Całkiem udana publikacja - autor wykorzystuje zarówno źródła komunistyczne (głównie sowieckie ale i czechosłowackie) jak i niemieckie. Polemizuje z oboma. Trzeba przyznać - częściej i gęściej cytowane są meldunki sowieckie i wspomnienia Grieczki, niemniej jakaś wiara w to, ze meldunki niemieckie - na tym etapie wojny - przepełnione są jakąś magiczną germańską precyzyjnością to brednia i myślenie życzeniowe. Niemieckie meldunki na ten przykład nigdy nie odnotowały straty w trakcie tłumienia PW czołgów typu Panthera. Nawet nie przeniesiono ich do rubryki w czasowej naprawie. Wedle dokumentów III Rzeszy one cały czas były w linii! Tyle na temat niezwykłej wyższości niemieckich meldunków.
Jednocześnie w pracy mamy elementy obniżające ocenę:
- literówki
- brak spacji między wyrazami
- słabe mapki
- tragicznie słabe mapy
- wspominałem już o jakości map?
Dla zainteresowanych z małą wiedzą w temacie -bo co fakt to fakt ale szczegółowych opisów to tu nie ma - nikogo więcej.

Całkiem udana publikacja - autor wykorzystuje zarówno źródła komunistyczne (głównie sowieckie ale i czechosłowackie) jak i niemieckie. Polemizuje z oboma. Trzeba przyznać - częściej i gęściej cytowane są meldunki sowieckie i wspomnienia Grieczki, niemniej jakaś wiara w to, ze meldunki niemieckie - na tym etapie wojny - przepełnione są jakąś magiczną germańską precyzyjnością...

Książkę tę przeczytałem w poczekalni u lekarza. (tu mamy dwie możliwości- albo szybko czytam, albo nasza służba zdrowia... ;-)
Zwiera ona opisy walk na linii Racibórz- Ostrawa.
Autor opiera się w większości na radzieckich źródłach. Na szczęście potrafi z nimi dyskutować i odławiać nieprawdziwe fakty. To bardzo ważne w tego typu publikacjach. Język jest dość schematyczny, suchy by nie powiedzieć monotonny. Czytałem już kilka pozycji z tego tematu, ale ta mi się dłużyła. Jest to związane z faktem, że autor upakował dość dużo informacji w małej przestrzeni stron. Niekiedy denerwowała mnie lakoniczność opisów niektórych wydarzeń. Dość wspomnieć, że niektóre bitwy zawierają się w słowach "o miejscowość toczyły się krwawe boje". Trochę mało.
Jeżeli już wybieramy sobie niewielki fragment terenu, warto zwiększyć szczegółowość opisów.
Książka zawiera ilustracje. Ale ich wykonanie jest niestaranne. Część zdjęć jest wypłowiała i trzeba naprawdę mocno wypatrywać szczegółów.
Jeszcze gorzej wypadają mapy. Większość jest całkowicie nieczytelna. Szkoda, bo jest to ważna rzecz, przy tego typu literaturze.
Książka jest dość droga - jak na swoją objętość i wielkość. Niestety nie idzie to w parze z wykonaniem.
Przeczytać można, ale...
Może warto sięgnąć po lepiej wydane pozycje np. z Napoleona V ?

Książkę tę przeczytałem w poczekalni u lekarza. (tu mamy dwie możliwości- albo szybko czytam, albo nasza służba zdrowia... ;-)
Zwiera ona opisy walk na linii Racibórz- Ostrawa.
Autor opiera się w większości na radzieckich źródłach. Na szczęście potrafi z nimi dyskutować i odławiać nieprawdziwe fakty. To bardzo ważne w tego typu publikacjach. Język jest dość schematyczny,...