Świetna do relaksu, powoli wzrasta napięcie, dobrze napisana

Świetna do relaksu, powoli wzrasta napięcie, dobrze napisana

Kolejna przeczytana powieść Mary Higgins Clark to zarazem ponowne spotkanie z wykreowanymi przez nią bohaterami powieściowego cyklu „W kręgu podejrzenia” (tworzonego w duecie z Alafair Burke). Jak prawie każda pozycja autorki, którą ta napisała już po przekroczeniu osiemdziesiątej wiosny życia, także „Z każdym oddechem” nie jest w stanie zaskoczyć doświadczonego czytelnika ani zastosowanym konceptem fabularnym (jak zwykle – dochodzi do niewyjaśnionego morderstwa w wyższych sferach Nowego Jorku; jak zawsze – podejrzewać możemy dosłownie wszystkich),ani warstwą językową utworu (w którym niezmiennie dominują pozbawione większego znaczenia opisy wyszukanych potraw i strojów socjety). Cykl „W kręgu podejrzenia” ma w sobie jednak coś, co można polubić na tyle, by z zapałem sięgać po kolejne jego części: sam pomysł, by główną bohaterką uczynić producentkę telewizyjnego show z dziedziny true crime, jest w moim odczuciu nowatorski i odświeżająco współczesny. Jako że zaliczam się do grona tych, którzy chętnie oglądaliby podobny program z miską popcornu na kolanach, z łatwością dałam się wciągnąć w perypetie Laurie Moran, a całą serię porównałabym do jakiegoś niezbyt ambitnego, rozrywkowego serialu: cóż, że niezbyt to pouczające i twórcze, skoro człowiek się wciągnął i ciekawi go, co zdarzy się w kolejnym odcinku.
Na plus duetu pisarskiego Clark&Burke odnotować należy, że udało mu się stworzyć głównych bohaterów, których da się lubić. Wykreowani są wprawdzie znajomą, grubą kreską (w świecie Mary Higgins Clark nie istnieją półśrodki: albo ktoś jest beznadziejnie zły, albo krystalicznie dobry),ale spotykając się z nimi już po raz piąty, nie sposób się do nich troszeczkę nie przywiązać. Wątek kryminalny „Z każdym oddechem” wydaje się nieco wtórny i wymęczony (tym razem ekipa realizatorska stanie przed wyzwaniem rozwiązania zagadki tajemniczej śmierci filantropki, którą ktoś zrzucił z dachu Metropolitan Museum),można więc w pełni zaangażować się w losy bohaterów, których pamięta się z poprzednich części cyklu. To głównie dla nich brnie się przez tę powieść, aby po jej skończeniu z uśmiechem zażenowania uświadomić sobie, że nawet jeśli marnotrawiliśmy czas, to zadziało się to błyskawicznie i przyjemnie.

Kolejna przeczytana powieść Mary Higgins Clark to zarazem ponowne spotkanie z wykreowanymi przez nią bohaterami powieściowego cyklu „W kręgu podejrzenia” (tworzonego w duecie z Alafair Burke). Jak prawie każda pozycja autorki, którą ta napisała już po przekroczeniu osiemdziesiątej wiosny życia, także „Z każdym oddechem” nie jest w stanie zaskoczyć doświadczonego czytelnika...

Przedostatni tom serii "W cieniu podejrzenia" i jest tak samo super jak poprzednie. Na plus znane postacie , a osoby które mogą być zamieszane w śmierć Virginii Wakeling intrygują i mają motyw by być mordercą. Jeśli właśnie chodzi o morderstwo starszej kobiety to od początku wiadomo , że mordercą nie jest Ivan - młodszy ukochany kobiety. Jeśli o mnie chodzi to na początku podejrzewałem syna lub zięcia zamordowanej kobiety. Jednak , gdy wszystko zaczęło wskazywać na Cartera - syna ofiary to już wiedziałem , że to nie On. Więc został tylko zięć kobiety , ale gdy Laurie odkryła , że w dniu morderstwa kobiety z innej części budynku ktoś ukradł bransoletkę to zacząłem podejrzewać , że mordercą jest tak naprawdę Tom - bratanek ofiary , a dziewczyna z którą wtedy był ukradła tą bransoletkę i dlatego cały czas twierdzi , że ciągle byli razem , a pewności nabrałem , gdy Laurie odkryła , że bratanek miał dostać mniej pieniędzy w spadku niż na początku zanim zmarł mąż Virginii. I jak się okazało to właśnie Tom zabił. I na koniec Laurie słyszy prawdę od dziewczyny z którą był Tom i gdy wydaję się , że Tom zostanie aresztowany to mężczyzna bierze swoją byłą dziewczynę oraz Laurie jako zakładników i ma zamiar Je zabić i każę również Laurie ściągnąć Charlotte , bo ta ma nagranie z zeznaniem dziewczyny. Jednak zamiast do Niej Laurie dzwoni do ojca , który z pomocą policji , Charlotte i Alexa organizuję pomoc i ostatecznie kobiety zostają uratowane , a Tom zostanie zastrzelony. A jeśli chodzi o relacje Laurie i Alexa to tu trochę się wkurzyłem na Laurie , bo na koniec poprzedniej części kobieta zrozumiała , że chcę z Nim być i ma zamiar mu to udowodnić , a tutaj dowiadujemy się minęło kilka miesięcy i Laurie nic z tym nie robi:/ I dopiero pod koniec dzwoni do Alexa i zaczynają się umawiać. Na szczęście na koniec Alex prosi Laurie o rękę i ta się zgadza. Choć spodziewałem się , że ta ich relacja w tej części będzie od początku książki rozwijana , ale przynajmniej w końcu są razem. A jeśli chodzi o samo zakończenie książki to tu trochę się rozczarowałem , bo miałem wrażenie , że autorka zbyt szybko chciała zakończyć książkę. Na koniec jest ten ratunek i śmierć Toma , a zaraz po tym Laurie i Alex idą na kolację i tam są oświadczyny. Zabrakło mi reakcji współpracowników Laurie na prawdziwego mordercę i rodziny ofiary , która cały czas wierzyła , że to Ivan oraz właśnie Ivana. I mam wrażenie , że wątek Cartera , który nagle mówi swojej byłej - byłej sekretarce matki , że Ją kocha i chcę z Nią być jest na siłę i nie ma tam żadnych podstaw by ten wątek tak właśnie się skończył. Jednak mimo tego książka świetna i został jeszcze jeden tom

Przedostatni tom serii "W cieniu podejrzenia" i jest tak samo super jak poprzednie. Na plus znane postacie , a osoby które mogą być zamieszane w śmierć Virginii Wakeling intrygują i mają motyw by być mordercą. Jeśli właśnie chodzi o morderstwo starszej kobiety to od początku wiadomo , że mordercą nie jest Ivan - młodszy ukochany kobiety. Jeśli o mnie chodzi to na początku...

niewyjaśniona śmierć kobiety która spada z dachu a może ktoś jej "pomógł" jest tematem programu telewizyjnego który próbuje wyjaśnić tą zagadkę. bez większej sensacji ,po tej autorce spodziewałam się więcej.....

niewyjaśniona śmierć kobiety która spada z dachu a może ktoś jej "pomógł" jest tematem programu telewizyjnego który próbuje wyjaśnić tą zagadkę. bez większej sensacji ,po tej autorce spodziewałam się więcej.....

Przynudnawa i przewidywalna. Bardziej kryminalidło niż kryminał

Przynudnawa i przewidywalna. Bardziej kryminalidło niż kryminał

Bardzo przyjemna lektura dokonana pomiędzy karmieniami. Idealna na czas, kiedy dziecko płacze, a mózg nie ma sił na bardziej ambitną literaurę.

Bardzo przyjemna lektura dokonana pomiędzy karmieniami. Idealna na czas, kiedy dziecko płacze, a mózg nie ma sił na bardziej ambitną literaurę.

Podczas gali charytatywnej w nowojorskim muzeum ginie bogata wdowa Wirginia.
Rodzina rzuca oskarżenia na dużo młodszego od niej partnera Ivana.
Po latach sprawa jest nadal niewyjaśniona a zaczyna interesować się nią producentka programu " W cieniu podejrzenia" Laurie Moran.
Okazuje się tropów jest więcej,a na śmierci starszej pani mogło zależeć niekoniecznie jej narzeczonemu.
Kto zabił??
Odpowiedź znajdziecie w książce.
Warto spędzić popołudnie z lekkim kryminałem.
Polecam!!

Podczas gali charytatywnej w nowojorskim muzeum ginie bogata wdowa Wirginia.
Rodzina rzuca oskarżenia na dużo młodszego od niej partnera Ivana.
Po latach sprawa jest nadal niewyjaśniona a zaczyna interesować się nią producentka programu " W cieniu podejrzenia" Laurie Moran.
Okazuje się tropów jest więcej,a na śmierci starszej pani mogło zależeć niekoniecznie jej...