Wstyd
![Okładka książki Wstyd](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4820000/4820008/623053-170x243.jpg)
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wielka Litera
- Data wydania:
- 2018-02-07
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-02-07
- Liczba stron:
- 328
- Czas czytania
- 5 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380322295
- Tagi:
- literatura polska Wrocław porzucenie alkoholizm wstyd
Trzy zwyczajne kobiety z kamienicy na wrocławskim Nadodrzu. Może znasz je z sąsiedztwa albo spotykasz w domu? Może jesteś jedną z nich? I wstydzisz się tego.
Zośkę porzuciła pracująca na kolei matka. Dziewczyna do dziś czuje smak upokorzenia, które rośnie jak gula w gardle na wspomnienie przypalonych ziemniaków z zakładowej stołówki. Marta nawet nie chce pamiętać swojego panieńskiego nazwiska – w jej uszach brzmi jak nie raz wymierzony policzek. A Bosa nawet wyrwana ze snu poda wartość liczby Pi. Pijany ojciec dobrze ją wyćwiczył.
Losy tych trzech kobiet skleja toksyczny wstyd. Udają, że go nie ma, ale on jest i płynie wartko w ich żyłach. Przechodzi z matki na córkę, z pokolenia na pokolenie. I truje.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 118
- 79
- 20
- 11
- 4
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
Cytaty
(...) czy słowa generują myśli, czy myśli generują słowa?
OPINIE i DYSKUSJE
Chaos to moim zdaniem najbardziej trafne określenie tej książki. Ale to mi się w niej właśnie najbardziej spodobało. Ta książka aż kipi emocjami! Wyrażenia, zwroty szybkie, kluczowe i zawsze w punkt. Momentami trzeba zrobić gimnastykę umysłu, żeby skleić fakty, połączyć wątki, ale finał jest piękny.
Chaos to moim zdaniem najbardziej trafne określenie tej książki. Ale to mi się w niej właśnie najbardziej spodobało. Ta książka aż kipi emocjami! Wyrażenia, zwroty szybkie, kluczowe i zawsze w punkt. Momentami trzeba zrobić gimnastykę umysłu, żeby skleić fakty, połączyć wątki, ale finał jest piękny.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSto dwadzieścia pięć
Sto dwadzieścia pięć rozdziałów, które trzeba jakoś połączyć ze sobą. Dla mnie było to jak układanie puzzli z zawiązanymi oczami.
Jedyne co zyskałem po przeczytaniu tej książki to satysfakcja z tego, że dobrnąłem do końca. Jak nie chcesz się męczyć to nie czytaj. Naprawdę nie wiem o czym jest to dzieło literackie.
Sto dwadzieścia pięć
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSto dwadzieścia pięć rozdziałów, które trzeba jakoś połączyć ze sobą. Dla mnie było to jak układanie puzzli z zawiązanymi oczami.
Jedyne co zyskałem po przeczytaniu tej książki to satysfakcja z tego, że dobrnąłem do końca. Jak nie chcesz się męczyć to nie czytaj. Naprawdę nie wiem o czym jest to dzieło literackie.
"Bo historie lubią się powtarzać. Bo życie zatacza kręgi, tworząc wiry, w których ona nie nauczyła się pływać. Nikt jej nie pokazał jak".
To nie jest literatura dla każdego. Nie trąci komercją, banałem i prostotą. To ten typ książki, którą bardziej się czuje niż czyta.
"Wstydu" można nie zrozumieć, bo autorka nie ma w zwyczaju prowadzić czytelnika za rączkę i mówić "tutaj Zosia jest smutna, tutaj znów czuje wstyd. O, a w tym momencie Marta nie radzi sobie z byciem matką, bo miała kijowy wzorzec. A Bosa to zuch, zobacz jaka jest dzielna".
Iga Zakrzewska - Morawek zaprasza nas do swojej lirycznej epiki, do świata utkanego ze słów niebanalnych, metafor niecodziennych i wydarzeń wywołujących kłujący ból w sercu.
Nie czytaj tej książki, jeśli lubisz łopatologię narracyjną. Wstęp, rozwinięcie, zakończenie. I jeszcze najlepiej - wyjaśnienie na koniec. Nie czytaj, bo nie ogarniesz ogromu smutku w niej zawartego. I spłaszczysz wszystkie wypukłosci nasycone uczuciami 🖤
Jak ja się cieszę, że w zalewie prostoty znalazłam tak pokręconą emocjonalnie powieść. "Świat według Żunia" mnie rozczulił, a "Wstyd" oczarował ❤️
Najlepsze w tej powieści jest to, że zrobiła we mnie ogromną dziurę, poruszyła, przeczołgała (szczególnie wątek Marty...) a kiedy wrócę do "Wstydu" za rok, za dwa to odkryję, jak niewiele z tych historii zrozumiałam. Bo treść "Wstydu" jest kompatybilna ze stanem emocjonalnym i z momentem, w jakim znajduje się nasze życie. Treść "Wstydu" to zmienna zależna.
Oczarowana. Poobijana.
Wrócę.
"Bo historie lubią się powtarzać. Bo życie zatacza kręgi, tworząc wiry, w których ona nie nauczyła się pływać. Nikt jej nie pokazał jak".
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo nie jest literatura dla każdego. Nie trąci komercją, banałem i prostotą. To ten typ książki, którą bardziej się czuje niż czyta.
"Wstydu" można nie zrozumieć, bo autorka nie ma w zwyczaju prowadzić czytelnika za rączkę i mówić...
Autorka we „Wstydzie” obrazuje gamę odczuć i problemów, z jakimi boryka się niejeden człowiek. Robi to językiem magicznym, wprowadzającym w stan, gdzie dzieciństwo miesza się z dorosłością. Gdzie na swej drodze napotyka się małe zwierzęce trupy, imaginuje się piersi jak woreczki do gimnastyki wypełnione grochem i brak smutku, co "jak jakiś wir wciąga i zasysa". Iga Zakrzewska-Morawek uwodzi słodko-gorzkim, a przy tym zmysłowym językiem, przedstawiając ciężar losów ludzkich w sposób prawie lekki i niemal groteskowy... Słowa dobierane są wyraziście i mocno.
Konstrukcja „Wstydu” wydawać się może chaotyczna i niejasna. Ale czy nie takie właśnie jest samo uczucie wstydu? Przepełnione niejasnością, poczuciem niedopasowania i napięciem, od których w pierwszej chwili chciałoby się uciec? Z uważnej lektury tych 125 pozornie niezwiązanych ze sobą rozdziałów wyłaniają się stopniowo mocne obrazy. Dochodzi tu do głosu niezwykła wrażliwość autorki, która w sposób osobliwy ukazuje mechanizmy ludzkiej psychiki z całą jej emocjonalnością. Psychiki uwikłanej w codzienność wypełnioną traumami, lękami, słabościami i defektami wpisanymi w kondycję człowieka.
Warto czytać powoli i uważnie, a nawet podejść do całości drugi raz, by obraz nie pozostawał nie do końca zrozumianym obrazkiem. Kto podejmie wyzwanie, nie będzie się wstydził. Momentami bolesna i trudna lektura. Z którą zdecydowanie warto się zmierzyć.
Autorka we „Wstydzie” obrazuje gamę odczuć i problemów, z jakimi boryka się niejeden człowiek. Robi to językiem magicznym, wprowadzającym w stan, gdzie dzieciństwo miesza się z dorosłością. Gdzie na swej drodze napotyka się małe zwierzęce trupy, imaginuje się piersi jak woreczki do gimnastyki wypełnione grochem i brak smutku, co "jak jakiś wir wciąga i zasysa". Iga...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSto dwadzieścia pięć krótkich fragmentów. Trzy kobiety, matki, ojcowie, kochanki, przypadkowi przechodnie, nie do końca udane dzieci. Galeria postaci i ich losów, zdarzeń i sytuacji zwykle przemilczanych, zepchniętych w niepamięć bo przecież … wstyd.
Wstyd mieć ojca pijaka, przyklejoną przez niego obleśną etykietkę sexbomby, dziecko z za dużą głową, być chorym na umyśle i w dodatku grubym, być synem tego, który się powiesił. Wstyd, szepczą sąsiadki na klatce i własna podświadomość. Dziesięciokilogramową nadwagę zawsze może wytknąć, przy okazji, przy śniadaniu. Mimochodem. Zawstydzić. Można wepchnąć dziecku do gardła przypalone kartofle samym przekonaniem, wpojonym od małego, że jak dają za darmo to zjeść trzeba, bo inaczej wstyd.
Iga Zakrzewska - Morawek wyciąga na światło dzienne to, co głęboko schowane, przygląda się z przenikliwą wnikliwością relacjom, uczuciom, wydarzeniom z przeszłości. Pokazuje, jak rzutują i deformują teraźniejszość, jakim piętnem odbijają się na codzienności, jak skazują na porażkę. Mimo najszlachetniejszych, idealistycznych założeń, tak powszechnych, mimo obietnic składanych samym sobie, że będziemy inni, nasze dzieci będą inne, nasza córka: „Będzie miała wszystko, czego nie mieliśmy my. Będzie wszystkim. Czym my nigdy nie mogliśmy być”.
Jedyne co z nich pozostaje to… znowu wstyd. Uczucie toksyczne, które kawałkuje i dzieli, sprawia, że rozpada się osobowość bohaterek, ich losy, a także opowieści - Bosej, Marty i Zośki. Rozkładają się na obrazy, wspomnienia, które wypływają w najmniej spodziewanym momencie, choć były przez lata wyparte, ukryte, schowane. Spomiędzy rozsypanych fragmentów, niczym diabeł z pudełka, wyskakuje obraz pijanego ojca żądającego zakąsek, zasikanego, śpiącego na podłodze. Wspomnienie matki powtarzającej frazy o nienormalności syna. Sen o ręce brata, wsadzonej w majtki, brata, którego nie było. Te doświadczenia i szereg innych, determinują przyszłość bohaterek - każda z nich przez lata de facto coś niesie: czasem na rękach swoje zawiedzione oczekiwania, a razem z nimi nie do końca udane dziecko z trocinami w głowie, czasem kogoś o wiele cięższego, jak Zośka, która: „Trzydzieści lat chodzi z matką na plecach. Dźwiga ją wszędzie i nosi ze sobą jak dziecko. Jak żółw skorupę, ślimak muszlę. Jak wielbłąd swój garb”
Zaskakujące metafory, detale językowe, niebanalne porównania decydują o sile wymowy tej książki. Proza poetycka w tej rozsypanej powieści zachwyca i fascynuje, nie tylko czytającego. Iga Zakrzewska - Morawek niewątpliwie posiada olbrzymi talent językowy, kreacyjny, ale jeszcze czasem daje się uwieść łatwym skojarzeniom. Są w tej książce fragmenty mistrzowskie, porażające dojrzałością formy, precyzją opisu, obrazowania detalu, niestety tuż obok fraz spłowiałych, wypranych z treści, wpadających w banał. To jej druga publikacja, warto wybaczyć, warto przeczytać. Warto się przyjrzeć tym historiom, posklejać rozsypane obrazy.
Wszystkie łączy jeden motyw – wstyd. Wstyd nasz powszedni, powszechny i obowiązkowy. Wpisany w kulturę, naukę, dydaktykę. Wytykanie palcem, wyśmiewanie, zawstydzanie jako powszechnie stosowane metody wychowawcze sprawiają, że staje się on stygmatem nie tylko bohaterek książki, ale de facto – każdego z nas.
Aż wstyd się przyznać, prawda? Aż wstyd zapytać – a ty czego się wstydzisz?
www.facebook.com/pisacja/
Sto dwadzieścia pięć krótkich fragmentów. Trzy kobiety, matki, ojcowie, kochanki, przypadkowi przechodnie, nie do końca udane dzieci. Galeria postaci i ich losów, zdarzeń i sytuacji zwykle przemilczanych, zepchniętych w niepamięć bo przecież … wstyd.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWstyd mieć ojca pijaka, przyklejoną przez niego obleśną etykietkę sexbomby, dziecko z za dużą głową, być chorym na umyśle i...
[...]
Są takie obrazki dla dzieci, inspirowane choćby serią "Gdzie jest Wally?" Dużo się tam dzieje. Można się przyglądać na różne sytuacje, postaci, wymyślać, kto jest kim, jaka jest za nim historia, ale w gruncie rzeczy one ze sobą nie są powiązane. Oczywiście jest tam temat wybrany przez autora, jak na poniższym obrazku bożonarodzeniowym. Mikołaje, sanie, renifery, śnieg ,prezenty – niby jest coś wspólnego, ale to tylko po to, żeby było spoiwo. "Wstyd" jest jak obrazek kamienicy, w której przez okna podglądamy różne osoby, rodziny, historie. Ale czy jest tam jakaś wspólna opowieść? Czy jest coś co łączy, poza tytułowym wstydem?
[...]
całość:
http://www.speculatio.pl/wstyd/
[...]
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSą takie obrazki dla dzieci, inspirowane choćby serią "Gdzie jest Wally?" Dużo się tam dzieje. Można się przyglądać na różne sytuacje, postaci, wymyślać, kto jest kim, jaka jest za nim historia, ale w gruncie rzeczy one ze sobą nie są powiązane. Oczywiście jest tam temat wybrany przez autora, jak na poniższym obrazku bożonarodzeniowym. Mikołaje, sanie, renifery, śnieg...