Kilkanaście opowiadań o wojnie polsko-bolszewickiej. Jak to w antologii różni autorzy. Słabe opowiadania przeplatają się z bardzo dobrymi. Utkwiły mi zwłaszcza w pamięci opowiadania Borlika i Jax.

Kilkanaście opowiadań o wojnie polsko-bolszewickiej. Jak to w antologii różni autorzy. Słabe opowiadania przeplatają się z bardzo dobrymi. Utkwiły mi zwłaszcza w pamięci opowiadania Borlika i Jax.

Książkę świadomie zaplanowałam przeczytać w sierpniu, bo chciałam poczuć klimat wydarzeń sprzed ponad 100. lat. Za kilka dni będziemy obchodzili kolejną rocznicę Bitwy Warszawskiej i cieszę się, że dzięki opowiadaniom przypomniałam sobie realia tamtych dni. Walki toczone z bolszewikami, tragiczne losy walczących i ich rodzin oraz życie codzienne pokazują autorzy opowiadań podkreślając wielki heroizm , bohaterstwo i zaangażowanie w zdobyciu wolności. Nie brakuje też w tych strasznych chwilach miłości i przyjaźni, które pozwalają przeżyć, a często umierać ze świadomością, że życie poświęciło się dla Ojczyzny i dla bliskich.
Opowiadania są różne, jedne bardziej mi się podobały inne mniej, ale nie będę ich oceniała, bo wszystkie niosą w sobie bardzo wartościowe treści .
Chwała bohaterom!

Książkę świadomie zaplanowałam przeczytać w sierpniu, bo chciałam poczuć klimat wydarzeń sprzed ponad 100. lat. Za kilka dni będziemy obchodzili kolejną rocznicę Bitwy Warszawskiej i cieszę się, że dzięki opowiadaniom przypomniałam sobie realia tamtych dni. Walki toczone z bolszewikami, tragiczne losy walczących i ich rodzin oraz życie codzienne pokazują autorzy opowiadań ...

Antologią opowiadań na temat roku 1920 czyli o tym o czym zbyt dużo nie można znaleźć. Mamy tutaj 5 opowiadań napisanych przez profesjonalnych pisarzy oraz pozostałe opowiadania napisane przez debiutantów. Temat ciekawy lecz nie wszystkie przypadły mi do gustu. Najlepsze jak dla mnie jednak opowiadania profesjonalnych pisarzy: Anny Bieńkowskiej której wcześniej nie znałem, opowiadanie napisane przez Krzysztofa Bochusa oczami rosyjskiego szeregowego i niezawodny Marcin Ciszewski o obronie mostu nad Wisłą jak zwykle napisany ze zwadą.

Antologią opowiadań na temat roku 1920 czyli o tym o czym zbyt dużo nie można znaleźć. Mamy tutaj 5 opowiadań napisanych przez profesjonalnych pisarzy oraz pozostałe opowiadania napisane przez debiutantów. Temat ciekawy lecz nie wszystkie przypadły mi do gustu. Najlepsze jak dla mnie jednak opowiadania profesjonalnych pisarzy: Anny Bieńkowskiej której wcześniej nie znałem,...

Skuszona dobrymi ocenami i tym że lubię opowiadania z ochotą zabrałam się za tą książkę. No i jednak nie jest w moim guście.
Nawet nie wiem dlaczego, nie zafascynowały mnie te opowieści, chyba tak poprostu. No nie porwały mnie 😁

Skuszona dobrymi ocenami i tym że lubię opowiadania z ochotą zabrałam się za tą książkę. No i jednak nie jest w moim guście.
Nawet nie wiem dlaczego, nie zafascynowały mnie te opowieści, chyba tak poprostu. No nie porwały mnie 😁

Jako, że zbliżał się 11.11 postanowiłem sięgnąć po książkę, która
będzie opowiadała o losach walk niepodległościowych - nie tylko o roku 1918, gdzie umownie ją wywalczyliśmy, ale o późniejszym okresie walk, gdzie dalej musieliśmy siłą ją wydzierać i walczyć o jej utrzymanie. Wybrałem książkę "1920 Nadzieja nie umiera nigdy" gdyż po części miała opowiadać o losach zwykłych ludzi, którzy o Naszą Wolność walczyli, jednak zawiodłem się na niej. Oprócz 2, 3 opowiadań, które były na wysokim poziomie, reszta według mnie była przeciętna - bardzo ciężko mi się czytało.
Jedynym wielkim plusem tej książki jest to, że zysk został przekazany na rzecz Fundacji "Nasze Dzieci" przy Klinice Onkologii w Instytucie "Pomnij - Centrum Zdrowia Dziecka", obejmującego opieką dzieci walczące z chorobą

Jako, że zbliżał się 11.11 postanowiłem sięgnąć po książkę, która
będzie opowiadała o losach walk niepodległościowych - nie tylko o roku 1918, gdzie umownie ją wywalczyliśmy, ale o późniejszym okresie walk, gdzie dalej musieliśmy siłą ją wydzierać i walczyć o jej utrzymanie. Wybrałem książkę "1920 Nadzieja nie umiera nigdy" gdyż po części miała opowiadać o losach zwykłych...

Nikogo nie obrażając, sądzę, że oceny 7, 6 to jakaś kpina.
Przecież to słabiutki zbiór opowiastek debiutantów, który ktoś chyba wydał przez pomyłkę. Raptem dwa opowiadania od rzemieślników, którzy też prezentują przeciętną formę.
Serio to Was zachwyca?

Nikogo nie obrażając, sądzę, że oceny 7, 6 to jakaś kpina.
Przecież to słabiutki zbiór opowiastek debiutantów, który ktoś chyba wydał przez pomyłkę. Raptem dwa opowiadania od rzemieślników, którzy też prezentują przeciętną formę.
Serio to Was zachwyca?

Historię znam i lubię, także roku 1920-go. Książkę czytałem z dużą ciekawością cały czas siedząc w Wikipedii (w ten sposób czytam wszystkie książki historyczne). Większość opowiadań jest oparta na solidnych faktach historycznych. Rok 1920 pokazany jest przez dramaty zwykłych ludzi a nie przez dokument . Książka godna polecenia mimo różnego poziomu opowiadań.

Historię znam i lubię, także roku 1920-go. Książkę czytałem z dużą ciekawością cały czas siedząc w Wikipedii (w ten sposób czytam wszystkie książki historyczne). Większość opowiadań jest oparta na solidnych faktach historycznych. Rok 1920 pokazany jest przez dramaty zwykłych ludzi a nie przez dokument . Książka godna polecenia mimo różnego poziomu opowiadań.

Zbiór opowiadań o wojnie 1920 roku który stara się przedstawić całe spektrum tego konfliktu. Dostaliśmy opowiadania o żołnierzach, konstruktorach, szpiegach a także zwykłych ludziach którzy musieli stawić czoła najeźdźcy. Mamy także kilka opowiadań pisanych z punktu widzenia wroga.
Dobra pozycja która pokazuje jak wyglądał ten bardzo omijany konflikt.

Zbiór opowiadań o wojnie 1920 roku który stara się przedstawić całe spektrum tego konfliktu. Dostaliśmy opowiadania o żołnierzach, konstruktorach, szpiegach a także zwykłych ludziach którzy musieli stawić czoła najeźdźcy. Mamy także kilka opowiadań pisanych z punktu widzenia wroga.
Dobra pozycja która pokazuje jak wyglądał ten bardzo omijany konflikt.

Cieszę się, że powstał taki zbiór opowiadań. Większość naprawdę godna przeczytania i polecenie. Ukłony w stronę pana Krzysztofa Bochusa.
Cieszę się niezmiernie, że ktoś poruszył temat roku 1920.
Niektóre opowiadania jednak zaniżyły poziom.

Cieszę się, że powstał taki zbiór opowiadań. Większość naprawdę godna przeczytania i polecenie. Ukłony w stronę pana Krzysztofa Bochusa.
Cieszę się niezmiernie, że ktoś poruszył temat roku 1920.
Niektóre opowiadania jednak zaniżyły poziom.

Warto przeczytać, szczególnie teraz, gdy widzimy ruskich w tym co wyprawiają na Ukrainie. Niby sto lat, a tak podobne.

Warto przeczytać, szczególnie teraz, gdy widzimy ruskich w tym co wyprawiają na Ukrainie. Niby sto lat, a tak podobne.