Where the Dead Sit Talking

Okładka książki Where the Dead Sit Talking Brandon Hobson
Okładka książki Where the Dead Sit Talking
Brandon Hobson Wydawnictwo: Soho Press literatura piękna
275 str. 4 godz. 35 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Soho Press
Data wydania:
2018-02-20
Data 1. wydania:
2018-02-20
Liczba stron:
275
Czas czytania
4 godz. 35 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781616958879
Inne
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Never Whistle at Night: An Indigenous Dark Fiction Anthology Cherie Dimaline, Kate Hart, Brandon Hobson, Darcie Little Badger, Conley Lyons, Tommy Orange, Waubgeshig Rice, Rebecca Roanhorse, Morgan Talty, David Heska Wanbli Weiden
Ocena 7,0
Never Whistle ... Cherie Dimaline, Ka...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
277
2

Na półkach:

Nie mam pojęcia co mam sądzić o tej książce w kontekście "opowieści o dorastaniu" "piętn dziecięcych krzywd". Owszem mamy tu do czynienia z historią, która przedstawia ułamek z życia nastolatka z problemami- tułającego się po różnych domach zastępczych itp. ale wplatane jakby ukradkiem fragmenty dotyczące masturbowania się w łazience obcej staruszki z otwartymi drzwiami, crossdressingu, opisu seksualnych fantazji względom przybranej siostry o tym że bohater chciałby "pieprzyć ją do nieprzytomności", lub grzebie w jej pokoju gdzie znajduje jakieś BDSM zdjęcia owej 17 latki (notabene prowadzącej bogate życie seksualne od paru lat, wiec ciekawe czy zaczeła mając 12 czy 13... Miała jakąś swoją 30 letnia kochankę itp) sprawia, że ta historia brzmi bardziej jak jakieś origin story do historii bohatera z filmu clovehitch killer, a nie jak wyraz dziecięcej krzywdy. Główny bohater (dziecko?) mający 15 lat w co drugiej scenie myśli o śmierci, o zabiciu kogos, bólu, skrzywdzeniu kogoś itp. Jego przybrana siostra Rosemary jest dla niego prawie jak bóstwo, mógłby dla niej zabić i właściwie gdyby nie to, że nie trafił strzelając do psa z wiatrówki, to by go wspólnie zabili- bo przeszkadzał im w szczekaniu. Z jednej strony ta obsesja, z drugiej strony dzieciak z domu dziecka, matka alkoholiczka, odmienny etnicznie młody chłopak, który upijał się mając jakieś 12-13 lat ze swoim kolegą. No idealny materiał właśnie na zabójcę. A okazuje się inaczej i opisy te sprawiają wrażenie nieznaczących w kontekście zrealizowania tego wątku o dorastaniu. Ta książka jest dobra jako horror, thriller, pozwala zaglądnąć do umysłu pozornie przeciętnego nastolatka- zawsze miłego wobec dorosłych, ale mającego coś o wiele mroczniejszego w głowie. Mogłoby się to udać jeśli taki byłby koncept (dorastanie przyszłego zabójcy),ale zamiast wyszła powieść obyczajowa poprzetykana jakimiś seksualnym niewyżyciem niepełnoletnich. Nie wiem, może ja czytałam inna książkę, bo widzę że innym się podobała, ale trudno. Uważam, że np fragment gdy Rosemary pyta Sequoyah czy chce zobaczyć jak sika i mu to pokazuje, albo gdy opowiada mu o swoich seksualnych ekscesach z greckim kochankiem, są naprawdę niesmaczne i zastanawiające w kontekście tego, że takie wątki autor zechciał umieścić w kontekście 15 i 17 latki. Nie wiem bardzo dziwna pozycja, nie uważam że ani trochę rusza za serce lub wzrusza, prędzej zniesmacza i niepokoi, bo po takiej okładce recenzjach itp nie spodziewałam się tak obrzydliwych i niepotrzebnych(???) opisów zachowań i myśli, amerykańskich nastolatków. Być może to różnica pokoleniowa i kulturowa, ale takich przemyśleń i relacji głównego bohatera nie postrzegałabym w kategorii takich, że nie da się tego zauważyć w trakcie czytania i nie wzbudza refleksji. Nawet jeśli tu mowa o nastolatku z domu dziecka itd. Gdyby to miał być thriller, to wystarczyłoby zmienić zakończenie z samobójstwa na zabójstwo i byłoby idealnie, ale jako, że chodziło o coś kompletnie innego to uważam, że totalne nieporozumienie.

Nie mam pojęcia co mam sądzić o tej książce w kontekście "opowieści o dorastaniu" "piętn dziecięcych krzywd". Owszem mamy tu do czynienia z historią, która przedstawia ułamek z życia nastolatka z problemami- tułającego się po różnych domach zastępczych itp. ale wplatane jakby ukradkiem fragmenty dotyczące masturbowania się w łazience obcej staruszki z otwartymi drzwiami,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
676
234

Na półkach: ,

Od dziecka interesuję się historią rdzennych mieszkańców USA. Zamiast ksiażek dla dzieci "czytałam" dużo książek, można by powiedzieć popularno-naukowych, a moją ulubioną była książka o najważniejszych wodzach. Podobała mi sie najbardziej, bo miała bardzo dużo zdjeć, a ja wtedy z czytaniem miałam dużo większe problemy niż teraz.

"Ludzie żyją i umierają. Ludzie popełniają samobójstwa lub giną z rąk innych. A my, którzy przetrwaliśmy, istniejemy dalej, przygnieceni ciężarem tego, co nieuniknione".

Po ksiażkę „Tam gdzie rozmawiają umarli, sięgnęłam w dużej mierze przez to,że autor pochodzi z plemienia Czirokezów. Byłam bardzo ciekawa Jego spojrzenia na świat i na to jak potoczy się jego powieść. I z jedenej strony w powieści spodziewałam się, że głównym jej problemem będzie chęć powrotu do korzeni i życia w starym stylu (już bardziej stereotypowo myślec nie mogłam). A okazało się że jest to ksiażka bardzo klimatyczna, z większym skupieniem opisująca to co dzieje się w środku bohaterów niż na zewnatrz.

Powieść jest gęsta i mroczna, a do tego dość wciągająca. Miałam wrażenie, że najważniejsze w ksiażce jest to co nieopisane, że Hobson zostawia czytelnika ze wszystkimi traumami bohaterów, żeby ten sam mógł sobie to wszytko przetrawić. W ogóle Hobson zostaweia czytelnika z ksiażką, którą trzeba sobie przemyśleć i w sumie trochę dopisać w głowie kolejną jej cześć, bo jest tam tyle niedopowiedzeń, że nie każdemu czytelnikowi przypadną do gustu takie zabiegi. Jeśli ktoś ma ochotę na ksiażkę o osamotnieniu i to w sensie totalnym, to będzie to książka dla was.

Ja polecam książkę, ze względu na jej mocny i mroczny klimat, wszechobecny ból i pochłaniającą wszystkie postaci samotność.

Od dziecka interesuję się historią rdzennych mieszkańców USA. Zamiast ksiażek dla dzieci "czytałam" dużo książek, można by powiedzieć popularno-naukowych, a moją ulubioną była książka o najważniejszych wodzach. Podobała mi sie najbardziej, bo miała bardzo dużo zdjeć, a ja wtedy z czytaniem miałam dużo większe problemy niż teraz.

"Ludzie żyją i umierają. Ludzie popełniają...

więcej Pokaż mimo to

avatar
396
340

Na półkach: ,

Fabuła kończy się, zanim się jakkolwiek rozpoczęła. Autor podaje nam skrawki, które łączy na siłę. Poboczne wątki zajmują zdecydowanie za dużo miejsca.
I ps. okładkowy "skarb" w żaden sposób nikogo i niczego nie zmienia. On po prostu jest.

Fabuła kończy się, zanim się jakkolwiek rozpoczęła. Autor podaje nam skrawki, które łączy na siłę. Poboczne wątki zajmują zdecydowanie za dużo miejsca.
I ps. okładkowy "skarb" w żaden sposób nikogo i niczego nie zmienia. On po prostu jest.

Pokaż mimo to

avatar
638
520

Na półkach:

Pewien moment z życia młodego chłopaka z plemienia Cherokee, który trafia do rodziny zastępczej... Jednak ten moment ukazuje nam historię wcześniejszego życia chłopaka, jego rozterki, problemy, emocje... Wszystko z czym musi się zmierzyć nastolatek wrzucony w wir systemu. Pierwsze głębokie przyjaźnie, próby odnalezienia siebie i własnej tożsamości... Wszystko tak prawdziwe i w jakiś sposób przejmujące, że książka pochłonęła mnie nie wiadomo kiedy... Polecam.

Pewien moment z życia młodego chłopaka z plemienia Cherokee, który trafia do rodziny zastępczej... Jednak ten moment ukazuje nam historię wcześniejszego życia chłopaka, jego rozterki, problemy, emocje... Wszystko z czym musi się zmierzyć nastolatek wrzucony w wir systemu. Pierwsze głębokie przyjaźnie, próby odnalezienia siebie i własnej tożsamości... Wszystko tak prawdziwe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
776
476

Na półkach: ,

„Ludzie żyją i umierają. Ludzie popełniają samobójstwa, giną z rąk innych. A my, którzy przetrwaliśmy, istniejemy dalej, przygnieceni ciężarem tego, co nieuniknione”
.
Lata XX 80 wieku, Oklahoma. 15 letni Sequayah z plemienia Cherokee, trafia do białej rodziny zastępczej, która ma pod swoją opieką dwójkę innych dzieci. Rosemary, która jest pod opieką tej rodziny, jest podobnie jak Sewuayah rdzenną Amerykanką. Czy chłopiec po kilkunastu innych próbach znajdzie „dom” i czy starsza o dwa lata Rosemary zostanie jego przyjaciółką?
.
Mroczna od pierwszych stron opowieść o dorastaniu przedstawiona w dość łatwy sposób okazuje się powieścią z głębszym dnem. Nic co na pierwszy rzut okiem widzimy nie jest rzeczywistością, którą powinniśmy w tej powieści dostrzec. Fascynacje młodzieńcze, piętno krzywd na tle dorastania i tragedia, która już na początku powieści zostaje pokazana świadczą o wielowymiarowości i trudnej bolesnej historii z jaką przyszło mi się zwierzyć. Ból, smutek, okaleczenie i śmierć wyziera z każdej kartki, a rozwijające się relacje między tym dwojgiem przerażają i niepokoją, duszą. Agresja występująca w powieści jest następstwem niszczenia tradycji, wartości i języka mniejszości. Zabijająca świadomość etniczna wzbudza wewnętrzny sprzeciw i budzi narastającą agresję, fascynację śmiercią i seksualnością. Niedopowiedziane wątki i płytkość niektórych relacji, poetyczność i liryczność występująca w powieści a także niedopowiedzenie autora poprowadziły mnie idealnie w tej historii, której chciałaby się więcej i dokładniej na co autor nie pozwolił. Pozostało mi jeszcze dalej o niej myśleć po jej zakończeniu, zadawać pytania, analizować głębiej i próbować znaleźć odpowiedzi. Takie historię lubię czytać i pozostawać w klatce niedopowiedzeń i własnych przemyśleń.

„Ludzie żyją i umierają. Ludzie popełniają samobójstwa, giną z rąk innych. A my, którzy przetrwaliśmy, istniejemy dalej, przygnieceni ciężarem tego, co nieuniknione”
.
Lata XX 80 wieku, Oklahoma. 15 letni Sequayah z plemienia Cherokee, trafia do białej rodziny zastępczej, która ma pod swoją opieką dwójkę innych dzieci. Rosemary, która jest pod opieką tej rodziny, jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
558
6

Na półkach: ,

Jest to ten rodzaj narracji, kiedy już na początku dowiadujemy się jak się ona zakończy. W niczym to nie przeszkadza, być może nawet bardziej pozwala skupić się na tym, co pomiędzy, na tym jak to się wszystko stało, jak do tego doszło.
Właśnie, poznajemy zakończenie, a tymczasem okazuje się, że jest tam coś jeszcze, jest jakieś "potem".

Początkowo błądziłam po omacku, miałam średnio przyjemne, bo ostatecznie nieadekwatne w przypadku tej książki, skojarzenia z "Szukając Alaski", a później z "Wichrowymi Wzgórzami", nie tyle dlatego, że "Tam, gdzie rozmawiają umarli" opowiada o skomplikowanej relacji dwojga młodych ludzi i o dojrzewaniu w ogóle, a o dorastaniu w rodzinie zastępczej, ale z powodu tego jaka to jest dziwna i niepokojąca relacja, jakie dojrzewanie bez dzieciństwa i młodości.

Główny bohater, który sam nam opowiada o sobie i o tym co się wydarzyło kiedy trafił do rodziny zastępczej, to nastoletni Sequoyah pochodzący z plemienia Czirokezów. Rodzina pełni już pieczę zastępczą nad chłopcem i dziewczyną, Rosemary, także Czirokezką. Rosemary chadza własnymi ścieżkami, z własnymi demonami (jak to się pięknie mówi, co mi zawsze zgrzyta w opisach np. książek, ale niestety? jest skrótem myślowym/epitetem tu idealnym).

Rzecz dzieje się w latach 80. XX wieku, w Oklahomie, historia ta jednak, przeniesiona przez autora tak sugestywnie do naszych niespokojnych czasów, staje się ponadczasowa a bardzo dziś aktualna.
Jest to przejmujące do głębi studium poszukiwania i budowania własnej tożsamości przez jednostkę. Chodzi o tożsamość w każdym jej aspekcie, psychiczną, osobistą, a z tego, że bohater jest Indianinem nie czyni autor czegoś szczególnego, choć i nie drugorzędnego. Na pewno mocno podkreśla w ten sposób wpływ jaki na kształtowanie się tożsamości, naszego kompletnego i zdrowego "ja" ma wykorzenienie, takie, czy inne.

I to właśnie takie podłoże ma pragnienie Sequoyah, aby scalić się, stopić w jedno z Rosemary, nie erotyczne, jak by się mogło momentami wydawać.

Jaki jest koniec tej historii, bo że tragiczny to wiadomo? I co będzie "potem"?

Jest to ten rodzaj narracji, kiedy już na początku dowiadujemy się jak się ona zakończy. W niczym to nie przeszkadza, być może nawet bardziej pozwala skupić się na tym, co pomiędzy, na tym jak to się wszystko stało, jak do tego doszło.
Właśnie, poznajemy zakończenie, a tymczasem okazuje się, że jest tam coś jeszcze, jest jakieś "potem".

Początkowo błądziłam po omacku,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1265
137

Na półkach: , ,

Mocą prozy Hobsona jest sposób, w jaki ukazał swoich bohaterów. Żaden z nich nie daje się do końca poznać. Każdy jest kryty przez jakąś maskę. Ma w sobie coś niedostępnego, co strzeże w swoim wnętrzu. To bardzo wzbogaca powieściowe charaktery. Każe nam dopowiadać, lękać się ich sekretów, stawiać pytania. Równie nieoczywiste są łączące ich relacje. Nawet jeśli pozytywne, to chłodne. Poprawne, lecz odarte z naturalnej bliskości.

Cała recenzja: https://krotkapolka.pl/tam-gdzie-rozmawiaja-umarli-brandon-hobson-recenzja/

Mocą prozy Hobsona jest sposób, w jaki ukazał swoich bohaterów. Żaden z nich nie daje się do końca poznać. Każdy jest kryty przez jakąś maskę. Ma w sobie coś niedostępnego, co strzeże w swoim wnętrzu. To bardzo wzbogaca powieściowe charaktery. Każe nam dopowiadać, lękać się ich sekretów, stawiać pytania. Równie nieoczywiste są łączące ich relacje. Nawet jeśli pozytywne, to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
118
8

Na półkach: , ,

Świetna dla osób empatycznych, które chcą się dowiedzieć jak to jest przechodzić przez trudy życia w wieku młodzieńczym. Ja niestety się trochę wynudziłem.

Świetna dla osób empatycznych, które chcą się dowiedzieć jak to jest przechodzić przez trudy życia w wieku młodzieńczym. Ja niestety się trochę wynudziłem.

Pokaż mimo to

avatar
1372
873

Na półkach: , ,

Historia 15 letniego Indianina z plemienia Cherokee, który po utracie rodziny trafia do kolejnych rodzin zastępczych i domów dziecka. Spośród rodzin pod opieką których przebywał namiastkę rodzinnego domu stworzyło mu jedynie małżeństwo Agnes i Harolda Troutt. Tam wychowywał się wraz z dwójką innych sierot – George’em i Rosemary, której ulega fascynacji m.in. ze względu na indiańskie pochodzenie.
Prawdopodobnie jest to wycinek wspomnień z młodości samego autora, który jest członkiem plemienia Cherokee. Mroczna i nastrojowa powieść o trudnym dorastaniu, krzywdach dziecięcych i rodzinnych tragediach oraz próbach wyjaśnienia dlaczego do nich doszło. Sekrety małych społeczności, przejawy rasizmu, alkoholizm i uzależnienia to niektóre czynniki odpowiadające za kondycję psychiczną dzieci nie tylko indiańskich, pozbawionych opieki rodzicielskiej. Za swą książkę autor został nominowany do National Book Award, najważniejszej amerykańskiej nagrody literackiej.

Historia 15 letniego Indianina z plemienia Cherokee, który po utracie rodziny trafia do kolejnych rodzin zastępczych i domów dziecka. Spośród rodzin pod opieką których przebywał namiastkę rodzinnego domu stworzyło mu jedynie małżeństwo Agnes i Harolda Troutt. Tam wychowywał się wraz z dwójką innych sierot – George’em i Rosemary, której ulega fascynacji m.in. ze względu na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
150
143

Na półkach:

Smutna historia o dorastaniu, wyobcowaniu i krzywdzie. Jakby tego było mało to jeszcze rdzenny Amerykanin, nielegalny bukmacher, samobójstwo, alkoholizm i narkotyki. Uff wszystkiego za dużo ale jakby żadne z nich nie zostaje rozwinięte. Autor skupia się na odczuciach narratora i przez nie snuje opowieść.

Smutna historia o dorastaniu, wyobcowaniu i krzywdzie. Jakby tego było mało to jeszcze rdzenny Amerykanin, nielegalny bukmacher, samobójstwo, alkoholizm i narkotyki. Uff wszystkiego za dużo ale jakby żadne z nich nie zostaje rozwinięte. Autor skupia się na odczuciach narratora i przez nie snuje opowieść.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    222
  • Przeczytane
    98
  • Posiadam
    22
  • 2021
    8
  • 2022
    6
  • Domowa biblioteczka
    2
  • Literatura amerykańska
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Literatura piękna
    2
  • Chcę w prezencie
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Where the Dead Sit Talking


Podobne książki

Przeczytaj także