25% i odpuszczam. James Bond dla dzieci. Naiwna powiastka.

25% i odpuszczam. James Bond dla dzieci. Naiwna powiastka.

KONTROLER należy do elity książek w mojej bibliotece. Zachwyciłem się nią od początkowych stron i nie zawiodła mnie, aż do samego końca.
Genialny pomysł na powieść sf - ten rodzaj odpowiada mi najlepiej. Jest w niej wszystko co lubię: Istoty Świata Centralnego to mega pomysł na "innych kosmitów", do których przyzwyczaili nas autorzy; czasy teraźniejsze akcji; humor; militaria; polityka; wielowątkowość, występujący też polscy bohaterowie i wreszcie wspaniały polski autor, Pan Wojciech Zieliński, zresztą - debiutant. Świetnie się ją czyta i często zaskakuje, ale wymaga uwagi, dlatego polecam czytać bez doskoku, a dłuższymi partiami.
Wydawnictwo Warbook ma wiele wspaniałych pozycji, a KONTROLER należy do ścisłej czołówki.

KONTROLER należy do elity książek w mojej bibliotece. Zachwyciłem się nią od początkowych stron i nie zawiodła mnie, aż do samego końca.
Genialny pomysł na powieść sf - ten rodzaj odpowiada mi najlepiej. Jest w niej wszystko co lubię: Istoty Świata Centralnego to mega pomysł na "innych kosmitów", do których przyzwyczaili nas autorzy; czasy teraźniejsze akcji; humor;...

Bohaterowie nijacy, słabo opisani, momentami zlewali mi się, co utrudniało czytanie.

Fabularnie książka jak dla mnie nie logiczna, ze względu na co chwilę zmieniające się miejsce fabuły łatwo było mi się pogubić. Jak dla mnie za dużo bezsensownego gadania i około filozoficznych wywodów autora. Do tego sama historia mnie nie zainteresowała.

Nie polecam czytać, gdyż nie widzę nic oprócz tego, że czytało się całkiem okej, aby sięgnąć po tą książkę.

Bohaterowie nijacy, słabo opisani, momentami zlewali mi się, co utrudniało czytanie.

Fabularnie książka jak dla mnie nie logiczna, ze względu na co chwilę zmieniające się miejsce fabuły łatwo było mi się pogubić. Jak dla mnie za dużo bezsensownego gadania i około filozoficznych wywodów autora. Do tego sama historia mnie nie zainteresowała.

Nie polecam czytać, gdyż nie...

Przyznam, że dość dawno nie czytałem polskiej SF i a tę książkę przeczytałem z polecenia. Autor, którego jest to debiut, zaciekawił mnie kilkoma rzeczami. Wymieniam je w przypadkowej kolejności. Pierwsza, to fakt iż sam tytuł i podtytuł sugeruje iż to początek serii, a przyznam, że lubię serie. Druga, to iż debiutant od razu pował się na taką rzecz, a cenię odwagę. Trzecia, to osadzenie blisko nauki (fizyka),co również lubię.

Samą książkę czytałem momentami z dużym zaciekawieniem, a momentami z trudem. Zaciekawienie wynikało wprost z fabuły i mojego zainteresowania, co też autor wymyślił. Trud wynikał z konieczności czytania długich opisów broni, akcji itp. Piszę jednak wyraźnie co DLA MNIE stanowiło trud, gdyż być może osoby zainteresowanie militariami będą wręcz zachwycone. Po prostu, dla mnie nie ma znaczenia, kiedy dana broń powstała, jaki ma kaliber itp. Wystarczyłaby informacja, to jest nasza najsilniejsza broń.

Cenię dużą pieczołowitość w trzymaniu fabuły, oraz precyzyjnego datowania, to pozwala nieco przeżywać akcję jak „na żywo”. Na pochwałę zasługuje również rozmach i wplatanie wątków konfliktu międzynarodowego.

UWAGA! Mały spoiler.
Sam pomysł, by zderzyć rasę czysto logiczną z rasą, której daleko do stosowania logiki jest również bardzo interesujący. Natomiast mam nadzieję, że w kolejnych częściach Autor uczyni nieco bardziej emocjonalne niektóre postacie rasy ludzkiej. Obecnie są oni jedynie złośliwi, zdenerwowani i poirytowani. I choć to są emocje, to jednak warto by poczytać o szerszym wachlarzu emocji.

Tak czy siak, brawo za odwagę i daję 8 w nadziei, że Autor zmieni nieco narrację.

Przyznam, że dość dawno nie czytałem polskiej SF i a tę książkę przeczytałem z polecenia. Autor, którego jest to debiut, zaciekawił mnie kilkoma rzeczami. Wymieniam je w przypadkowej kolejności. Pierwsza, to fakt iż sam tytuł i podtytuł sugeruje iż to początek serii, a przyznam, że lubię serie. Druga, to iż debiutant od razu pował się na taką rzecz, a cenię odwagę. Trzecia,...

Książkę połknąłem na jedno posiedzenie... Wiele wątków na początku nieco przytłacza, ale o dziwo udało się je wszystkie połączyć i zamknąć w finale. Fajne postacie, dużo informacji w przypisach (czasem za dużo, ale zawsze można pominąć),akcja na początku bardzo szybka, później nieco zwalnia, aby się ponownie rozpędzić na końcu. Końcówka zaskakuje...

Książkę połknąłem na jedno posiedzenie... Wiele wątków na początku nieco przytłacza, ale o dziwo udało się je wszystkie połączyć i zamknąć w finale. Fajne postacie, dużo informacji w przypisach (czasem za dużo, ale zawsze można pominąć),akcja na początku bardzo szybka, później nieco zwalnia, aby się ponownie rozpędzić na końcu. Końcówka zaskakuje...

Bez druku byla by ciekawsza i bardziej sensowna...Lepiej kupic notes i sobie cos z wlasnego dnia co dziennie wpisywac...Kiedys to byl pamietnik, czy zlote mysli.
Niestety nie ma kategorii ZERO

Bez druku byla by ciekawsza i bardziej sensowna...Lepiej kupic notes i sobie cos z wlasnego dnia co dziennie wpisywac...Kiedys to byl pamietnik, czy zlote mysli.
Niestety nie ma kategorii ZERO

Nie mogę nic pozytywnego napisać o książce. Idiotyczna, bezsensowna i nielogiczna fabuła. Plastikowe, bezbarwne postaci i dialogi z pod pachy. Nie, to nie jest dobra książka. Nie, to nie jest dobre SF. Nie warto tracić czasu.

Nie mogę nic pozytywnego napisać o książce. Idiotyczna, bezsensowna i nielogiczna fabuła. Plastikowe, bezbarwne postaci i dialogi z pod pachy. Nie, to nie jest dobra książka. Nie, to nie jest dobre SF. Nie warto tracić czasu.

Troche jakby zabraklo pomyslu na zakonczenie, niemniej wciagajaca historia. Jak blado skrot naszych sluzb specjalnych wypada przy MI6, CIA lub choc FSB (SKW i SWW)...

Troche jakby zabraklo pomyslu na zakonczenie, niemniej wciagajaca historia. Jak blado skrot naszych sluzb specjalnych wypada przy MI6, CIA lub choc FSB (SKW i SWW)...

przypadkiem najpierw w ręce trafił Banita i rzadko mi się zdarza krok wstecz i czytanie wcześniejszych części cyklu, ale w tym przypadku zrobiłem wyjątek i nie żałuję decyzji. Kontroler rewelacja. liczę na kolejne.

przypadkiem najpierw w ręce trafił Banita i rzadko mi się zdarza krok wstecz i czytanie wcześniejszych części cyklu, ale w tym przypadku zrobiłem wyjątek i nie żałuję decyzji. Kontroler rewelacja. liczę na kolejne.

Niestety nie dałem rady.

Niestety nie dałem rady.