Święty i błazen. Jego droga do świętości

Okładka książki Święty i błazen. Jego droga do świętości Jan Grzegorczyk
Okładka książki Święty i błazen. Jego droga do świętości
Jan Grzegorczyk Wydawnictwo: W drodze biografia, autobiografia, pamiętnik
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
W drodze
Data wydania:
2017-06-01
Data 1. wyd. pol.:
2017-06-01
Język:
polski
ISBN:
9788381160544
Tagi:
Jan Góra dominikanie Lednica
Średnia ocen

8,2 8,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
223
32

Na półkach:

Biografia zakonnika, który wzbudza u niektórych kontrowersje , u mnie wzbudził i raczej omijałbym tą osobę. Co do sposobu przedstawienia biografii przez autora, nie ma nic do zarzucenia.

Biografia zakonnika, który wzbudza u niektórych kontrowersje , u mnie wzbudził i raczej omijałbym tą osobę. Co do sposobu przedstawienia biografii przez autora, nie ma nic do zarzucenia.

Pokaż mimo to

avatar
815
520

Na półkach:

Ojciec Jan Góra był w Poznaniu przede wszystkim osobowością. Wraz z ojcem Tomaszem Alexiewiczem stanowili tandem autorytetu przełomu lat 70 i 80 XX wieku.

Nigdy ojca Jana nie postrzegałam w kategoriach świętego a tym bardziej błazna. Znałam jego poczucie humoru, ale też i stanowczość, szczególnie w kwestiach wiary i postępowania człowieka na co dzień. O ile można tu doszukiwać się świętości o tyle błazenady już nie.

W książce Jana Grzegorczyka ten tytuł mnie trochę razi. Ale sam wywiad - rozmowa bardzo mi się podoba. Odkrywam nowego Jana Górę, jakby człowieka ze stali. Który potrafi nie tylko przytulić, ale i bardzo zranić. Którego życie jest misją, jemu tylko dobrze znaną i którą całe swoje życie realizuje. Jego ogromna determinacja i zafiksowanie na postawionym zadaniu imponują mi. W tych dziełach dawał z siebie wszystko, zatem może nie starczyło już siły na to, by spojrzeć na drugiego człowieka, jako istoty charakterologicznie innej niż on sam? Stąd taka gromada tych, którzy odeszli, którzy czują się zranieni.

Książkę czyta się bardzo dobrze. Wyłania się z niej duchowny z krwi i kości. Duchowny i człowiek, dla którego prawda, także o sobie samym, jest ogromną wartością. Nie koloryzuje, nie unika trudnych, bolesnych pytań. Może dlatego że znał Jana Grzegorczyka od młodości, a może dlatego, że taki po prostu był.

Mam tylko nadzieję, że jego dzieła, nie tylko książki, będą dalej żyć.

Polecam.

Ojciec Jan Góra był w Poznaniu przede wszystkim osobowością. Wraz z ojcem Tomaszem Alexiewiczem stanowili tandem autorytetu przełomu lat 70 i 80 XX wieku.

Nigdy ojca Jana nie postrzegałam w kategoriach świętego a tym bardziej błazna. Znałam jego poczucie humoru, ale też i stanowczość, szczególnie w kwestiach wiary i postępowania człowieka na co dzień. O ile można tu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
408
62

Na półkach:

Ojciec Góra to wspaniała osoba, człowiek, który naprawdę ma ogromną siłę przekonywania i który sprawił jedną z najpiękniejszych rzeczy dla polskiej młodzieży - Pola Lednickie. czytając tę książkę co chwilę mam łzy w oczach słysząc w głowie głos Ojca Jana, wspominając wspaniałe chwilę podczas kilkunastu spotkań lednickich na których byłam i tęskniąc za tym wspaniałym człowiekiem. Bez Ojca Jana Lednica to już nie to samo.

Ojciec Góra to wspaniała osoba, człowiek, który naprawdę ma ogromną siłę przekonywania i który sprawił jedną z najpiękniejszych rzeczy dla polskiej młodzieży - Pola Lednickie. czytając tę książkę co chwilę mam łzy w oczach słysząc w głowie głos Ojca Jana, wspominając wspaniałe chwilę podczas kilkunastu spotkań lednickich na których byłam i tęskniąc za tym wspaniałym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
141
114

Na półkach:

Żyjemy w czasach, w których ludzie odchodzą powoli od Kościoła. Czy patrząc na wszelakie skandale związane z księżmi można się dziwić? Oczywiście nie powinno się oceniać wszystkich po postępowaniu jednostek, aczkolwiek niesmak pozostaje.

Na szczęście na świecie są również księża, zakonnicy i zakonnice z prawdziwego powołania, którzy przede wszystkim chcą służyć Bogu i ludziom, a nie sobie samym. Z pewnością taką osobą był Ojciec Jan Góra. Był, bo niestety od 21 grudnia 2015 roku nie ma go wśród nas pod postacią ludzką, ale myślę, że gdzieś tam z góry bacznie nam się przygląda.

„Święty i błazen – Jego droga do świętości” autorstwa Jana Grzegorczyka (pisarza i publicysty) to rozmowa - testament z o. Janem Górą, która aktualnie jest poszerzona o ostatnie dni i słowa zmarłego dominikanina.

24 sierpnia 1966 roku, młody Jan Góra po raz pierwszy zawitał w bramach klasztoru. Rozpoczęła się droga nowicjatu. Kraków, Tarnobrzeg, Warszawa, po czym ostateczna decyzja - oddelegowanie do Poznania - do pracy z młodzieżą. Pewnie wielu z Was wie, że o. Jan w 1997 roku zorganizował pierwsze Ogólnopolskie Spotkanie Młodzieży Lednica 2000 nad jeziorem Lednickim koło Gniezna. Odtąd spotkania młodych pod Bramą Rybą odbywały się odbywały się co roku, początkowo w wigilię Zesłania Ducha Świętego, a obecnie w pierwszą sobotę czerwca.

Książka napisana jest wręcz z namaszczeniem. To nie tylko wspomnienia o. Jana Góry, ale też jego portrety pisane przez jego najbliższych. Sam ojciec jest przedstawiony dokładnie takim, jaki był – ciepły, oddany posłudze Panu, pokusiłabym się również o stwierdzenie, że był apolityczny – nie mieszał się w politykę, nie współpracował z żadną partią. Jednak nie jest to powieść tylko o dominikanie, to książka również o osobach i miejscach ważnych w jego życiu. Pytania Grzegorczyka nie są banalne, tak jak jest to niebanalna biografia. Nasz bohater nie jest przedstawiony jako osoba bez wad, sam mówi, że do ideału mu daleko, a przy tym przyznaje się, że czasami używa mało grzecznego języka, wręcz „budowlanego” – w końcu „Nie można pieszczotliwie kłaść cegły”, a on ciągle budował. Stawiał fundamenty wiary w ludziach i budował Kościół w każdym z nas.

Książka jest adresowana do osób będących w różnym wieku – od młodzieży, po osoby starsze. Wiara czytelników też nie ma tutaj większego znaczenia, ponieważ książka nie nawołuje do nawrócenia się czy powrotu do Boga. Zmusza jednak do myślenia, zastanowienia się do czego dążymy, a po lekturze, aż chce się być lepszym człowiekiem. Czas spędzony nad „Święty i błazen” z pewnością nie będzie należał do czasu zmarnowanego. Gorąco polecam.

Za możliwość przeczytania dziękuję serdecznie wydawnictwu Zysk i Spółka.

Serdeczności, Magdalena

Żyjemy w czasach, w których ludzie odchodzą powoli od Kościoła. Czy patrząc na wszelakie skandale związane z księżmi można się dziwić? Oczywiście nie powinno się oceniać wszystkich po postępowaniu jednostek, aczkolwiek niesmak pozostaje.

Na szczęście na świecie są również księża, zakonnicy i zakonnice z prawdziwego powołania, którzy przede wszystkim chcą służyć Bogu i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7
2

Na półkach:

Żyjemy w czasach, w których ludzie odchodzą powoli od Kościoła. Czy patrząc na wszelakie skandale związane z księżmi można się dziwić? Oczywiście nie powinno się oceniać wszystkich po postępowaniu jednostek, aczkolwiek niesmak pozostaje.

Na szczęście na świecie są również księża, zakonnicy i zakonnice z prawdziwego powołania, którzy przede wszystkim chcą służyć Bogu i ludziom, a nie sobie samym. Z pewnością taką osobą był Ojciec Jan Góra. Był, bo niestety od 21 grudnia 2015 roku nie ma go wśród nas pod postacią ludzką, ale myślę, że gdzieś tam z góry bacznie nam się przygląda.

„Święty i błazen – Jego droga do świętości” autorstwa Jana Grzegorczyka (pisarza i publicysty) to rozmowa - testament z o. Janem Górą, która aktualnie jest poszerzona o ostatnie dni i słowa zmarłego dominikanina.

24 sierpnia 1966 roku, młody Jan Góra po raz pierwszy zawitał w bramach klasztoru. Rozpoczęła się droga nowicjatu. Kraków, Tarnobrzeg, Warszawa, po czym ostateczna decyzja - oddelegowanie do Poznania - do pracy z młodzieżą. Pewnie wielu z Was wie, że o. Jan w 1997 roku zorganizował pierwsze Ogólnopolskie Spotkanie Młodzieży Lednica 2000 nad jeziorem Lednickim koło Gniezna. Odtąd spotkania młodych pod Bramą Rybą odbywały się odbywały się co roku, początkowo w wigilię Zesłania Ducha Świętego, a obecnie w pierwszą sobotę czerwca.

Książka napisana jest wręcz z namaszczeniem. To nie tylko wspomnienia o. Jana Góry, ale też jego portrety pisane przez jego najbliższych. Sam ojciec jest przedstawiony dokładnie takim, jaki był – ciepły, oddany posłudze Panu, pokusiłabym się również o stwierdzenie, że był apolityczny – nie mieszał się w politykę, nie współpracował z żadną partią. Jednak nie jest to powieść tylko o dominikanie, to książka również o osobach i miejscach ważnych w jego życiu. Pytania Grzegorczyka nie są banalne, tak jak jest to niebanalna biografia. Nasz bohater nie jest przedstawiony jako osoba bez wad, sam mówi, że do ideału mu daleko, a przy tym przyznaje się, że czasami używa mało grzecznego języka, wręcz „budowlanego” – w końcu „Nie można pieszczotliwie kłaść cegły”, a on ciągle budował. Stawiał fundamenty wiary w ludziach i budował Kościół w każdym z nas.

Książka jest adresowana do osób będących w różnym wieku – od młodzieży, po osoby starsze. Wiara czytelników też nie ma tutaj większego znaczenia, ponieważ książka nie nawołuje do nawrócenia się czy powrotu do Boga. Zmusza jednak do myślenia, zastanowienia się do czego dążymy, a po lekturze, aż chce się być lepszym człowiekiem. Czas spędzony nad „Święty i błazen” z pewnością nie będzie należał do czasu zmarnowanego. Gorąco polecam.

Za możliwość przeczytania dziękuję serdecznie wydawnictwu Zysk i Spółka.

Serdeczności, Magdalena

Żyjemy w czasach, w których ludzie odchodzą powoli od Kościoła. Czy patrząc na wszelakie skandale związane z księżmi można się dziwić? Oczywiście nie powinno się oceniać wszystkich po postępowaniu jednostek, aczkolwiek niesmak pozostaje.

Na szczęście na świecie są również księża, zakonnicy i zakonnice z prawdziwego powołania, którzy przede wszystkim chcą służyć Bogu i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1125
1067

Na półkach:

„ ... Portret codzienny, bez retuszy. Góra jest, jaki jest.
Jeden taki musi być, jak powiedział Józef Tischner ...”

Osobowość nietuzinkowa, tak z całą pewnością można określić ojca Jana Górę.

Kiedy przeczytałam „Perłę – Afrykański przypadek księdza Grosera” wiedziałam, że będę sięgać po kolejne publikacje tego autora. W nich jest coś niesamowitego. To nie tylko obraz kościoła i człowieka, to charakterystyczny styl literacki, który nie nudzi zwykłego czytelnika.

Jan Grzegorczyk, to pisarz i publicysta, w latach 1982 – 2011 redaktor miesięcznika „W drodze”. Wszystkie części trylogii o przypadkach księdza Grosera – „Adieu”, „Trufle”, czy „Cudze pole”, stały się bestsellerami. W 2006 roku, ukazały się opowiadania, które opisują rzeczywistość w hospicjum. Natomiast w 2014 roku, autor wydał „Świętego i błazna”, czyli rozmowę – testament z legendarnym ojcem Janem Górą, który co roku, przyciągał na pola Lednicy tysiące młodych ludzi i stał się wzorem do naśladowania. Obecnie książka została poszerzona o ostatnie dni i słowa zmarłego dominikanina, która wyszła z podtytułem „Jego droga do świętości”.

Przede wszystkim Lednica, to niezwykłe wielohektarowe pole. Miejsce jest interesujące, bo istotna jest tam świadomość wiary młodych ludzi. Przyjeżdża tam młodzież z całej Polski, politycy, ludzie kultury i świata mediów. Pamiętam nasz licealny wyjazd. Wtedy towarzyszył nam śmiech, modlitwa, zła deszczowa pogoda i lądowanie na „czterech literach”. Wszytko, miało swój smak.

Interesująca jest troska o prawdę i realizowanie zamierzonych zadań ojca Jana. Czytelnik dowie się wiele o powołaniu, życiu, ale i trudnej grze na klarnecie. Publikacja uzupełniona jest kolorowymi i czarno – białymi fotografiami. To także udokumentowane spotkania z papieżem Janem Pawłem II, który zdawał sobie sprawę z nietuzinkowych pomysłów uśmiechniętego dominikanina. Nie będę opowiadać książki, ale przeczytajcie ją, bo jest idealna dla młodego pokolenia, które pamięta i nie traci szansy na mądrą przyszłość.

Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
(www.redaktor21.bloog.pl)

Wydawnictwo: ZYSK i S-ka
Oprawa: miękka
Liczba stron: 512 – bez zdjęć na końcu książki

„ ... Portret codzienny, bez retuszy. Góra jest, jaki jest.
Jeden taki musi być, jak powiedział Józef Tischner ...”

Osobowość nietuzinkowa, tak z całą pewnością można określić ojca Jana Górę.

Kiedy przeczytałam „Perłę – Afrykański przypadek księdza Grosera” wiedziałam, że będę sięgać po kolejne publikacje tego autora. W nich jest coś niesamowitego. To nie tylko obraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
137
135

Na półkach:

Ciekawa lektura.
Polecam
Dla zainteresowanych.

Ciekawa lektura.
Polecam
Dla zainteresowanych.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    15
  • Chcę przeczytać
    13
  • Posiadam
    2
  • Biografia/Wspomnienia
    1
  • Brak w bibliotece / Nowości
    1
  • 2020
    1
  • 1. Ebook'i
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Święty i błazen. Jego droga do świętości


Podobne książki

Przeczytaj także