rozwińzwiń

The Changeling

Okładka książki The Changeling Victor LaValle
Okładka książki The Changeling
Victor LaValle Wydawnictwo: Spiegel & Grau fantasy, science fiction
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Spiegel & Grau
Data wydania:
2017-06-13
Data 1. wydania:
2017-06-13
Język:
angielski
ISBN:
9780812995947
Inne
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Eve: Children of the Moon #5 Mi-Gyeong Jo, Victor LaValle
Ocena 4,0
Eve: Children ... Mi-Gyeong Jo, Victo...
Okładka książki Eve: Children of the Moon #4 Mi-Gyeong Jo, Victor LaValle
Ocena 4,0
Eve: Children ... Mi-Gyeong Jo, Victo...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
51
43

Na półkach:

Opowieść grozy opowiadająca o horrorze z jakim może wiązać się rodzicielstwo.

Autor umiejętnie przedstawia nam postacie oraz ich życie, przez długi czas opowiadając historię obyczajową, tylko po to aby uśpić czujność czytelnika i nagle oblać go kubłem zimnej wody. Horror z dużą dozą serca oraz empatii. Polecam, jednak osoby, które są wyczulone na cierpienie dzieci niech głęboko się zastanowią nad sięgnięciem po tę lekturę.

Opowieść grozy opowiadająca o horrorze z jakim może wiązać się rodzicielstwo.

Autor umiejętnie przedstawia nam postacie oraz ich życie, przez długi czas opowiadając historię obyczajową, tylko po to aby uśpić czujność czytelnika i nagle oblać go kubłem zimnej wody. Horror z dużą dozą serca oraz empatii. Polecam, jednak osoby, które są wyczulone na cierpienie dzieci niech...

więcej Pokaż mimo to

avatar
914
914

Na półkach:

Kolejna z powieści z "horrorowej" serii Wydawnictwa MAG i ponownie za mną rollercoaster emocji a dla wszystkich miłośników bogatych w ornamenty literatury grozy i mrocznych opowieści godna polecenia gratka!

Victor LaValle, wykorzystując elementy folkloru, baśni, mitu i zabobonu, tak zręcznie nimi manewruje i wpasowuje we współczesny świat zurbanizowanego społeczeństwa epoki mediów społecznościowych, że tworzy z nich nową i zaskakującą jakościowo mieszankę dramatu psychologicznego, powieści obyczajowej i literatury grozy, która - mimo, iż korzysta z wielu ogranych, w ramach gatunków z jakich czerpie, motywów - składa się na urzekającą i piękną a jednocześnie oszałamiającą i wielokroć głęboko wstrząsającą powieść.

W "Odmieńcu" urzeka nie tylko aspekt grozy, ale także warstwa obyczajowa i zawarta w niej ciekawa analiza ludzkiej natury, relacji partnerskich oraz wątki - przede wszystkim - radzenia sobie z ciężarami traum z dzieciństwa i rodzinnych tajemnic. Bohaterowie stawiają tu czoła nie tylko zewnętrznemu zagrożeniu - wykraczającemu poza świat, który można okiełznać rozumem - ale przede wszystkim swoim własnym ograniczeniom, uprzedzeniom, obsesyjnym przekonaniom, słabościom i konsekwencjom bagatelizowania symptomów nadchodzących problemów, codziennym niedopatrzeniom i życiowym błędom.

Bardzo dobra powieść, która zaskoczy i wzruszy Was po wielokroć a Wasz punkt patrzenia na rzeczywistość i wydarzenia, oraz ich interpretacja, będzie się zmieniać równie często w trakcie lektury. Polecam gorąco!

Kolejna z powieści z "horrorowej" serii Wydawnictwa MAG i ponownie za mną rollercoaster emocji a dla wszystkich miłośników bogatych w ornamenty literatury grozy i mrocznych opowieści godna polecenia gratka!

Victor LaValle, wykorzystując elementy folkloru, baśni, mitu i zabobonu, tak zręcznie nimi manewruje i wpasowuje we współczesny świat zurbanizowanego społeczeństwa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3129
2062

Na półkach:

"Kiedy Apollo przyszedł na świat, Brian i Lillian myśleli, że to koniec opowieści. Mylili się. Szaleństwo dopiero się zaczynało."

Od razu zaznaczę, że narracja tej opowieści jest specyficzna - jakby to opowiadał przypadkowy obserwator, bez emocji, bez zaangażowania, sucho i na temat, ale właśnie dzięki temu niektóre zdania, które tu powstają, są o wiele bardziej creepy.

Wydawałoby się, że ciężko będzie się przez to przebić, ale jakoś dziwnym trafem nie jest, choć emocje są stonowane, jak i sama opowieść.

Klimat troszkę przypominał początkowo Klub Dumas/Dziewiąte wrota - miłośnik książek trafia na unikatowe kolekcje, niekoniecznie bezpieczne dla niego samego. I szkoda (dla mnie),że autor nie pociągnął tego wątku, bo super się zapowiadało.

Tymczasem.

Wątek główny dotyczy kompletnie czegoś innego (ci, którzy czytali Skradzione dziecko będa coś kojarzyli). I choć ten wątek też był ciekawy, to skończyło się na tym, że... żyli długo i szczęśliwie?

Jak to w baśni zazwyczaj bywa.

Niekoniecznie tak widziałabym całą historię, ale muszę przyznać, że ekranizacja byłaby prześwietna!

Polecam, ale to wymagająca lekturka ;-)

Okładka przerewelacyjna!

"Kiedy Apollo przyszedł na świat, Brian i Lillian myśleli, że to koniec opowieści. Mylili się. Szaleństwo dopiero się zaczynało."

Od razu zaznaczę, że narracja tej opowieści jest specyficzna - jakby to opowiadał przypadkowy obserwator, bez emocji, bez zaangażowania, sucho i na temat, ale właśnie dzięki temu niektóre zdania, które tu powstają, są o wiele bardziej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
520
293

Na półkach:

Zaczęłam przygodę z autorem od Ballady o Czarnym Tomie i byłam pod ogromnym wrażreniem.
Tutaj jest jedynie nieco słabiej - pierwsza połowa książki to nawet 8/10 dopiero zakończenie obniżyło ocenę.
Warsztat autora bardzo wysokiej jakości - czyta się przyjemnie i bez przestojów.
Poznajemy właściwie tylko kilku bohaterów, dzięki czemu całość opowieści ma bardzo intymny charakter.

Polecam!

Zaczęłam przygodę z autorem od Ballady o Czarnym Tomie i byłam pod ogromnym wrażreniem.
Tutaj jest jedynie nieco słabiej - pierwsza połowa książki to nawet 8/10 dopiero zakończenie obniżyło ocenę.
Warsztat autora bardzo wysokiej jakości - czyta się przyjemnie i bez przestojów.
Poznajemy właściwie tylko kilku bohaterów, dzięki czemu całość opowieści ma bardzo intymny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
308
220

Na półkach: , ,

Victor LaValle - Odmieniec

Nowa seria grozy od Wydawnictwa MAG prezentuje się naprawdę świetnie wizualnie 🥰 No, ale jak na razie z treścią księżek jest średnio 😅 Za mną dwa tomy "Domieniec" i "Dni ostatnie" i jednym zdaniem: dupy mi nie urwało. Dzisiaj na stół rzeźniczy pechowo trafił "Odmieniec" i jak na malkontenta przystało, zaczynam narzekać 🤣
Do połowy, klimacik był naprawdę świetny. Historia przypominała mi trochę "Dziecko Rosemary" z czego byłam bardzo zadowolona, bo bardzo lubię tą historię. Do tego doszedł bardzo przyjemny styl pisania, dzięki czemu przez książkę dosłownie płynęłam. Autor poruszył kwestię rasizmu i wpływu jaki ma na nasz świat internet, telefony i media społecznościowe. Wszystko wydawało się być idealnie i zaczęłam rozumieć czemu ta książka otrzymała nagrodę. Nagle czar pryska. Dochodzimy do strony około 190 i nagle nastąpuje zmiana o 180 stopni. Zupełnie tak, jakby od połowy książka była pisana przez innego człowieka. Logika zaczęła zawodzić, wkradł się niepotrzebny chaos, przez co mam wrażenie, że autor nie do końca wiedział jak pociągnąć tą historię i koniec końców otrzymujemy wszystko i nic.
Cała księga V mogła zostać pominięta, bo tak naprawdę nie wnosi nic istotnego do fabuły, gwałci się z logiką i pokazuje jak nasz główny bohater jest pozbawiony myślenia i zmienia nastawienie w 5 minut 😅 Cała ta księga kojarzyła mi się z filmem "Droga bez powrotu - geneza" (swoją drogą okropny film i szczerze nie polecam). Następuje też, naprawdę dziwny przeskok z szarej rzeczywistości do baśniowego klimatu. Pif paf, bum, płomienie śmierci i nasz bohater wraca sobie spokojnie łódeczką jak gdyby nigdy nic. Tak, jakby zapomniał przez te paręnaście stron po co on tam w ogóle się zjawił.
Zakończenie pozostawię bez komentarza, bo było tak infantylne, naiwne i kiczowate, że wywaliło mnie z kapci z zażenowania. Absurd to mało powiedziane. Bohaterowie zachowywali się jakby przez 400 stron ZUPEŁNIE NIC SIE NIE STAŁO i pojechali zjeść na luzie obiadek u teściowej.
Po przeczytaniu siadłam i zaczęłam analizować, łączyć kropki i starać się znaleźć logiczne wytłumaczenie niektórych sytuacji. Miałam pecha, bo dzięki takiemu zastanawianiu, znalazłam jeszcze więcej błędów logicznych i fabularnych, przez co sens zatracał się coraz bardziej.
Ja osobiście jestem na nie.

Victor LaValle - Odmieniec

Nowa seria grozy od Wydawnictwa MAG prezentuje się naprawdę świetnie wizualnie 🥰 No, ale jak na razie z treścią księżek jest średnio 😅 Za mną dwa tomy "Domieniec" i "Dni ostatnie" i jednym zdaniem: dupy mi nie urwało. Dzisiaj na stół rzeźniczy pechowo trafił "Odmieniec" i jak na malkontenta przystało, zaczynam narzekać 🤣
Do połowy, klimacik był...

więcej Pokaż mimo to

avatar
292
291

Na półkach: ,

Nowy Jork, czasy współczesne. Najpierw była wielka miłość, potem wielki koszmar. Ciemnoskóry antykwariusz, bukinista Apollo Kagwa, wychował się bez ojca, który pewnego dnia wyszedł z domu i nigdy nie wrócił. Ale parę lat później zostawił mu prezent: pudełko z rzeczami mającymi sentymentalną wartość, podpisane Improbabilia. Kiedy dorósł, Apollo wszedł w związek małżeński z bibliotekarką Emmą Valentine, a wkrótce potem na świat przyszło ich pierwsze dziecko, Brian Kagwa. Wiecznie zmęczeni, ale nieposiadający się z radości, świeżo upieczeni rodzice roztoczyli troskliwą opiekę nad swoją doskonałą latoroślą. Oboje starali się być idealnymi rodzicami. I byli. Dopóki Emma nie nabrała przekonania, że Brian nie jest Brianem. Nagle cały świat Apolla legł w gruzach. Mężczyzna stracił niemal wszystko, na czym mu zależało. Zostało tylko pragnienie ukarania kobiety, którą obdarzył miłością.

Literacki Jordan Peele: urodzony i wychowany w Nowym Jorku - gdzie obecnie mieszka z żoną, też pisarką Emily Raboteau i dwójką dzieci - przez samotną matkę, która w wieku dwudziestu lat wyemigrowała z Ugandy, Victor LaValle. Absolwent Cornell University, gdzie otrzymał dyplom z języka angielskiego oraz Columbia University (kreatywne pisanie),profesor nadzwyczajny w Columbia University School of the Arts. Autor między innymi pierwotnie wydanego w 1999 roku, uhonorowanego PEN Open Book Award zbioru powiązanych ze sobą opowiadań, „Slapboxing with Jesus”; zdobywcy Shirley Jackson Award za najlepszą powieść 2009 roku, American Book Award i Ernest J. Gaines Award, powieści „Big Machine”; w pewnym sensie polemizującej z opowiadaniem „Zgroza w Red Hook”, podobno najbardziej rasistowskim utworem Howarda Phillipsa Lovecrafta, po raz pierwszy opublikowanej w 2016 roku noweli „The Ballad of Black Tom”, która w Polsce ukazała się w roku 2022 pod szyldem wydawnictwa MAG, w tłumaczeniu Wojciecha Szypuły (okładka: Dark Crayon),które jednocześnie wypuściło jego „Odmieńca” (oryg. „The Changeling”),a w najbliższych planach – jeśli chodzi o twórczość Victora LaValle'a – ma powieść pt. „The Devil in Silver”, która swoją światową premierę miała w roku 2012. „Odmieniec” natomiast na swoim rodzimym, amerykańskim rynku zagościł w 2017 roku, zyskując uznanie krytyków i podbijając serca wielu fanów literatury grozy. Realizm magiczny, fikcja spekulatywna, czysty horror, ale i dark fantasy. Powieść napisana, czego autor bynajmniej nie stara się ukryć, pod natchnieniem „Outside Over There”, książki dla dzieci napisanej i zilustrowanej przez Maurice'a Sendaka oraz mitologii skandynawskiej.

Obsypana prestiżowymi nagrodami – Locus Award 2018 i British Fantasy Award za najlepszy horror, World Fantasy Award 2018 za najlepszą powieść (ex aequo z „Jade City” Fondy Lee) i American Book Award 2018 – wyjątkowo mroczna opowieść o rodzicielstwie od człowieka, który ma szansę stać się jednym z najbardziej rozpoznawalnych autorów literatury grozy na świecie. Tak jak „jego pierwsza miłość”, Stephen King (a właściwie jego twórczość),u którego, jak przyznaje, podpatrzył coś w rodzaju budowania jednego, spójnego świata przedstawionego. To znaczy Victor LaValle, podobnie jak King, znajduje najprawdziwszą przyjemność w wiązaniu swoich utworów, na przykład poprzez epizodyczne postacie, przechodniów, których jego najwierniejsi czytelnicy znają z jego wcześniejszych publikacji. Wśród ulubionych książek LaValle'a jest jednak niebeletrystyczna pozycja Stephena Kinga, „Danse Macabre”, która naprowadziła go na epickie światy między innymi Richarda Mathesona. „Księgi krwi” Clive'a Barkera, powieści i opowiadania Shirley Jackson i „D'Aulaires' Book of Greek Myths” też zajmują szczególne miejsce w jego sercu. Wracając do „Odmieńca”, do którego rękę przyłożyła również żona autora, Emily Raboteau. LaValle powiedział nawet, że to ona miała ostatnie słowo na temat tej książki – wysłał ją swojemu wydawcy dopiero po uzyskaniu pełnej akceptacji swojej „cichej wspólniczki”. Innymi słowy, pan Victor korzystał z rad pani Emily, które, naturalnie, w największej mierze dotyczyły postaci Emmy Valentine, przeklętej miłości głównego bohatera „Odmieńca”. Opartego na motywie, który można skojarzyć z „Tym drugim” Thomasa Tryona, powieścią grozy przeniesioną na ekran w 1972 roku przez Roberta Mullligana (polski tytuł filmu taki sam jak polski tytuł tutaj omawianej książki). Nie wspominając już o baśniach, legendach, książkach dla najmłodszych czytelników, a na pewno jednej, którą Victor LaValle uczynił „drugoplanową bohaterką” swojego niesamowicie sugestywnego „Odmieńca”. Mrożącej krew w żyłach historii zdecydowanie ukierunkowanej na starszych odbiorców. Jej autor mógłby nazwać to baśnią w starym stylu. Bo jak przypomina na fascynująco przerażających kartach „Odmieńca” dawno, dawno temu baśnie były rozrywką tylko dla dorosłych. Rozrywką posiadającą walory edukacyjne. Te wszystkie mroczne legendy zazwyczaj przekazywane ustnie, zawierały uniwersalne prawdy o życiu i przestrzegały przed rozlicznymi zagrożeniami. Na przykład złośliwymi skrzatami, które wykradną ci dziecko, jeśli choćby na moment spuścisz je z oka. W zamian zostawiając stworzenie łudząco podobne do twojego potomka. „To nie jest dziecko” - w tym iście finneyowskim stylu (natychmiastowy, niekontrolowany napływ wspomnień z kultowej „Inwazji porywaczy ciał” Jacka Finneya),Victor LaValle, przekreśla nieomal idylliczny obrazek, który z uporem godnym maniaka – genialnego maniaka – odmalował na początku nowej drogi życia Apolla Kagwy i Emmy Valentine. Antykwariusza i bibliotekarki. Na ścieżce zawodowej obojgu mocno się poszczęściło, ponieważ mogą robić to, co szczerze kochają. Ale w życiu prywatnym każde z nich miało dość mocno pod górkę. Mogło być dużo gorzej, ale zarówno Apollo jak Emma z pewnością nie mieli soczyście różowego dzieciństwa. Główny bohater „Odmieńca” potknął się o swoją wielką miłość po trzydziestce, niedługo po uzmysłowieniu sobie, że życie w otoczeniu książek mu nie wystarczy. Kiedy samotność z przyjaciółki przedzierzgnęła się w dręczycielkę. Ale najpierw inna wielka miłość w Wielkim Jabłku. Lillian Kagwa i Brian West. Ten związek wyda tylko jeden żywy owoc, a będzie nim oczywiście „bóg” Apollo. Porzucony przez ojca już we wczesnym dzieciństwie. Uparcie nawiedzający swojego syna w koszmarach sennych – plastyczne obrazy, które dość długo będą w zasadzie jedynymi „gośćmi ze świata horroru”. Więcej agresywnych burzycieli małego światka szybko dorastającego Apolla nie odnotowałam. Chyba że za takowy uznać nietypowy prezent od dawno niedającego znaku życia ojca. Improbabilia, czyli zgromadzone przez Briana Westa skarby, które poza sentymentalną, nie mają żadnej wartości. Wśród nich jest książka Maurice'a Sendaka pt. „Outside Over There”, którą Brian z jakiegoś nieznanego Apollowi powodu czytał mu, gdy nasz bohater był jeszcze zbyt mały, by cokolwiek z tego zrozumieć. Niepokojąca opowieść o podmieńcu. Czyżby rodziciel Apolla wejrzał w przyszłość swojego jedynego dziecka? Przestroga czy nadzwyczajny zbieg okoliczności? Podmieniec czy baby blues w najdrastyczniejszej postaci? Niezwykły uzurpator czy załamanie psychiczne świeżo upieczonego rodzica, które chciało stworzyć idealne warunki dla swojego idealnego malucha? Idealna mama, idealny tata. Stresowe wychowanie rodziców we współczesnym świecie. Presja społeczeństwa, które jak zauważa Victor LaValle w swoim oszałamiającym „Odmieńcu” - ba, w publicznych wypowiedziach przyznał się, że i jego dotknął ten syndrom – w niemałej części, ma nieodpartą potrzebę chwalenia się swoimi pociechami w mediach społecznościowych. Lajki dowodem bycia dobrym rodzicem i wydania na świat najcudowniejszej z najcudowniejszych istot. Z jednej strony próżność, z drugiej niepewność. Czy sprawdzam się w roli rodzica? Czy wszystko robię dobrze? I czy tylko ja uważam, że na całym świecie nie ma słodszego maluszka od mojego? Ludzie jakby nie zdawali sobie sprawy z zagrożeń, jakie w ten sposób mogą na siebie sprowadzić. Ludzie mają absolutne zaufanie do technologii, czego bodaj największym dowodem wystawianie na widok publiczny swoich pociech. Patrzcie zwyrodnialcy, jakie mam piękne dziecko! Bo nie wiesz, kto podgląda. I obyś nigdy się nie dowiedział...

Apollo Kagwa był jednym z tych nowych ojców. Tatą na medal, a nie jedynie żywicielem rodziny. W żaden sposób nie uchylał się od opieki nad swoim przeuroczym niemowlęciem. Całkiem równy podział obowiązków domowych z żoną. Na miarę naszych czasów. Czy on i Emma byli idealnymi rodzicami? Nie, bo tacy nie istnieją. Czy byli dobrymi rodzicami? Myślę, że nie znajdzie się ani jeden czytelnik, który zaprzeczy. Chociaż jakaś „mama ze Stepford” może pokręcić nosem na widok kilkumiesięcznego Briana położonego przez swojego rozszczebiotanego tatusia na zapewne wilgotnej podłodze w ciemnej, zatęchłej piwnicy. Tak czy inaczej, Emmie się to nie spodoba. To nie jest odpowiedzialne zachowanie współczesnego rodzica, tym bardziej, gdy ów rodzic chce być najlepszym tatą na świecie. W jego przypadku najprawdopodobniej to wynikło z nieistniejącej relacji z własnym ojcem. Podobnie, jak jego stwórca, Apollo dorastał jedynie pod okiem matki. Niezbyt czujnej. Złej matki czy raczej starającej się zapewnić godny byt „swojemu pisklęciu”? Zależy, kto czyta. Zależy od osobistych zapatrywań odbiorcy na kwestię godzenia, a raczej niegodzenia pracy z opieką nad dzieckiem. Lillian mogła więcej czasu spędzać w domu. Może nawet powinna. Qui pro quo. W ten sposób też mogłaby zasłużyć sobie na mnóstwo nieprzychylnych spojrzeń. Matka, która nie zapewnia swojemu dziecku choćby minimum niezbędnego do egzystencji? Tak źle i tak niedobrze. Victor LaValle najbardziej ujął mnie swoją trafną analizą współczesnego świata. Brutalną prawdą o życiu szarych ludzi w wielkich miastach. Bo to, co dzieje się w jego Nowym Jorku, można z powodzeniem przenieść... właściwie na wszystkie teoretycznie ucywilizowane zakątki Ziemi. Nie tylko największe metropolie. Apollo i Emma też nie mogli sobie zrobić dłuższych przerw w pracy po przyjściu na świat ich nieszczęsnego syna. Niemowlę, któremu nie dane było długo wytrwać na tym padole łez i smutku. Tragedia rodzinna, niewybaczalna zbrodnia i mocne postanowienie ukarania winowajczyni. Oko za oko. Apollo Kagwa żyje już tylko po to, by odpłacić swojej wielkiej miłości pięknym za nadobne. Najpierw musi ją jednak odnaleźć. Tę wiedźmę. Najprawdziwszą czarownicę, którą mogliście już zobaczyć w akcji. Autor „Odmieńca” mówi, że jest coś magicznego w tych wszystkich matkach przenoszących samochody, by wydobyć spod nich swoje nieuważne potomstwo. Jakby wstępowała w nie jakaś nadludzka siła. Która niestety (albo stety...) niekiedy niszczy, miast ratować. Brian to nie Brian. Nie licząc koszmarów sennych Apolla, które przecież nie muszą mieć w sobie nic nadnaturalnego, to przekonanie jednej z najważniejszych postaci „Odmieńca” będzie czymś w rodzaju bramy do innego świata. Ale tak naprawdę pierwszym stopniem do nowego piekła Apolla są niekoniecznie istniejące zdjęcia oglądane przez wycieńczoną, coraz bardziej zagubioną (a może nie? Może ona pierwsza odnalazła się w wybitnie nowej sytuacji, sytuacji nad-nadzwyczajnej?) matkę nie tego Briana. Gdyby nie one, może Apollo, Emma i Brian, choćby nawet nie był ich Brianem, żyliby długo i szczęśliwie. I uniknęłabym tych wszystkich niewygodnych emocji, nie zapłakałabym nad paroma straconymi żywotami. Dla niektórych jest jeszcze nadzieja. Niektóre da się jeszcze uratować. Ale Apollo z mniej optymistycznym - właściwie mocno pesymistycznym - przekonaniem zaczyna tę niezwykłą podróż po Nowym Jorku. Gdzie twardy realizm coraz to bardziej zdecydowanie (od subtelności do dzikości) przeplata się ze światem baśni. Upiornych, makabrycznych, ponurych baśni o zwyczajnych ludziach postawionych w niezwyczajnych sytuacjach. Współczesnych herosach nie z wyboru – co to to nie! - ale z konieczności. Nie nieulękłych, ale na pewno odważnych, bo działających mimo strachu, mimo przerażenia, które prawdopodobnie udzieli się też czytelnikowi. Doskonały warsztat, bogata wyobraźnia, wspaniała wrażliwość, wnikliwe obserwacje współczesnego świata i imponujące przygotowanie literackie. Czuć, że zapalony czytelnik z tego Victora LaValle'a i nie tylko dlatego, że głównym bohaterem książki uczynił człowieka, który już w dzieciństwie zakochał się w słowie pisanym. Miłośnikom mroczniejszych klimatów nieboski Apollo Kagwa może przypomnieć Lucasa Corso z powieści „Klub Dumas” Arturo Péreza-Reverte i/lub jego filmowego odpowiednika, Deana Corso, z „Dziewiątych wrót” Romana Polańskiego. Podobna praca, inna osobowość.

Powieść grozy z wyższej półki. Dla bardziej wymagających czytelników. Nie tylko fanów gatunku, bo w „Odmieńcu” Victora LaValle'a zwykła proza życia, szara codzienność jest praktycznie nieodłącznym kompanem niezwykłej prozy nieżycia. Nieprzyjazny uścisk dwóch nie tak znowu odległych światów. Fantazja i twardy realizm. Horror, opowieść obyczajowa ze szczyptą romansu, dramat rodzinny płynnie przechodzący w przeokropną tragedię rodzinną. Baśń, która przypuszczalnie skruszy nawet najtwardsze serca. I napędzi niezłego stracha. Dla mnie horror wybitny. Prawdziwe arcydzieło o nadzwyczaj wymagającym, niepospolitym i zarazem typowym (w czasach obecnych) rodzicielstwie, które stawiam w jednym rzędzie z „Dzieckiem Rosemary” Iry Levina. Zaufajcie, przeczytajcie.

http://horror-buffy1977.blogspot.com/

Nowy Jork, czasy współczesne. Najpierw była wielka miłość, potem wielki koszmar. Ciemnoskóry antykwariusz, bukinista Apollo Kagwa, wychował się bez ojca, który pewnego dnia wyszedł z domu i nigdy nie wrócił. Ale parę lat później zostawił mu prezent: pudełko z rzeczami mającymi sentymentalną wartość, podpisane Improbabilia. Kiedy dorósł, Apollo wszedł w związek małżeński z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1232
1218

Na półkach: , ,

7/10

7/10

Pokaż mimo to

avatar
268
53

Na półkach: ,

Kocham horrory filmowe i książkowe, lubię weird fiction, lubię dziwne pomysły. Więc nienazwana seria grozy z wydawnictwa MAG jest czymś na co bardzo czekałem. Czekałem do tego stopnia, że zmieniłem drastycznie swoje plany czytelnicze i dostosowywałem rozpoczęte lektury tak bardzo, że mam rozpoczęte aż cztery książki na raz. A zawsze jestem monogamistą i czytam po jednej na raz. Jednak tu aż się paliłem do zapoznania się z najnowszymi premierami. Pojawiła się kwestia od czego by tu zacząć. "Drood" odpadał ze względu na zbyt dużą ilość stron a plany napięte, "Ballada o Czarnym Tomie" również bo muszę nadgonić Lovecrafta (jedna z rozpoczętych lektur) więc pozostały trzy. Bazując na samych opisach wydawniczych Odmieniec przyciągał mnie najmniej więc postanowiłem od niego rozpocząć nową serię. Jeśli to jest najmniej przyciągająca książka to "o jejku!". Jak dużo radości dadzą mi pozostałe!

W trakcie lektury towarzyszyły mi dwa odczucia - niepokój oraz myśl "co tu się kurde odpiernicza?!". Książka LaValla rozpoczyna się spokojnie niczym zwykła powieść obyczajowa. Autor co pewien czas przemyca nam niepokojące wstawki, po których unosimy brwi marszcząc czoło jednak później w tekście poddaje nam pod wątpliwość czy faktycznie to było niepokojące czy też nie, jakby wygładzał zmarszczki szpachelką dalszego ciągu. Autor serwuje nam historię poznania się i miłości Briana Westa i Lilian Kagwy. Oszukuje nas implikując, że będzie to powieść o nich jednak już po kilkudziesięciu stronach Brian znika z kart powieści a Lilian schodzi na dalszy plan. U steru znajduje się ich syn, Apollo, i jego poznanie się i miłość z Emmą Valentine. Obyczajowa sielanka, randki, ślub i w końcu pojawia się ich syn, Brian. Generalnie od tego momentu autor wrzuca nas do betoniarki, uruchamia silnik a świat staje na głowie. Powieść obyczajowa zmienia się w dramat, przechodzi w horror by wrócić znów do obyczajowości, dramatu, horroru, baśni i gatunku pod tytułem "ożeż w mordę!". Przynajmniej kilka a może i nawet kilkanaście razy łapałem się na myśli "a więc o to w tej książce chodzi" by po kilkunastu stronach jednak zmieniać zdanie. I tak przez czterysta stron.

Victor LaValle zdecydowanie potrafi pisać, jestem przyzwyczajony do zwrotów akcji, jestem przyzwyczajony do różnych uczuć ale tu tak sprawnie wodził mnie za nos i tak sprawnie prowadził mnie przez fabułę, że byłem totalnie bezradny. Zaniepokojony, skonfundowany i niecierpliwy co dalej się wydarzy. Skończyłem książkę kilkadziesiąt minut temu a nadal czuję niepokój po niej. Jestem pewien, że prędko nie minie i również pewien, że do książki wrócę nie jeden raz.

Kocham horrory filmowe i książkowe, lubię weird fiction, lubię dziwne pomysły. Więc nienazwana seria grozy z wydawnictwa MAG jest czymś na co bardzo czekałem. Czekałem do tego stopnia, że zmieniłem drastycznie swoje plany czytelnicze i dostosowywałem rozpoczęte lektury tak bardzo, że mam rozpoczęte aż cztery książki na raz. A zawsze jestem monogamistą i czytam po jednej na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
799
419

Na półkach:

Bardzo dobra książka, trochę baśniowa, nie poszła zupełnie w tym kierunku w którym spodziewałem się, że pójdzie i byłem tym początkowo zawiedziony. Na szczęście autor wiedział co robi i wyciągnął mnie z tego stanu.

Bardzo dobra książka, trochę baśniowa, nie poszła zupełnie w tym kierunku w którym spodziewałem się, że pójdzie i byłem tym początkowo zawiedziony. Na szczęście autor wiedział co robi i wyciągnął mnie z tego stanu.

Pokaż mimo to

avatar
225
25

Na półkach:

Ależ to było niesamowite i baśniowe! Lektura, od której ciężko się oderwać.

Ależ to było niesamowite i baśniowe! Lektura, od której ciężko się oderwać.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    187
  • Przeczytane
    111
  • Posiadam
    66
  • 2022
    10
  • Horror
    9
  • 2023
    5
  • Teraz czytam
    5
  • Fantastyka
    4
  • Legimi
    3
  • E-book
    2

Cytaty

Więcej
Victor LaValle Odmieniec Zobacz więcej
Victor LaValle Odmieniec Zobacz więcej
Victor LaValle Odmieniec Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także