Ciekawa historia , bardzo dużo ( momentami aż za dużo ) ostrych scen . W sumie przyjemna lektura na jeden wieczór

Ciekawa historia , bardzo dużo ( momentami aż za dużo ) ostrych scen . W sumie przyjemna lektura na jeden wieczór

Książka z gatunku niegrzecznych, których wysyp nastąpił po Greyu. Fakt, jest seks, wulgaryzmy, przemoc, a wszystko to w takim słabym wydaniu - główni bohaterowie nie szanują się, z naciskiem na braku szacunku do kobiety. No i poza tym właściwie już nic nie ma; fabuła przeciętna, historia banalna, relacje płytkie. Szkoda czasu

Książka z gatunku niegrzecznych, których wysyp nastąpił po Greyu. Fakt, jest seks, wulgaryzmy, przemoc, a wszystko to w takim słabym wydaniu - główni bohaterowie nie szanują się, z naciskiem na braku szacunku do kobiety. No i poza tym właściwie już nic nie ma; fabuła przeciętna, historia banalna, relacje płytkie. Szkoda czasu

Napisze tak: odsłuchana, szału nie było. Coś mam ostatnio kłopot ze znalezieniem wciągającej historii a ta taką nie była. No nic szukam dalej bo ta powieść mnie nie zachwyciła.

Napisze tak: odsłuchana, szału nie było. Coś mam ostatnio kłopot ze znalezieniem wciągającej historii a ta taką nie była. No nic szukam dalej bo ta powieść mnie nie zachwyciła.

A mi się podobało. Jest jakaś akcja, coś się dzieje obok rodzącego się szorstko uczucia, fajna intryga i szczypta humoru.

A mi się podobało. Jest jakaś akcja, coś się dzieje obok rodzącego się szorstko uczucia, fajna intryga i szczypta humoru.

Lubię książki obu autorek, więc i ta napisana w duecie przypadła mi do gustu, choć historia może się wydawać trochę niewiarygodna, to jest na tyle wciągająca, że trudno się oderwać.

Lubię książki obu autorek, więc i ta napisana w duecie przypadła mi do gustu, choć historia może się wydawać trochę niewiarygodna, to jest na tyle wciągająca, że trudno się oderwać.

Super książka, przeczytane 2 raz 😁 ale takiego chłopaka jak Wiktor to nie chciałabym mieć 😁

Super książka, przeczytane 2 raz 😁 ale takiego chłopaka jak Wiktor to nie chciałabym mieć 😁

Jeszcze nigdy nie zawiodłam się na żadnej książce Emilki Szelest, dlatego podświadomie gdzieś czułam, że „Bardzo cicha noc” w duecie z Eweliną Dobosz na pewno mi się spodoba. Ten jeden raz nie miałam jednak racji.
Historia zapowiada się naprawdę dobrze. Małżeństwo Igi, z pozoru idealne, jest totalnym nieporozumieniem. Kiedy kobieta przyłapuje męża między nogami sekretarki ojca z pomocą przyjaciółki obmyśla plan pozbycia się niewiernego małżonka. Kobieta niespodziewanie spotyka Wiktora – niegdysiejszego bogatego podrywacza, który właśnie opuścił więzienie. Co się stanie, gdy ta dwójka będzie musiała spędzić razem święta?
Ten opis totalnie do mnie przemówił i spodziewałam się gorącej, świątecznej akcji. Niestety bohaterowie okazali się niezwykle irytujący i rozchwiani emocjonalnie. Zazwyczaj doceniam wybuchowe charaktery, ale kiedy co drugą czy trzecią stronę nakręcają bezsensowne dramy, to mówię kategoryczne NIE. Iga usilnie stara się przekonać wszystkich wkoło, że nie jest tylko ładną, głupiutką córeczką bogatych rodziców, ale swoim zachowaniem tylko bardziej utwierdza nas w tym przekonaniu.
Wiktor mnie do siebie totalnie przekonał i tylko dla niego tak naprawdę dotrwałam do ostatniej strony. Mroczny, tajemniczy, intrygujący…po prostu ma wszystko, co powinien mieć mój książkowy ideał.
To, co dla mnie najważniejsze w świątecznych książkach – czyli święta – tutaj są kompletnie niewyczuwalne. Opisane zaledwie na kilku stronach tylko po to, by akcja wróciła do Igi – królowej dram. Równie dobrze akcja mogłaby dziać się w środku lata, i nic w fabule by się nie zmieniło. Jestem bardzo zawiedziona, bo naprawdę liczyłam na szalenie gorący romans z grzańcem i choinką w tle.

Jeszcze nigdy nie zawiodłam się na żadnej książce Emilki Szelest, dlatego podświadomie gdzieś czułam, że „Bardzo cicha noc” w duecie z Eweliną Dobosz na pewno mi się spodoba. Ten jeden raz nie miałam jednak racji.
Historia zapowiada się naprawdę dobrze. Małżeństwo Igi, z pozoru idealne, jest totalnym nieporozumieniem. Kiedy kobieta przyłapuje męża między nogami sekretarki...

Muszę przyznać z niechęcią, że to co dobrze się zapowiadało w tej książce równie szybko okazało się rozczarowaniem.
Opis totalnie mnie przekonał, spodziewałam się naprawdę gorącego, pachnącego świętami romansu z kryminalną nutką w tle.
Niestety główni bohaterowie okazali się totalnie niespójni, niezrównoważeni psychicznie, ale za to oboje z talentem do kręcenia dramatów rodem z podstawówki.
Kłótnia za kłótnią, nieporozumienie za nieporozumieniem, rozmowa? A co to takiego? Bohaterka przez całą książkę stara się wyprowadzić otoczenie z przekonania, że jest głupiutką córeczką bogatego tatusia, a jedyne co udowadnia to to, że słusznie ją tak postrzegają. Oczywiście, ma swoje przebłyski, ale generalnie niczego nie zmieniają. Jej bezmyślność i poziom myślenia jest po prostu drażniący.
Wiktor? Niby ciacho i da się lubić, ale mimo jego połowicznej narracji, ja po lekturze dalej go nie znam. Jest dla mnie dalej totalnie obcy, jego zachowania są niezrozumiałe i dalej nie wiadomo czym właściwie kieruje się w życiu ten facet. Nie wiem, czego jest to wina, ale coś takiego jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło. Może to zasługa braku spójności w jego zachowaniu?

Podsumowując, akcja była mało realistyczne, a święta w tle właściwie wcale nie były wyczuwalne. Rozmowa o spędzaniu świąt i dekorowaniu wnętrza między bohaterami to jednak trochę za mało.
Jedyne, co trzymało poziom w tej lekturze to sceny erotyczne i chyba tylko dzięki nim udało mi się przebrnąć przez tę lekturę. Nie wierzę, że to piszę, ale dobrze, że była krótka.

Muszę przyznać z niechęcią, że to co dobrze się zapowiadało w tej książce równie szybko okazało się rozczarowaniem.
Opis totalnie mnie przekonał, spodziewałam się naprawdę gorącego, pachnącego świętami romansu z kryminalną nutką w tle.
Niestety główni bohaterowie okazali się totalnie niespójni, niezrównoważeni psychicznie, ale za to oboje z talentem do kręcenia dramatów...

"Bardzo cicha noc" Eweliny Dobosz i Emilii Szelest to powieść, którą wybrał mi mój narzeczony. Cóż to był za fenomenalny wybór!

Zacznijmy od okładki. Piękna, przykuwająca uwagę. Mamy tutaj parę zakochanych, patrzą na siebie, pewnie się kochają. Nad nimi wisi jemioła, pewnie zaraz się pocałują. Hmm... czyli "Bardzo cicha noc" to romans lub erotyk.Ale zaraz, widzicie nóż w dłoni kobiety? Moment, czy to znaczy, że dojdzie do zbrodni? Czy to jednak kryminał, sensacja? Jaki to gatunek?

Słuchajcie to połączenie tych gatunku i jakie mistrzowskie. Myślałam, że będzie to romans ze świętami w tle. Oj, jakże się pomyliłam. Romans jest, święta w tle no też są. Ale jest też o wiele, wiele więcej.
Iga nasza główna bohaterka, można powiedzieć, ma wszystko. Pracuje w firmie ojca, ma dom, pieniądze, męża. No tak, ale z wykształcenia kosmetolog, zabrakło jej odwagi, by pracować w zawodzie, a posada w firmie farmaceutycznej jest bezpieczną opcją. Pieniądze, cóż dadzą, gdy człowiek nieszczęśliwy. Mąż? Oj, ale czy dobry i kochający?

Kiedy Iga Bielecka przyłapuje swojego męża Piotra na zdradzie, pierwszym miejscem do którego się udaje, jest dom przyjaciółki. Tam pod wpływem upojenia alkoholowego wymyśla plan zemsty, z którego na trzeźwo nie zrezygnowała. Otóż Iga postanawia zabić męża. Nie sama, nie swoimi rękoma. Chcę wynająć do tego płatnego zabójcę. Na nic przekonywania Kaśki, jej przyjaciółki. Dzięki pomocy dostaje namiar na mężczyznę, który ma wykonać brudną robotę. Ma się z nim spotkać i dogadać szczegóły.

Wiktor Lis dawniej bogaty biznesmen, właśnie wyszedł z więzienia. Trafił na 2 lata za defraudacje pieniędzy. Został wrobiony przez swojego przyjaciela I dopiero po 2 latach został uniewinniony. Nie zostało mu nic. Ani pieniędzy, mieszkania, tylko przyjaciel, który postanawia dać mu schronienie w pełnej spokoju Gdyni.

Omyłkowe spotkanie Igi i Wiktora rozpoczyna serię niespodziewanych zdarzeń. Gorąca namiętności i zbrodnia. Nikt nie może czuć się bezpieczny. Nikomu tak naprawdę nie można ufać. Jednak największym zagrożeniem dla nich będą...uczucia. "Bardzo cicha noc" to gorący, przyprawiający o rumieńce na policzkach romans. Przyspieszający bicie serca, zwroty akcji kryminał. Nie brakuje scen erotycznych, ale i tych sensacyjnych. Pełna emocji historia, którą ciężko jest przestać czytać. Jestem zachwycona ❤️

"Bardzo cicha noc" Eweliny Dobosz i Emilii Szelest to powieść, którą wybrał mi mój narzeczony. Cóż to był za fenomenalny wybór!

Zacznijmy od okładki. Piękna, przykuwająca uwagę. Mamy tutaj parę zakochanych, patrzą na siebie, pewnie się kochają. Nad nimi wisi jemioła, pewnie zaraz się pocałują. Hmm... czyli "Bardzo cicha noc" to romans lub erotyk.Ale zaraz, widzicie nóż w...

Co złego może się wydarzyć, kiedy nie uszanuje się tradycji wigilijnych? Do czego zdolni są ludzie pod wpływem emocji?

Iga od pewnego czasu jest mężatką, a według jej rodziców to małżeństwo jest idealne. Jednak prawda jest taka, że mężowi Igi zależy tylko na jej pieniądzach. Iga nie jest więc zdzwiona, gdy przyłapuje niewiernego męża na zdradzie. To wydarzenie przelewa czarę goryczy i z pomocą swojej przyjaciółki obmyśla plan, jak pozbyć się męża.

Wiktor został wrobiony w przestępstwo, przez co spędził w więzieniu dwa lata. Po wyjściu na wolność, bez pieniędzy i perspektyw, jedyne o czym marzy to plaża w Gdyni, morska bryza i szum fal. Wiktor otrzymuje propozycję zabicia męża Igi, za co ma otrzymać sporą sumę pieniędzy.

Pewnego razu przypadkowe spotkanie Igi i Wiktora sprawia, że zaczyna łączyć ich uczucie, a także… zbrodnia! Wspólnie decydują się na przejechanie kilkuset kilometrów, aby ukryć się przez światem i spędzić wspólne święta w Bieszczadach.

„Bardzo cicha noc” to powieść napisana w bardzo lekki sposób. Mimo, że pisały ją dwie autorki, to treść jest spójna i wszystkie sceny łączą się ze sobą. Tę powieść czyta się bardzo przyjemnie i faktycznie można wczuć się w świąteczny klimat. Z początku wydawać się może, że ta książka jest kryminałem z domieszką sensacji, którego akcja dzieje się w okolicach świąt Bożego Narodzenia, jednak dopiero później okazuje się, że to właściwie romans. Mimo to, jak dla mnie, jest to bardzo ciekawy i wciągający romans świąteczny.

Na szczególną uwagę w tej książce zasługuje również wątek kryminalny, który jest pełen intryg, choć rozwiązanie zagadki jest nieco przewidywalne.

Całokształt powieści jest bardzo dobry, a najbardziej w tej książce podobało mi się jej zakończenie.

Co złego może się wydarzyć, kiedy nie uszanuje się tradycji wigilijnych? Do czego zdolni są ludzie pod wpływem emocji?

Iga od pewnego czasu jest mężatką, a według jej rodziców to małżeństwo jest idealne. Jednak prawda jest taka, że mężowi Igi zależy tylko na jej pieniądzach. Iga nie jest więc zdzwiona, gdy przyłapuje niewiernego męża na zdradzie. To wydarzenie przelewa...