Dunkierka. Sukces operacji „Dynamo”
- Kategoria:
- historia
- Tytuł oryginału:
- The Epic of Dunkirk
- Wydawnictwo:
- Replika
- Data wydania:
- 2017-06-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-06-01
- Liczba stron:
- 304
- Czas czytania
- 5 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788376746265
- Tłumacz:
- Łukasz Golowanow
- Tagi:
- Dunkierka bitwa
Operacja „Dynamo” ‒ „cud Dunkierki”, który przesądził o losach wojny
27 maja 1940 roku wynik bitwy o Francję był już przesądzony. Wówczas to rozpoczęła się jedna z największych operacji II wojny światowej: ewakuacja spod Dunkierki.
Przez kolejne dziewięć dni, sformowana naprędce armada najrozmaitszych statków i okrętów ocaliła blisko 340 tys. żołnierzy sił sprzymierzonych. Przewiozła ich przez kanał La Manche i sprowadziła bezpiecznie z powrotem do Anglii.
Wspomnienia tamtych wydarzeń są wciąż żywe w pamięci Brytyjczyków. Jednak przy całym zaangażowaniu Królewskiej Marynarki Wojennej, marynarki handlowej oraz innych armatorów z Wysp Brytyjskich, wkład pozostałych zaangażowanych nacji ‒ Francuzów, Holendrów i Belgów ‒ pozostaje niedoceniony. Podobnie zresztą jak znaczenie działań obronnych w Calais, Lille czy Amiens, które skutecznie odciągnęły uwagę Niemców od Dunkierki.
Książka Chattertona to nie jedna, a wiele opowieści, ukazujących ówczesne wydarzenia z różnej perspektywy. Dopiero splot rozmaitych faktów i relacji pozwala ujrzeć je w pełnym wymiarze. Z kolei przytaczane dokumenty z epoki wskazują, że pewne zdarzenia widziano i oceniano na bieżąco inaczej, często w opozycji do późniejszej wiedzy.
Autor opisuje „cud Dunkierki” okiem zapalonego żeglarza i byłego żołnierza. Relacjonuje go na gorąco, bo zaraz po zakończonej sukcesem operacji. W przystępny i rzetelny sposób przedstawia wnikliwie obraz zdarzeń, tętniący wciąż żywymi emocjami. Chattertona bulwersuje zdrada belgijskiego króla Leopolda II wobec aliantów. Jasno wyraża swą pogardę dla niemieckich ataków na wyraźnie oznakowane statki pasażerskie. Emanuje dumą z postawy cywilów, którzy, nieustraszeni, ruszyli praktycznie bezbronni w strefę walk.
Edward Keble Chatterton (1878‒1944) był żeglarzem, a także uznanym pisarzem z Sheffield. Jego podróże przez kanał La Manche, do Holandii, wokół basenu Morza Śródziemnego stały się tematem wielu książek i artykułów.
Po wybuchu I wojny światowej wstąpił do ochotniczej rezerwy Królewskiej Marynarki Wojennej, gdzie dowodził flotyllą kutrów. Służbę zakończył w roku 1919 w stopniu komandora podporucznika.
W międzywojniu pisał książki o modelarstwie, powieści dla młodzieży oraz historie rozgrywające się na morzach. Od roku 1939 skupił się wyłącznie na tematyce II wojny światowej.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 50
- 42
- 24
- 5
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Nie zgadzam się z żadną opinią krytyczną wobec tej książki.
Podobno jest to świeżo napisana relacja, niedługo po zdarzeniach opisywanych w książce, na podstawie relacji świadków, świeżych, możliwe że gdzieniegdzie podkoloryzowanych, choć tej pewności nie mam.
Zamiast pogardliwego wzruszenia ramion, które wręcz przebijają w niektórych recenzjach - ludzi zdolnych jedynie do poprawności politycznej i bezkrytycznego pacyfizmu - powiem tylko tyle:
CO TO ZA LUDZIE BYLI WTEDY!!!
Bohaterowie z ulic, patrioci, kobiety i mężczyźni. Zwożący przez kanał z Francji do Anglii żołnierzy i uciekinierów byle czym, nie szczędząc sił i narażając życie. Kpiące wzruszenie ramion na myśl o nich jest PODŁOŚCIĄ!
Niektórzy recenzenci domagają się opracowań i źródeł historycznych, zdjęć, może satelitarnych?! Książka jest propagandowa? Puknijcie się ludziska w czoło, to książka prawdziwa o prawdziwych ludziach napisana dla ich pamięci, dla oddania im szacunku i ku pokrzepieniu serc w czasie trwania tej okrutnej wojny, wojny wywołanej przez Niemców. Jest wiele rzeczy godnych zapamiętania z tej książki, ale mam ochotę przytoczyć jedno zdanie, gdy opisywany jest atak niemiecki na środki transportu Czerwonego Krzyża: „Niemcy podczas poprzedniej wojny też to robili, Niemcy czy naziści - to ci sami Niemcy, oni zawsze są tacy”. W czasie, gdy pamięć historyczną właśnie Niemcy próbują zabić i zakłamać przywołując jako zbrodniarzy mitycznych „nazistów”, których odróżniają od „Niemców”, a tych nazistów szukają obecnie w Polsce - warto o tym pamiętać. Historia lubi się powtarzać, a tylko głupcy nie wyciągają wniosków z historii.
Nie zgadzam się z żadną opinią krytyczną wobec tej książki.
więcej Pokaż mimo toPodobno jest to świeżo napisana relacja, niedługo po zdarzeniach opisywanych w książce, na podstawie relacji świadków, świeżych, możliwe że gdzieniegdzie podkoloryzowanych, choć tej pewności nie mam.
Zamiast pogardliwego wzruszenia ramion, które wręcz przebijają w niektórych recenzjach - ludzi zdolnych jedynie do...
„Dunkierka. Sukces operacji „Dynamo” to książka propagandowa. Przyznam szczerze, że przed lekturą nie wiedziałem tego, liczyłem że będzie to interesująco opisana historia słynnej ewakuacji opowiedziana z punktu widzenia uczestników tamtych wydarzeń. Tymczasem „Dunkierka…” to relacja zapisana w 1940 roku, pełna motywacji i optymizmu. Jej autor nie był świadkiem wydarzeń, to po prostu poczytny pisarz książek podróżniczych, który na zlecenie rządowe miał opracować dzieło podnoszące naród na duchu. Książka opowiada o historiach okrętów, statków, łodzi, łódek, jachtów, barek, holowników, marynarzy, żołnierzy, świadków, kapitanów, amatorskich żeglarzy, pilotów, rozbitków, uciekinierów, wojskowych – nagromadzenie nazwisk, tytułów i nazw własnych jest tak duże, że nawet historykom może się to znudzić, a co tu mówić o takim laiku jak ja. Do tego narracja została poprowadzona w ten sposób, że opisy tych samych sytuacji powielają się w różnych rozdziałach, widziane z innych punktów widzenia. Domyślam się, że miało to za zadanie nadać książce wymiar bardziej uniwersalny i całościowy, mnie jednak przytłoczyło i zanudziło. Niezwykle frustrujące było także czytanie o „naszych sukcesach” jak pisze autor o każdym bohaterstwie Brytyjczyków.
Niewątpliwie książka ma swoje pozytywy. Jednym z nich jest język literacki, co w odróżnieniu od wielu innych relacji z wojny, tworzonych przez zwykłych żołnierzy, stanowi istotny walor. Kolejnym jest wnikliwa analiza otoczenia oraz ukazanie wydarzeń z różnych punktów widzenia. Z drugiej strony brakuje mi ukazania szerokiej perspektywy – Chatterton woli opisy pojedynczych działań, niż strategii ogólnonarodowych. Jako że książka pisana była na bieżąco, nie możemy traktować jej także jako nieomylnego źródła historycznego – autor nie miał do dyspozycji wielu istotnych materiałów okołotematycznych. Ostatnim znaczącym minusem jest brak zdjęć, które nierzadko stanowią o sile książek historycznych.
Podsumowując, książkę mogę rekomendować jedynie zapalonych pasjonatom II wojny światowej, stawiając jednak przy tej rekomendacji gwiazdkę z przypisem „nie będzie łatwo”. Każdemu innemu czytelnikowi dzieła Chattertona nie polecam, zamęczycie się.
„Dunkierka. Sukces operacji „Dynamo” to książka propagandowa. Przyznam szczerze, że przed lekturą nie wiedziałem tego, liczyłem że będzie to interesująco opisana historia słynnej ewakuacji opowiedziana z punktu widzenia uczestników tamtych wydarzeń. Tymczasem „Dunkierka…” to relacja zapisana w 1940 roku, pełna motywacji i optymizmu. Jej autor nie był świadkiem wydarzeń, to...
więcej Pokaż mimo toKsiążka, tylko się broni jako źródło historyczne: fragment angielskiej propagandy. Niestety wydawca nie zaznaczył, że to dzieło z 1940 roku na świeżo opisujące wysiłek wojenny, żołnierzy i cywilów na plażach Dunkierki. Szczerze to nie doczytałem do końca. ;/
Książka, tylko się broni jako źródło historyczne: fragment angielskiej propagandy. Niestety wydawca nie zaznaczył, że to dzieło z 1940 roku na świeżo opisujące wysiłek wojenny, żołnierzy i cywilów na plażach Dunkierki. Szczerze to nie doczytałem do końca. ;/
Pokaż mimo toOpracowanie Edwarda Keble'a Chattertona jest o tyle ciekawym ujęciem wydarzeń, które rozegrały się podczas ewakuacji przez Dunkierkę, że powstało i zostało opublikowane, po raz pierwszy, zaledwie po kilku miesiącach od okresu, w którym rozegrały opisane w nim wydarzenia.
Chatterton daleki jest tu od bycia "politycznie poprawnym" a jego opis wydarzeń jest pełnym patosu i - skądinąd zasłużonym - peanem wystosowanym pod adresem tych, którzy zbiorowym wysiłkiem ocalili tysiące ludzkich istnień. Pisarz, dokumentalista i twórca beletrystki marynistycznej, nie ukrywa podziwu, jaki wywarł na nim wspólny trud, zarówno zwykłych ludzi, jak i dowódców wszelkiego rodzaju jednostek pływających, ochoczo i ofiarnie angażujących się w ewakuację z Dunkierki. Od załóg jednostek handlowych, turystycznych, prywatnych jachtów, poprzez właścicieli barek i holowników z Tamizy, po marynarzy Royal Navy - bez ich trudu i poświęcenia historia II Wojny Światowej mogłaby podążyć zupełnie innymi torami. I o tym wszystkim z pasją, w wyjątkowo barwnym i przemawiającym do wyobraźni stylu, pisze Chatterton, okraszając przy tym swą relację historiami, które raz to chwytają za serce, innym razem bawią.
Minusem jest to, iż wydawcy nie pokusili się o ingerencję w tekst - choćby za pośrednictwem przypisów - które zaktualizowałyby kilka błędnych, bądź niepełnych informacji, jakie musiały wkraść się w tekst powstały w tak krótkim czasie i bazujący na jednostronnej relacji z wydarzeń (w końcu, gdy książka się ukazała, wojna wciąż trwała). Brakuje też strategicznego ujęcia wydarzeń. Chatterton drobiazgowo opisuje przebieg samej ewakuacji, ale niewiele miejsca poświęcaja temu, by nakreślić szerszą perspektywę wydarzeń. O manewrach Niemców dowiadujemy się tyle, że bezlitośnie walą czym mogą i w co popadnie. Biorąc jednak pod uwagę to, że autor nie dysponował pełnym materiałem, można na to przymknąć oko.
Podsumowując - publikacja Chattertona wciąż pozostaje jedną z najlepiej napisanych i najbardziej emocjonujących, choć dyskusyjnych pod względem dokładności przytaczanych statystyk i rzetelności, relacją wydarzeń z Dunkierki. Wypada polecić.
Opracowanie Edwarda Keble'a Chattertona jest o tyle ciekawym ujęciem wydarzeń, które rozegrały się podczas ewakuacji przez Dunkierkę, że powstało i zostało opublikowane, po raz pierwszy, zaledwie po kilku miesiącach od okresu, w którym rozegrały opisane w nim wydarzenia.
więcej Pokaż mimo toChatterton daleki jest tu od bycia "politycznie poprawnym" a jego opis wydarzeń jest pełnym patosu i -...
Dałem sobie spokój po 20%. Jakoś wcześniej nie sprawdziłem, że to agitka wychwalająca Brytyjczyków, powstała w 1940 r.
Dałem sobie spokój po 20%. Jakoś wcześniej nie sprawdziłem, że to agitka wychwalająca Brytyjczyków, powstała w 1940 r.
Pokaż mimo to