podobne książki

Przeczytaj także