D....y nie urywa, ale coś w sobie miała ta książka, że musiałam przeczytać całość. Zaintrygowała mnie. Z ciekawości sięgnę po inne książki tego autora

D....y nie urywa, ale coś w sobie miała ta książka, że musiałam przeczytać całość. Zaintrygowała mnie. Z ciekawości sięgnę po inne książki tego autora

Z prologu wydaje się, że wiemy kto wypadł z okna i zginął. Mamy się dowiedzieć, czy ktoś inny jest w to zamieszany. Epilog zaskakuje wszystkich, świadków zdarzania i czytelnika. Doskonaly manerw autora. Bohaterem i narratorem jest Tomasz, nauczyciel biologii. Początkowo irytowała mnie jego obseja na punkcie pięknego Konrada i zazdrość. Okazał się on jednak wnikliwym obserwatorem i odważnym dochodzeniowcem. Książka trzyma w napięciu, zwłaszcza końcowe rozdziały, dużo nieprzewidywalnych sytyacji i zwrotów akcji.

Z prologu wydaje się, że wiemy kto wypadł z okna i zginął. Mamy się dowiedzieć, czy ktoś inny jest w to zamieszany. Epilog zaskakuje wszystkich, świadków zdarzania i czytelnika. Doskonaly manerw autora. Bohaterem i narratorem jest Tomasz, nauczyciel biologii. Początkowo irytowała mnie jego obseja na punkcie pięknego Konrada i zazdrość. Okazał się on jednak wnikliwym ...

Byłaby rewelacyjna, ale niestety musiałam usunąć aż 6 gwiazdek! Dlaczego? Otóż dla paczki bohaterów najważniejsze w życiu są pieniądze i sex, to przesłania im dosłownie wszystko. Autor zapędził się jednak i tak nasycił książkę sexem, że aż ją przesycił. I wyszło takie nijakie czytadło.

Byłaby rewelacyjna, ale niestety musiałam usunąć aż 6 gwiazdek! Dlaczego? Otóż dla paczki bohaterów najważniejsze w życiu są pieniądze i sex, to przesłania im dosłownie wszystko. Autor zapędził się jednak i tak nasycił książkę sexem, że aż ją przesycił. I wyszło takie nijakie czytadło.

To moje 3 spotkanie z twórczością Pana Wojciecha i bardzo udane. Po przeczytaniu epilogu w zasadzie wiedziałam jak się skończy ta historia i dałam się zrobić jak dziecko. Porywająca i zaskakująca, trochę żal że tak się skończyła. Czuję niedosyt. Polecam

To moje 3 spotkanie z twórczością Pana Wojciecha i bardzo udane. Po przeczytaniu epilogu w zasadzie wiedziałam jak się skończy ta historia i dałam się zrobić jak dziecko. Porywająca i zaskakująca, trochę żal że tak się skończyła. Czuję niedosyt. Polecam

Po "Infantce", która ma potencjał na fajną powiastkę obyczajowo-sensacyjną, ale słodziuta bohaterka skutecznie ten pomysł zepsuła, sięgnęłam po "Okrutnie Pięknego" i zdecydowanie Wojciech Nerkowski lepiej snuje opowieść o męskich perypetiach, także w pierwszej osobie. Jakiż to bohater! Według mnie inspirowany wszystkimi postaciami Woody'ego Allena z Zeligiem i Alvym Singerem na czele: jest neurotyczny, ma niskie poczucie wartości, uważa się za niemęskiego i męczą go liczne obsesje pomimo tego, że jest inteligentny, pomysłowy i bardzo wysoki, a która kobieta nie lubi wysokich? Przy tym jest człowiekiem czynu, nie jakąś tam ciapą, żadne miękkie kluchy, ale od początku.

Tomasz jest nauczycielem biologii, który miał pecha i nie dostał się na studia doktoranckie. Pecha miał także w związkach z kobietami, aż do dnia, w którym poznał Martę. Wszystko idzie ku lepszemu, świat jest piękny i się śmieje, ale na horyzoncie pojawia się ON, okrutnie piękny Konrad. I od tego momentu akcja zaczyna się kręcić wokół obsesji Tomasza na punkcie Konrada i jego romansu z Martą.

Początek książki prowadzi nas od razu do sceny finałowej, ale i tak do końca akcja trzyma w niepewności, choć przyznam, że założyłam od razu kto, a na końcu okazało się że mam rację. Odpowiedź na "dlaczego" mnie zaskoczyła.

Zdecydowanie lepsza, niż "Infantka", bohaterowie obu płci (główni i poboczni) są realni, każdy jest "jakiś", ma charakter, lubi się go bardziej lub mniej.

Oprócz wartkiej akcji warto przeczytać tą książkę dla licznych informacji naukowych, szczególnie z biologii.

Rewelacja na wieczory i świetna niewymagająca wysiłku zabawa!

Po "Infantce", która ma potencjał na fajną powiastkę obyczajowo-sensacyjną, ale słodziuta bohaterka skutecznie ten pomysł zepsuła, sięgnęłam po "Okrutnie Pięknego" i zdecydowanie Wojciech Nerkowski lepiej snuje opowieść o męskich perypetiach, także w pierwszej osobie. Jakiż to bohater! Według mnie inspirowany wszystkimi postaciami Woody'ego Allena z Zeligiem i Alvym...

No cóż.😯Sama lektura jak i zakończenie które totalnie mnie zaskoczyło.
Warto zmierzyć się z zawartością książki.

No cóż.😯Sama lektura jak i zakończenie które totalnie mnie zaskoczyło.
Warto zmierzyć się z zawartością książki.

Książka mnie mega zaskoczyła. Pomimo że spodziewałam się czegoś innego doznawałam miłego rozczarowania z każdą przeczytaną kartką. Pisana z perspektywy nauczyciela o nienachalnej urodzie, trochę zakompleksionego, po nieudanym związku, mającego zacięcia do snucia teorii spiskowych. Z każdą przeczytaną kartką autor subtelnie odsłania nam historię by na końcu wbić czytelnika w fotel Dosłownie!!! Polecam

Książka mnie mega zaskoczyła. Pomimo że spodziewałam się czegoś innego doznawałam miłego rozczarowania z każdą przeczytaną kartką. Pisana z perspektywy nauczyciela o nienachalnej urodzie, trochę zakompleksionego, po nieudanym związku, mającego zacięcia do snucia teorii spiskowych. Z każdą przeczytaną kartką autor subtelnie odsłania nam historię by na końcu wbić czytelnika...

Na początku myślałam, że to jedna z tych książek, które przeczytam tylko dlatego, że nie lubię porzucać niedoczytanych książek. Miałam wrażenie, że czytam historię zazdrosnego, zakompleksionego faceta, którego postać przypominała typową kobietę z "babskich czytadeł" i co jakiś czas musiałam sobie przypominać, że bohaterem jest facet. W dodatku po przeczytaniu prologu miałam wrażenie, że skoro znam już zakończenie to nic mnie istotnie nie zaskoczy.
Jak ja się myliłam!
Dawałam się wyprowadzić w pole jak bohater, kilka ciekawych zwrotów akcji, o których nawet podświadomie nie pomyślałam. Sama końcówka wydał mi za szybko i byle jak ucięta, miałam ochotę na jeszcze chwilę napięcia i trochę intryg ale mimo to pod koniec czytania miałam w głowie tylko mocne i krótkie "K**wa.". Bardzo podobała mi się klamra z prologu i epilogu. Jak bardzo dałam się zwieść prologowi, który po przeczytaniu książki odczytujemy zupełnie inaczej. Dopiero na kilka stron przed końcem, w mojej głowie wyklarowało się prawdziwe zakończenie. Dałam się oszukać i dobrze mi z tym!

Na początku myślałam, że to jedna z tych książek, które przeczytam tylko dlatego, że nie lubię porzucać niedoczytanych książek. Miałam wrażenie, że czytam historię zazdrosnego, zakompleksionego faceta, którego postać przypominała typową kobietę z "babskich czytadeł" i co jakiś czas musiałam sobie przypominać, że bohaterem jest facet. W dodatku po przeczytaniu prologu miałam...

No takiego zakończenia książki się nie spodziewałam! Od początku wiedzieliśmy z prologu wiedzieliśmy, że ktoś umrze, ale nie sądziłam, że główny bohater. Książka od początku mnie wciągnęła i byłam ciekawa kolejnych losów bohaterów. Mogliśmy doznać wielu zwrotów akcji takich jak śmierć Lidki czy Gosi, które niby nic nie znaczyły dla historii, ale na końcu po poznaniu wszystkich tajemnic związanych z Konradem - wszystko zrozumieliśmy. Ich śmierć nie była przypadkowa, tak jak Tomka. Boli mnie, że nie dowiem się co dalej wyniknie? Pewnie Konradowi i Paulowi ujdzie wszystko na sucho, chyba że policja zacznie działać. W innym razie i Marta i Julka mogą być w niebezpieczeństwie.
Ta sensacyjno-kryminalna powieść po raz kolejny potwierdziła, że nie można ufać idealnym mężczyznom, ponieważ za tą piękną buźką zawsze kryją się kłopoty.

No takiego zakończenia książki się nie spodziewałam! Od początku wiedzieliśmy z prologu wiedzieliśmy, że ktoś umrze, ale nie sądziłam, że główny bohater. Książka od początku mnie wciągnęła i byłam ciekawa kolejnych losów bohaterów. Mogliśmy doznać wielu zwrotów akcji takich jak śmierć Lidki czy Gosi, które niby nic nie znaczyły dla historii, ale na końcu po poznaniu...

.

.