Opinia ze SPOILERAMI!!!!




Willa Doon przepadła dla Jacksona Page'a w chwili, kiedy go pierwszy raz zobaczyła. Przysięgła sobie, że kiedyś go poślubi. Jednak nastoletnie marzenie wcale nie było łatwe do zrealizowania, bo spokojna, nieco skryta Willa przez lata nie została zauważana przez Jacksona. Jackson prowadził bar, sporo pił i uprawiał seks z nic nieznaczącymi dziewczynami. Do tego nie potrafił nawet zapamiętać imienia Willi, bo wiecznie mówił na nią Willow.
Po wielu latach Willa wreszcie myślała, że Jackson ją zauważył. Rozmawiali, Jackson odprowadził ją do domu i pocałował. To było spełnienie marzeń dziewczyny, jednak... Jackson na drugi dzień nie pamiętał, że dane zdarzenie miało w ogóle miejsce. To złamało serce Willi a czara goryczy została przelana. Postanowiła ruszyć do przodu...

Jednak Jackson dostrzegł wreszcie dziewczynę, która przez lata skrycie się w nim kochała. Nie zamierza on dać się tak łatwo spławić. Zdecydowanie zamierza poznać tę piękność, która była dla niego niewidoczna przez prawie dekadę.






Hmm... zastanawiam się co mam napisać. Pierwszy tom serii Lark Cove naprawdę mi się spodobał. Poza tym historia Willi i Jacksona wydawała się mieć duży potencjał, więc w dniu premiery postanowiłam sięgnąć po ich historię... i niestety jestem trochę zawiedziona, tzn... dobra może po kolei.

Z początku książka mnie w ogóle do siebie nie przekonywała... no takie tam uganianie się męskiej dziwki za laską, którą nagle dostrzegł. Owszem było to słodkie i swój urok miało, ale jakoś tak czytałam bo czytałam... trwało to długo, bo chyba z 60% książki, jednak potem coś przeskoczyło... książka stała się dla mnie interesująca i emocjonująca. Przeszłość Jacksona i niepewność co do przyszłości ich związku naprawdę mnie ruszały. Do tego pojawienie się matki z bratem Jacksona, nowa rola Jacksona, a potem wątek kryminalny. Więc te ostatnie 40% książki wręcz pochłonęłam.

I zawsze mam problem potem z ocenianiem... bo książka bardzo nierówna, tym 60% dałabym może 5 gwiazdek, chociaż nie wiem nawet... tej reszcie takie 7-8.

Jackson i Willa razem z czasem stali się naprawdę świetną parą. Nie rozumiałam do końca zachowań Jacksona, jak to było, że on był z Willą w związku, widać jak bardzo przywiązany był do tej kobiety, a z drugiej strony cały czas miał w głowie to, że się rozstaną, bo on nie zasługuje by z nią być i takie tam. Przecież musiał być świadomy, że Willa się w nim zakocha... że rozstanie roztrzaska jej serce. Nie no nie rozumiem jego toku rozumowania. Jednak, kiedy ta pozornie cicha Willa postawiła się i postawiła na swoim, kiedy Jackson przejrzał na oczy - no to była zupełnie inna gadka. Jakby wszystko w tym facecie się odblokowało.

Ciekawy był ten motyw z bratem Jacksona - Ryderem. To jak Jackson automatycznie przejął rolę rodzica, starszego brata. To jak zdobyli razem z Willą zaufanie młodego. A potem relacja jaka była między nimi. No super.

Wątek kryminalny w sumie też niezły, tzn. dodał trochę pikanterii końcówce.

I samo zakończenie bardzo urocze... ukazanie jak właściwa kobieta potrafi przewartościować priorytety i potrzeby mężczyzny. Fajnie.

Także moja ocena to takie 6-7. Nie wiem na co się zdecydować :)

Opinia ze SPOILERAMI!!!!




Willa Doon przepadła dla Jacksona Page'a w chwili, kiedy go pierwszy raz zobaczyła. Przysięgła sobie, że kiedyś go poślubi. Jednak nastoletnie marzenie wcale nie było łatwe do zrealizowania, bo spokojna, nieco skryta Willa przez lata nie została zauważana przez Jacksona. Jackson prowadził bar, sporo pił i uprawiał seks z nic nieznaczącymi...