Mój Michael

Okładka książki Mój Michael Amos Oz
Okładka książki Mój Michael
Amos Oz Wydawnictwo: Rebis Seria: Mistrzowie Literatury literatura piękna
306 str. 5 godz. 6 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Mistrzowie Literatury
Tytuł oryginału:
Mikha'el Sheli
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2020-10-27
Data 1. wyd. pol.:
1991-01-01
Liczba stron:
306
Czas czytania
5 godz. 6 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381881340
Tłumacz:
Agnieszka Jawor-Polak
Tagi:
literatura izraelska małżeństwo miłość Jerozolima Izrael
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
333 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
442
309

Na półkach:

"Mój Michael" Amosa Oza to czwarta książka tego autora, którą miałem okazję przeczytać. Niestety, muszę przyznać, że w moim odczuciu jest to najsłabsza z dotychczas przeczytanych.

Początek powieści zapowiadał się obiecująco. Oz w charakterystyczny dla siebie sposób wprowadza czytelnika w świat Jerozolimy lat 50. i 60. XX wieku. Poznajemy Hannę Gonen, młodą kobietę, która opisuje swoje życie, małżeństwo i wewnętrzne rozterki. Niestety, po kilku pierwszych rozdziałach, które wciągają i zachęcają do dalszej lektury, fabuła zaczyna się rozwlekać.

Książka staje się strasznie nudna, co sprawia, że jej czytanie wymaga nie lada wytrwałości. Główna bohaterka, zamiast ewoluować i zaskakiwać, pogrąża się w monotonii swojego codziennego życia. Jej refleksje i wewnętrzne monologi, choć momentami głębokie, często są powtarzalne i nie wnoszą wiele nowego do fabuły.

"Mój Michael" to powieść, która może trafić do bardziej wytrwałych czytelników, gotowych zmierzyć się z powolnym tempem narracji i skomplikowanymi emocjami głównej bohaterki. Dla mnie jednak była to lektura, która mimo początkowych obietnic, nie dostarczyła oczekiwanej satysfakcji.

Amos Oz, mimo tej słabszej pozycji, pozostaje jednym z ważniejszych pisarzy współczesnej literatury izraelskiej, ale "Mój Michael" nie spełnił moich oczekiwań, jakie miałem po wcześniejszych jego utworach.

"Mój Michael" Amosa Oza to czwarta książka tego autora, którą miałem okazję przeczytać. Niestety, muszę przyznać, że w moim odczuciu jest to najsłabsza z dotychczas przeczytanych.

Początek powieści zapowiadał się obiecująco. Oz w charakterystyczny dla siebie sposób wprowadza czytelnika w świat Jerozolimy lat 50. i 60. XX wieku. Poznajemy Hannę Gonen, młodą kobietę, która...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
956
956

Na półkach:

Książka „Mój Michael". Zdjęta z półki, gdzie kurzyła się od lat.
Nie chciała dać się przeczytać, A to się gdzieś zawieruszyła, a to zapomniałam jej u fryzjera, polała się moją kawą, okazało się, że kilku kartek jej brak. Czuła, że nie nadajemy na tych samych falach, że ją w opinii obsmaruję, bo nie starczy mieć znanego ojca. Ale nie było aż tak źle.

Wprawdzie:
* historia wcale mnie nie porwała, prawdę mówiąc nawet nie zainteresowała,
* o duszeniu się w małżeństwie i samotności kobiety czytałam już dużo ciekawiej,
* postaci mnie nie przekonują i właściwie mało obchodzą,
* jest klaustrofobicznie i depresyjnie, ponuro i przygnębiająco,
* emocje nie zagrały i właściwie zbyt nudno było, by tę historię polubić.

Za to:
* Jerozolima lat 50 jest fantastyczna, zakurzona, mglista, klimatyczna, rzadziej słoneczna, częściej popada, ale zawsze urocza i fascynująca. Ulica Ben Jehuda ze wszystkim swoimi dziwami, herbciarnie, kafejki i cały rozgadany tłum. Świątynie, Uniwersytet, biuro Michaela, sypialnia i kuchnia Chany, ich dom. Urokliwe miejsca za miastem, przyroda, izraelskie bezdroża i niesamowite kibuce, które mnie fascynowały od zawsze. Sceneria się autorowi bardzo udała.
* jest napisana tak pięknie i poetycko! Zachwyca mnie słowami, zdaniami, opisami rzeczy i miejsc, mądrymi myślami. Co tu gadać : Maestro Oz pięknie używa języka.

Rozczarowałaś mnie książko fabułą i bohaterami, zachwyciłaś tłem i językiem. Żałuję też, że poznałam tę historię tylko z perspektywy kobiety, ciekawa byłabym co jej mąż przeżywał w tym samym czasie. No ale nic na to nie poradzisz, nie taka była koncepcja Twego twórcy. .

Nie ma na co czekać, trzeba przymierzyć się do kolejnego Oza. Najwyżej oceniona w LC jest „Opowieść o miłości … „. I taki jest mój plan.

Książka „Mój Michael". Zdjęta z półki, gdzie kurzyła się od lat.
Nie chciała dać się przeczytać, A to się gdzieś zawieruszyła, a to zapomniałam jej u fryzjera, polała się moją kawą, okazało się, że kilku kartek jej brak. Czuła, że nie nadajemy na tych samych falach, że ją w opinii obsmaruję, bo nie starczy mieć znanego ojca. Ale nie było aż tak źle.

Wprawdzie:
*...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
32
22

Na półkach:

trzecia książka amosa oza wydana w 1968, w polsce w 1991 jako "mój michał" w przekładzie z angielskiego, a w 2007 jako "mój michael", bo tymczasem w polsce dorosły nowe pokolenia hebraistów. ale z powieści dalej powiewa ozową ciekawą nudnawką. sympatycy jerozolimy mogą ja czytać równolegle z przewodnikiem turystycznym i historią miasta, by znaleźć trochę ciekawych realiów i lokalnego kolorytu, który przecenić doprawdy trudno:)

trzecia książka amosa oza wydana w 1968, w polsce w 1991 jako "mój michał" w przekładzie z angielskiego, a w 2007 jako "mój michael", bo tymczasem w polsce dorosły nowe pokolenia hebraistów. ale z powieści dalej powiewa ozową ciekawą nudnawką. sympatycy jerozolimy mogą ja czytać równolegle z przewodnikiem turystycznym i historią miasta, by znaleźć trochę ciekawych realiów i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
763
717

Na półkach: ,

Wiele się tutaj wydarzy we śnie ale nieco melancholijna i jak najbardziej realna bohaterka tej powieści, jak przystało na miasto z tradycjami, będzie bacznie obserwować motywy postępowania swoich mieszkańców. Jerozolima jako świadek zachodzących w miłości procesów erozyjnych zachowuje przy tym pozorny spokój. Niby wszyscy odczuwają głęboko ukryty ruch, jednak powolne stygnięcie uczucia doprowadza do nieodwracalnego nadejścia zimy. Teraz już wiem, dlaczego w książce Amosa Oza często pada deszcz i jest zimno. Ponieważ niesione poza granice snu i przekradające się na jawie marzenia powodują nie tylko rodzący rozkosz ból. One toczą chłód a bierność w oczekiwaniu na coś niemożliwego do uniknięcia staje się wiodącym tematem powieści. Dawno już nie odczuwałem tak wielkiego rozkoszowania się swoją mocą przez będącą forpocztą upadku sytuację.

Chciałbym każde słowo tej powieści traktować jak kruchą porcelanę, żebym w przyszłości nie mógł sobie zarzucić upuszczenia jakiejkolwiek cennej myśli poza nawias mojej wrażliwości. Bo w taki właśnie sposób buduje się własną słabość na pragnienia i udręki życia. To, co przydarzyło się Chanie, niekoniecznie musi się domagać ponownego wytłumaczenia znaczenia słowa "przyczyna". Jest w naszym życiu bardzo wiele momentów, kiedy delikatna równowaga chwiejnego kompromisu zostaje naruszona. W takich właśnie chwilach Amos Oz pisze, że zanim uczucie poważnie nabrzmieje, to już rakowacieje i zostaje wydane na pastwę toczącej człowieka choroby. To swoisty rodzaj acedii, będącej skutkiem subtelnie ukazywanych przez izraelskiego pisarza, niejasnych oczekiwań.

Niektórzy zarzucają tej książce, że "Mój Michael" składa się z banałów ale nie wolno przy tym zapominać, że wywołują one wewnętrzne drżenie, gdy Amos Os pisze o uczuciach dwojga ludzi. I kiedy umiejscawiając akcję powieści we śnie, momentami balansuje na rubieżach rzeczywistości, to przecież jego niezaszyfrowany język wydaje się nadzwyczaj prosty a jednocześnie nielekceważący ukrytych znaków. Gdzieś w dalekim tle porusza się na krańcu czasów, we mgle biblijnych historii wykuwa będące skarbami słowa. A to wszystko na planie w każdym rozdziale inaczej smutnej Jerozolimy. Amos Oz potrafi pięknie pisać o ludziach niestanowiących jedności. Być może odsłania przy tym od podszewki nieco tajemnej muzyki życia. Jednak chyba o to właśnie chodzi, żeby poprzez literaturę poznać burzliwą rozkosz i następującą po niej błogość upadku.

Poruszany przez Amosa Oza temat zdrady w sennych marzeniach zmusza do rozmyślania o tym, co w nas samych jest najdelikatniejszego. Wydaje się wtedy, że stajemy się posiadaczami jakiejś tajemnej wiedzy. Sny Chany ukazują, jak kruche są jej emocje, jak głęboko ukryte i trzymane pod szklanym kloszem oczekują na uwolnienie spod ciężaru losu. Rozbuchane w snach, wkradają się w rzeczywistość i wcale do niej nie pasują. W ten sposób zagnieżdża się w powieści obcość. Wychyla się z jerozolimskich zakamarków i dołącza do swojej galerii kolejne widma. Zdziwaczałych sąsiadów, osobliwych członków rodziny i wszystkich pogodzonych z czasem ludzi. A nad całą powieścią góruje pytanie, czy siła charakteru uratuje miłość? Przeczytajcie w skupieniu "Mojego Michaela", aby nie uronić niczego, co może się Wam wydać zakończeniem tej opowieści.

Wiele się tutaj wydarzy we śnie ale nieco melancholijna i jak najbardziej realna bohaterka tej powieści, jak przystało na miasto z tradycjami, będzie bacznie obserwować motywy postępowania swoich mieszkańców. Jerozolima jako świadek zachodzących w miłości procesów erozyjnych zachowuje przy tym pozorny spokój. Niby wszyscy odczuwają głęboko ukryty ruch, jednak powolne...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
253
45

Na półkach:

To moje pierwsze spotkanie z Amosem Oz i napewno nie ostanie. Książka pełna emocji, pokazująca portret psychologiczny związku małżeńskiego , to co dzieje się od środka, głęboko w nas .. z całym jego pięknem i brudami. Najbardziej poruszył mnie opis ciąży i połogu Chany. Jak bardzo odmienny od tego co widzimy w dzisiejszych social mediach i prasie. Jak prawdziwy i bolesny. Dlaczego współczesne kobiety robią intymne sesje ciążowe a nawet porodowe ? Dzielą się czymś tak spirytualnym z całym światem. Dlaczego na siłę próbują pokazać płaski brzuch zaraz po urodzeniu dziecka ? Wiem bo czują presję otoczenia , bo mają świetnie wyglądać , bo muszą żyć w idealnych związkach, chwalą się niezmienną małżeńską namiętnością, bo przecież ognisty seks trwa „wiecznie” , bo przecież musimy wyglądać idealnie , mieć idealne życie i uśmiechać się całymi dniami.

Żyjemy w świecie fejku , który niszczy społeczeństwo , pewność siebie , wartości , dlatego trzeba czytać takie książki, aby usłyszeć, poczuć , zrozumieć prawdę i uwierzyć ze mamy prawo upadać i wcale nie musimy szybko wstawać , możemy sobie poleżeć . Wspaniała , polecam i już czytam następną.

To moje pierwsze spotkanie z Amosem Oz i napewno nie ostanie. Książka pełna emocji, pokazująca portret psychologiczny związku małżeńskiego , to co dzieje się od środka, głęboko w nas .. z całym jego pięknem i brudami. Najbardziej poruszył mnie opis ciąży i połogu Chany. Jak bardzo odmienny od tego co widzimy w dzisiejszych social mediach i prasie. Jak prawdziwy i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
539
378

Na półkach: ,

Nie wiem co napisać o tej książce. Pierwszy raz czytałam prozę Amosa Oza. Pytanie czy to do końca proza, czy może już poezja czy coś pomiędzy. Z opisu wynika, że powinniśmy dostać historię relacji dwojga ludzi, opis rozpadu ich małżeństwa i emocje targane główną bohaterką Chaną. Tylko, że jak może się rozpadać coś, co tak naprawdę istniało tylko formalnie i na pokaz, bo ja w tej relacji miłości nie widziałam i nie czułam. Marzenia senne, do których miała uciekać Chana były dla mnie niezrozumiałą metaforą nie wiem czego i nie wiem o czym świadczyły. I jeszcze zakończenie, które zostało urwane w jakimś punkcie historii Chany i jej rodziny, opatrzone kolejną poetycką metaforą. Być może niezbyt uważnie przeczytałam książkę, może nie dałam się porwać językowi autora, jego wyobrażeniom i metaforom. Nie oceniam tej książki, bo moja ocena nie wiem z czego miałaby wynikać i nie polecam, bo nie czuję, że mogłabym.

Nie wiem co napisać o tej książce. Pierwszy raz czytałam prozę Amosa Oza. Pytanie czy to do końca proza, czy może już poezja czy coś pomiędzy. Z opisu wynika, że powinniśmy dostać historię relacji dwojga ludzi, opis rozpadu ich małżeństwa i emocje targane główną bohaterką Chaną. Tylko, że jak może się rozpadać coś, co tak naprawdę istniało tylko formalnie i na pokaz, bo ja...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
204
204

Na półkach: , , ,

Pani Bovary z Jerozolimy

Recenzja powstała przy współpracy z Domem Wydawniczym Rebis.

W pewien zimowy poranek Chana potknęła się na schodach. Nieznajomy chłopak podtrzymał ją za łokieć, by nie upadła. Przedstawił się później jako Michael, student geologii. Pomiędzy dwójką młodych ludzi szybko nawiązuje się intrygująca więź, która skutkuje ślubem, wspólnym zamieszkaniem i ciążą Chany. Mogłoby się wydawać, że wszystko ułożyło się w jak najlepszym porządku, jednak kobieta wciąż nie zaznaje spokoju i szczęścia. Gdy tylko może, ucieka w sny lub marzenia, w których nawiedzają ją bliźniacy Halil i Aziz – przyjaciele z dzieciństwa. Chana nie potrafi i nie chce walczyć ze swoją naturą, przez co coraz bardziej oddala się od swojego męża i otaczającej ją rzeczywistości.

Na początku chciałabym odnieść się do notki od wydawcy, która znajduje się na czwartej stronie okładki. Jedno ze zdań brzmi: „Pobierają się, dość szybko jednak – mimo udanego małżeństwa i macierzyństwa – Hannah zaczyna odczuwać pustkę, ucieka w marzenia senne”. Moim zdaniem jest ono nieco nieprecyzyjne. Mam silne wrażenie, że związek Chany (pisownia imienia głównej bohaterki jest różna w tekście i w notce wydawniczej; ja zdecydowałam się używać wersji z tekstu) i Michaela nigdy nie był do końca udany. Bohaterka od samego początku ma wątpliwości i nie wie, co tak naprawdę czuje do swojego narzeczonego. Wychodzi za niego za mąż bez przekonania i bez entuzjazmu. Po latach przyzna, że było to błędem.
Macierzyństwo Chany również miało swoje cienie. Tuż po porodzie zmagała się z powikłaniami, a więź z dzieckiem nawiązała z widocznym trudem. Kobieta wyraźnie nie mogła się pogodzić również z tym, że jej dziecko wraz z wiekiem staje się coraz bardziej podobne do ojca.
Uważam więc, że ani małżeństwo, ani macierzyństwo Chany nawet przez chwilę nie było całkowicie udane. Dla czytelnika oznacza to, że w żadnym momencie tej książki nie pojawi się sielankowy opis szczęśliwej rodziny. Historia Chany i Michaela to jednolity pas szarości, w którym brak wyraźnych wzlotów i upadków. Tym samym trudno mówić o rozpadzie małżeństwa, które tak naprawdę nigdy, poza sferą formalną i obyczajową, nie zaistniało.

Warto zwrócić uwagę na styl „Mojego Michaela”. Mam wrażenie, że w tekście Amosa Oza nieustannie ścierają się dwa zupełnie odmienne sposoby opowiadania. Jeden jest oniryczny, metaforyczny, pełen niedomówień, symboli i obrazów, z kolei drugi jest zwięzły, rzeczowy i skrupulatny. Myślę, że język odpowiada samopoczuciu głównej bohaterki. Gdy Chana jest w nastroju do śnienia na jawie – opowiada jak poetka. Gdy mierzy się z realnym światem – mówi jak sprawozdawczyni.

Fabuła jest raczej prosta i nic spektakularnego się w tej powieści nie dzieje. Obrazuje ona codzienne życie małżeństwa na tle Jerozolimy lat pięćdziesiątych XX wieku i funkcjonującego w niej społeczeństwa. Nie jest to książka, którą się czyta dla zwrotów akcji, tylko dla refleksji, która w tym wypadku jest dojmująco smutna i gorzka.

W dodatku autor nie mógł mnie niczym bardziej rozczarować, jak zakończeniem. Ostatnie strony są pełne lirycznych opisów, które zapewne miały oddać stan ducha bohaterki, jednak zabrakło mi jeszcze głosu sprawozdawczego. Oczywiście można się domyślić, jak potoczyła się dalej historia Chany i Michaela, jednak liczyłam na kilka zdań rzeczowego wyjaśnienia. Mimo pozornej prostoty fabuły, do samego końca trudno przewidzieć jak ułożą się losy bohaterów. Zakończenie przyniosło mi więc wiele zawodu, jednak wierzę, że było ono nieprzypadkowe. Mam wrażenie, że w powieści Amosa Oza każde słowo może mieć setkę znaczeń, jeszcze więcej kontekstów i tylko od czytelnika zależy, jaki nada im sens.

Podsumowując, „Mój Michael” to powieść poświęcona refleksji nad relacjami międzyludzkimi, w szczególności nad jednym z najbliższych związków, jakim jest małżeństwo. Fabuła nie jest zbiorem zwrotów akcji, a mimo wszystko zwyczajne życie Chany i Michaela wciąga i zaciekawia swoim rozwojem. Książkę warto przeczytać ze względu na język i styl – przeplatającą się poezję i sprawozdanie. Sposób opowiadania uwidacznia autorską dbałość o każde słowo. Wypielęgnowany styl tekstu sprawia, że „Mojego Michaela” czyta się wyjątkowo szybko, wbrew prostej i wręcz nudnawej fabule. Powieść Amosa Oza to formalnie piękna, ale na wskroś smutna i gorzka opowieść. Notka od wydawcy słusznie określa tę książkę jako izraelską „Panią Bovary”.

Pani Bovary z Jerozolimy

Recenzja powstała przy współpracy z Domem Wydawniczym Rebis.

W pewien zimowy poranek Chana potknęła się na schodach. Nieznajomy chłopak podtrzymał ją za łokieć, by nie upadła. Przedstawił się później jako Michael, student geologii. Pomiędzy dwójką młodych ludzi szybko nawiązuje się intrygująca więź, która skutkuje ślubem, wspólnym zamieszkaniem...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
27
3

Na półkach: , ,

Na tle Jerozolimy lat pięćdziesiątych XX wieku zostaje opisana w sposob bardzo subtelny i z ogromnym wyczuciem historia miłości Chany i Michaela.
A w zasadzie z perspektywy kobiety ukazany jest powolny jej rozpad. Począwszy od pierwszych rozczarowań, braku zrozumienia, aż do całkowicie odmiennych oczekiwań od życia. Jakież to prawdziwe...

Na tle Jerozolimy lat pięćdziesiątych XX wieku zostaje opisana w sposob bardzo subtelny i z ogromnym wyczuciem historia miłości Chany i Michaela.
A w zasadzie z perspektywy kobiety ukazany jest powolny jej rozpad. Począwszy od pierwszych rozczarowań, braku zrozumienia, aż do całkowicie odmiennych oczekiwań od życia. Jakież to prawdziwe...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
752
469

Na półkach:

https://portafortunas.pl/recenzja-moj-michael-amos-oz/

https://portafortunas.pl/recenzja-moj-michael-amos-oz/

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
108
56

Na półkach:

Coś pomiędzy poezją, a prozą albo jak prozą napisać poemat, a w poezję ując prozę nawet dnia powszechnego.

Coś pomiędzy poezją, a prozą albo jak prozą napisać poemat, a w poezję ując prozę nawet dnia powszechnego.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    435
  • Chcę przeczytać
    377
  • Posiadam
    103
  • 2021
    11
  • Ulubione
    10
  • Teraz czytam
    9
  • Izrael
    7
  • 2020
    6
  • Literatura izraelska
    5
  • 2022
    5

Cytaty

Więcej
Amos Oz Mój Michael Zobacz więcej
Amos Oz Mój Michael Zobacz więcej
Amos Oz Mój Michael Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także