Oczekiwałam po tej książce chyba czegoś innego. Na początku autor opowiada historię swojego zainteresowania pracą z ciałem. Następnie szczegółowo, ale bez akademickiego zadęcia, wyjaśnia działanie układu nerwowego ze szczególnym uwzględnieniem nerwu błędnego (na końcu książki umieszczono ilustracje pomagające zrozumieć te kwestie). Kolejne rozdziały opisują choroby, w leczeniu których jego metody przyniosły świetne rezultaty. Jak dla mnie było to przechwalanie się autora, bo miałam wrażenie, że wymieniono wszystkie choroby świata i że na każdą z nich jest ta oto cudowna recepta. A jakaż to recepta? Ledwie kilka ćwiczeń opisanych w ostatniej części. Wydaje mi się, że książkę można było spokojnie skrócić do opisu biologiczno-medycznego z początku i ćwiczeń z końca. Zapewne w anglojęzycznym internecie znajdziemy za darmo więcej materiałów na temat teorii poliwagalnej.

Oczekiwałam po tej książce chyba czegoś innego. Na początku autor opowiada historię swojego zainteresowania pracą z ciałem. Następnie szczegółowo, ale bez akademickiego zadęcia, wyjaśnia działanie układu nerwowego ze szczególnym uwzględnieniem nerwu błędnego (na końcu książki umieszczono ilustracje pomagające zrozumieć te kwestie). Kolejne rozdziały opisują choroby, w...

Z tego typu książkami jest taki problem, że bardzo mało w nich informacji praktycznych i ćwiczeń. Autorzy (naukowcy, lekarze) rozpisują się o fantastycznym działaniu i czlowiek rozdział za rozdziałem ma nadzieję, że dotrze wreszcie do informacji, które pozwolą mu zastosować tę korzystną wiedzę, ale tych informacji okazuje się jak na lekarstwo. Podobnie jest w tej książce. Wiele przykładów pacjentów, na których praktyki zadziałały, wiele zachwalania i prawie żadnych szczegółów. Nie wiem co mają na celu tacy autorzy, być może tylko pochwalenie się wiedzą i bie uchylenie rąbka tajemnicy.
Jest jeszcze druga sprawa: na ile informacje zawarte w książce są nadal aktualne, bo w Polsce wydana została w 2020, a o ile pamiętam autor wspominał, że pisze ją w 2016. W książce zainteresowały mnie informacje o terapii autyzmu, jednak później zetknęłam się z krytycznymi artykułami na jej temat. Wygląda więc na to, że od czasu wydania oryginalnego mogło się sporo pozmieniać. To oczywiście nie jest winą książki, jednak zadtanawiam się nad sensem dużo późniejszego wydawania polskiego wydania naukowych pozycji. Czytelnik nie siedzący w tematyce nie wie, na ile czyta o badaniach nadal aktualnych.
Podobnie z resztą Teoria poliwagalna S.Porgesa: została wydana w Polsce w 2020, a oryginał w 2013.

Z tego typu książkami jest taki problem, że bardzo mało w nich informacji praktycznych i ćwiczeń. Autorzy (naukowcy, lekarze) rozpisują się o fantastycznym działaniu i czlowiek rozdział za rozdziałem ma nadzieję, że dotrze wreszcie do informacji, które pozwolą mu zastosować tę korzystną wiedzę, ale tych informacji okazuje się jak na lekarstwo. Podobnie jest w tej książce....

Beznadziejna książka. Najpierw autor opowiada przez 80% książki, co zrobił i z kim, ale nie podaje żadnych szczegółów, a generalnie wszystko się sprowadza do tego, że wykonał proste ćwiczenie i pacjent odżył. Przez książkę przewija się jeden wątek: umiem wiele, ale nie powiem, co umiem. Wiem, ale nie powiem. Na końcu książki mamy 2-3 ćwiczenia, trochę rysunków i to tyle. Na Kindle książka nie nadaje się do czytania, tego typu rzeczy raczej należy kupować na papierze.

Beznadziejna książka. Najpierw autor opowiada przez 80% książki, co zrobił i z kim, ale nie podaje żadnych szczegółów, a generalnie wszystko się sprowadza do tego, że wykonał proste ćwiczenie i pacjent odżył. Przez książkę przewija się jeden wątek: umiem wiele, ale nie powiem, co umiem. Wiem, ale nie powiem. Na końcu książki mamy 2-3 ćwiczenia, trochę rysunków i to tyle. Na...

Ciekawa teoria przedstawiona w bardzo przystępny sposób. Szkoda tylko, że książka zawiera bardzo mało ćwiczeń.

Ciekawa teoria przedstawiona w bardzo przystępny sposób. Szkoda tylko, że książka zawiera bardzo mało ćwiczeń.

Co za odkrycie! Ta książka to kopalnia wiedzy dla wszelkiego rodzaju terapeutów. Jeżeli ktoś podchodzi do pacjentów holistycznie, ta pozycja jest właśnie dla niego. Po przeczytaniu "Terapeutycznej mocy nerwu błędnego" zmieniło się moje postrzeganie ciała i zaburzeń. Teraz jestem w stanie lepiej pomagać moim pacjentom i sobie samej.

Co za odkrycie! Ta książka to kopalnia wiedzy dla wszelkiego rodzaju terapeutów. Jeżeli ktoś podchodzi do pacjentów holistycznie, ta pozycja jest właśnie dla niego. Po przeczytaniu "Terapeutycznej mocy nerwu błędnego" zmieniło się moje postrzeganie ciała i zaburzeń. Teraz jestem w stanie lepiej pomagać moim pacjentom i sobie samej.

Fantastyczna książka z ćwiczeniami pomagającymi praktycznie od razu poprawić samopoczucie oraz stan swojego zdrowia! Odejmuję jedną gwiazdkę, ponieważ część teoretyczna w wielu miejscach powtarza się, więc miejscami może być nużąca. Napisana jest jednak prostym językiem, zrozumiałam zarówno dla laika, jak i fizjoterapeutów oraz przedstawicieli innych zawodów medycznych. Polecam!

Fantastyczna książka z ćwiczeniami pomagającymi praktycznie od razu poprawić samopoczucie oraz stan swojego zdrowia! Odejmuję jedną gwiazdkę, ponieważ część teoretyczna w wielu miejscach powtarza się, więc miejscami może być nużąca. Napisana jest jednak prostym językiem, zrozumiałam zarówno dla laika, jak i fizjoterapeutów oraz przedstawicieli innych zawodów medycznych....

Książka odkrycie. Kupiłam zachęcona opiniami znajomych, gdy wreszcie znalazła się w moich rękach, zaczęłam powątpiewać, czy zdołam choć część zrozumieć. Udało się, mimo że moja wiedza z anatomii jest, delikatnie mówiąc, skromna. Autorowi udało się w bardzo przystępny sposób przybliżyć ideę teorii poliwagalnej, wyposażając czytelnika w proste techniki samopomocy. To co wyróżnia ją spośród książek traktujących o terapii, bądź autoterapii, to wyraźnie wyczuwalna sympatia do czytelnika. Pozytywny stosunek do ludzi przebija z każdej kartki tej książki. Świetna pozycja, nie tylko dla fachowców, a do tego przyjemność z czytania. Gorąco polecam.

Książka odkrycie. Kupiłam zachęcona opiniami znajomych, gdy wreszcie znalazła się w moich rękach, zaczęłam powątpiewać, czy zdołam choć część zrozumieć. Udało się, mimo że moja wiedza z anatomii jest, delikatnie mówiąc, skromna. Autorowi udało się w bardzo przystępny sposób przybliżyć ideę teorii poliwagalnej, wyposażając czytelnika w proste techniki samopomocy. To co...