Der fliegende Wandersmann nach dem Mond

Okładka książki Der fliegende Wandersmann nach dem Mond Francis Godwin
Okładka książki Der fliegende Wandersmann nach dem Mond
Francis Godwin Wydawnictwo: S.I. fantasy, science fiction
129 str. 2 godz. 9 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
The Man in the Moone, or a Discourse of a Voyage thither, by Domingo Gonsales, the Speedy Messenger
Wydawnictwo:
S.I.
Data wydania:
1660-01-01
Data 1. wydania:
1660-01-01
Liczba stron:
129
Czas czytania
2 godz. 9 min.
Język:
niemiecki
Tłumacz:
tłumacz nieznany
Tagi:
lot na księżyc literatura brytyjska utopia księżyc fantastyka naukowa literatura xvii wieku
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
815
804

Na półkach: , , , , , ,

Gdy zobaczyłem zeskanowany przez Bawarską Bibliotekę Państwową oryginał przekładu tej angielskiej książki, postanowiłem spróbować, czy dam sobie radę z niemiecką pisownią, składnią i gramatyką roku 1660. Nie było źle! Powiem wręcz, że po pewnym czasie można się przyzwyczaić. A co najważniejsze, "Der fliegende Wandersmann" jest absolutnie warty zachodu.

Najpierw krótki opis treści: Domingo Gonsalez, hiszpański kupiec i podróżnik, powraca z intratnej wyprawy do Indii, gdzie zdobył małą fortunę na handlu kamieniami szlachetnymi. Niestety, jego dobra passa kończy się po opłynięciu przylądka Dobrej Nadzieji: choroba zmusza go do przerwania podróży i kuracji na Wyspie Swiętej Heleny. Podczas pobytu na tym samotnym skrawku lądu Gonsalez eksperymentuje z oswajaniem dużych ptaków w celu wykorzystania ich do transportu powietrznego. Z biegiem czasu udaje mu się tak wytresować trzy tuziny gęsi, że jest w stanie odbyć krótkie loty na podczepionym do zwierząt stelażu. Przybycie hiszpańskiej floty umożliwia mu powrót do domu, jednak w dalszym ciągu prześladuje go pech. Statki zostają zaatakowane przez Anglików i karaka z Gonsalezem na pokładzie wpada w czasie ucieczki na skały w pobliżu Teneryfy. Hiszpan ratuje się z tonącego statku za pomocą swojego aparatu. Gęsi lądują ostatecznie na szczycie Pico del Teide, najwyższego wulkanu Teneryfy. Stąd już tylko jeden krok od Księżyca, na którym ptaki wędrowne, jak wiadomo, spędzają zimę. Wiedzione instynktem gęsi docierają do Srebrnego Globu, gdzie Gonsalez zostaje przyjaźnie ugoszczony przez długowiecznych mieszkańców ziemskiego satelity. Po półrocznym pobycie Hiszpan nie może dłużej czekać - jego gęsi chcą wrócic na Ziemię, a i on sam tęskni za rodziną w Lizbonie. Podróż powrotna przebiega sprawnie, jednak Gonsalez ląduje w... Chinach. Tam wywołuje u tubylców niemałą sensację i zostaje oskarżony o czarnoksięstwo. Dzięki wstawiennictwu pewnego mandaryna unika on nieprzyjemności i dociera koniec końców do jezuickiej misji w Macao.

Z przyjemnością stwierdzam, że ta krótka nowela Godwina jest znakomicie wyważonym tekstem. Na próżno szukać tu dłużyzn, jakie "popełnił" na przykład Cyrano de Bergerac w "Państwach i imperiach Księżyca" (1656). Książka obfituje w dramatyczne przygody, a mimo wykorzystania nierealistycznego oprzyrządowania do podróży ma Księżyc, posiada ona zdumiewająco celne spostrzeżenia natury astronomicznej i geograficznej. Godwin zapewne znał nie tylko "De revolutionibus" Kopernika (które przytacza w tekście!),ale i "Somnium" Keplera. "Der fliegende Wandersmann" zasługuje, jak rzadko który tekst fantastyczny XVII-go lub XVIII-go wieku, absolutnie na miano powieści science fiction. Sposób wplecenia realnej podróży w tropiki w fantastyczną voyage imaginaire przypomina mocno "Robinsona Cruzoe" - tymczasem do ukazania się bestsellera Defoe'a przyjdzie poczekać jeszcze dobre 80 lat!

"The Man In The Moone" uważam za pozycję obowiązkową dla zainteresowanych genezą gatunku.

Gdy zobaczyłem zeskanowany przez Bawarską Bibliotekę Państwową oryginał przekładu tej angielskiej książki, postanowiłem spróbować, czy dam sobie radę z niemiecką pisownią, składnią i gramatyką roku 1660. Nie było źle! Powiem wręcz, że po pewnym czasie można się przyzwyczaić. A co najważniejsze, "Der fliegende Wandersmann" jest absolutnie warty zachodu.

Najpierw krótki opis...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Sensacja/Thriller/Przygoda
    1
  • Chcę przeczytać
    1
  • Posiadam
    1
  • Science fiction
    1
  • Up, up, away!
    1
  • Fantastyka
    1
  • Wczesna fantastyka
    1
  • Przeczytane
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Der fliegende Wandersmann nach dem Mond


Podobne książki

Przeczytaj także