Szczerze to jestem zawiedziona tą pozycją, miałam bardzo duże oczekiwania, niestety poza piękna oprawa nie dostałam zbyt wiele. "Przepisy" proste wręcz niejednokrotnie banalne --, które już znam.... Autorka faktycznie skupia się na kilku składnikach, szkoda że niemal w każdym daniu są to te same składniki. Ciągle mąka ryżowa i banan liczyłam na coś więcej.... Owszem ma to plusy bo zaopatrzymy się w te kilka składników i naprawdę możemy wiele wyczarować jednak oczekiwałam czegoś więcej... Wielki plus za zdjęcia i szatę graficzną. Je się tu oczami :). Książkę ratuje dział słodkie wypieki szkoda że tak krótki bo z tej części wiele dań chcę wypróbować. Ani nie polecam ani nie zniechęcam....

Szczerze to jestem zawiedziona tą pozycją, miałam bardzo duże oczekiwania, niestety poza piękna oprawa nie dostałam zbyt wiele. "Przepisy" proste wręcz niejednokrotnie banalne --, które już znam.... Autorka faktycznie skupia się na kilku składnikach, szkoda że niemal w każdym daniu są to te same składniki. Ciągle mąka ryżowa i banan liczyłam na coś więcej.... Owszem ma to...

Jak poznać dobrą książkę kucharską? Pooglądajcie ją po kilku tygodniach używania.
Jej stan pokaże Wam czy to TO :)

Nasza ma zagięte kartki, jest poplamiona w kilku miejscach i otwiera się sama na przepisie z fit toffifee :D

Lubimy bardzo. Przepisy są proste i smaczne. Da się nawet znaleźć kilka opcji na pierwsze i drugie śniadanie (nie tylko słodycze).
Wypróbowaliśmy kilkanaście, przepisów mamy w planach zrobienie wszystkich.
Świetna opcja na popołudniowy głód słodyczowy albo jako inspiracja do zamienników w śniadaniówce
Półprodukty do przygotowania dań są łatwo dostępne, czas przyrządzania krótki a zdjęcia piękne.

Nie ma co się oszukiwać, że to są dania dietetyczne i fit. Po prostu mają prostszy i lepszy skład niż kupne wersje. Ale to jest również ważne
Z tego samego powodu uważam, że będzie super również dla rodziców. Każda mama/tata chce, żeby jego dziecko nie jadło tyle słodyczy albo żeby wybierało zdrowsze opcje. Przykład idzie z góry, więc rodzice - polecam :)

Super książka, serio serio!

Jak poznać dobrą książkę kucharską? Pooglądajcie ją po kilku tygodniach używania.
Jej stan pokaże Wam czy to TO :)

Nasza ma zagięte kartki, jest poplamiona w kilku miejscach i otwiera się sama na przepisie z fit toffifee :D

Lubimy bardzo. Przepisy są proste i smaczne. Da się nawet znaleźć kilka opcji na pierwsze i drugie śniadanie (nie tylko słodycze).
Wypróbowaliśmy...

Prowadzicie zdrowy tryb życia? Super diety i te sprawy, ale macie czasami chęć na małe co nieco? Trochę odstępstwa i przegryźć coś słodkiego? No i fajnie! A to, że słodkie to wcale nie znaczy, że musi być niezdrowe lub tuczące! I właśnie o tym jest ta książka kulinarna! Jak jeść zdrowo, nie rezygnując wcale ze słodyczy.

Marzysz o idealnej sylwetce, ale nie wyobrażasz sobie życia bez słodyczy? Sądzisz, że nie da się schudnąć, nie rezygnując z ulubionych deserów? A może szukasz zdrowych słodkości dla swoich dzieci?
Agnieszka Stolarczyk, autorka popularnego profilu na Instagramie, zabiera nas do swojej kuchni i pokazuje, że słodkie przysmaki mogą być zdrowe, sycące i niskokaloryczne. A dzięki zaledwie kilku składnikom bazowym możesz wyczarować pyszne i zdrowe słodkości.
To książka dla każdego, kto chce odżywiać się zdrowo, jednocześnie nie rezygnując z ulubionych łakoci. Spróbuj pysznych placuszków, energetycznych batonów, fit ciast, zdrowych cukierków i znakomitych deserów. Przygotuj słodkie potrawy na śniadanie, podwieczorek, do lunchboxa czy na spotkanie z rodziną czy przyjaciółmi.


Książka jest przepięknie po prostu wydana. Każdy przepis jest dość jasno opisany, uzupełniony pięknymi i zachęcającymi zdjęciami oraz bardzo czytelny i przejrzysty. To wszystko jest niby ważne, ale najważniejsza z rzeczy jaką ta książka posiada to to, że te przepisy są proste i szybkie w przygotowaniu oraz przede wszystkim zdrowe.

Ponadto dostajemy też garść informacji na temat bieżących trendów żywieniowych oraz podstawowe informacje takie jak na przykład czym zastąpić niezdrowy cukier na coś o wiele zdrowszego.

Fajne jest tu to, że dostajemy przepisy podzielone na różne kategorie, przez co możemy wybrać coś odpowiedniego dla siebie dość szybko. No i poza tym robi się je dość szybko. Do tego zawsze dostajemy też konkretną ilość produktów jakie mamy zakupić i opis krok po kroku wiec każdy, nawet początkujący, sobie z nią poradzi!


Przyznam się Wam szczerze, że osobiście wypróbowałam już kilka i na chwilę obecną jestem nimi po prostu zachwycona. Jeśli więc sami zastanawialiście się nad tą pozycją, to tak naprawdę nie ma nad czym. Jest idealna, żeby ciężkie ciasta i przekąski zamienić na coś znacznie zdrowszego!

Gorąco polecam!

Prowadzicie zdrowy tryb życia? Super diety i te sprawy, ale macie czasami chęć na małe co nieco? Trochę odstępstwa i przegryźć coś słodkiego? No i fajnie! A to, że słodkie to wcale nie znaczy, że musi być niezdrowe lub tuczące! I właśnie o tym jest ta książka kulinarna! Jak jeść zdrowo, nie rezygnując wcale ze słodyczy.

Marzysz o idealnej sylwetce, ale nie wyobrażasz...

Szczerze przyznaję, że potrafię sobie odmówić wielu rzeczy, ale słodyczy nie potrafię 😂 Teraz dobra wiadomość dla mnie 😂😂 i nie tylko, już nie trzeba sobie odmawiać 😂
Wystarczy zapoznać się z książką Agnieszki @tetiisheri i wiele z waszych problemów przestanie istnieć.
Pięknie wydana książka, inspiruje i zachęca do działania nawet przez same przeglądanie.
Ja w czasie urlopu zaznaczyłam sobie kilka przepisów, które zrobię w pierwszej kolejności ❤️
Na pochwałę zasługuje też podział tej książki, początkowe rozdziały są niezwykle ciekawe, a dalsze podzielono na kategoriie, które nie pozwolą żeby przejść obok nich obojętne.
Kocham książki kulinarne, ale często jest tak, że tylko je przeglądam, ale ta zdecydowanie znajdzie się w kuchni na samym froncie działań ❤️❤️❤️

Szczerze przyznaję, że potrafię sobie odmówić wielu rzeczy, ale słodyczy nie potrafię 😂 Teraz dobra wiadomość dla mnie 😂😂 i nie tylko, już nie trzeba sobie odmawiać 😂
Wystarczy zapoznać się z książką Agnieszki @tetiisheri i wiele z waszych problemów przestanie istnieć.
Pięknie wydana książka, inspiruje i zachęca do działania nawet przez same przeglądanie.
Ja w czasie urlopu...

Rzadko która książka kulinarna wywołuje u mnie aż taki efekt wow. Ale „Fit desery z kilku składników" absolutnie tak!

Przepięknie, niezwykle kolorowo wydana, w twardej okładce, z czytelnym układem informacji na stronie (krótki opis deseru, składniki, sposób i czas przygotowania, porady, wartość kaloryczna porcji z rozkładem makroskładników) i zachwycające fotografie. Jednak najistotniejsze dla mnie jest to, że przepisy są proste i szybkie, złożone z kilku łatwo dostępnych produktów (zwykle mamy je w domu),bardzo smaczne i zdrowe. Tak, łakocie i słodkości z rozsądną kalorycznością, odpowiednim składem mogą być zdrowe! Ponadto każda receptura obliczona jest na 1 lub maksymalnie 8 porcji, więc nie grozi nam jedzenie na siłę, żeby nic się nie zmarnowało.

Książka wpisuje się w aktualne trendy żywieniowe i zdrowotne. Dla mnie jest po prostu genialna i ląduje jako stała, druga już pozycja na półce w mojej kuchni. Inne trafiają do biblioteki i sięgam po nie tylko incydentalnie.

A na pierwszy ogień poszły gofry czekoladowe z jogurtem i owocami, piekłam granolę na nadchodzący tydzień, a w lodówce chłodzi się jagodowy pudding chia. Każdy przepis jest tu koniecznie do zrobienia. Agnieszko Stolarczyk dziękuję, jest mega pysznie! I domownicy w dobrym humorze podglądają tylko, czy znów czegoś nie przygotowuję.

Rozsądne łakocie dla każdego, które bardzo polecam.

Rzadko która książka kulinarna wywołuje u mnie aż taki efekt wow. Ale „Fit desery z kilku składników" absolutnie tak!

Przepięknie, niezwykle kolorowo wydana, w twardej okładce, z czytelnym układem informacji na stronie (krótki opis deseru, składniki, sposób i czas przygotowania, porady, wartość kaloryczna porcji z rozkładem makroskładników) i zachwycające fotografie....

Lubicie gotować? Piec? Co powiecie na zdrowe desery do których wykonania potrzeba tylko kilku składników? Zainteresowani?

Społeczeństwo staje się coraz bardziej świadome i nastawione na zdrowe odżywianie. Staramy się częściej zwracać uwagę na to co jemy i co wpływa korzystnie na nasze zdrowie, ale i samopoczucie. Ciężko jest odstawić cukier - ja sama lubię niejednokrotnie przekasic coś niezdrowego i słodkiego, dlatego też zaciekawiła mnie ta książka. To taka alternatywa na słodkie, ale zdrowe jedzenie. Fit desery? Przyznajcie, że brzmi to smakowicie i intrygująco. Czy jednak taki fit deser może smakować? Agnieszka Stolarczyk udowadnia, że tak!

Pierwsze co rzuca się w oczy to okładka, ale muszę przyznać, że to co znajdziemy w środku jest naprawdę świetne! Przede wszystkim podobają mi się początkowe rozdziały, w których m.in mamy listę zamienników, czym zastąpić cukier, przegląd mąk, napoje roślinne, zdrowe produkty w kaloriach, pomoc w obliczeniu zapotrzebowania kalorycznego oraz przelicznik kuchenny.
Autorka przepisy podzieliła też na kategorię dzięki, której książka jest przejrzysta i łatwo się w niej odnaleźć. Najpierw mamy przepisy podstawowe, na których możemy bazować np. frużelina malinowa, granola czekoladowa , zaś w pozostalych kategoriach: inspiracje na poranne jedzenie, słodkie przekąski, desery, na zimno oraz słodkie wypieki.

Od samego patrzenia na zdjęcia, które są w tej książce robię się głodna i powiem Wam, że te przepisy mnie zaciekawiły i myślę, że niejeden z nich spróbuje zrobić chociaż moje umiejętności kulinarne do wybitnych nie należą 🙃. Na szczęście z tą książka spokojnie powinnam dać radę, a zacznę od zrobienia granoli, które jest banalne, a zastąpi sklepowe musli. Nie pogardzę też dżemem maliniwym z chia, jagodowym puddingiem z chia albo jaglanym snicersem. Prawda, że brzmi smakowicie? A patrząc na zamieszczone w książce zdjęcia apetyt na fit desery wzrasta.

Jeśli Was zainteresowałam to zachęcam też, abyscie zaglądneli na profil autorki @tetiisheri ! Od samego patrzenia zaburczą Wasze brzuchy.

Lubicie gotować? Piec? Co powiecie na zdrowe desery do których wykonania potrzeba tylko kilku składników? Zainteresowani?

Społeczeństwo staje się coraz bardziej świadome i nastawione na zdrowe odżywianie. Staramy się częściej zwracać uwagę na to co jemy i co wpływa korzystnie na nasze zdrowie, ale i samopoczucie. Ciężko jest odstawić cukier - ja sama lubię niejednokrotnie...

Moda na zdrowe odżywianie trwa. Chociaż czy to faktycznie moda, czy rosnąca świadomość populacji dotycząca szkodliwości produktów, które na co dzień spożywamy? Chyba to drugie. A że rośnie świadomość i coraz więcej ludzi zaczyna podejrzliwie spoglądać na biały cukier i słodycze wypchane po brzegi chemią, księgarniane półki obrastają w książki kulinarne związane ze zdrowym odżywianiem się. A co powiecie na fit desery? Pewnie powątpiewacie, by deser mógł być fit, jednak... jest to jak najbardziej możliwe. I udowadnia to Agnieszka Stolarczyk!

Ok, ale pozostaje jeszcze kwestia tego, że współczesna ludzkość jest coraz bardziej leniwa i chciałaby, by posiłki pojawiały się na stołach prawie jak w baśni braci Grimm Stoliczku, nakryj się!, więc szybkie i proste receptury są na wagę złota. I tutaj też naprzeciw nielubiącym spędzać godzin w kuchni wychodzi autorka!

Przepisy, którymi dzieli się Agnieszka Stolarczyk, na ogól nie przekraczają trzydziestu minut. A są i takie, które robi się dosłownie w pięć i nie tylko są smaczne, ale wyglądają szalenie apetycznie! Da się? Oczywiście!

Pozostaje pytanie, co tak naprawdę znajduje się w Fit deserach z kilku składników? Spoko ciekawych inspiracji pogrupowanych w sześć „kategorii”. Znajdziecie tutaj przepisy bazowe, które dalej możecie rozwijać i urozmaicać wedle własnego uznania i preferencji kubków smakowych.
Znajdziecie ciekawe pomysły na szybkie śniadania, przekąski, desery – a jakże!, przepisy na słodkości na zimno i oczywiście ciasta! W każdym „rozdziale” po kilkanaście przepisów – czysta rozpusta.
Do tego przy każdym z nich znajdziecie informacje o kaloryczności, czasie przygotowania, listę produktów oraz opis kroków, jakie należy wykonać, by dany przepis zrealizować, a później móc się nim delektować samemu albo z rodziną i przyjaciółmi!

I to nadal nie koniec! Choć właściwie od końca zaczęłam. Nim zabierzecie się za przeglądanie kuchennych szafek i zakupy owoców i innych potrzebnych produktów potrzebnych do wykonania poszczególnych receptur, ważne, jeśli nie najistotniejsze jest zapoznanie się w tym, czym dzieli się Agnieszka Stolarczyk na wstępie! A mowa o wszelkich zamiennikach mąk, białego cukru, mleka, czy też nabiału ogółem oraz tłuszczy.
A gdy już zdobędziecie tę wiedzę, nie pozostanie Wam nic innego, jak tylko cieszyć się dobrodziejstwem w postaci wegańskiego rafaello, musu czekoladowego z batatów albo...mugcake'a cynamonowego. I wielu, wielu innych pyszności!

Moda na zdrowe odżywianie trwa. Chociaż czy to faktycznie moda, czy rosnąca świadomość populacji dotycząca szkodliwości produktów, które na co dzień spożywamy? Chyba to drugie. A że rośnie świadomość i coraz więcej ludzi zaczyna podejrzliwie spoglądać na biały cukier i słodycze wypchane po brzegi chemią, księgarniane półki obrastają w książki kulinarne związane ze zdrowym...

Lubicie sięgnąć po coś słodkiego, czy potraficie obyć się bez słodyczy? Ja oczywiście należę do łasuchów i powiem Wam, że jak przeglądałam książkę „Fit desery z kilku składników” to najpierw najadłam się oczami . Zdjęcia są tak piękne i sugestywne, że niemalże czułam smak tych słodkości.

U mnie z pieczeniem słabo, przyznaję, ale łatwe i szybkie desery chętnie robię. I w tym przypadku tytuł nie kłamie i większość przepisów zawiera rzeczywiście raptem kilka składników. Znajdą się i nieco bardziej złożone, bo oparte na przepisie bazowym, z którym można skomponować różne wariacje. Ale generalnie każdy z przepisów, który wpadł mi w oko ( krówki, tiramisu, miniserniczki, czy mus czekoladowy) jest dziecinnie prosty.

Świetnym ułatwieniem jest lista zamienników, by nasze desery były mniej kaloryczne i zdrowsze, ale nic nie traciły ze swoich walorów smakowych. Lubię tworzyć "na oko", nie trzymając się sztywno wagi, więc z pewnością wykorzystam przeliczniki miar, podane w książce.

Synowie też już wypatrzyli tę apetyczną książkę i złożyli zamówienie na deser monte . Choć jest tak łatwy, że spróbują zrobić go sami, pod moim okiem oczywiście .

Rzadko trafia się tak czytelnie rozpisana książka z przepisami, do tego tak prostymi i zdrowymi, a jeśli chcecie być na bieżąco z propozycjami autorki zaglądajcie na profil @tetiisheri, gwarantuję, że najecie się już samymi oczami

Lubicie sięgnąć po coś słodkiego, czy potraficie obyć się bez słodyczy? Ja oczywiście należę do łasuchów i powiem Wam, że jak przeglądałam książkę „Fit desery z kilku składników” to najpierw najadłam się oczami . Zdjęcia są tak piękne i sugestywne, że niemalże czułam smak tych słodkości.

U mnie z pieczeniem słabo, przyznaję, ale łatwe i szybkie desery chętnie robię. I w...

Chodzą słuchy, że istnieją osoby, które nie przepadają za słodkościami, ale nie wiem, czy to prawda, ponieważ osobiście nie znam takich osób. Ja jestem ogromnym łasuchem i choć staram się z tym walczyć, to i tak zawsze zostaję pokonana przez wszelakie desery. Z pomocą przychodzi mi książka „Fit desery z kilku składników”, która pokazuje, jak jeść zdrowo, jednocześnie nie rezygnując ze słodyczy.

Zacznę od tego, że książka została przepięknie wydana. Posiada twardą oprawę oraz piękne ilustracje. Wklejka przyciąga wzrok równie mocno, jak zdjęcia dołączone do każdego przepisu. Już ze względu na kwestie wizualne, człowiek ma ochotę na przyrządzenie czegoś z tej pozycji. Podoba mi się również to, że dołączona została wstążeczka, służąca za zakładkę, dzięki czemu w łatwy sposób możemy powrócić do zaznaczonej treści.

Na samym początku, zanim przejdziemy do przepisów, możemy między innymi dowiedzieć się, jak skomponować zdrowy deser, czym zastąpić cukier, jakie mamy rodzaje mąk, co można użyć zamiast mleka oraz jak obliczyć zapotrzebowanie na kalorie. Same przepisy są napisane w przejrzysty sposób, podzielone zostały one na podstawowe, poranne inspiracje, słodkie co nieco, na deser, na zimno oraz słodkie wypieki, więc jestem przekonana, że każdy znajdzie coś dla siebie.

Prawdą jest, że do wykonania każdego deseru potrzeba niewiele produktów, problem w tym, że jeśli ktoś chce dopiero zacząć przygodę ze zdrowym odżywianiem, zapewne nie ma w domu rzeczy takich jak tahini, erytrytol, czy też mąka kokosowa, ale dla chcącego nic trudnego. Wszystkie produkty można znaleźć w markecie.

Czas najwyższy, by odrzucić myślenie, iż wszystko, co jest „fit”, musi być niedobre, a już na pewno nie może być słodkie. Jest to nieprawdą. Większość niezdrowych lub wysoko kalorycznych rzeczy można zastąpić czymś innym i w ten sposób stworzyć pyszny krem czekoladowy, szarlotkę, sernik, jagodzianki serowe i wiele innych interesujących deserów.

Agnieszka Stolarczyk, autorka prezentowanej przeze mnie książki, prowadzi popularny na instagramie profil @tetiisheri, na którym prócz pięknych zdjęć możemy znaleźć również wiele inspiracji oraz ciekawostek. Zachęcam Was do zapoznania się z tymi przepisami, gdyż uważam, że naprawdę warto, nawet jeśli się nie odchudzacie. Zawsze fajnie jest poznać nowe smaki, a przede wszystkim ograniczyć cukier, który jest szkodliwy dla naszego organizmu.

Chodzą słuchy, że istnieją osoby, które nie przepadają za słodkościami, ale nie wiem, czy to prawda, ponieważ osobiście nie znam takich osób. Ja jestem ogromnym łasuchem i choć staram się z tym walczyć, to i tak zawsze zostaję pokonana przez wszelakie desery. Z pomocą przychodzi mi książka „Fit desery z kilku składników”, która pokazuje, jak jeść zdrowo, jednocześnie nie...

Zapewne wiecie już, że z wielką przyjemnością sięgam po książki kucharskie. Uwielbiam przepisy, którymi dzielą się inni ludzie i chętnie eksperymentuję w kuchni.



W momencie, kiedy zaczęłam rozszerzać dietę Bobisiowi, coraz częściej pojawiają się u mnie książki, które zachęcają do zdrowego odżywiania. Cenię sobie właśnie takie wydania jak to, gdzie możemy jeść wszystko całą rodziną. Maluszek nie otrzymuje cukru, a my jednocześnie go ograniczamy.



"Fit desery z kilku składników" zawierają receptury, których czas wykonania jest krótki, a składniki łatwo dostępne. Nie musimy biegać za produktami po sklepie, a wystarczy, że otworzymy szafę i praktycznie wszystko mamy pod ręką.



Każdy przepis został opatrzony liczbą porcji, czasem wykonania czy informacją o tym, że jest to danie bez mleka, glutenu bądź wegetariańskie. Sposób przygotowania został przejrzyście stworzony, a dodatkowo do zaprezentowania każdej potrawy wykonano śliczne zdjęcie.



Ja jestem kupiona w stu procentach! Książka jest z nami w użyciu od dnia, kiedy tylko ją otrzymałam. Testujemy, smakujemy i cieszymy się niebem, które rozpływa się w naszych ustach. Polecam!

Zapewne wiecie już, że z wielką przyjemnością sięgam po książki kucharskie. Uwielbiam przepisy, którymi dzielą się inni ludzie i chętnie eksperymentuję w kuchni.



W momencie, kiedy zaczęłam rozszerzać dietę Bobisiowi, coraz częściej pojawiają się u mnie książki, które zachęcają do zdrowego odżywiania. Cenię sobie właśnie takie wydania jak to, gdzie możemy jeść wszystko...