,,Nimfa" czyli druga część z serii. Również ciekawa jak część pierwsza. Według mnie, autorka utrzymała poziom historii. Kolejni bohaterowie i tajemnice. Chętnie sięgnęłam po ten tom, który równie przyjemnie mi się czytało jak poprzedniczkę.

,,Nimfa" czyli druga część z serii. Również ciekawa jak część pierwsza. Według mnie, autorka utrzymała poziom historii. Kolejni bohaterowie i tajemnice. Chętnie sięgnęłam po ten tom, który równie przyjemnie mi się czytało jak poprzedniczkę.

Debiut Agaty Julii Prosińskiej bardzo mile mnie zaskoczył i niezwłocznie zabrałam się za jego kontynuację. Czy Nimfa utrzymała poziom Sylfidy i wciągnęła mnie równie mocno?

http://zapatrzonawksiazki.pl/index.php/2018/09/08/book-tour-nimfa-agata-julia-prosinska/

Debiut Agaty Julii Prosińskiej bardzo mile mnie zaskoczył i niezwłocznie zabrałam się za jego kontynuację. Czy Nimfa utrzymała poziom Sylfidy i wciągnęła mnie równie mocno?

http://zapatrzonawksiazki.pl/index.php/2018/09/08/book-tour-nimfa-agata-julia-prosinska/

Recenzja pochodzi z: www.pelna-kulturka.pl

"Prawdziwą siłę można rozpoznać po opanowaniu. Emocje czynią słabym. Sentyment może doprowadzić cię kiedyś do zguby. Pamiętaj moje słowa."



Przyznaję się bez bicia, że miałam naprawdę długi ogon zanim w ogóle zabrałam się za czytanie, moja typowa wymówka" a bo to, a bo tamto, troszkę doskwierało mi lenistwo, właściwie to w dalszym ciągu się go nie pozbyłam, ale miejmy nadzieję, że jestem na dobrej drodze. Nie owijając jednak w bawełnę, powrót do przygód Bernarda i Autumn to coś, czego z całą pewnością nie zapomnę. Poprzedni tom wywarł na mnie ogromne wrażenie, a ten tom... Dorównywał mu, a nawet lekko przebijał pierwsze spotkanie z twórczością Agaty.

Bernard miał dosyć emocjonujące wakacje - babcia Violet skrywała dosyć osobliwe fakty, a potem ją stracił, Hamish i Rian również nie szczędzili sobie tajemnic no i został Strażnikiem Autumn (a także jej chłopakiem, w tym miejscu poruszam znacząco brwiami XD),a rok szkolny wcale nie zapowiada się spokojniej. Przyszłe miesiące nie będą zbyt łaskawe. Mówię Wam w tym tomie dzieje się naprawdę sporo, choć to w sumie też mało powiedziane - czasem ciężko było mi nadążyć, niemniej jednak to według mnie ogromna zaleta tej książki. Nie zaprzeczam, że będę się rozpływała nad tą powieścią, bo oczywiście będę, ale nie jest tak, iż wymienię tylko plusy i na tym się skończy.

Jednakże przejdźmy do rzeczy, bo jak zwykle tworzę niebotyczne wywody na tematy, które są niezbyt interesujące. Autorka już w poprzednim tomie pokazała swoje umiejętności pisarskie i być może już to wiecie, ale jestem zachwycona i warsztatem Agaty i umiejętnością kreowania świetnych i niezwykle inteligentnych bohaterów, którzy nie są próżni i płytcy, których nie sposób po prostu nie lubić. Tak na dobrą sprawę moją ulubioną postacią, co jak przypuszczam wcale nie będzie dla was zdziwieniem, jest Autumn - to naprawdę niezwykła postać, nieziemsko utalentowana i inteligentna, należy do aktywnych postaci, które z całą pewnością dostarczą nam sporo atrakcji.

Oczywiście jestem zadowolona z całokształtu, choć nie mogę uwierzyć, że książka przed którą miałam wymówki skończyła się tak szybko i w dodatku... Była świetna. Tak wiem, że miałam się nie rozpływać i wymienić jakieś mankamenty, ale jakby się teraz nad tym tak porządnie zastanowić to... tak naprawdę nie mogę sobie żadnych przypomnieć i nie wiem czy powinnam być bardziej zadowolona przez to czy raczej nie... Okładka jest bardzo klimatyczna ma w sobie to coś, co niesamowicie przyciąga wzrok, nie rzuca się aż tak w oczy, jest niezwykła w swojej zwykłości. Przyznaję, że jestem niezmiernie ciekawa okładki trzeciego tomu, cicho liczę na zaskoczenie.

"Nie daj się złamać. Walcz. Bo jeśli w tym świecie jeszcze warto o coś walczyć, to właśnie o miłość."

Reasumując, część pierwsza choć była debiutem była świetna, a jej kontynuacja była równie dobra, a nawet i lepsza, ba! Była prześwietna, a dla miłośników fantastyki jest wprost idealna, w gratisie dostajemy ciekawy i nie nachalny wątek miłosny. W dodatku autorka ma przyjemne pióro i tak jak wspominałam wcześniej tworzy świetnych bohaterów. Zapewniam, że jeśli podobał się Wam pierwszy tom, to drugi z całą pewnością skradnie wasze serce, zawiera w sobie jeszcze więcej akcji, tajemnic i rozwiązań, autorka zaserwowała wątek z Zakonem Edynburskim, który być może wcale nie jest taki dobry jak może nam się wydawać, ale to wszystko dopiero przed wami, polecam z czystym sercem każdemu poszukiwaczowi przygód.



Pozdrawiam, Sara ❤

Recenzja pochodzi z: www.pelna-kulturka.pl

"Prawdziwą siłę można rozpoznać po opanowaniu. Emocje czynią słabym. Sentyment może doprowadzić cię kiedyś do zguby. Pamiętaj moje słowa."



Przyznaję się bez bicia, że miałam naprawdę długi ogon zanim w ogóle zabrałam się za czytanie, moja typowa wymówka" a bo to, a bo tamto, troszkę doskwierało mi lenistwo, właściwie to w...

"Duchy Żywiołów" to cykl fantasy kierowana głównie do młodzieży, która poza magią porusza problemy braku akceptacji w szkole, zabieganie rodziców, którym brak czasu dla własnych dzieci, osamotnienia. Sama historia wciąga zachęcając do dalszego odkrywania odpowiedzi i poznawania ukrytych w treści tajemnic. Niczego nie dowiadujemy się od razu, informacje serwowane są stopniowo, co jedynie podnosi napięcie. Po przeczytaniu dwóch części mam wrażenie, że wciąż wiem bardzo niewiele o roli Kwiatu Lilii, jej Strażniku, czy relacjach pomiędzy Duchami Żywiołów. Ale właśnie dzięki temu czekam na kolejną część.

Co poza samymi losami głównych bohaterów urzekło mnie w Duchach Żywiołów? Danugaia, Bogini Matka, stworzycielka wszechświata. Nieczęsto spotkać można mitologię, w której najwyższym bóstwem jest postać kobieca. Pierwszą Upadłą, Duchem Żywiołu, który pokochał człowieka, również jest kobieta, obecnie ich przywódczyni. Polubiłam też bardzo charyzmatyczną babcię Violet, i ogromnie żałuję, że nie pojawia się w drugim tomie, poza kilkoma wizjami jej ducha. Wartym uwagi wątkiem jest też nieodwzajemnione uczucie syreny Ofelii do Autumn.

Minusy? Denerwuje mnie postać Bernarda, który wydaje się bardzo niedojrzały, czasami wręcz dziecinny. Do szewskiej pasji doprowadzały mnie jego wypowiedzi w stylu "bo to babskie, więc wstyd się przyznać".

Pełną treść recenzji znajdziecie tutaj:
http://nietoperzczytaioglada.blogspot.com/2018/05/cykl-duchy-zywioow-tom-i-sylfida-i-tom.html?m=1#comments

"Duchy Żywiołów" to cykl fantasy kierowana głównie do młodzieży, która poza magią porusza problemy braku akceptacji w szkole, zabieganie rodziców, którym brak czasu dla własnych dzieci, osamotnienia. Sama historia wciąga zachęcając do dalszego odkrywania odpowiedzi i poznawania ukrytych w treści tajemnic. Niczego nie dowiadujemy się od razu, informacje serwowane są...

Kontynuacja pierwszego tomu "Sylfidy". Z racji tego, że oba tomy miałam okazję dzięki uprzejmości jednej z osób przeczytać po sobie to światy przedstawione zdążyły dalej się przenikać zanim zapomniane zostały ich treści. Dalsze losy bohaterów , poplątane, specyficzne aczkolwiek zaprawiona po pierwszym tomie, już mnie tak nie dziwiły. Dzieje się dużo, pojawiają się nowe okoliczności, coś się kończy coś zaczyna. Sam tom jest nieco grubszy od poprzedniego. Na pewno tak samo dopieszczony i autorsko dopracowany. Zakończenie hmm.. i zaskakujące i nie w pewnym sensie. Ale zdradzać na pewno nie będę :) Dla tych u których ta seria zyska grono fanów na pewno ucieszy ich informacja, że będzie kontynuacja i pojawi się całkiem niebawem tom 3 przygód dzielnego szalonego chłopca, który okazał się wcale nie być tak zwyczajnym i nudnym nastolatkiem jak się zapowiadało. A jak u Was Eter Was pochłonął czy Wy zdążyliście go wcześniej dziabnąć ;)?

Kontynuacja pierwszego tomu "Sylfidy". Z racji tego, że oba tomy miałam okazję dzięki uprzejmości jednej z osób przeczytać po sobie to światy przedstawione zdążyły dalej się przenikać zanim zapomniane zostały ich treści. Dalsze losy bohaterów , poplątane, specyficzne aczkolwiek zaprawiona po pierwszym tomie, już mnie tak nie dziwiły. Dzieje się dużo, pojawiają się nowe...

"Nie daj się złamać. Walcz. Bo jeśli w tym świecie jeszcze warto o coś walczyć, to właśnie o miłość."

Shieldeig już na zawsze odmieniło życie Bernarda. Po niedawnych przygodach czas wrócić do domu i do szkolnych obowiązków. Bernard ma pełne ręce roboty, oprócz codziennych zajęć musi jak najlepiej wypełnić misję Strażnika Kwiatu Lilii - Autumn. Dziewczyna uciekła z Królestwa Powietrza, chcąc powrócić do rodziny. Choć nie wszystkim podobało się to co zrobiła i wielu chciałoby ją poddać zeeteryzacji, to od samej Matki Danugai otrzymała kolejną szansę na życie na Ziemi. Autumn ma chodzić do szkoły razem z Bernardem. Ledwo udaje jej się kontrolować swój niepokój oraz magię. Oboje tłumią w sobie tajemnicę, której nie mogą nikomu wyjawić. Bernarda i Autumn wiąże silna więź. Chłopak kocha ją całym sercem aż do bólu, pragnie jak najlepiej wywiązać się ze swojego zadania i ochronić Autumn. Młodzi są wciąż obserwowani przez Duchy dla których Autumn jest bardzo cenna. Oboje mają przejść próby by udowodnić kim naprawdę są. Od nich zależeć będzie czy Zakon Edynburski im pomoże. Czy przejdą pomyślnie próby i czy Zakonowi można do końca zaufać?

Kiedy skończyłam czytać "Sylfidę" od razu zabrałam się za "Nimfę" jej kontynuację. Trzymałam kciuki aby ta część była tak samo dobra jak poprzednia i wiecie co? "Nimfa" jest jeszcze lepsza! "Duchy Żywiołów" stały się w ostatnim czasie moją ulubioną serią. Gdy znajomi pytają jaką książkę im polecam odpowiedź jest prosta.

"Nimfa" to historia, która zachwyca. Niebanalna fabuła, zachwycające opisy, magia, baśniowość oraz emocje, które z każdą stroną coraz bardziej udzielają się czytelnikowi. Bohaterów lubię równie mocno jak w pierwszej części. Mam wrażenie, że tutaj trochę dorośli, tak jakby faktycznie zdali sobie sprawę z powagi sytuacji w jakiej się znaleźli. Podoba mi się atmosfera tajemniczość panująca w książce, dzięki której nie do końca wiemy czego się spodziewać. Autorka już w pierwszej części mnie urzekła i skradła moje serce swoimi przemyślanymi dialogami oraz pięknym stylem, który sprawia, że jej książki czyta się z prawdziwą przyjemnością. Nic nie jest tutaj przesłodzone ani wyidealizowane. Wciągnęłam się w tę historię, pokochałam bohaterów i mam nadzieję, że Agata Julia Prosińska nie każe mi długo czekać na "Pridynę", trzecią część Duchów Żywiołów.

"Nimfa" to bardzo udana mieszanka fantastyki i odrobiny romansu. Stała się dla mnie idealną lekturą na długie, chłodne, jesienne wieczory. Z przyjemnością przeniosłam się w świat, w którym wszystko jest możliwe. Polecam, polecam, polecam!

"Nie daj się złamać. Walcz. Bo jeśli w tym świecie jeszcze warto o coś walczyć, to właśnie o miłość."

Shieldeig już na zawsze odmieniło życie Bernarda. Po niedawnych przygodach czas wrócić do domu i do szkolnych obowiązków. Bernard ma pełne ręce roboty, oprócz codziennych zajęć musi jak najlepiej wypełnić misję Strażnika Kwiatu Lilii - Autumn. Dziewczyna uciekła z...

Tik… Tak…. Tik… Tak…
Ech…
Czas leci absolutnie zbyt wolno, kiedy z zapartym tchem czekasz na kontynuację swojej ulubionej książki.
Miesiące wydają się wtedy takie długie, a dni beznadziejnie smutne.
Ale po jakimś czasie wychodzi dla czytelnika słońce i wiadomość, że w końcu już jest!
Piękna, pachnąca i otulona miłością „Nimfa„, która kradnie czytelnikowi serce już od pierwszego wejrzenia.

Pewnie jesteście ciekawi czy „Nimfa” dorównuje talentem i kreatywnością swojej starszej siostrze „Sylfidzie”?
Hm…
Moim zdaniem, gdyby ta książka brała udział w książkowym „Mam Talent” , to z całą pewnością uzyskałaby 3 razy na Tak!

Fabuła:

Moim zdaniem, pomysł na fabułę „Nimfy” jest równie kreatywny i niebanalny, jak to było w przypadku „Sylfidy„.
Pachnie czarem przygody…
Kusi literackim smakiem…
Oraz zauracza nas magią nietuzinkowej okładki.

Historia Autumn i Bernarda, to według mnie idealne połączenie dwóch gatunków literackich – poruszającego romansu z niebanalną fantastyką.
I wiecie co? Podoba mi się to!
Ponieważ, w tej książce możemy doświadczyć nie tylko nietuzinkowej magii przygody, ale i także wiosennego smaku młodzieńczej miłości.

Styl:

Muszę przyznać, że z każdym kolejnym tomem, styl Pani Agaty dojrzewa i staje się coraz bardziej wciągający, intrygujący oraz barwny.
Jednym zdaniem – wypełnia świat słowa, niesamowitą dawką magicznej energii.
I nie wiem jak wy, ale ja …
Już teraz nie mogę doczekać się kolejnego tomu tej niesamowitej historii!

Bohaterowie:

Uwielbiam Autumn i Bernarda!
I nawet nie podejrzewacie, jak bardzo się za nimi stęskniłam.
Za ich miłością…
Nietuzinkową przygodą…
Oraz za magią fantastycznego świata.

Według mnie, ta dwójka niesamowitych postaci, charakteryzuje się nie tylko bardzo barwną i charyzmatyczną osobowością, ale i także całą paletą niezapomnianych wrażeń i emocji, które pozostają w sercu czytelnika na wiele bezcenny i wartych zapamiętania chwili.

Szata graficzna:

Ta okładka jest…
urzekająca… magiczna… i… ponadczasowa!
Ma w sobie nieodkryty czar, który zarówno przyciąga, jak i zniewala wzrok zauroczonego nią czytelnika.
Jednym słowem – piękna!
A w towarzystwie swojej starszej siostry – „Sylfidy„, błyszczy na półce magią swojej niezapomnianej przygody.

Podsumowanie:

„Nimfa” to pełna miłosnego uroku oraz magicznego szaleństwa historia, która potrafi w sposób w naprawdę nietuzinkowy i magiczny, pochłonąć czytelnika aurą swoich niezapomnianych wrażeń i emocji.

Tik… Tak…. Tik… Tak…
Ech…
Czas leci absolutnie zbyt wolno, kiedy z zapartym tchem czekasz na kontynuację swojej ulubionej książki.
Miesiące wydają się wtedy takie długie, a dni beznadziejnie smutne.
Ale po jakimś czasie wychodzi dla czytelnika słońce i wiadomość, że w końcu już jest!
Piękna, pachnąca i otulona miłością „Nimfa„, która kradnie czytelnikowi serce już od...

Opinia z 15.10.2017:
"Bardzo podobała mi się równowaga, którą autorka bardzo umiejętnie zachowała pomiędzy opisami, a dialogami. Wspominałam już nie raz i nie dwa, że nie lubię książek, które w przeważającej części składają się z obszernych opisów. Taką książkę mam ochotę od razu wyrzucić przez okno. Jednak tutaj opisy były przeplatane tak umiejętnie z dialogami i były tak plastyczne, że powieść czytało się bardzo szybko i nim się obejrzałam, a już dotarłam do jej końca."

http://www.bookparadise.pl/2017/10/nimfa-agata-julia-prosinska.html
*****************
Opinia z 17.06.2019:
Minęły dwa lata i po raz drugi miałam okazję sięgnąć po tę pozycję w ramach ukochanej akcji, jaką są Book Toury:) Dzięki im miałam okazję przeczytać już wiele fajnych pozycji, zaś dzięki tej przerwie moja ocena powyższego tytułu wzrosła aż o dwie gwiazdki. Jeszcze lepiej mi się ją czytało, sprawiła mi więcej przyjemności :) Jest napisana niezwykle prostym i lekkim językiem, dzięki czemu już od pierwszych stron łatwo dać się wciągnąć w przedstawione w niej wydarzenia i przygody głównego bohatera. Bernarda nie da się nie lubić. To ten typ osobowości do której lgną tłumy, on ma w sobie coś takiego, co sprawia, że od razu chce się z nim zaprzyjaźnić i prowadzić długie rozmowy. W tej powieści nie ma miejsca na nudę, ciągle coś się dzieje i pojawiają się zwroty akcji, których raczej ciężko się spodziewać. Nie zabrakło również negatywnych postaci, bez nich nie było tej mroczniejszej nutki w powieści. A dzięki nim jeszcze więcej się dzieje. Pojawiają się starcia, walki, kłótnie i w pewnym momencie nawet czytelnik zaczyna się zastanawiać, czy oni naprawdę są tymi złymi. A kiedy nadejdzie zakończenie... Cóż nic nie jest tym czym się wydaje być. Polecam w szczególności dla fanów szeroko pojętej fantastyki z odrobiną romansu, ale raczej jako subtelny dodatek :)

Opinia z 15.10.2017:
"Bardzo podobała mi się równowaga, którą autorka bardzo umiejętnie zachowała pomiędzy opisami, a dialogami. Wspominałam już nie raz i nie dwa, że nie lubię książek, które w przeważającej części składają się z obszernych opisów. Taką książkę mam ochotę od razu wyrzucić przez okno. Jednak tutaj opisy były przeplatane tak umiejętnie z dialogami i były tak...

Niespełna rok temu Agata Julia Prosińska debiutowała powieścią o tajemniczym wówczas tytule Sylfida, który to rozpoczyna cykl Duchy żywiołów, a na dniach pojawi się na rynku kontynuacja, w której będziecie mogli śledzić dalsze losy Bernarda i Autumn…

Niecierpliwie oczekiwałam chwili, w której będę mogła sięgnąć po kontynuację Sylfidy i ponownie wkroczyć w świat legend, w którym tajemnice otulą czytelnika niczym puchaty szal, a lektura okaże się równie ciekawa i przyjemna.
Autorka stanęła na wysokości zadania i utrzymała poziom, jaki zaprezentowała w pierwszym tomie Duchów żywiołów. Nimfa ciekawi równie mocno – na nudę nie macie co liczyć. Od samego początku do końca Agata Julia Prosińska buduje napięcie, które w kulminacyjnym momencie wybucha niczym fajerwerki w Sylwestra, by ponownie pozostawić czytelnika w zawieszeniu i skazać go na niecierpliwe oczekiwanie kolejnego tomu… Tak! To jeszcze nie koniec!

Bohaterowie w tym tomie wydają się nieco dojrzalsi. Bernard co prawda nadal jest uroczym młodzieńcem, którego trzymają się wszelkie możliwe kłopoty i niepowodzenia, ale mimo to się nie poddaje. Ma bowiem cel, którym jest zapewnienie bezpieczeństwa Autumn…
Sylfida zaś jest zagubionym kilkusetletnim dziewczęciem, która miota się w swoich uczuciach... Niemniej Agata Julia Prosińska zarysowała tę dwójkę tak, by nie zginęli w tej historii… pośród innych postaci, których tym razem nie brakuje. Oboje stają przed wyborami, które mogą wpłynąć na ich przyszłość… Pytanie, czy wspólną, czy osobną?

W powieści zachowana jest równowaga między dialogami a opisami, co przekłada się na szybkość czytania. I na przyjemność. Plastyczne opisy wpływają na wyobraźnię, tworząc w głowie czytelnika obrazy, które dają wrażanie czynnego uczestnictwa w opisywanych scenach. Dialogi są przemyślane, świetnie wkomponowane. Uwypuklają emocje towarzyszące bohaterom.

Podsumowując: Nimfa to świetna kontynuacja, która zaskoczy Was nie tylko zakończeniem. Lekka i przyjemna lektura dla fanów fantasy i młodzieżówek.
Wkroczcie ponownie w świat szkockich wierzeń i mitów. Odkryjcie to, co ukryte i dajcie się porwać…
Poznacie smak miłości między człowiekiem a duchem… Czy jest ona możliwa, czy może skazana jest na niepowodzenie? Sprawdźcie, sięgając po książkę.!




Gorąco polecam!!

Niespełna rok temu Agata Julia Prosińska debiutowała powieścią o tajemniczym wówczas tytule Sylfida, który to rozpoczyna cykl Duchy żywiołów, a na dniach pojawi się na rynku kontynuacja, w której będziecie mogli śledzić dalsze losy Bernarda i Autumn…

Niecierpliwie oczekiwałam chwili, w której będę mogła sięgnąć po kontynuację Sylfidy i ponownie wkroczyć w świat legend, w...