Książka dla młodych umysłów ścisłych i nie tylko. Przybliżone różne działy matematyki w sposób najbardziej życiowy, bo po co mamy uczyć się matematyki, kiedy nie wiemy do czego się nam ona przydaje? Polecam, szczególnie osobom w wieku licealnym!

Książka dla młodych umysłów ścisłych i nie tylko. Przybliżone różne działy matematyki w sposób najbardziej życiowy, bo po co mamy uczyć się matematyki, kiedy nie wiemy do czego się nam ona przydaje? Polecam, szczególnie osobom w wieku licealnym!

Bardzo lekka książka o matematyce. Niektórzy mogą odetchnąć z ulgą ponieważ nie ma w niej matematyki, jaką znamy ze szkoły. Nie znajdziemy w niej równań, liczb i nic z tych rzeczy.
Książka omawia zastosowanie matematyki w obecnych czasach. Na przykładzie m.in. facebooka, netflixa i googla. Poznajemy również plemię w którym matematyka nie istnieje, a także plemię w którym istnieje ona na bardzo podstawowym poziomie. Dowiadujemy się na ile umiemy liczyć od urodzenia, z faktu bycia homo sapiens. Oprócz tego autor opowiada nam historię powstawania poszczególnych działów i zagadnień z matematyki. O tym jak się rozwijały. Poznajemy historię np. całek, różniczek, grafów i statystyki. Książkę czytało się dobrze, jednak nie była ona czymś od czego nie umiałbym się oderwać. Całość była zrozumiała, momentami musiałem zwalniać tempo czytania, żeby dobrze zrozumieć niektóre kwestie. W książce były również przykłady, które pomagały lepiej wszystko zrozumieć. Wniosek z całej książki jest taki, że matematyka (ta z poziomu licealnego+) jest ważna i potrzebna, ale to nie znaczy, że musisz ją umieć. Wystarczy, że specjaliści odpowiedzialni za powstawanie różnych produktów będą ją umieli.
Książkę polecam osobą zainteresowanym matematyką, jak i ludziom ciekawym świata. Jednak nie jest ona jakąś mega pozycją, którą trzeba przeczytać.

Bardzo lekka książka o matematyce. Niektórzy mogą odetchnąć z ulgą ponieważ nie ma w niej matematyki, jaką znamy ze szkoły. Nie znajdziemy w niej równań, liczb i nic z tych rzeczy.
Książka omawia zastosowanie matematyki w obecnych czasach. Na przykładzie m.in. facebooka, netflixa i googla. Poznajemy również plemię w którym matematyka nie istnieje, a także plemię w którym...

Pozycja taka trochę o niczym. Nic nie wyjaśnia i nie poszerza mojej wiedzy.

Pozycja taka trochę o niczym. Nic nie wyjaśnia i nie poszerza mojej wiedzy.

Oczekiwałam przełomowej wiedzy potrzebnej do ,,ogarnięcia" matematyki. Niestety spotkałam się z dużą ilością ciekawych informacji, dotyczących zastosowania matematyki, które nijak mają się do próby wytłumaczenia jak naprawdę zrozumieć matematykę.

Oczekiwałam przełomowej wiedzy potrzebnej do ,,ogarnięcia" matematyki. Niestety spotkałam się z dużą ilością ciekawych informacji, dotyczących zastosowania matematyki, które nijak mają się do próby wytłumaczenia jak naprawdę zrozumieć matematykę.

Lekkość w wyrażaniu myśli. Ciekawie napisana, ale nasuwa mi się wniosek, że winni są nauczyciele Pana Doktora, że nie umieli do niego dotrzeć z wiedzą lub nie potrafili w przystępny sposób zachęcić uczniów do zainteresowania się wykladami oraz aktywnego uczestnictwa w zajęciach tzw. ćwiczeniach praktycznych. Po prostu sama wiedza w szkolnictwie szczególnie podstawowym i średnim bez prawdziwego pedagogicznego przygotowania nauczyciela daje takie owoce.
Mirosław.

Lekkość w wyrażaniu myśli. Ciekawie napisana, ale nasuwa mi się wniosek, że winni są nauczyciele Pana Doktora, że nie umieli do niego dotrzeć z wiedzą lub nie potrafili w przystępny sposób zachęcić uczniów do zainteresowania się wykladami oraz aktywnego uczestnictwa w zajęciach tzw. ćwiczeniach praktycznych. Po prostu sama wiedza w szkolnictwie szczególnie podstawowym i...

Na okładce wydawca przekonuje, że to książka dla wszystkich, którzy kiedykolwiek bali się matematyki. Chyba jestem jedną z tych nielicznych osób, które nigdy się jej nie bali. ;) Matematyka była dla mnie zawsze logiczna, w szkole rozwiązywałam zadania na poczekaniu, ale nigdy nie myślałam o tej dziedzinie nauki w kontekście przydatności w życiu. Okazuje się, że matematyka pojawia się w życiu częściej, niż nam się wydaje!


Matematyka przydaje się nie tylko w sklepie przy płaceniu za zakupy. Korzystasz z nawigacji GPS? Komputer stosuje skomplikowane obliczenia, by znaleźć najkrótszą drogę. Wyszukujesz jakiegoś hasła w Google? Algorytm szuka najodpowiedniejszej opcji dla ciebie. Leniuchujesz przy Netflixie? Teoria grafów sprawia, że polecane filmy pasują do twoich upodobań. Matematyka jest wszędzie!



Książka napisana jest bardzo przystępnym językiem, więc nie musicie się obawiać niezrozumiałych sformułowań i skomplikowanych wzorów. Wszystkie przykłady są na tyle uproszczone, by każdy mógł sobie z nimi poradzić, a nawet jeśli będziecie mieli jakiś kłopot, to Stefan mówi, że nie ma się co przejmować. Ważne, żeby wiedzieć, że ta matematyka gdzieś tam jest i wcale nie straciliście z nią kontaktu po skończeniu szkoły!



Trochę brakowało mi historii samego Stefana — autora książki. Stefan podobno jest jak Sheldon Cooper z "Teorii Wielkiego podrywu", więc jego historia mogłaby być bardzo ciekawa.


"Plusy i minusy" to książka dla tych, którzy są ciekawi świata, niezależnie od tego, czy liczby was przerażają, czy bawią!

Na okładce wydawca przekonuje, że to książka dla wszystkich, którzy kiedykolwiek bali się matematyki. Chyba jestem jedną z tych nielicznych osób, które nigdy się jej nie bali. ;) Matematyka była dla mnie zawsze logiczna, w szkole rozwiązywałam zadania na poczekaniu, ale nigdy nie myślałam o tej dziedzinie nauki w kontekście przydatności w życiu. Okazuje się, że matematyka...

„Plusy i minusy. Książka dla wszystkich, którzy kiedykolwiek bali się matematyki.” Stefana Buijsmana zachęca przede wszystkim tych, dla których matematyka była lub jest zmorą uczenia, by po nią sięgnęli.

„Uwierz, że każdy człowiek przychodzi na świat z umiejętnościami matematycznymi. Przeczytaj tę książkę i pozwól, by matematyka przestała być źródłem frustracji, a stała się fascynującą przygodą!

Nie każdy. Ja z pewnością nie.
Należę do osób przekonanych, że matematyka w dużym stopniu nie jest mi niezbędna do życia. Przez przypadek w szkole średniej uczęszczałam do klasy matematyczno-fizycznej. Zdawałam trudniejszą maturę z matematyki. Zdałam. Jakim cudem? Myślę, że miałam dużo szczęścia.
Stefan Buijsman w swojej książce udowadnia na przykładach, że matematyka ma zastosowanie mniej lub więcej w każdej dziedzinie życia. Zgadzam się z nim. Co nie znaczy, że nie jest trudna i …nudna.
Autor w sposób z pewnością ciekawy wyjaśnia do czego wykorzystywana jest matematyka. Ciekawy dla tych, którzy ją lubią. Oni też będą rozumieć to o czym autor pisze.
Dla tych pozbawionych umiejętności matematycznych będzie to tylko ogromna ilość przykładów na dowód, że matematyka ma zastosowanie wszędzie. Natomiast w jakim stopniu, już niekoniecznie.
„Plusy i minusy” to książka dla tych, którzy nigdy nie bali się matematyki. Może nie zawsze wszystko rozumieli, ale są ciekawi jakie ma ona zastosowanie w życiu. Humanistów od urodzenia wynudzi.
Jeśli w ogóle przeczytają do końca. Matematyka jak dla mnie to nadal niewyobrażalnie trudna dziedzina.
„Plusy i minusy” Stefana Buijsmana POLECAM WSZYSTKIM, KTÓRYCH MATEMATYKA FASCYNUJE. BĘDĄ ZACHWYCENI. Z PEWNOŚCIĄ ZROZUMIEJĄ O CZYM AUTOR PISZE.
Ci bez umiejętności matematycznych mogą spróbować. Może okaże się, że matematyka to jednak ciekawy przedmiot i wcale nie taki trudny. Dajcie sobie szansę tak jak ja sięgając po tę książkę.
Dla mnie matematyka nigdy nie będzie fascynującą przygodą. Dziwne, bo przecież cały czas biorę w niej udział.

„Plusy i minusy. Książka dla wszystkich, którzy kiedykolwiek bali się matematyki.” Stefana Buijsmana zachęca przede wszystkim tych, dla których matematyka była lub jest zmorą uczenia, by po nią sięgnęli.

„Uwierz, że każdy człowiek przychodzi na świat z umiejętnościami matematycznymi. Przeczytaj tę książkę i pozwól, by matematyka przestała być źródłem frustracji, a stała...

Dla mnie jako humanistki matematyka to czarna magia 🙈 Nie wiem ile razy, siedząc na lekcji i patrząc na różne działania na tablicy, w mojej głowie pojawiały się pytania "po co mi to?", "czy to mi się kiedyś/kiedykolwiek przyda?" itp.Ten przedmiot był i jest moja największa zmorą szkolną. Jakoś nie mogę się do niego przekonać. ⠀⠀

⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀
"Plusy i minusy. Książka dla wszystkich, którzy kiedykolwiek bali się matematyki", to pozycja napisana przez młodego chłopaka, który w wieku 20 lat uzyskał tytuł doktora. Stefan Buijsman w swojej książce opowiada do czego używana jest matematyka oraz w prosty i ciekawy sposób wyjaśnia różne zagadnienia, które na lekcji wydają się trudne lub po prostu nudne.
Gdyby w szkołach nauczyciele tłumaczyli wszystko w podobny sposób, wiele osób przekonałoby się do tego przedmiotu. ⠀⠀
⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀
Po przeczytaniu stwierdzam, że matematyka w praktyce pojawia się częściej niż myślałam, a dokładniej jest dosłownie wszędzie (nawet na netflixie!)😂
Ta pozycja nadaje się nie tylko dla osób, które kiedykolwiek bały się matematyki, nawet scisłowcy będą zadowoleni po lekturze 😉
⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀

Dodatkowo ogromny plus za wydanie książki. Twarda, kolorowa okładka, która wpada w oko i pięknie prezentuje się na półce! 📚😊

Dla mnie jako humanistki matematyka to czarna magia 🙈 Nie wiem ile razy, siedząc na lekcji i patrząc na różne działania na tablicy, w mojej głowie pojawiały się pytania "po co mi to?", "czy to mi się kiedyś/kiedykolwiek przyda?" itp.Ten przedmiot był i jest moja największa zmorą szkolną. Jakoś nie mogę się do niego przekonać. ⠀⠀

⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀
"Plusy i minusy. Książka dla...

Nie wiadomo o czym jest książka. Treść nie odpowiada promocji na okładce. Napisana niejasnym językiem. Trochę historii matematyki, trochę społecznych konsekwencji algorytmów, ale po lekturze raczej matma nie stanie się jasna

Nie wiadomo o czym jest książka. Treść nie odpowiada promocji na okładce. Napisana niejasnym językiem. Trochę historii matematyki, trochę społecznych konsekwencji algorytmów, ale po lekturze raczej matma nie stanie się jasna

Bardzo dobrze i szybko się czyta. Autor ciekawie opisuje znaczenie matematyki w naszym codziennym życiu i miejsca, w których - często nieświadomie - się z nią spotykamy. Dobra jako lekka odskocznia od cięższych treści czy trudnego dnia.

Bardzo dobrze i szybko się czyta. Autor ciekawie opisuje znaczenie matematyki w naszym codziennym życiu i miejsca, w których - często nieświadomie - się z nią spotykamy. Dobra jako lekka odskocznia od cięższych treści czy trudnego dnia.