Basta. Moje życie, moja prawda

Okładka książki Basta. Moje życie, moja prawda Edwin Schoon, Marco Van Basten
Okładka książki Basta. Moje życie, moja prawda
Edwin SchoonMarco Van Basten Wydawnictwo: Sine Qua Non biografia, autobiografia, pamiętnik
360 str. 6 godz. 0 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
Basta. Rauwe, eerlijke en openhartige autobiografie van Marco van Basten
Wydawnictwo:
Sine Qua Non
Data wydania:
2021-05-07
Data 1. wyd. pol.:
2021-05-07
Data 1. wydania:
2020-11-05
Liczba stron:
360
Czas czytania
6 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382100006
Tłumacz:
Ryszard Turczyn
Tagi:
Marco Van Basten AC Milan Autobiografia Ajax Amsterdam
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
86 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
803
799

Na półkach: ,

Sam Van Basten twierdzi, że gdyby nie kontuzja, miałby liczby na poziomie Messiego i Cristiano Ronaldo. Zalatuje trochę butą, trudno stwierdzić co by było gdyby. Faktem jest natomiast, że Holender był wybitnym napastnikiem, który osiągnął bardzo dużo z reprezentacją i wszystko z AC Milan. Jednakże w wyniku kontuzji musiał zakończyć karierę w wieku 28 lat. Sporo za wcześnie, a patrząc po tym, że obecnie piłkarze grają 10 lat dłużej, to można zaryzykować stwierdzenie, że doszedł tylko do połowy swoich potencjalnych możliwości.
Van Basten w swojej autobiografii koncentruje się głównie na sobie, mało tu insiderskich informacji z szatni Milanu, trochę jest o jego relacjach z Cruyffem, mniej więcej połowę objętości zajmują jego losy piłkarskie, a drugą połowę przygoda na ławce trenerskiej, oraz trochę jest na temat relacji rodzinnych Holendra.
Myślę, że warto przeczytać. Nie ma przynudzania, a sam Van Basten ma bardzo ciekawy życiorys.

Sam Van Basten twierdzi, że gdyby nie kontuzja, miałby liczby na poziomie Messiego i Cristiano Ronaldo. Zalatuje trochę butą, trudno stwierdzić co by było gdyby. Faktem jest natomiast, że Holender był wybitnym napastnikiem, który osiągnął bardzo dużo z reprezentacją i wszystko z AC Milan. Jednakże w wyniku kontuzji musiał zakończyć karierę w wieku 28 lat. Sporo za wcześnie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
17
3

Na półkach:

Szczera, aż do bólu. Gdyby nie kontuzja, myślę, że wszystkie rekordy strzeleckie należały by teraz do Marco i ciężko byłoby je pobić.

Szczera, aż do bólu. Gdyby nie kontuzja, myślę, że wszystkie rekordy strzeleckie należały by teraz do Marco i ciężko byłoby je pobić.

Pokaż mimo to

avatar
38
28

Na półkach:

Trochę nie mieści się w głowie, że można być takim kozakiem i wieku 28 skończyć karierę. Złote Piłki, ME, Milan - łeb odpada. Kontuzja i trach, cały misterny plan w pizdu.

Książka jako sportowa zawiodła mnie, nie znalazłem tam smaczków z mojego kochanego Milanu lat 80/90. Van Basten sprawia wrażenie bufona w sowich wypowiedziach. Opowiadana przez niego droga do sukcesu to jakby z jego strony "naturalna" kolej rzeczy. Wyczuwalna holenderska buta.

Temat wspomnianej kontuzji jest tym co go złamało i co nadało biografii bardzo ciekawy wątek cierpienia. Szkoda, że książka nie poszła mocniej w tę stronę. Mamy za to zlepek który nie do końca trzyma się kupy. Ostatnie 30-40 stron jest po prostu kalką jego filozoficznych przemyśleń, których naprawdę nie da się przerobić. - polecam pominąć.

Pozycja, raczej dla fanów Łabędzia z Utrechtu.

Trochę nie mieści się w głowie, że można być takim kozakiem i wieku 28 skończyć karierę. Złote Piłki, ME, Milan - łeb odpada. Kontuzja i trach, cały misterny plan w pizdu.

Książka jako sportowa zawiodła mnie, nie znalazłem tam smaczków z mojego kochanego Milanu lat 80/90. Van Basten sprawia wrażenie bufona w sowich wypowiedziach. Opowiadana przez niego droga do sukcesu to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
170
170

Na półkach:

Niewielu było w długiej historii futbolu piłkarzy równie "eleganckich" na zielonej murawie. A błyskotliwymi zagraniami i pełnym gracji sposobem poruszania się po boisku, tytułowy bohater zyskał sobie (między innymi) przydomek "Łabędź z Utrechtu"...
Marco van Basten, bo o nim mowa, był kolejnym "złotym dzieckiem" holenderskiej piłki nożnej. Zdążył jeszcze nawet zagrać w jednej drużynie z samym J.Cruyffem (który i później miał nań niemały wpływ),a następnie poprowadził "pomarańczowych" do mistrzostwa Europy. Zaś w klubowych rozgrywkach wygrywał wszystkie możliwe trofea, w barwach odzyskującego dawną świetność Milanu ...
Strzelał gola za golem, i gdy wydawało się, że świat (nie tylko ten sportowy) utalentowany Holender ma u swych stóp - przytrafiła mu się kontuzja, definitywnie wykluczająca profesjonalne uprawianie sportu....
Van Basten, niemal z dnia na dzień, z bożyszcza tłumów stał się "samotnikiem z wyboru". Bo, jak stwierdził, nie chciał fanom, dla których wciąż był idolem, pokazywać się nie w pełni sprawny, chodząc o kulach...
Spektakularna kariera, przerwana w kulminacyjnym momencie, była juz tylko mglistym wspomnieniem. A bezlitosną rzeczywistością dla młodego Holendra stał się ciągły ból źle zoperowanej kostki. I nocne "eskapady" na czworaka do toalety, by nie budzić stukającymi kulami śpiących domowników...
Niekończace się miesiące rehabilitacji i walka o choćby częściowy powrót do zdrowia przyniosły w końcu sukces. Ból zaczął ustępować, a Marco po jakimś czasie mógł już w miarę sprawnie poruszać się i normalnie funkcjonować.  Nic więc dziwnego, że powrócił do futbolu, dzięki któremu stał się sławny.
Tym razem próbował swych sił jako szkoleniowiec. I choć przesadnie spektakularnych sukcesów nie odnosił, to magia nazwiska sprawiła, że powierzono mu funkcję trenera reprezentacji narodowej. Miał przywróć Holandii dawny blask i splendor.
Ostatecznie nie udało się, choć "niewiele" brakowało...
W książce poznajemy różne historie z życia van Bastena. Nie tylko te z chwil chwały, gdy był uważany za piłkarza nr 1 na świecie. Dowiadujemy się też np. o tym, że jako dziecko był świadkiem śmierci kumpla pod lodem jeziora. Albo o niewybrednych okrzykach fanów drużyny przeciwnej pod adresem - mającej spore kłopoty zdrowotne - matki piłkarza. Lub o groźbie bankructwa, jaka zajrzała rodzinie van Bastena w oczy. Bo, jak wiadomo, wielkie pieniądze to czasem też wielkie kłopoty...
Ogólnie pozycja warta przeczytania, pokazująca "ludzką twarz" wielkiego piłkarza, który w czasach swej świetności na zielonej murawie sprawiał niekiedy wrażenie "zimnego niczym głaz" osobnika...

Niewielu było w długiej historii futbolu piłkarzy równie "eleganckich" na zielonej murawie. A błyskotliwymi zagraniami i pełnym gracji sposobem poruszania się po boisku, tytułowy bohater zyskał sobie (między innymi) przydomek "Łabędź z Utrechtu"...
Marco van Basten, bo o nim mowa, był kolejnym "złotym dzieckiem" holenderskiej piłki nożnej. Zdążył jeszcze nawet zagrać w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
166
62

Na półkach:

Napastnikiem może i był porywającym, człowiekiem już mniej. Dużo lania wody, powtarzania tych samych, najczęściej płytkich przemyśleń, głównie o problemach z kostką. Do tego kiepskie wydanie, sporo literówek. Na plus parę smaczków dla kibica piłkarskiego: przedstawienie Michelsa jako gościa bez pojęcia o taktyce mówiącego "idźcie, grajcie", historia o rzucie monetą w Alemao dającym mistrzostwo Napoli, czy powtórzenie przegrywanego meczu Milanu z Crveną przez mgłę.

Napastnikiem może i był porywającym, człowiekiem już mniej. Dużo lania wody, powtarzania tych samych, najczęściej płytkich przemyśleń, głównie o problemach z kostką. Do tego kiepskie wydanie, sporo literówek. Na plus parę smaczków dla kibica piłkarskiego: przedstawienie Michelsa jako gościa bez pojęcia o taktyce mówiącego "idźcie, grajcie", historia o rzucie monetą w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
570
149

Na półkach: ,

Największym zastrzeżeniem jest bardzo niedbałe wydanie. Marco nie zasłużył na tak kiepską robotę polskiego wydawcy.
Sama książka jest ciekawa. Autor jest brutalnie szczery w swojej opowieści, ze sobą i z ludźmi którzy mieli wpływ na jego życie i karierę. Nie jest to żadna hagiografia, tylko szczera relacja z kariery, która trwała zbyt krótko i skończyła się tragicznie.

Największym zastrzeżeniem jest bardzo niedbałe wydanie. Marco nie zasłużył na tak kiepską robotę polskiego wydawcy.
Sama książka jest ciekawa. Autor jest brutalnie szczery w swojej opowieści, ze sobą i z ludźmi którzy mieli wpływ na jego życie i karierę. Nie jest to żadna hagiografia, tylko szczera relacja z kariery, która trwała zbyt krótko i skończyła się tragicznie.

Pokaż mimo to

avatar
111
8

Na półkach: ,

Specyficzny, lakoniczny styl narracji, ale to jedna z najlepszych (auto)biografii piłkarskich.

Specyficzny, lakoniczny styl narracji, ale to jedna z najlepszych (auto)biografii piłkarskich.

Pokaż mimo to

avatar
37
27

Na półkach:

Szczera biografia jednego z najlepszych piłkarzy lat 80 i 90, bardzo dużo o kontuzji która zakończyła jego karierę, warto

Szczera biografia jednego z najlepszych piłkarzy lat 80 i 90, bardzo dużo o kontuzji która zakończyła jego karierę, warto

Pokaż mimo to

avatar
261
216

Na półkach: ,

Świetna książka. Prawdziwa, bezkompromisowa i ciekawa historia wielkiej gwiazdy Milanu. Dla mnie był to powrót do dzieciństwa. Na podwórku grając w piłkę zawsze byłem albo Maradoną albo Van Bastenem :)

Świetna książka. Prawdziwa, bezkompromisowa i ciekawa historia wielkiej gwiazdy Milanu. Dla mnie był to powrót do dzieciństwa. Na podwórku grając w piłkę zawsze byłem albo Maradoną albo Van Bastenem :)

Pokaż mimo to

avatar
36
35

Na półkach:

Książka ciekawa do momentu za kończenia kariery piłkarskiej. Później opowiadanie o jakiś długach kredytach i innych sprawach zdecydowanie zanudza i za dużo tego jest, końcówka książki jednak z powrotem daje tą przyjemność zatraconą przez ok 100stron

Książka ciekawa do momentu za kończenia kariery piłkarskiej. Później opowiadanie o jakiś długach kredytach i innych sprawach zdecydowanie zanudza i za dużo tego jest, końcówka książki jednak z powrotem daje tą przyjemność zatraconą przez ok 100stron

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    96
  • Chcę przeczytać
    63
  • Posiadam
    27
  • 2021
    4
  • Piłka nożna
    4
  • Ulubione
    3
  • Sport
    3
  • Sportowe
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Ebook
    2

Cytaty

Więcej
Marco Van Basten Basta. Moje życie, moja prawda Zobacz więcej
Marco Van Basten Basta. Moje życie, moja prawda Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także