Kim jest Joseph Joanovici? Dla jednych bohater, dla innych przestępca. Z pozoru zwykły handlarz złomem, robiący wszystko by zapewnić godne życie ukochanym osobom. W półświadku znany jendak jako bezwzględny przywódca grupy przestępczej. Poznajmy zatem historię jednego z najbardziej tajemniczych osób lat czterdziestych dwudziestego wieku. Komiks „Pewnego razu we Francji” jest pierwszym tomem nowej serii Fabien'a Nury'iego oraz Sylvain'a Vallee'a. Przedstawione są w nim losy Josepha Jovanovici, postaci historycznej o bardzo niejednoznacznej roli w losach świata. Nie można jednak zapominać, że człowiek ten znalazł się w czasach, które również były nietypowe. Natomiast na pytanie: czy Josepha można określić mianem bohatera, czy bestii, każdy musi odpowiedzieć sobie sam. W każdym razie duet autorów stworzył bardzo ciekawe dzieło, który szybko i przyjemnie się czyta.

Kim jest Joseph Joanovici? Dla jednych bohater, dla innych przestępca. Z pozoru zwykły handlarz złomem, robiący wszystko by zapewnić godne życie ukochanym osobom. W półświadku znany jendak jako bezwzględny przywódca grupy przestępczej. Poznajmy zatem historię jednego z najbardziej tajemniczych osób lat czterdziestych dwudziestego wieku. Komiks „Pewnego razu we Francji” jest...

PopKulturowy Kociołek:

https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-pewnego-razu-we-francji-tom-1/

Duet twórców Fabien Nury i Sylvain Vallee wykorzystując mieszankę faktów i komiksowej fikcji, postanowił zmierzyć się z losami naprawdę mocno niejednoznacznej postaci, tym samym odkrywając przed czytelnikiem pewne mroki historii Francji XX wieku.

Joseph Joanovic to postać, o której nawet teraz nie możemy powiedzieć, że wiemy wszystko. Był on bowiem mocno tajemniczą i niejednoznaczną osobą. Dla jednych będzie on przestępcą, kolaborantem i zdrajcą, dla innych zaś bohaterem, któremu należą się największe peany. Sierota, Żydowski imigrant z Rumunii, parający się zbieraniem złomu, dzięki któremu dorobił się niebotycznego majątku. Osoba współpracująca zarówno z ruchem oporu, jak i okupantem, sprawnie balansująca na granicy dobra i zła, określana swego czasu jako „król Paryża”.

Niezwykłość i złożoność Josepha Joanovica przekłada się na mocno wieloznaczny charakter całego scenariusza, jaki można znaleźć w tomie pierwszym. Autorzy balansują tu na wspomnianej granicy fikcji i rzeczywistości. W każdej z zaprezentowanych scen starają się zachować daleko idącą neutralność. Pozostawiają oni więc czytelnikowi swobodę oceny poczynań poszczególnych bohaterów (nie tylko Josepha). Życie nigdy bowiem nie jest tylko czarno-białe i to właśnie stanowi jądro całej ten historii.

Fabułą oparta jest tu na licznych retrospekcjach (wspomnienia Josepha na łożu śmierci). Ma to w sobie pewną ciekawą dynamikę. Czasem jednak w połączeniu z chęcią przekazania na ograniczonej ilości miejsca zbyt wielu informacji, prowadzi do małej dezorientacji czytelnika. Wpływ na to mają również liczne postacie przewijające się przez komiks, które nie zawsze są dobrze objaśnione. Pomimo tego, że fabuła czasem trochę zbyt galopuje do przodu, całość czyta się z naprawdę niekłamaną przyjemnością i dużym zaangażowaniem.

PopKulturowy Kociołek:

https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-pewnego-razu-we-francji-tom-1/

Duet twórców Fabien Nury i Sylvain Vallee wykorzystując mieszankę faktów i komiksowej fikcji, postanowił zmierzyć się z losami naprawdę mocno niejednoznacznej postaci, tym samym odkrywając przed czytelnikiem pewne mroki historii Francji XX wieku.

Joseph Joanovic to...

„Pewnego razu we Francji” jest inspirowany rzeczywistymi wydarzeniami, które przeplatają się z fikcją i jest pierwszym tomem o Josephie Joanovici - człowieku, który wzbudzał w pewnych kręgach zarówno kontrowersje, jak i zainteresowanie. Był on niewątpliwie osobowością o wielu twarzach i doskonale wiedział, jak ów twarze wykorzystać, a przecież był zwykłym robotnikiem, złomiarzem i analfabetą..

Komiks podzielony jest na dwie części i muszę przyznać, że ta pierwsza miała niesamowicie szybkie tempo, masę treści i sprawiała, że czułam się odrobinę przytłoczona informacjami. Później odnajdywałam się już lepiej i wciągnęłam się w fabułę, która bardzo mi się podobała. Mamy tutaj ciekawą historię człowieka, który był żydem mieszkającym we Francji, a świat w którym przyszło mu żyć był niesamowicie niebezpieczny.
Bardzo podobało mi się, że komiks ten opiera się na prawdziwej postaci, która jest naprawdę intrygująca i to niekoniecznie w ten pozytywny sposób. Joseph bowiem był bohaterem, który wzbudzał we mnie skrajne odczucia, bo z jednej strony byłam pod wrażeniem jak odnalazł się w czasach, w których przyszło mu żyć z uwagi na jego pochodzenie, natomiast z drugiej wzbudzał we mnie niechęć.

Historia zawarta w komiksie rozgrywa się w okresie II wojny światowej i przedstawiona jest od strony konspiracji, konszachtów, układów i pieniędzy. Czynnik ludzki w żadnym stopniu nie miał w tych czasach znaczenia, co było tutaj świetnie podkreślone.

Warto wspomnieć również, że rysunki są naprawdę szczegółowe, a każda strona wypełniona jest po brzegi informacjami, które można wyczytać w sposób oczywisty z dialogów, jak i z bardzo dobrze odwzorowanej mimiki bohaterów, czy też szczegółów otoczenia.

Ja zdecydowanie czekam na kontynuację tej historii, bo czuję się mega wciągnięta i naprawdę nie mogę doczekać się, aż odkryję dalsze losy Joano (bo tak był nazywany).

Polecam, jeśli szukacie komiksu o cięższej tematyce, okresie II wojny światowej i bardzo detalicznej kresce, która naprawdę przyciąga oko!

✨ Współpraca barterowa @nonstopcomics

„Pewnego razu we Francji” jest inspirowany rzeczywistymi wydarzeniami, które przeplatają się z fikcją i jest pierwszym tomem o Josephie Joanovici - człowieku, który wzbudzał w pewnych kręgach zarówno kontrowersje, jak i zainteresowanie. Był on niewątpliwie osobowością o wielu twarzach i doskonale wiedział, jak ów twarze wykorzystać, a przecież był zwykłym robotnikiem,...

LAWIROWANIE MIĘDZY JEDNĄ, A DRUGĄ STRONĄ

W górę pięści zawsze damy rade
Jak nie zgodnie z prawem to lewą stroną jadę
Teraz też jest wojna kto kombinuje ten żyje
Taniej kupię drożej sprzedam to wódki się też napije
- Pięć Dwa Dębiec

Komiks wojenny to nie moja bajka. Ja w ogóle wojennych historii nie lubię, a jeśli już po jakieś sięgam, to takie konflikt potępiające, jak „Rzeźnia numer pięć”. I najlepiej takie, w których jednak kryje się o wiele więcej, niż tylko temat militarnych zmagań. Ale czytam rzeczy różne, historie obozowe mniej lub bardziej czasem do mnie trafiały, a już np. takiego „Mausa” to w ogóle uwielbiam. Ale wielkie dzieła uwielbia się niezależnie od gatunku, prawda? A to wielkie było, bez dwóch zdań. Więc wahałem się czy po „Pewnego razu we Francji” sięgnąć, bo i ciekawe wydawało, i klimaty nie moje zarazem. Ale sięgnąłem po ten pierwszy z trzech tomów nie żałuję.

Joseph Joanovici. Wiele można o nim powiedzieć. Że sierota, że imigrant, że złomiarz. Ale w końcu też i miliarder. Od zera do milionera? Co w nim takiego ciekawego? Przede wszystkim to, co i w jaki sposób robił za wojny. A robił wiele, bo był przecież członkiem ruchu oporu i… tak, kolaborantem też był. I tak lawirował między jedną a drugą stroną, by ugrać jak najwięcej…

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/04/pewnego-razu-we-francji-tom-1-fabien.html

LAWIROWANIE MIĘDZY JEDNĄ, A DRUGĄ STRONĄ

W górę pięści zawsze damy rade
Jak nie zgodnie z prawem to lewą stroną jadę
Teraz też jest wojna kto kombinuje ten żyje
Taniej kupię drożej sprzedam to wódki się też napije
- Pięć Dwa Dębiec

Komiks wojenny to nie moja bajka. Ja w ogóle wojennych historii nie lubię, a jeśli już po jakieś sięgam, to takie konflikt potępiające, jak...