Prześliczna. Krwista i zagmatwana. Zobaczymy co dalej, bo oczywiście pitnaście tomów jest.

Prześliczna. Krwista i zagmatwana. Zobaczymy co dalej, bo oczywiście pitnaście tomów jest.

Przeczytałam tę książkę szybko i równie szybko o niej zapomnę. Zastanawiam się jak wielkim fanem Stephena Kinga i krwawych horrorów musi być Autor, że popełnił taką książkę? Już po przeczytaniu pierwszego zdania (które dla Czytelnika powinno być przecież odzwierciedleniem całości, reklamą i zapowiedzią czego może się spodziewać) wiedziałam, że przede mną jazda bez trzymanki. Myliłam się srogo - jazda bez trzymanki to w tym przypadku przyjemna przejażdżka.

Na pierwszy rzut idzie korekta, która w "Men's true akcji" nie istnieje. Sporo tu zatem literówek i skrótów myślowych, utrudniających nadążanie za treścią. Irytowały powtórzenia. Mogłabym, parafrazując Autora, rzec "Trudno. Bywa." Niestety tutaj "bywało" zbyt często.

Z bólem przedzierałam się przez chętnie stosowane synonimy. Pewnie miały na celu podkreślenie istotnej myśli, a jednak okazały się nader uciążliwe. Trudne do przejścia. Rażące swoją obecnością. Hamujące akcję. (Stylem Autora.) A propos tempa akcji: działo się wiele i szybko. Czasem miałam wrażenie, iż pan Lipka nie nadążał z przepisywaniem plątaniny własnych myśli, pozostawiając je jedynie napoczęte. Innym znów razem, że niepotrzebnie opisywał to co nie wnosiło niczego do fabuły, wytrącając z rytmu - szczególnie sporo było tego w pierwszej połowie książki, tak jakby chciał nimi sztucznie napompować dokument, co z kolei zakrawa o oszukiwanie Czytelników.

Kolejna rzecz to dialogi. Brakowało mi półpauz, czasem wydawało mi się, że bohaterowie rozmawiają niczym Trisolarianie - w myślach, choć może tak właśnie było? W tej opowieści bowiem niemożliwe nie istnieje.

Mam kilka zastrzeżeń również do treści wplecionych między perypetiami bohaterów. Zostały tam wrzucone prawdy wskazujące na fetysz lub fobię (Pytanie tylko czyją: Autora czy głównego bohatera?) odnośnie kobiecych piersi i dróg rodnych, opisywanych szczegółowo w sposób niesmaczny i wulgarny. Menstruacja została sprowadzona do czegoś obrzydliwego, czego wszystkie kobiety się wstydzą (lub powinny się wstydzić),co sprawia wyłącznie problemy (bo na przykład przyczynia się do do zwiększonej wrażliwości na ból, ulegania wahaniom nastroju i znaczącego spadku libido). Jest to przykre o tyle, że uprzedmiotawia kobiety, ograniczając ich walory jedynie do cielesności oraz gotowości do współżycia. Sam seks pokazano jako coś brudnego, mechanicznego, z miłością nie mające nic wspólnego, a jednocześnie niezbędnego do szczęścia. W przywoływanym przez Renatę utopijnym świecie wszyscy mogliby praktykować stosunki seksualne wszędzie i z każdym bez obaw o kwestię moralności, dzięki czemu czuliby się zaspokojeni, co z kolei przyczyniłoby się do ich produktywności w sferze zawodowej.

Z czasem doszłam do punktu, w którym jest już tak obrzydliwie i upiornie, że gorzej być nie może - po chwili jednak Autor dowiódł, w jak wielkim byłam błędzie. Ale czego się spodziewać po książce postapo? Krew, wnętrzności, zombie i fekaliami i wszechobecny seks. Do obrzydzenia, do zniesmaczenia, do znudzenia. Dodam jeszcze fakt, że fabuła jest pocięta i poplątana: teraźniejszość pomieszana z przeszłością, przez co niekiedy z trudnością przychodziło odnalezienie się na osi czasu.

Pomysł na powieść wydaje się intrygujący: co by było, gdyby pewnego dnia wszystkie kobiety jednocześnie zaczęły miesiączkować? A co, gdyby krwawić zaczęli również mężczyźni? Realizacja pozostawia jednak wiele do życzenia. Jednocześnie zauważyłam, że cała historia stanowi groteskę - i tej myśli starałam się kurczowo trzymać za każdym razem, gdy brnęłam przez opisy rzeczywistości przyprawiające o rozstrój żołądka, które dla bohaterów nie stanowiły niczego osobliwego.

Uważam, że książka nie jest skończona. Jeżeli ma mieć ręce i nogi, Autor powinien nad nią jeszcze solidnie popracować. Widziałam, że powstały już kolejne części. Jeżeli pierwsza wygląda tak jak wygląda i została uznana za ukończoną - to z pewnością po dalsze losy krwawych zombie nie sięgnę. Szkoda czasu i nerwów.

Przeczytałam tę książkę szybko i równie szybko o niej zapomnę. Zastanawiam się jak wielkim fanem Stephena Kinga i krwawych horrorów musi być Autor, że popełnił taką książkę? Już po przeczytaniu pierwszego zdania (które dla Czytelnika powinno być przecież odzwierciedleniem całości, reklamą i zapowiedzią czego może się spodziewać) wiedziałam, że przede mną jazda bez...

O ile w życiu niektóre kwestie mogą mną wstrząsnąć i przerażać, o tyle w sztuce wszelkiej maści się ich nie boję, chociaż nie zawsze potrafię odnaleźć celowość ekstremalnych przedsięwzięć. Przez zupełny przypadek, za namową koleżanki, poszukującej intrygujących tytułów z serii SF, trafiłam na Men's True Akcje. Jak okazało się, że jest to darmowy ebook pomyślałam czemu nie, w końcu raz kozie śmierć, a od czytania nikt jeszcze nie zginął. Dzięki Ci Panie, że i tym razem tak się nie stało, choć momentami miałam wrażenie, że mój kres jest bliski, tak jak bliski był kres mojej wytrzymałości. I nie chodzi tu o sam kontrowersyjny, co Autor sam przyznaje we własnej ocenie swej noweli, temat menstruacyjnej apokalipsy, gdyż ta z perspektywy kobiety przerażać może wyłącznie mężczyznę, nie chodzi również o przekraczanie wszelkich możliwych granic - od poczucia wstrętu, przez obrazoburcze momentami wizje religijnych odniesień, przez wręcz pornograficzny w wersji hard sposób przedstawiania damsko-męskich relacji, gdyż te jako przejaw wyrazu pewnych emocji, wręcz nadekspresji jeszcze byłyby do przyjęcia. Chodzi przede wszystkim o to, że w tej pandemicznej, post apokaliptycznej wizji Autor wpadł w samouwielbienie, zapominając o tym że przekaz musi wprawdzie mieć głębsze dno, ale jak już się rzuca na głęboką wodę, to warto również sprawdzić za ile metrów jest dno. Przykro mi to stwierdzić, ale ta "powieść" jest bardzo słaba przede wszystkim dlatego, że jest infantylna, wręcz grafomańska, poszatkowana jak kapusta przygotowana do kiszenia, a wreszcie sprawiająca wrażenia przypadkowego zlepku coraz to bardziej makabrycznych pomysłów, których jedynym celem jest szokowanie Czytelnika. W tym wszystkim zabrakło jednak przemyślanej wizji tego co Autor podprogowo chciał przekazać. W konsekwencji, otrzymaliśmy pseudointelektualną papkę aspirującą, w mniemaniu Autora, pod miano happeningu, w którym zabrakło jednak przekazu. Bo jeśli mieliśmy z całości uzyskać wiedzę, że ludzkość zmierza ku zagładzie to naprawdę można było poprzestać na pierwotnej wersji w postaci opowiadania i nie trudzić się w "płodzeniu" kolejnych stron. I kończąc, żeby nie było wątpliwości - nie jestem pruderyjna, więc nie przerażają mnie wszelkie formy seksualnych ekscesów, nie jestem wierząca, więc nie obraża mnie ukazanie wiary, nie jestem przesadną estetką, więc nie obrzydza mnie widok ekskrementów i innych wnętrzności, ale jestem osobą myślącą, a to co mnie obraża to brak szacunku dla inteligencji Czytelnika, czego niestety wybaczyć nie mogę. Na plus poczytuję nawiązania do muzyki postpunkowej i faktycznie niektóre teksty Born to be Waldek nawet mnie ubawiły. Widać Punks Not Dead:)

O ile w życiu niektóre kwestie mogą mną wstrząsnąć i przerażać, o tyle w sztuce wszelkiej maści się ich nie boję, chociaż nie zawsze potrafię odnaleźć celowość ekstremalnych przedsięwzięć. Przez zupełny przypadek, za namową koleżanki, poszukującej intrygujących tytułów z serii SF, trafiłam na Men's True Akcje. Jak okazało się, że jest to darmowy ebook pomyślałam czemu nie,...

MEN’S TRUE AKCJA

Co prawda sytuacja epidemiczna w Polsce się poprawiła, wciąż jednak dużo osób jeśli nie tkwi w domu na kwarantannie, spędza w czterech ścianach o wiele więcej czasu niż zazwyczaj. Dlatego postanowiłem udostępnić Wam za darmo moją nową nowelę. Rzecz utrzymana jest w klimacie specyficznego postapo z epidemią w tle – uwaga, książka jest tylko dla dorosłych, na dodatek odpornych na wszelkie obrzydliwości i kontrowersje czytelników – a pobrać ją w formacie pdf możecie ze strony portalu Kostnica pod linkiem: https://kostnica.com.pl/wp-content/uploads/2020/05/Mens-True-Akcja.pdf.

Cały post na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2020/05/batman-ktory-sie-smieje-1-scott-snyder.html

MEN’S TRUE AKCJA

Co prawda sytuacja epidemiczna w Polsce się poprawiła, wciąż jednak dużo osób jeśli nie tkwi w domu na kwarantannie, spędza w czterech ścianach o wiele więcej czasu niż zazwyczaj. Dlatego postanowiłem udostępnić Wam za darmo moją nową nowelę. Rzecz utrzymana jest w klimacie specyficznego postapo z epidemią w tle – uwaga, książka jest tylko dla dorosłych,...

Książka dla tych, którzy lubią nieszablonową literaturę :) Skłania do myślenia, choć czasem budzi niesmak, ale nie można oderwać :D

Książka dla tych, którzy lubią nieszablonową literaturę :) Skłania do myślenia, choć czasem budzi niesmak, ale nie można oderwać :D