Tyler Cross. Black Rock

Okładka książki Tyler Cross. Black Rock Fabien Nury, Bruno Thielleux
Okładka książki Tyler Cross. Black Rock
Fabien NuryBruno Thielleux Wydawnictwo: OMG! Wytwórnia Słowobrazu Cykl: Tyler Cross (tom 1) komiksy
104 str. 1 godz. 44 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Tyler Cross (tom 1)
Tytuł oryginału:
Tyler Cross - Black Rock
Wydawnictwo:
OMG! Wytwórnia Słowobrazu
Data wydania:
2018-03-20
Data 1. wyd. pol.:
2018-03-20
Liczba stron:
104
Czas czytania
1 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788394411022
Tłumacz:
Jakub Syty
Tagi:
noir
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Pewnego razu we Francji - 3 Fabien Nury, Sylvain Vallée
Ocena 7,8
Pewnego razu w... Fabien Nury, Sylvai...
Okładka książki Pewnego razu we Francji - 2 Fabien Nury, Sylvain Vallée
Ocena 7,3
Pewnego razu w... Fabien Nury, Sylvai...
Okładka książki Cesarzowa Charlotta. Tom 1: Księżniczka i arcyksiążę / Cesarstwo Matthieu Bonhomme, Fabien Nury
Ocena 7,8
Cesarzowa Char... Matthieu Bonhomme, ...
Okładka książki Pewnego razu we Francji - 1 Fabien Nury, Sylvain Vallée
Ocena 7,0
Pewnego razu w... Fabien Nury, Sylvai...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Head Lopper i Karmazynowa Wieża Jordie Bellaire, Andrew MacLean
Ocena 6,7
Head Lopper i ... Jordie Bellaire, An...
Okładka książki Head Lopper & Wyspa albo Plaga Bestii Andrew MacLean, Mike Spicer
Ocena 7,1
Head Lopper & ... Andrew MacLean, Mik...
Okładka książki Zabij albo zgiń. Tom pierwszy Elisabeth Breitweiser, Ed Brubaker, Sean Phillips
Ocena 7,6
Zabij albo zgi... Elisabeth Breitweis...
Okładka książki Ex Machina. Tom 1 Tony Harris, Brian K. Vaughan
Ocena 7,3
Ex Machina. Tom 1 Tony Harris, Brian ...
Okładka książki Osiedle Swoboda 2 Michał Śledziński, Bartek Ślesiński
Ocena 6,6
Osiedle Swoboda 2 Michał Śledziński,&...
Okładka książki Podboje -1- Horda żywych Francois Miville-Deschenes, Sylvain Runberg
Ocena 6,4
Podboje -1- Ho... Francois Miville-De...

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
39 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1172
1140

Na półkach:

Z pracami Fabiena Nury miałem już styczność, więc sięgając po pierwsza przygodę Tylera Crossa, liczyłem na solidny, gangsterski tytuł. Dostałem natomiast porządną, rzemieślniczą pracę. Komiks nie był zły, miejscami naprawdę wypadał rewelacyjnie, ale tylko miejsca. Do tego prace Bruno, który podjął się narysowania go, mają podobny efekt. Są dobre, czasami wręcz genialne, niemniej posiadają też pewne irytujące mnie elementy. Zatem czy nowa pozycja od Wytwórni Słowobrazu jest przeciętna? Nie. To dobry komiks, który może spodobać się szerszej publice i zaraz to udowodnię. Niemniej zbyt mocno popełnia jeden z grzechów, który czasem bardzo szkodzi - jest wtórny.

Zanim przejdziemy do omówienia moich wrażeń z lektury i wyłożenia opinii, skupmy się na poruszonej we wstępie kwestii. Wtórność. Słowo mające dość negatywny wydźwięk, ale czasem sprawiające, że dane dzieło wypada dobrze. Przynajmniej tak to widzę, a siedząc w portkach recenzenta promującego filmy, gry i komiksy, od ponad dekady, pozwolę sobie na stwierdzenie, że wiem o czym mówię. No... piszę. Mam w mojej kolekcji sporo komiksów, które fabularnie są wtórne. Czasami nawet mocno, jak na przykład "Jezioro Ognia". Totalny średniak, gdzie rysunek nie każdemu podpasował pod scenariusz, o prostej i wartkiej akcji. Tutaj jest podobnie, ale w moich oczach "Tyler Cross" nie ma tego czegoś. Tej iskierki, która sprawiłaby, że chciałbym wracać do tego komiksu.

Z drugiej strony samą opowieść czytało mi się dobrze, aczkolwiek nie zaskoczyła mnie ani razu. Liczyłem na to po cichu, gdyż Fabien Nury odpowiadał za scenariusz. Bardzo podobał mi się jego komiks "Jam jest Legion" oraz "Legion: Kroniki", gdzie Nury właśnie osiągnął to, o czym wspomniałem przy "Jeziorze ognia". Przekuł wtórne schematy w coś ciekawego i dodał tą iskrę, która rozpaliła w moim, nerdowskim serduszku ogień ciekawości. Tak. Do tamtych komiksów wracam, choć pierwszy z nich ma dla mnie mało ciekawy rysunek. Jednak historia nadrabia tą stratę.

A tutaj? Cóż... opowieść jest prosta i w mojej opinii idealnie nadaje się na scenariusz, lekkiego filmu sensacyjnego. Główny bohater na zlecenie bandziora, wplątuje się w porachunki mafijne i ląduje z 20 kilogramami heroiny w worku. Samochód w kawałkach, a jedyne miasto do jakiego dociera, to zabita dechami dziura w Teksasie, o nazwie Black Rock. Oczywiście należy do lokalnego gangstera i jego synalków, z których jeden to szeryf sadysta, drugi burmistrz laluś, a trzeci bankier tchórz. Jak łatwo się domyśleć, jeden z nich pragnie położyć łapę na narkotykach, nie mając pojęcia do kogo należą. Potem jest jeszcze weselej, gdy na plan wchodzi młoda, piękna kobieta.

Zatem kalka jakich wiele, która jest dobrze napisana, ale przy tym boleśnie przewidywalna. Z całości najbardziej podobała mi się scena z grzechotnikiem, znajdująca się w drugim rozdziale. Zajmuje raptem 4 strony, ale jest napisana i narysowana po prostu wyśmienicie. Takiego klimatu i ognia brakowało mi jednak na początku albumu oraz w wielu monetach drugiego i trzeciego rozdziału. Co do tytułowego bohatera, to wypada on najciekawiej z całej plejady postaci. W praktyce tylko jego zapamiętałem, bo był naprawdę wyraziście napisany. Blondynkę, o której wspomniałem wcześniej, zapamiętałem tylko z powodu jednej, dość brutalnej sceny, mającej miejsce w połowie albumu. A tak poza tym "zagrała" dobrze i tyle. No... miała w pewnym momencie swoje pięć minut i wykorzystała je w pełni.

Niestety to co przeszkadzało mi najbardziej to rysunek twarzy postaci. Czasami są one naprawdę mało przekonujące i... hmm... no dla mnie, nieciekawe. Nieraz wypadają świetnie, jak na zdjęciu powyżej, ale innym razem po prostu nijako. Szczególnie widać to na sporej ilości postaci kobiecych, w tym wspomnianej blondynki. Powiem wprost - przeszkadzało mi to bardzo w lekturze. Szczególnie, gdy jakaś postać tego typu przewijała się dłuższy czas. Z drugiej strony na ogromną pochwałę, z moich ust, zasługują rysunki plenerów, lokacji oraz kolorystyka. Za ten ostatni punkt odpowiada francuska artystka Laurence Croix. Tak naprawdę to ona tchnęła życie w wiele scen, narysowanych przez Bruno i bez jej pracy, warstwa graficzna, w mojej opinii, by leżała. Dlatego wielkie brawa dla niej, za trud włożony w swoją pracę.

Z pracami Fabiena Nury miałem już styczność, więc sięgając po pierwsza przygodę Tylera Crossa, liczyłem na solidny, gangsterski tytuł. Dostałem natomiast porządną, rzemieślniczą pracę. Komiks nie był zły, miejscami naprawdę wypadał rewelacyjnie, ale tylko miejsca. Do tego prace Bruno, który podjął się narysowania go, mają podobny efekt. Są dobre, czasami wręcz genialne,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
26
24

Na półkach:

Spotkanie na molo jest krótkie, a zlecenie - nietypowe. Kiedy jednak o przysługę prosi sam sędziwy capo di tutti capi Giuseppe Di Pietro... no cóż, odmowa raczej nie wchodzi w rachubę. Tym bardziej, że dziadyga-makaroniarz ma konkretny, finansowy argument. Jak to mawiają, pecunia non olet - okrągłe sto pięćdziesiąt tysięcy baksów na ulicy wszak nie leży...

Uśmiech na twarzy czytelnika. Czysta przyjemność.

Więcej, kolorowo i multimedialnie:
https://iluzyt.pl/recenzja/108/Nury,_Thielleux/Tyler_Cross:_Black_Rock

Spotkanie na molo jest krótkie, a zlecenie - nietypowe. Kiedy jednak o przysługę prosi sam sędziwy capo di tutti capi Giuseppe Di Pietro... no cóż, odmowa raczej nie wchodzi w rachubę. Tym bardziej, że dziadyga-makaroniarz ma konkretny, finansowy argument. Jak to mawiają, pecunia non olet - okrągłe sto pięćdziesiąt tysięcy baksów na ulicy wszak nie leży...

Uśmiech na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1127
1126

Na półkach: ,

Trochę głupio to pisać, bo wiem jaka jest kolejność rzeczy i miejsce w szeregu, ale "Tylera Crossa" czytało mi się lepiej niż "Parkera" w adaptacji Darwyna Cooke'a. To jest kapitalnie narysowany i świetnie pokolorowany noir, w którym przemyślana w każdym aspekcie fabuła nie da ci chwili wytchnienia. Koniecznie.

Trochę głupio to pisać, bo wiem jaka jest kolejność rzeczy i miejsce w szeregu, ale "Tylera Crossa" czytało mi się lepiej niż "Parkera" w adaptacji Darwyna Cooke'a. To jest kapitalnie narysowany i świetnie pokolorowany noir, w którym przemyślana w każdym aspekcie fabuła nie da ci chwili wytchnienia. Koniecznie.

Pokaż mimo to

avatar
862
752

Na półkach: ,

Co robi prawdziwy złoczyńca, kiedy mu nie pójdzie zlecona kradzież narkotyków i zostaje bez auta na środku pustyni? Idzie przed siebie. Taki jest też Tyler. Może nie zawsze wszystko załatwi, może wysługuje się innymi, ale dąży do tego, by mimo wszystko zadanie wykonane było do końca. Z torbą na ramieniu trafia na jakieś odludzie, do miasteczka Black Rock znajdującego się blisko meksykańskiej granicy; miasteczka, w którym rządzi klan Praggów. Chce tylko wypłacić pieniądze, wynająć samochód i zniknąć, ale jakoś nie jest mu to do końca dane. Jak w westernie obcy w mieście zaraz generują zainteresowanie lokalnego stróża prawa. Obcy to problemy. Obcy stroniący od rozmów i z dziwnym pakunkiem to pewne problemy. Obcy, którzy wtrącają się w nie swoje sprawy to już przesada i trzeba ukrócić ich samowolkę. Tyler zostaje zatrzymany w areszcie. Czy są jednak kraty, które potrafią go zatrzymać?

Więcej na https://www.monime.pl/tyler-cross-black-rock/

Co robi prawdziwy złoczyńca, kiedy mu nie pójdzie zlecona kradzież narkotyków i zostaje bez auta na środku pustyni? Idzie przed siebie. Taki jest też Tyler. Może nie zawsze wszystko załatwi, może wysługuje się innymi, ale dąży do tego, by mimo wszystko zadanie wykonane było do końca. Z torbą na ramieniu trafia na jakieś odludzie, do miasteczka Black Rock znajdującego się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
977
393

Na półkach: , ,

Pierwsza część perypetii Tylera Crossa pochłonęła mnie całkowicie.

Z czymś takim jeszcze nie miałem do czynienia. Do konwencji czarnego kryminału dodano prostą, mało realistyczną kreskę, niemal wyjętą z Lucky Lucka. Tytułowy Tyler Cross ma szczękę jak odpad z fabryki łopat, a np. facjata szeryfa Black Rock wygląda jak przycisk do papieru ze zbyt szeroką podstawą aby się zmieścił na biurku. Myślałem, że to co najmniej dziwne, ale zagrało. Zagrało tak, że autorzy w swoim tańcu mało mnie obcasami nie wdeptali w podłogę. Historia jest tak mocno opowiedziana, że dziwnym trafem te rysunki dodają jej bezpardonowego sznytu, przenoszą całkowicie w tamten świat i czytelnik z pogodną miną zaczynający lekturę, kończy ze zmarszczonymi brwiami i opadniętą szczęką.

Co do szczegółów Państwo wstąpią do Dzikiej Bandy. Tam bardziej mnie poniosło:
http://dzikabanda.pl/teksty/felietony/pijac-ksiazki-czytajac-piwa-s02e16/

Pierwsza część perypetii Tylera Crossa pochłonęła mnie całkowicie.

Z czymś takim jeszcze nie miałem do czynienia. Do konwencji czarnego kryminału dodano prostą, mało realistyczną kreskę, niemal wyjętą z Lucky Lucka. Tytułowy Tyler Cross ma szczękę jak odpad z fabryki łopat, a np. facjata szeryfa Black Rock wygląda jak przycisk do papieru ze zbyt szeroką podstawą aby się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1232
815

Na półkach: , ,

Solidna rozrywka, która nie pretenduje do nagród w Angoulême. Nie robi nic na siłę. Klasyczny kryminał z antybohaterem, co włóczy się po południowych stepach czy wkracza do akcji, gdy dama w tarapatach. Dużo akcji, niczym w filmach o Bondzie - pościgi, rabunki, porachunki z przerysowanymi gangsterami. Opowiedziana z kilku perspektyw, co pozwala polubić charaktery na ,,ekranie''. Iście filmowa narracja wzmaga napięcie, choć nie jest to oryginalna opowieść, wystarcza na tyle, by przestać kręcić nosem na to, że bohater wychodzi z każdej opresji (jak w filmach z Bondem, powtarzam). W sumie kreskówka, cartoonowa kreska jakby podkreśla umowność świata przedstawionego, od razu nasuwa lekkie czytadło do pociągu czy w przerwie od wybitnych pozycji. Dobra zabawa, o ile nie wymagacie, żeby była realistyczna, choć stara się robić wszystko, żeby utrzymała klimat oraz wprawiała w szampański humor.

Solidna rozrywka, która nie pretenduje do nagród w Angoulême. Nie robi nic na siłę. Klasyczny kryminał z antybohaterem, co włóczy się po południowych stepach czy wkracza do akcji, gdy dama w tarapatach. Dużo akcji, niczym w filmach o Bondzie - pościgi, rabunki, porachunki z przerysowanymi gangsterami. Opowiedziana z kilku perspektyw, co pozwala polubić charaktery na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1707
365

Na półkach: , ,

Lekki choć niegłupio napisany komiks. Połączenie kina gangsterskiego i westernu, sporo niezłych tekstów, dużo narratora, który opowiada historie kilku postaci (co lubię). Jest nawet opowieść prowadzona z perspektywy grzechotnika. Fajna, mięsista rzecz, dobrze narysowana i opowiedziana. No i ma długość dwóch normalnych frankofońskich albumów, dzięki czemu Nury napisał złożoną, nie za długą, nie za krótką historię. Poza tym jest fajnie wydany, takiej jakości druku i natężenia czerni na kredowym papierze w Egmoncie nie widziano od kiedy tyranozaur spojrzał na ostatni w swoim życiu przelatujący meteoryt. Kto nie kupi, ten trąba.

Lekki choć niegłupio napisany komiks. Połączenie kina gangsterskiego i westernu, sporo niezłych tekstów, dużo narratora, który opowiada historie kilku postaci (co lubię). Jest nawet opowieść prowadzona z perspektywy grzechotnika. Fajna, mięsista rzecz, dobrze narysowana i opowiedziana. No i ma długość dwóch normalnych frankofońskich albumów, dzięki czemu Nury napisał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
738
675

Na półkach: ,

https://salomonik.eu/blog/przeczytane/3113-tyler-cross-black-rock

https://salomonik.eu/blog/przeczytane/3113-tyler-cross-black-rock

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    48
  • Posiadam
    16
  • Chcę przeczytać
    15
  • Komiksy
    11
  • Komiks
    5
  • 2018
    2
  • Komiks
    2
  • W domowej bibliotece
    1
  • 2019
    1
  • Komiksy 2019
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tyler Cross. Black Rock


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...

Przeczytaj także