Książka stricte naukowa. Połączenie historii literatury z jej krytyką. Jeśli ktoś się spodziewa języka finezyjnego, to nie ten adres. Rzemiosło, ale te z gatunku ocierającego się o sztukę. Temat bardzo wymagający, ale Morawski - jako wybitny dantolog - mu sprostał. Książka ma układ problemowy a nie chronologiczny. Pierwsze 100 stron to próba rekonstrukcji życiorysu autora Boskiej Komedii. Już tutaj nauka napotyka szereg trudności. Choć wprawdzie istnieje wiele komentarzy pisanych jeszcze w XIV wieku, autorów tej miary co sam Boccaccio, a także sporo innego materiału traktującego o słynnym Florentyńczyku, to dokładne odtworzenie dziejów żywota Dantego jest niemożliwe. Sporo tu luk i domysłów, choć sam Morawski mocno zaznaczył, iż hypothesas non fingo. Aktualne jest tutaj porównanie do lasu. Im dalej w niego wchodzimy, tym bardziej gęstnieje, a możliwości przejścia robią się trudniejsze. Zostawmy to. To czym zajmował się Dante w życiu poza literaturą jest wszakże mniej ważne od niej samej. Dlatego też 4/5 dzieła Morawski poświęca jej krytycznej rozbiórce oraz interpretacji. Pierwsze, młodzieńcze utwory Dantego są wstępem do kluczowego i najwybitniejszego dzieła - Boskiej Komedii. Tematyka w nich trochę miłosna, a trochę naukowa. Wszystko w obrębie średniowiecznych ram mentalnych. To co wyróżnia Dantego najbardziej, i jest tytułem do jego chwały (poza wielkim talentem twórczym) to postawienie problemów człowieka w centralnym miejscu rzeczywistości, a ściślej uwypuklenie poprzez pryzmat własnej osoby tych zagadnień, które wcześniej, jeśli były już poruszane, to tylko zdawkowo i nieśmiało. Boska Komedia to wrota do Renesansu, przez które następcy będą już wchodzić coraz prężniejszym krokiem.
Dzieło swe Morawski kończy wykładem o poetyce Dantego. Fragment ten jest najmniej ciekawy. Dużo tu terminologii i akademickiego konwenansu.
Książkę można polecić raczej miłośnikom historii literatury i pogranicza średniowiecza z odrodzeniem. Nie polecam osobom nastawionym na beletrystykę.

Książka stricte naukowa. Połączenie historii literatury z jej krytyką. Jeśli ktoś się spodziewa języka finezyjnego, to nie ten adres. Rzemiosło, ale te z gatunku ocierającego się o sztukę. Temat bardzo wymagający, ale Morawski - jako wybitny dantolog - mu sprostał. Książka ma układ problemowy a nie chronologiczny. Pierwsze 100 stron to próba rekonstrukcji życiorysu autora...